Przylesie:)
Moderator: Moderatorzy
Przylesie:)
Co sądzicie o Przylesiu? Ja spotkałem się z wieloma opiniami, a że to fajny akademik, a że jest tu nudno, że same chłopy itp. A Ty, co o tym sądzisz? Może wiesz jak kiedyś się tu mieszkało? Mieszkasz obecnie? Z góry dziekuje za odzew :)
Niemieszkam tam,ale często bywam.Jeszcze w zeszłym roku kojarzyło mi sie z melina,poniewaz był brud, tynki podlatywały, dziś trwa kapitalny remont, wystroj jest zmieniony i ogólnie jest czysciej i przejzyscie.Osobiscie jesli miałbym wybierac akademiki AR to wybrałbym te na ul.Piątowskiej. Ludzie z "Przylesia" są zrzyci , jak jest impreza to cały rok sie bawi...i to grubo Czasem zdarza sie trafić nieodpowiednia portierkę, służbistke,poza tym bez zastrzeżen.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Też się kiedyś nad tym zastanawiałem ale nie doszedłem do niczego budującego. Może warto było by zaczerpnąć gdzieś informacji.Asarum pisze:Jestem ciekawy czy jakiś inny wydział leśny ma swój akademik wydziałowy....
Troche mi szkoda że nikt z absolwentów nie wypowiada się na forum. Ale najwidoczniej mit Przylesia jako najfajniejszego akademyka w Poznaniu i nietylko, jest lekko przesadzony
Nic nie jest przesadzone. Wszystko jednak się sprowadza do tego że studenci leśnictwa to specyficzna grupa wśród pozostałej społeczności akademickiej i Przylesie jest tego przykładem. Jeśli już studiować leśnictwo w Poznaniu to tylko mieszkać na PrzylesiuSmoras pisze:Ale najwidoczniej mit Przylesia jako najfajniejszego akademyka w Poznaniu i nietylko, jest lekko przesadzony
Myślenie ma kolosalną przyszłość
Przylesie ma dusze. A duszę tą tworzą leśnicy tam mieszkający. Tak lesnicy, a nie ludzie, bo za moich (dawnych) czasów zdarzały się zbłakane owieczki z innych wydziałów, które chciały spasozytować trochę z tej niesamowitej atmosfery. Ale byli oni jak kradzione sadzonki - naznaczone ultrafioletem. Widać ich było w najwiekszym tłumie.
Ja mieszkłam na Przylesiu 4 lata i rok pomieszkiwała. Przeszłam wszystkie etapy-od komuny 4 osobowej po jedynkę i jedno czego mi żal to że studia tak trótko trwały.
Ja mieszkłam na Przylesiu 4 lata i rok pomieszkiwała. Przeszłam wszystkie etapy-od komuny 4 osobowej po jedynkę i jedno czego mi żal to że studia tak trótko trwały.
Kwitnące irysy
U moich stóp-
sandały sznurowane na niebiesko.
---Basho---
U moich stóp-
sandały sznurowane na niebiesko.
---Basho---
Poza tym najfajniejsza była sąsiedzko położona i nad wyraz gościnna Sosenka. Do jednej parówki z bułką można było nieskończoną liczbę flaszek piwa kupić. Czy zdarzają się imprezy w Sosence, w trakcie których czterech zawodników obstawia butelkami kolejne stoliki? Czy wogóle ona działa? Juz wiele, wiele, wiele lat tam nie byłem.
Oczywiście, że się zdarzają imprezy w Sosence, tylko mój rocznik tam za często nie zagląda. A co do parówek to wydaje mi się, że to już przeszło do historiiChrobry pisze:Czy zdarzają się imprezy w Sosence, w trakcie, których czterech zawodników obstawia butelkami kolejne stoliki? Czy wogóle ona działa?
Chyb koleżanka pomyliła lokale, bo Sosna jest w osobnym budynku i raczej zawsze była dostępna od strony ulicy. Co innego Dziupla, która znajduje się w budynku akademyka, słyszałem, że kiedyś nie wychodząc z akademyka można było wyskoczyć na piwko, nawet w "piżamce" A co sie tyczy Krokodyla to pierwszy raz słysze o takim lokalu No i jeszcze temat klimatu w tych lokalach, napisze tylko tyle, że w pobliskim CSWL żołnierze często dostają przepustki i te lokale są już bardziej wojskowe niż leśne. Dlatego raczej tam nie chodzę. Zauważyłem też, że mój rocznik w porównaniu do ubiegłego roku też rzadziej tam zagląda. Ale czas płynie, czasy się zmieniają i nasze gusta też:)Ag-Agata pisze:Sosenka stala sie ogolnie dostepna, z ulicy i stracila swoj klimat. Brać przeniosła się do Krokodyla.
Chodzi o klub "Igieł" czy jakos tak? Bo jest na przeciwko bramy wejsciowej do Ar
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki