Odbiórka sekcyjna
Moderator: Moderatorzy
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Jak nie wiecie o co chodzi to o pieniądze z tego kawałka . Jeżeli odrżnięty lub zredukowany kawałek spowoduje znaczący wzrost ceny gdyż moco klasa idzie w górę to należy to wyredukować . W innym przypadku to wada zaniżająca daną sekcję .
Patrząc jednak jeszcze z innej strony takie kawałki mogą na jednym transporcie mieć masę nawet 2 m3 wiec transport może się obruszyć że za darmo wozi drewno .
Patrząc jednak jeszcze z innej strony takie kawałki mogą na jednym transporcie mieć masę nawet 2 m3 wiec transport może się obruszyć że za darmo wozi drewno .
Z takim żonglowaniem klasami jakości to bym trochę uważał, i o ile co do klasy C i D nie miałbym uwag bywa że rzeczywiście wymanipulowuje się wadę niedopuszczalną dla danej klasy (pamiętając że przed redukcją i za redukcją musi być odcinek 2,53 cm. z wadami dopuszczalnymi dla danej klasy). Stąd wszelakie kombinacje C,C; C,D; D,C; C,C; lub D,D , o tyle z klasami A i B bym uważał bo jest szereg wad, które określamy na przekroju poprzecznym (czyli od czoła) np. wszelkie zabarwienia, zgnilizna, wielordzenność, fałszywa twardziel, wewnętrzny biel, czy też pęknięcia czołowe (zresztą bardzo częste u buka). Zaklasyfikowanie wówczas pierwszej sekcji do klasy C lub D a kolejnej do A może nas kosztować przejażdżkę do odbiorcy, który w zasadzie zawsze reklamuje tak dostarczoną sztukę. Jedna trzecia rozmiaru wad dopuszczalnych dla klas cennych A i B jest określana na przekroju poprzecznym i nie można zakładać że po klasie D wszystko jest OK i możemy kolejną sekcję zaliczyć do A. W mojej ponad 35 letniej karierze przy klasyfikacji drewna to się nigdy nie sprawdziło. Co do rozgraniczania kolejnych sekcji lub redukcji byłbym ostrożny z tym znacznikiem barwnym - to wprawdzie jest lepiej widoczne ale jak pisałem wcześniej stoi w sprzeczności z normą oraz zarządzeniem Dyr. Gen. Chyba że Nadleśniczy wydał własne zarządzenie dopuszczające do stosowania znacznika barwnego przy odbiórkach drewna (taka opcja istnieje i jest zgodna z prawem)
Drzewiej, być leśnikiem oznaczało: służyć lasom, być szanowanym, uczciwym - teraz.......?
lis, po pierwsze wad niewidocznych nie bierze się pod uwagę. I co zobaczy odbiorca po przecięciu takiej sekcyjnie odebranej klasy po wycięciu redukcji to jest jego ryzyko. Nie mogę w trakcie odbiórki kwalifikować sztuki do klasy C zamiast do A, bo podejrzewam, że w miejscu redukcji ma wewnątrz wadę niedopuszczalną w klasie A. Co będzie jeśli nie ma?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek, ja nie pisałem że nie wolno _ oczywiście masz rację, prawo (czytaj normy i wytyczne) tego nie zabraniają. Możesz odebrać najpierw sekcję D a później A. Oczywiście masz rację że klasyfikujemy drewno na zasadzie "oceny nieuzbrojonym okiem" i wad niewidocznych nie bierzemy pod uwagę - napisałem natomiast że to się prawie zawsze nie sprawdza w przypadku gdy przed klasą A jest sekcja D lub jakiś spory fragment wyredukowanego drewna. Odbiorca zawsze wówczas odcina fragment drewna poprzedzający klasę A i zazwyczaj łapie za protokół reklamacyjny ( dla Bk po odcięciu fragmentu od czoła i nie zaklamrowaniu pęknięć wewnętrznych, po kilku godzinach pęknięcia te dyskwalifikują cenne klasy). Reasumując odbierać możesz klasyfikując np. D, A i coś tam dalej. Ale tak jak napisałem jak ktoś zapłaci kupę kasy za A dębowe, jesionowe, czy bukowe to sprawdzi wszystko zanim puści sztukę w trak. Uwierz mi (a siedzę w tym już długo), że D, A nie pamiętam żeby nie było reklamacji. Znacznie praktyczniej jest odciąć fragment drewna poprzedzający klasę A np. w kłodę i wówczas mieć pewność że to co sprzedajecie za ciężkie pieniądze jest tego warte.
