Wszczęcie dochodzenia w sprawie kradzieży mienia następuje po zgłoszeniu przez właściciela. Więc pudło - policja sama nie może się tym zająć, a straż leśna nie ma uprawnień do działania w lesie niepaństwowym.Travers pisze:Nieocechowane drewno nosi jednak znamiona kradzieży, a to jest podstawą (może, ale nie musi) do wszczęcia dochodzenia
legalizacja?
Moderator: Moderatorzy
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
-
- początkujący
- Posty: 20
- Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 13:58
- Lokalizacja: Stara puszcza
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Nie cały czas się mylisz... Nie "ktoś", a właściciel który zgłasza uczynienie szkody sobie. "Ktoś" nie może tego zgłosić. W dodatku jeśli właściciel sam sobie ukradł drewno - to zgłaszając czeka go nieprzyjemność z tytułu fałszywych zeznań, w sprawie kradzieży sprawa zostanie umorzona. Złodziej dokonujący kradzieży drewna nie może zaś zgłosić drewna jakie sobie przywłaszczył do ocechowania(teoretycznie mógłby podrobić dowód osobisty i podpis aby zgłosić).Travers pisze:Oczywiste jest, że dopiero kiedy ktoś to zgłosi, bo skąd policja ma wiedzieć?
Właściciel odnajdujący w lesie drewno pozyskane z zamiarem kradzieży w zasadzie winien drewno pozostawić jako dowód i sprawę zgłosić na policję - ta winna szukać sprawcy, a potem na zasadzie sprawy cywilnej mógłby właściciel dochodzić utraconego majątku (zdeprecjonowanego drewna + utraconego przyrostu). To jest wersja oficjalna... jaką widziałby nieczuły prokurator lub starosta.
Możliwe że akurat złodziej wykonał poprawny zabieg (np. TP) i właściciel godząc się z efektami zabiegu zgłasza drewno do ocechowania w ramach dopuszczalnej ilości m3 do pozyskania na 10 lat (oczywiście oficjalnie nie wspominając, że ktoś mu to ukradł).
Jest też opcja wniosku do starosty o wydanie decyzji na wywiezienie drewna "pokradzieżowego" z uwagi na niebezpieczeństwo podłożenia ognia, lub gradacji szkodników wtórnych. Logicznym jest, że mogłaby nastąpić po zgłoszeniu sprawy policji (która musi się tym zająć) i uzyskaniu od niej (prokuratury) zgody na zagospodarowanie dowodu rzeczowego.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Nie żeby to miało dla mnie jakieś szczególne znaczenie, ale...Travers pisze:To co podałeś w linku to "wewnętrzne" wytyczne dla danej jednostki - w tym wypadku wytyczne dyrektora Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dla Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska
czyżbyś uważał, że nie zapoznalem się z dokumentem, który podlinkowałem? Dodatkowo, w związku z opublikowaniem tego pisma, nawet chyba na BIP, to jest _oficjalne_ stanowisko instytucji państwowej mające wpływ nie na wewnętrzne działanie tej instytucji tylko na status sprawy obywatela.
Nie natrafiłem, a szukałem, prób zaskarżenia owej odmowy wydania zaświadczenia "zwykłym pismem". A szkoda, mniemanie SzGDOSia by sie nam zweryfikowało.Travers pisze:co bardziej łebski prawnik będzie w stanie obalić słuszność opierania decyzji na takich interpretacjach
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Dla uporządkowania: mówimy o mieniu jakiej wartości i o jakim stosunku łączącym poszkodowanego ze sprawcą?crocidura pisze:Nie cały czas się mylisz... Nie "ktoś", a właściciel który zgłasza uczynienie szkody sobie. "Ktoś" nie może tego zgłosić.Travers pisze:Oczywiste jest, że dopiero kiedy ktoś to zgłosi, bo skąd policja ma wiedzieć?
Piję do rozróżnienia: wykroczenie/przestępstwo i ścigania jedynie na wniosek w przypadku gdy sprawca jest osoba bliską dla poszkodowanego.
I chyba niepotrzebnie rozwadniamy problem: czy jest karalne niedopełnienie obowiązku legalizacji przez właściciela.
Mam tu pewien pomysł - na oddzielny post.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Co w nim jest niejasnego?Travers pisze:To nie pierwszy i nie ostatni niejasny/niepełny przepis w polskim prawie.
Czy mógłbyś wymienić te znamiona? Tak ze dwa starczą.Travers pisze: Nieocechowane drewno nosi jednak znamiona kradzieży
Ktoś nie miał ochoty, a sprawdził. Postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia poszło daaawno temu do archiwum i udowodnić mi ciężko będzie.Travers pisze:Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić (lub już sprawdził), bo nic mu nie grozi to niech podzieli się później wrażeniami
To z innej beczki. Kręcimy się wokół "legalności" pozyskania drewna. Przyjmiesz zadanie domowe?
