Odbiórka sekcyjna

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2598
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Jak nie wiecie o co chodzi to o pieniądze z tego kawałka . Jeżeli odrżnięty lub zredukowany kawałek spowoduje znaczący wzrost ceny gdyż moco klasa idzie w górę to należy to wyredukować . W innym przypadku to wada zaniżająca daną sekcję .
Patrząc jednak jeszcze z innej strony takie kawałki mogą na jednym transporcie mieć masę nawet 2 m3 wiec transport może się obruszyć że za darmo wozi drewno .
Awatar użytkownika
lis
początkujący
początkujący
Posty: 135
Rejestracja: poniedziałek 03 lip 2017, 09:53

Post autor: lis »

Z takim żonglowaniem klasami jakości to bym trochę uważał, i o ile co do klasy C i D nie miałbym uwag bywa że rzeczywiście wymanipulowuje się wadę niedopuszczalną dla danej klasy (pamiętając że przed redukcją i za redukcją musi być odcinek 2,53 cm. z wadami dopuszczalnymi dla danej klasy). Stąd wszelakie kombinacje C,C; C,D; D,C; C,C; lub D,D , o tyle z klasami A i B bym uważał bo jest szereg wad, które określamy na przekroju poprzecznym (czyli od czoła) np. wszelkie zabarwienia, zgnilizna, wielordzenność, fałszywa twardziel, wewnętrzny biel, czy też pęknięcia czołowe (zresztą bardzo częste u buka). Zaklasyfikowanie wówczas pierwszej sekcji do klasy C lub D a kolejnej do A może nas kosztować przejażdżkę do odbiorcy, który w zasadzie zawsze reklamuje tak dostarczoną sztukę. Jedna trzecia rozmiaru wad dopuszczalnych dla klas cennych A i B jest określana na przekroju poprzecznym i nie można zakładać że po klasie D wszystko jest OK i możemy kolejną sekcję zaliczyć do A. W mojej ponad 35 letniej karierze przy klasyfikacji drewna to się nigdy nie sprawdziło. Co do rozgraniczania kolejnych sekcji lub redukcji byłbym ostrożny z tym znacznikiem barwnym - to wprawdzie jest lepiej widoczne ale jak pisałem wcześniej stoi w sprzeczności z normą oraz zarządzeniem Dyr. Gen. Chyba że Nadleśniczy wydał własne zarządzenie dopuszczające do stosowania znacznika barwnego przy odbiórkach drewna (taka opcja istnieje i jest zgodna z prawem)
Drzewiej, być leśnikiem oznaczało: służyć lasom, być szanowanym, uczciwym - teraz.......?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104872
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

lis, po pierwsze wad niewidocznych nie bierze się pod uwagę. I co zobaczy odbiorca po przecięciu takiej sekcyjnie odebranej klasy po wycięciu redukcji to jest jego ryzyko. Nie mogę w trakcie odbiórki kwalifikować sztuki do klasy C zamiast do A, bo podejrzewam, że w miejscu redukcji ma wewnątrz wadę niedopuszczalną w klasie A. Co będzie jeśli nie ma?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
lis
początkujący
początkujący
Posty: 135
Rejestracja: poniedziałek 03 lip 2017, 09:53

Post autor: lis »

Piotrek, ja nie pisałem że nie wolno _ oczywiście masz rację, prawo (czytaj normy i wytyczne) tego nie zabraniają. Możesz odebrać najpierw sekcję D a później A. Oczywiście masz rację że klasyfikujemy drewno na zasadzie "oceny nieuzbrojonym okiem" i wad niewidocznych nie bierzemy pod uwagę - napisałem natomiast że to się prawie zawsze nie sprawdza w przypadku gdy przed klasą A jest sekcja D lub jakiś spory fragment wyredukowanego drewna. Odbiorca zawsze wówczas odcina fragment drewna poprzedzający klasę A i zazwyczaj łapie za protokół reklamacyjny ( dla Bk po odcięciu fragmentu od czoła i nie zaklamrowaniu pęknięć wewnętrznych, po kilku godzinach pęknięcia te dyskwalifikują cenne klasy). Reasumując odbierać możesz klasyfikując np. D, A i coś tam dalej. Ale tak jak napisałem jak ktoś zapłaci kupę kasy za A dębowe, jesionowe, czy bukowe to sprawdzi wszystko zanim puści sztukę w trak. Uwierz mi (a siedzę w tym już długo), że D, A nie pamiętam żeby nie było reklamacji. Znacznie praktyczniej jest odciąć fragment drewna poprzedzający klasę A np. w kłodę i wówczas mieć pewność że to co sprzedajecie za ciężkie pieniądze jest tego warte.
Drzewiej, być leśnikiem oznaczało: służyć lasom, być szanowanym, uczciwym - teraz.......?
Awatar użytkownika
Teo
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3018
Rejestracja: wtorek 28 lip 2009, 16:58
Lokalizacja: -----

Post autor: Teo »