Drzewiej, być leśnikiem oznaczało: służyć lasom, być szanowanym, uczciwym - teraz.......?
Normy, oprócz wad drewna również nie zawierają rubryki "podejrzenia leśniczego" Na tej zasadzie "podejrzeń" wszystko można byłoby dać w D bez zbędnego wysiłku umysłowego i dać dobry ubaw i złotówki odbiorcy. Zwłaszcza takiemu , który w reklamacjach upatruje źródła dodatkowego zysku.Piotrek pisze:lis, po pierwsze wad niewidocznych nie bierze się pod uwagę. I co zobaczy odbiorca po przecięciu takiej sekcyjnie odebranej klasy po wycięciu redukcji to jest jego ryzyko. Nie mogę w trakcie odbiórki kwalifikować sztuki do klasy C zamiast do A, bo podejrzewam, że w miejscu redukcji ma wewnątrz wadę niedopuszczalną w klasie A. Co będzie jeśli nie ma?
Klasyfikacja surowca to nie ma być z góry działanie na rzecz interesu i sakiewki odbiorcy
Dokładnie tak. To w głównej mierze do leśniczego należy pomiar drewna i to on ma wiedzieć, czy warto odliczyć parę centymetrów drewna po to, by całościowo zyskać. Dlatego nadal twierdzę, że mogę odliczyć odcinek np. dużym sękiem tylko po to, by dalszą część zakwalifikować do wyższej klasy i otrzymać sporo więcej pieniędzy za ten sam kawałek drewna.Teo pisze:Klasyfikacja surowca to nie ma być z góry działanie na rzecz interesu i sakiewki odbiorcy
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
... z mojego punktu widzenia wolę, jak nie przyglądacie się za bardzo i puszczacie całość klasę niżej... no ale to mój punkt widzenia, a ten zależy oczywiście od punktu siedzenia
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Znam lesniczego, który pracując do dziś wyznaje zasadę: "jesli obciąłeś wałek S4, to nie może być WA". I ja jako stażysta się kłóciłem, no bo jak Zawsze mnie uczono "po to masz pilarza, abyś manipulował jak najlepsze klasy".Glaca pisze:Główny cel manipulacji - max. kasa z jednej sztuki.
Mówimy o odbiórce selekcyjnej, czyli liściastego surowca. Pracowałem w leśnictwie dębowym, ładnym dębie na LŚW. I co Przez 4 lata odebrałem 4 sekcje w WA. Więc o co ta dyskusja ? Żeby zrobić A to musi być lusus w liściastym.