Przedmiot: odmowa ocechowania drewna i wydania świadectwa,
Stan faktyczny:
Na działce nr 1500/3900 dokonano wyrębu zrębem zupełnym o pow. 2,00 ha w lesie objętym aktualnym UPUL,
(o opisie So 45l., zad, 0,8... ; ustalony wiek rębności 80l.*). Właściciel wystąpił do pełniącego powierzony nadzór nadleśniczego o ocechowanie drewna i wydanie świadectwa legalności pozyskania drewna, nie przedstawił decyzji z art. 23 lub art. 13 ust. 2 uol, dezycji z art. 12 uogrl, ani innej mającej charakter "innego zezwolenia". Drewno znajduje się w miejscu jego pozyskania.
Jakbyś napisał odmowę** (forma, uzasadnienie faktyczne i prawne)?
*masa do pozyskania sporo niższa od wyciętej
** możesz dodać parę faktów i okoliczności ustalonych w postepowaniu
Ludzie!! Nie cechujta drewna w SWOIM lesie!! Ulżyjcie leśnym specjalistom. Niech zajmą się czymś pożytecznym np. waleniem po rogach łosia czy innego kornika
Ps. Jak myślicie, co grozi mi za takie plucie w twarz leśnej "praworządności". Krzeslo elektryczne ( drewniane rzecz jasna)?
Ahoj.
Ps. Jak myślicie, co grozi mi za takie plucie w twarz leśnej "praworządności". Krzeslo elektryczne ( drewniane rzecz jasna)?
Ahoj.
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
Ale wy kombinujecie, czasem zapominam że internet a szczególnie fora to miejsce, gdzie każde zdanie potrafi zostać rozebrane na czynniki pierwsze w celu dogłębnej analizy i doszukiwania się kilkunastu znaczeń i interpretacji a wkrótce pewnie jeszcze jakichś teorii spiskowych o reptilianach i iluminatach. Z prostego zdania robicie taką wykładnię, że głowa boli. Nie mam skłonności do wodolejstwa, staram się pisać krótko i konkretnie, bo z góry zakładam, że bystry człowiek w lot załapie o co chodzi, bez analizowania każdego wyrazu z osobna.
Dziękuje dobranoc.
Aha, OK. Bardzo adekwatne do tego co napisałem, bardzo.Hermogenes pisze:Często biegasz na policję żeby donieść na siebie ? poz. Hermogenes
Och śmieszku Ty... Niech ktoś powstrzyma tę karuzelę śmiechu.olifant pisze:Ludzie!! Nie cechujta drewna w SWOIM lesie!! Ulżyjcie leśnym specjalistom. Niech zajmą się czymś pożytecznym np. waleniem po rogach łosia czy innego kornika
Ps. Jak myślicie, co grozi mi za takie plucie w twarz leśnej "praworządności". Krzeslo elektryczne ( drewniane rzecz jasna)?
A z jakiego zdania, które napisałem tak wywnioskowałeś. Co dzisiaj tacy wszyscy przeczuleni?poreba pisze:czyżbyś uważał, że nie zapoznalem się z dokumentem, który podlinkowałem?
Proste - tu jest to pozyskanie niezgodne z UPUL. Nie chce mi się teraz szukać bo późno jest, znajdź sobie wzór świadectwa legalności pozyskania (załącznik do rozporządzenia o zasadach cechowania drewna) i powiedz mi co widzisz w miejscu podstawy do ocechowania. Upraszczając: na podstawie UPUL albo decyzji starosty. Jeżeli nie mogę przypiąć pozyskanego drewna do któregoś z powyższych to na jakiej podstawie mam to ocechować? Co napiszę na takim świadectwie? Że ocechowano bo właściciel mnie ładnie poprosił? Nawet z własnego lasu można pozyskać drewno nielegalnie, bo zapominacie chyba, że ustawa o lasach ma trochę więcej artykułów, w tym o zachowaniu ciągłości produkcji i nie przekraczaniu przy pozyskaniu możliwości produkcyjnych lasu. Legalność pozyskania nie oznacza tylko, że właściciel to wyciął a nie złodziej. Nie wypiszę tu świadectwa legalności pozyskania drewna, bo wydając takie świadectwo poświadczyłbym nieprawdę (że zostało pozyskane legalnie). Dla przypomnienia jeśli ktoś nie jest świadomy art. 271 Kodeksu karnegoporeba pisze:Na działce nr 1500/3900 dokonano wyrębu zrębem zupełnym o pow. 2,00 ha w lesie objętym aktualnym UPUL,
(o opisie So 45l., zad, 0,8... ; ustalony wiek rębności 80l.*). Właściciel wystąpił do pełniącego powierzony nadzór nadleśniczego o ocechowanie drewna i wydanie świadectwa legalności pozyskania drewna, nie przedstawił decyzji z art. 23 lub art. 13 ust. 2 uol, dezycji z art. 12 uogrl, ani innej mającej charakter "innego zezwolenia". Drewno znajduje się w miejscu jego pozyskania.
Jakbyś napisał odmowę** (forma, uzasadnienie faktyczne i prawne)?
Jak bym odmówił? Na pisemny wniosek odmowa postanowieniem, ponieważ jest to forma zaświadczenia, a odmowę wydania zaświadczenia wydaje się postanowieniem na które służy zażalenie (art. 219 k.p.a.). Uzasadnienie sobie daruję, bo wystarczająco w pracy mam pisania decyzji, żeby jeszcze wieczorami na forum uzasadnienia pisać.§ 1. „Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Dziękuje dobranoc.