Piotrek pisze:lis, po pierwsze wad niewidocznych nie bierze się pod uwagę. I co zobaczy odbiorca po przecięciu takiej sekcyjnie odebranej klasy po wycięciu redukcji to jest jego ryzyko. Nie mogę w trakcie odbiórki kwalifikować sztuki do klasy C zamiast do A, bo podejrzewam, że w miejscu redukcji ma wewnątrz wadę niedopuszczalną w klasie A. Co będzie jeśli nie ma?
Normy, oprócz wad drewna również nie zawierają rubryki "podejrzenia leśniczego" ;) Na tej zasadzie "podejrzeń" wszystko można byłoby dać w D bez zbędnego wysiłku umysłowego i dać dobry ubaw i złotówki odbiorcy. Zwłaszcza takiemu , który w reklamacjach upatruje źródła dodatkowego zysku.

Klasyfikacja surowca to nie ma być z góry działanie na rzecz interesu i sakiewki odbiorcy
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Teo pisze:Klasyfikacja surowca to nie ma być z góry działanie na rzecz interesu i sakiewki odbiorcy
Dokładnie tak. To w głównej mierze do leśniczego należy pomiar drewna i to on ma wiedzieć, czy warto odliczyć parę centymetrów drewna po to, by całościowo zyskać. Dlatego nadal twierdzę, że mogę odliczyć odcinek np. dużym sękiem tylko po to, by dalszą część zakwalifikować do wyższej klasy i otrzymać sporo więcej pieniędzy za ten sam kawałek drewna.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77506
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... z mojego punktu widzenia wolę, jak nie przyglądacie się za bardzo i puszczacie całość klasę niżej... no ale to mój punkt widzenia, a ten zależy oczywiście od punktu siedzenia :lol:
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Wada ukryta jest podstawą do reklamacji - niestety...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Ale dlaczego niestety? Klient ma jak najbardziej prawo reklamować, a my mamy obowiązek odebrać to, co widzimy na zewnątrz :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Niestety w takim kontekście, że niestety tych wad nie można wcześniej zobaczyć i w razie ich wystąpienia możemy tylko reklamować. Oczywiście jest to jak najbardziej zasadne.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Glaca pisze:Główny cel manipulacji - max. kasa z jednej sztuki.
Znam lesniczego, który pracując do dziś wyznaje zasadę: "jesli obciąłeś wałek S4, to nie może być WA". I ja jako stażysta się kłóciłem, no bo jak ?? Zawsze mnie uczono "po to masz pilarza, abyś manipulował jak najlepsze klasy".


Mówimy o odbiórce selekcyjnej, czyli liściastego surowca. Pracowałem w leśnictwie dębowym, ładnym dębie na LŚW. I co ?? Przez 4 lata odebrałem 4 sekcje w WA. Więc o co ta dyskusja ? Żeby zrobić A to musi być lusus w liściastym.
Jeśli chodzi o redukcje, z tym bym uważał. Zawsze mnie uczono i brakarze z dyrekcji już emerytowani, ale z doświadczeniem tłumaczyli, że redukcję robimy wtedy u tylko wtedy, jeśli nie spełnia normy na WD. A tak jak Capricorn pisze o odbiórce, redukcji to trochę śliski temat. Idealany, żeby gościa u...ć . Chyba, że ma gość 63 lata i wiele może...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Już widzę leśniczego, który zostaje ustalony za działanie na korzyść firmy... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Jaźwiec pisze:Niestety w takim kontekście, że niestety tych wad nie można wcześniej zobaczyć
Więc dlaczego niestety? Nie masz możliwości prześwietlić drewna, więc nie ma tu jakiejkolwiek winy. Inna rzecz, że jeśli widzisz na obu czołach niebieski ślad po metalu to możesz być pewien, że drewno jest obarczone wadą wewnątrz kłody. Podobnie jest z fałszywą twardzielą. Skoro jest na obu czołach to sporym ryzykiem jest założenie, że gdzieś w środku jej nie ma. Natomiast 30cm sęk nie świadczy o niczym i jeśli go pominiesz to i przed, i po nim możesz mieć klasę A, czy B, a to już daje wielką różnicę w cenie w porównaniu do klasy D. Dlatego uważam, że należy dbać o dobro firmy i manipulować drewno z korzyścią dla nas i nie bać się, bo nie zaliczenie kilkudziestu centymetrów drewna do masy nie spowoduje straty, a wręcz przeciwnie. Oczywiście wszystko w granicach opłacalności.
Zresztą... odliczenie pięciu, a nawet sześciu centymetrów na korę w dębie czerwonym też jest dziwną rzeczą, a jednak ją stosujemy i nikt się nie czepia..
Był kiedyś taki dowcip:
W sklepie z papierosami pracował Żyd i Polak. Gdy przyszedł do sklepu klient i zapytał o pudełko zapałek zawierające 38 sztuk Polak powiedział, że takich nie ma, bo zawierają 40 sztuk i inaczej nie można. Gdy padło te same pytanie do Żyda, ten odwrócił się, wyjął z pudełka dwie sztuki i sprzedał zapałki doliczając 10% do ceny...

Tak to mniej więcej wygląda z naszymi normami. Trza oddać drewno najlepiej w klasie D, byle nie mieć problemów z normami, brakarzami i nadleśniczymi... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Niestety, bo to ja później muszę latać po odbiorcach... Wszystko racja, pytanie czy mówimy o tym co jest czy o tym co być powinno (w obie strony... niestety...) Co do absurdów w normach to jeszcze większe straty mamy na wyróbce kłody...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

U nas jeździ również leśniczy :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

... bez komentarza ...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Ależ czemu? Odebrał, widział drewno, więc jedzie i broni tego, co odebrał :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
brakarz
początkujący
początkujący
Posty: 83
Rejestracja: piątek 07 lut 2014, 23:05

redukcje a wady

Post autor: brakarz »

witam!

pozwoliłem sobie dopisać w dyskusji..
sylvan2 pisze:Zgadza się - można wtedy, kiedy sęk nie mieści się w klasie D. Wtedy ze względów transportowych można zrobić redukcję.
Jeśli sęk spełnia normę WD - wtedy sekcja WD i ewentualnie dalej WC0.
treść powyżej to jest poprawne rozumowanie.

na przykładzie wspomnianego wcześniej sęka 30cm (zapomnijmy na chwilę, że to wyjątkowo duży sęk - wziąłem go po prostu z dyskusji w tym wątku) dopowiem:

jeżeli jest on zepsuty/nadpsuty - można zrobić redukcję (nie spełnia on wymagań minimalnych dla WD)
jeżeli jest zdrowy - nie można zrobić redukcji.

nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
więc: albo ten kawałek dłużycy/kłody powinno się fizycznie odciąć, albo zaliczyć w długości min. 2,5m (plus 1%) do klasy właściwej dla występujących wad.
najbardziej oczywisty powód redukcji to krzywizna wielostronna

ja wiem, że są inne interpretacje (np taki jeden pan z Lublina je uskuteczniał nawet na poziomie DGLP), ale one nie są właściwe.

większość problemów brakarskich da się rozwiązać bardzo prosto, tzn. w sposób nie budzący wątpliwości napisać nowe warunki techniczne.
ale nie wierzę, że tak będzie.

tu trzeba zacząć od podstaw.
od napisania od nowa warunków technicznych "wady drewna"
w normie jest kilkanaście błędów rzeczowych (np rysunki zakorka, czy krzywizn), poza tym treści nawzajem się wykluczających (def. zgn. twardej i opis jej wpływu), jak i po prostu zbędnych (np. zabarwienie po spławie, czy podział chodników owadzich wg wielkości czy też - co co prostu każdego rozbawi - sposób pomiaru napływów korzeniowych - nie dość że kompletnie zbędny, to i kompletnie absurdalny pod względem logicznym).
dużo do poprawy jest natomiast np. przy róży, zaparzeniu, czy zabitce.

mam w szufladzie projekt warunków technicznych pt. "wady drewna".
raptem 3 strony A4.
wyrzucone wszystkie zbędne rzeczy i logiczne korekty tego, co należy zmienić.
leżą tam sobie. od dawna.
tak się do tej szuflady przyzwyczaiły, że pewnie tam zostaną :)

pozdrawiam serdecznie - jak zawsze :)
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

Robert, daj spokój ze swoim projektem wad :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

brakarz pisze:nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
Moim skromnym zdaniem "dopuszczalność" wady w klasie "D" nie powinna mieć decydującego wpływu na klasyfikację drewna. Wpływ ten powinien mieć wyłącznie klasyfikator. Norma ma nam pomóc wymanipulować drewno jak najlepiej, czyli wyciągnąć zeń maksymalną cenę, ale i dostrzec to, co spowoduje wzrost jego wartości. Dlatego klasyfikator powinien mieć prawo zrobić wyłączenie każdej wady i w każdym miejscu, jeżeli przed i za wadą pozwoli to uzyskać lepszą klasę surowca, bo to zwyczajnie się nam jako lasom opłaca. ZULa nie zmusi do ponoszenia dodatkowych kosztów przecięcia drewna, leśnika nie będzie zmuszało do głupich działań wyłącznie dla "dupochronu", a klientowi umożliwi bezproblemowy transport/załadunek drewna. Niejednokrotnie spotykałem się z tekstami odbiorcy "panie zostaw mi pan te drewno w całej długości, bo ja mam różne auta i sam sobie je wymanipuluję zgodnie z moimi potrzebami". Reasumując normy, czy też WT mają stanowić minimum, ale wyłączenie każdej wady powinno być dopuszczone o ile działanie takie jest uzasadnione ekonomicznie. Ale ja tam tylko zwykłym leśniczym jestem, więc na pewno się nie znam... :oops:
W rozmowach z kolegami wielokrotnie zastanawialiśmy się dlaczego w normach na surowiec W0 iglaste nie ma zgody na wyłączenia. Każde "kolano" powoduje konieczność przecięcia drewna...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