Jeśli chodzi o redukcje, z tym bym uważał. Zawsze mnie uczono i brakarze z dyrekcji już emerytowani, ale z doświadczeniem tłumaczyli, że redukcję robimy wtedy u tylko wtedy, jeśli nie spełnia normy na WD. A tak jak Capricorn pisze o odbiórce, redukcji to trochę śliski temat. Idealany, żeby gościa u...ć . Chyba, że ma gość 63 lata i wiele może...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Więc dlaczego niestety? Nie masz możliwości prześwietlić drewna, więc nie ma tu jakiejkolwiek winy. Inna rzecz, że jeśli widzisz na obu czołach niebieski ślad po metalu to możesz być pewien, że drewno jest obarczone wadą wewnątrz kłody. Podobnie jest z fałszywą twardzielą. Skoro jest na obu czołach to sporym ryzykiem jest założenie, że gdzieś w środku jej nie ma. Natomiast 30cm sęk nie świadczy o niczym i jeśli go pominiesz to i przed, i po nim możesz mieć klasę A, czy B, a to już daje wielką różnicę w cenie w porównaniu do klasy D. Dlatego uważam, że należy dbać o dobro firmy i manipulować drewno z korzyścią dla nas i nie bać się, bo nie zaliczenie kilkudziestu centymetrów drewna do masy nie spowoduje straty, a wręcz przeciwnie. Oczywiście wszystko w granicach opłacalności.Jaźwiec pisze:Niestety w takim kontekście, że niestety tych wad nie można wcześniej zobaczyć
Zresztą... odliczenie pięciu, a nawet sześciu centymetrów na korę w dębie czerwonym też jest dziwną rzeczą, a jednak ją stosujemy i nikt się nie czepia..
Był kiedyś taki dowcip:
W sklepie z papierosami pracował Żyd i Polak. Gdy przyszedł do sklepu klient i zapytał o pudełko zapałek zawierające 38 sztuk Polak powiedział, że takich nie ma, bo zawierają 40 sztuk i inaczej nie można. Gdy padło te same pytanie do Żyda, ten odwrócił się, wyjął z pudełka dwie sztuki i sprzedał zapałki doliczając 10% do ceny...
Tak to mniej więcej wygląda z naszymi normami. Trza oddać drewno najlepiej w klasie D, byle nie mieć problemów z normami, brakarzami i nadleśniczymi...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
redukcje a wady
witam!
pozwoliłem sobie dopisać w dyskusji..
na przykładzie wspomnianego wcześniej sęka 30cm (zapomnijmy na chwilę, że to wyjątkowo duży sęk - wziąłem go po prostu z dyskusji w tym wątku) dopowiem:
jeżeli jest on zepsuty/nadpsuty - można zrobić redukcję (nie spełnia on wymagań minimalnych dla WD)
jeżeli jest zdrowy - nie można zrobić redukcji.
nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
więc: albo ten kawałek dłużycy/kłody powinno się fizycznie odciąć, albo zaliczyć w długości min. 2,5m (plus 1%) do klasy właściwej dla występujących wad.
najbardziej oczywisty powód redukcji to krzywizna wielostronna
ja wiem, że są inne interpretacje (np taki jeden pan z Lublina je uskuteczniał nawet na poziomie DGLP), ale one nie są właściwe.
większość problemów brakarskich da się rozwiązać bardzo prosto, tzn. w sposób nie budzący wątpliwości napisać nowe warunki techniczne.
ale nie wierzę, że tak będzie.
tu trzeba zacząć od podstaw.
od napisania od nowa warunków technicznych "wady drewna"
w normie jest kilkanaście błędów rzeczowych (np rysunki zakorka, czy krzywizn), poza tym treści nawzajem się wykluczających (def. zgn. twardej i opis jej wpływu), jak i po prostu zbędnych (np. zabarwienie po spławie, czy podział chodników owadzich wg wielkości czy też - co co prostu każdego rozbawi - sposób pomiaru napływów korzeniowych - nie dość że kompletnie zbędny, to i kompletnie absurdalny pod względem logicznym).
dużo do poprawy jest natomiast np. przy róży, zaparzeniu, czy zabitce.
mam w szufladzie projekt warunków technicznych pt. "wady drewna".
raptem 3 strony A4.
wyrzucone wszystkie zbędne rzeczy i logiczne korekty tego, co należy zmienić.
leżą tam sobie. od dawna.
tak się do tej szuflady przyzwyczaiły, że pewnie tam zostaną
pozdrawiam serdecznie - jak zawsze
pozwoliłem sobie dopisać w dyskusji..
treść powyżej to jest poprawne rozumowanie.sylvan2 pisze:Zgadza się - można wtedy, kiedy sęk nie mieści się w klasie D. Wtedy ze względów transportowych można zrobić redukcję.
Jeśli sęk spełnia normę WD - wtedy sekcja WD i ewentualnie dalej WC0.
na przykładzie wspomnianego wcześniej sęka 30cm (zapomnijmy na chwilę, że to wyjątkowo duży sęk - wziąłem go po prostu z dyskusji w tym wątku) dopowiem:
jeżeli jest on zepsuty/nadpsuty - można zrobić redukcję (nie spełnia on wymagań minimalnych dla WD)
jeżeli jest zdrowy - nie można zrobić redukcji.
nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
więc: albo ten kawałek dłużycy/kłody powinno się fizycznie odciąć, albo zaliczyć w długości min. 2,5m (plus 1%) do klasy właściwej dla występujących wad.
najbardziej oczywisty powód redukcji to krzywizna wielostronna
ja wiem, że są inne interpretacje (np taki jeden pan z Lublina je uskuteczniał nawet na poziomie DGLP), ale one nie są właściwe.
większość problemów brakarskich da się rozwiązać bardzo prosto, tzn. w sposób nie budzący wątpliwości napisać nowe warunki techniczne.
ale nie wierzę, że tak będzie.
tu trzeba zacząć od podstaw.
od napisania od nowa warunków technicznych "wady drewna"
w normie jest kilkanaście błędów rzeczowych (np rysunki zakorka, czy krzywizn), poza tym treści nawzajem się wykluczających (def. zgn. twardej i opis jej wpływu), jak i po prostu zbędnych (np. zabarwienie po spławie, czy podział chodników owadzich wg wielkości czy też - co co prostu każdego rozbawi - sposób pomiaru napływów korzeniowych - nie dość że kompletnie zbędny, to i kompletnie absurdalny pod względem logicznym).
dużo do poprawy jest natomiast np. przy róży, zaparzeniu, czy zabitce.
mam w szufladzie projekt warunków technicznych pt. "wady drewna".
raptem 3 strony A4.
wyrzucone wszystkie zbędne rzeczy i logiczne korekty tego, co należy zmienić.
leżą tam sobie. od dawna.
tak się do tej szuflady przyzwyczaiły, że pewnie tam zostaną
pozdrawiam serdecznie - jak zawsze
-
- początkujący
- Posty: 40
- Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26
Moim skromnym zdaniem "dopuszczalność" wady w klasie "D" nie powinna mieć decydującego wpływu na klasyfikację drewna. Wpływ ten powinien mieć wyłącznie klasyfikator. Norma ma nam pomóc wymanipulować drewno jak najlepiej, czyli wyciągnąć zeń maksymalną cenę, ale i dostrzec to, co spowoduje wzrost jego wartości. Dlatego klasyfikator powinien mieć prawo zrobić wyłączenie każdej wady i w każdym miejscu, jeżeli przed i za wadą pozwoli to uzyskać lepszą klasę surowca, bo to zwyczajnie się nam jako lasom opłaca. ZULa nie zmusi do ponoszenia dodatkowych kosztów przecięcia drewna, leśnika nie będzie zmuszało do głupich działań wyłącznie dla "dupochronu", a klientowi umożliwi bezproblemowy transport/załadunek drewna. Niejednokrotnie spotykałem się z tekstami odbiorcy "panie zostaw mi pan te drewno w całej długości, bo ja mam różne auta i sam sobie je wymanipuluję zgodnie z moimi potrzebami". Reasumując normy, czy też WT mają stanowić minimum, ale wyłączenie każdej wady powinno być dopuszczone o ile działanie takie jest uzasadnione ekonomicznie. Ale ja tam tylko zwykłym leśniczym jestem, więc na pewno się nie znam...brakarz pisze:nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
W rozmowach z kolegami wielokrotnie zastanawialiśmy się dlaczego w normach na surowiec W0 iglaste nie ma zgody na wyłączenia. Każde "kolano" powoduje konieczność przecięcia drewna...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin