http://www.tvn24.pl/poznan,43/40-obozow ... 64277.htmlKuratorium Oświaty w Poznaniu wytypowało w sobotę ok. 40 obozów i biwaków dla dzieci i młodzieży, które mają zostać objęte kontrolą bezpieczeństwa zapowiedzianą przez szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Podobne kontrole mają się odbyć w całej Polsce...
Po tragedii na obozie harcerskim skontrolują 40 biwaków
Moderator: Moderatorzy
Po tragedii na obozie harcerskim skontrolują 40 biwaków
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
A konkretnie co oni chcą kontrolować? Dawno nie widziałem takich "działań pozornych" mających przekonać maluczkich, że rząd nad czymkolwiek panuje. Ostatni raz gdy powołano do życia IRCh-ę. A nie, potem jeszcze były te "lotne brygady" powołane przez WRON-ę...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Jedno jest pewne.
Ostrzeżenia były wydawane.
A przemieszczający się front burzowy można śledzić w internecie. (chyba, że go tam nie było).
Zwłaszcza, że w tym roku było silnych burz.
Namiot w lesie nie stanowi zabezpieczenia nawet przed upadającą gałęzią.
Ktoś tu ewidentnie zawinił, bo obserwując przemieszanie się frontu w necie i patrząc w niebo należało zarządzić ewakuację wcześniej. Nawet taką "ćwiczeniową".
Ostrzeżenia były wydawane.
A przemieszczający się front burzowy można śledzić w internecie. (chyba, że go tam nie było).
Zwłaszcza, że w tym roku było silnych burz.
Namiot w lesie nie stanowi zabezpieczenia nawet przed upadającą gałęzią.
Ktoś tu ewidentnie zawinił, bo obserwując przemieszanie się frontu w necie i patrząc w niebo należało zarządzić ewakuację wcześniej. Nawet taką "ćwiczeniową".
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Kiedy wcześniej? Ostrzeżenia na Meteoalarm na dzień wczorajszy, podawały dla województw lubelskiego i podkarpackiego 3 stopień zagrożenia od burz i wiatru. A czy coś się w tym dniu tam wydarzyło?Fichtel pisze:Ktoś tu ewidentnie zawinił, bo obserwując przemieszanie się frontu w necie i patrząc w niebo należało zarządzić ewakuację wcześniej.
I jeszcze to - trzeci, najwyższy, czerwony stopień zagrożenia to:
Pogoda bardzo niebezpieczna. Prognozowane wyjątkowo intensywne zjawiska meteorologiczne. Na dużym obszarze możliwe znaczne szkody i wypadki z zagrożeniem dla życia i zdrowia. Często informuj się o szczegółach oczekiwanych zjawisk meteorologicznych i ryzyku. Postępuj zgodnie z poleceniami i zaleceniami władz w każdych okolicznościach, i bądź przygotowany na nadzwyczajne kroki..
Czy władze (jakiekolwiek) wydały jakieś polecenia/zalecenia kierownictwu obozu? Kogo należy więc kontrolować? Obozy? Czy odpowiednie władze, jak są przygotowane do szybkiego informowania i wydawania zaleceń?
Poza tym chyba zapominasz o podstawowej rzeczy - zanim zginęło choć jedno dziecko, zanim ktokolwiek został ranny, ten najtragiczniejszy obóz został odcięty od świata. Wszystkie prowadzące do niego drogi zostały zablokowane powalonymi drzewami. Co wówczas z najlepiej przygotowaną logistyką i rezerwowymi schronieniami?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To np. po co poszli do młodnika?Glaca pisze:Burza, deszcz, 23.00 i ewakuacja setki dzieciaków. Dokąd ? Chyba nie doceniasz problemu od strony logistycznej i psychologicznej.
I można to było zrobić w kilka minut...
Może warto było od rana kapać ziemiankę...
Może warto było poszukać polany...
Kurcze to są harcerze (nastoletni) a nie niemowlaki
A 23:00 to już było niestety za późno. Na to była cała sobota. O tym froncie to się trąbiło od kilku dni!!!
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Piotrze Nie wiem czy wiesz ale te ostrzeżenia były skuteczne!!!
Na wschodzie od Podkarpacia po Lubelszczyznę były pojedyncze komórki burzowe i to obejmowało ostrzeżenie.
A tamte wydarzenia to piątek i ostrzeżenia dotyczyły frontu burzowego (rozległego).
Kto śledził nawet na pogodynce to co się dzieje w atmosferze to mógł przewidzieć co się stanie. Zwłaszcza, że różnica temperatur za i przed frontem sięgała kilkunastu stopni.
Na wschodzie od Podkarpacia po Lubelszczyznę były pojedyncze komórki burzowe i to obejmowało ostrzeżenie.
A tamte wydarzenia to piątek i ostrzeżenia dotyczyły frontu burzowego (rozległego).
Kto śledził nawet na pogodynce to co się dzieje w atmosferze to mógł przewidzieć co się stanie. Zwłaszcza, że różnica temperatur za i przed frontem sięgała kilkunastu stopni.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Wczoraj słuchałem wypowiedzi jednego z harcerzy ZHR, który tam był. Zaczęło się ok. 21:30 i ewakuacja trwała, jak mówił, ok. dwóch godzin. Moim skromnym zdaniem to trochę długo. Dziwnym jest, że harcerze w ramach ćwiczeń nie prowadzili próbnych ewakuacji obozu ... Jak ja byłem w zamierzchłych czasach w ZHP, takie zajęcia były prowadzone w ramach zdobywania jakiejś tam sprawności ...Glaca pisze:Burza, deszcz, 23.00 i ewakuacja setki dzieciaków. Dokąd ? Chyba nie doceniasz problemu od strony logistycznej i psychologicznej.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Co do ostatniej burzy niestety ale alerty pogodowe chyba zawiodły . Jako leśniczy zawsze dostawałem alert z biura koordynacji niestety w ten dzień nic do mnie nie dotarło . Pogodynki niestety nie obejmowały ,że będzie burza na północy bo osobiście śledzę bardzo dokładnie meteo . Pierwsze zjawiska jakie dostrzegłem były niestety wzrokowe i od razu bardzo silne . Nie wiem czy miało to coś wspólnego z pogodą ale zasięg sieci komórkowej jak i internet po kablu spadły do zera . Przepływ w tym dniu informacji był mizerny bo jeżeli pojawiły się pierwsze kataklizmy na południu był czas aby reagować . Cały system ostrzegania w Polsce kończy się na instytucjach( firmach , urzędach gminnych ) i dalej nie jest to przekazywane np przez jednostki Straży pożarnej czy Policji .
Co do dzieciaków uważam że zachowanie było rozsądne i kierunki ucieczki jak najbardziej logiczne . Trzeba znależć się w takiej sytuacji obudzonym w nocy i reagować adekwatnie do sytuacji , wiecie co- szacun dla instruktorów harcerskich .
Pytanie czy można było jakoś przewidzieć skutki ? Raczej nie bo każda burza jest inna a same prognozy to tylko prognozy . Nie dać organizować obozów w lesie to czysta demagogia ludzi którzy nie wiedzą jak się człowiek na takich obozach uczy .Mimo że to tragedia to ja osobiście swoje dzieci z takimi organizacjami wyślę do lasu bo wiem że obozy w lesie to szkoła życia .
Co do dzieciaków uważam że zachowanie było rozsądne i kierunki ucieczki jak najbardziej logiczne . Trzeba znależć się w takiej sytuacji obudzonym w nocy i reagować adekwatnie do sytuacji , wiecie co- szacun dla instruktorów harcerskich .
Pytanie czy można było jakoś przewidzieć skutki ? Raczej nie bo każda burza jest inna a same prognozy to tylko prognozy . Nie dać organizować obozów w lesie to czysta demagogia ludzi którzy nie wiedzą jak się człowiek na takich obozach uczy .Mimo że to tragedia to ja osobiście swoje dzieci z takimi organizacjami wyślę do lasu bo wiem że obozy w lesie to szkoła życia .
W całej Polsce kuratorzy oświaty z wojewodami,Strażą Pożarną i @PolskaPolicja przeprowadzali kontrole obozów namiotowych. Jutro kolejne.
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
... niech sprawdzą, czy są zabezpieczone przed spadającymi motolotniami, samolotami, rakietami ziemia-ziemia, meteorytami i wybuchem okolicznych ukrytych wulkanów
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
To jak rano zobaczysz padający śnieg i wiejący wiatr a alertu o zamieciach nie będzie to łopaty do auta nie włożysz...?Kuna lesna pisze:Co do ostatniej burzy niestety ale alerty pogodowe chyba zawiodły . Jako leśniczy zawsze dostawałem alert z biura koordynacji niestety w ten dzień nic do mnie nie dotarło...
To jest właśnie "otępienie" elektroniczne.
Nie ma alertu jest OK.
Może trzeba było zdjąć kapcie i wyjść z kancelarii...
A samemu nie łaska zerknąć na mapy satelitarne?
Sytuację pogodową?
Stron WWW tak krajowych jak i zagranicznych ogrom.
P.S. Czasem przychodzi człowiek do kancelarii i podaje mi temperaturę ze smartphone a nie z termometru wiszącego za oknem...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Fichtel tak jak pisałem jeśli chodzi o tę akurat burzę wszystko zawiodło . Nie otępienie elektroniczne bo jak zobaczyłbyś rozwój tego frontu oraz jakie kierunki przybrało rozumiałbyś dlaczego piszę o braku symptomów . W rejonie temp. w dzień nie przekroczyła 27 stopni , podejrzewam że jakaś mała anomalia spadku ciśnienia skierowała burze bardziej ku północy i się zaczęło . Mieszkam w środku lasu i jestem przygotowany na ile człowiek może być przygotowany na awantury pogodowe . Niestety nie oczekuję że ludzie którzy nie mieli w szkole ani meteorologi jak TL czy podstawowych umiejętności surwiwalowych lub nauki w szkole o zagrożeniach potrafią reagować i się zabezpieczać . Głośny program rządowy powiadamiania o zagrożeniach miał właśnie docierać do zwykłych obywateli np poprzez SMS czy nadawanie w kanałach telewizyjnych . Wydano kupę szmalu na aplikacje a te niestety działają tylko na przesyle internetowym .
Co do map obserwowałem https://www.lightningmaps.org ale tak jak pisałem wcześniej na kilka godzin przed burzą komunikacja u mnie w lesie padła .
Jedyny komunikat z tamtego feralnego dnia jaki usłyszałem w RMF był o tworzeniu się potężnego frontu burzowego nad Czechami i dalej nic .
Co do moich "wyjść w kapciach" a jakże ubrałem buty i od pierwszych błysków do przejścia frontu było ok 25 min . Już wtedy wiedziałem że front przesuwa się na NE i raczej mnie ominie .
Co do map obserwowałem https://www.lightningmaps.org ale tak jak pisałem wcześniej na kilka godzin przed burzą komunikacja u mnie w lesie padła .
Jedyny komunikat z tamtego feralnego dnia jaki usłyszałem w RMF był o tworzeniu się potężnego frontu burzowego nad Czechami i dalej nic .
Co do moich "wyjść w kapciach" a jakże ubrałem buty i od pierwszych błysków do przejścia frontu było ok 25 min . Już wtedy wiedziałem że front przesuwa się na NE i raczej mnie ominie .
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
Może obóz powinien być założony takim miejscu aby nie trzeba było się ewakuować z powodu burzy ?Sten pisze: Dziwnym jest, że harcerze w ramach ćwiczeń nie prowadzili próbnych ewakuacji obozu ... Jak ja byłem w zamierzchłych czasach w ZHP, takie zajęcia były prowadzone w ramach zdobywania jakiejś tam sprawności ...
A co do ostrzeżeń - ciągle czytam o możliwości wystąpienia gwałtownych zjawisk pogodowych tam gdzie mieszkam ale nie przyszło mi do głowy ani razu aby się ewakuować. Choć przy takich zniszczeniach byłoby to rozsądne - brak prądu, wody, nieprzejezdne drogi.
Ale jaka to atrakcja dla harcerzy założyć obóz na polu? Tam mieli i las i zaraz obok jezioro. Wręcz wymarzone miejsce. Też tak obozowaliśmy. Tyle tylko, że za moich czasów to bardziej obawialiśmy się pożaru lasu. Takich anomalii pogodowych nie było.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Też byłem harcerzem i instruktorem . Na takie zjawiska i inne rzeczy były alarmy w nocy . Było to wiele lat temu i mieliśmy ustalony punkt zbiórki po za strefą niebezpieczną na wypadek pożaru lub właśnie burz . U nas to stołówka jedyny murowany budynek . W tym że przy takim natężeniu raczej i to miejsce nie dawałoby schronienia .
Zwróciłem też uwagę na namioty tych harcerzy pionierka obozowa pierwsza klasa , nic do zarzucenia . Trafiło na nich i musiało się stać jak się stało . Prokurator będzie teraz ciągał opiekunów na przesłuchanie a ja uważam że powinni zacząć od centrum zarządzania kryzysowego .
Zwróciłem też uwagę na namioty tych harcerzy pionierka obozowa pierwsza klasa , nic do zarzucenia . Trafiło na nich i musiało się stać jak się stało . Prokurator będzie teraz ciągał opiekunów na przesłuchanie a ja uważam że powinni zacząć od centrum zarządzania kryzysowego .
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5670
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Kuna lesna, to byłeś luksusowym harcerzem
My przywoziliśmy same płótna namiotowe płytę na piec i parę garów. Reszta wykopana i wybudowana naszymi "rencami" . Były zgody z gminy, sanepidu, nadleśnictwa. Przez takie traperskie życie uczyliśmy się samodzielności i obcowania z naturą. Nikt nie zapomni pierwszej nocy przespanej na własnoręcznie zbudowanej pryczy , a i zupy ugotowanej wspólnie bez kucharki. Przespaliśmy pod namiotem czy w szałasie wiele burz, pamiętam jak wielki "stołówkowy" namiot latał w powietrzu , a wraz z nim 8 harcerzy , uratowało nas drzewo do którego była przywiązana 1 linka. Piliśmy wodę prosto ze strumieni czy drobnych źródeł. Nikt nie słyszał o salmonelli czy innych grypach żołądkowych, czasami więcej lub mniej osób biegało do latryny , ale wszyscy zdrowi i zadowoleni wracali do domu. Punktem na honorze było pozostawienie miejsca obozowego w stanie pierwotnym, pozostawał tylko stos okorowanych żerdzi, które leśniczy zagospodarował dzień po naszym wyjeździe. Pracowaliśmy w lesie i na polach, pomagaliśmy każdemu kto tego potrzebował, tak kształtowała się osobowość młodego człowieka.
Dziś, jak słyszę takie gdybania po fakcie, to złość mnie bierze.
Są w kraju służby które mają obowiązek powiadomić nas możliwości kataklizmu, a nie żądać aby instruktorzy przy każdym zachmurzeniu lub silniejszym porywie wiatru uciekali z lasu. Idąc tym tropem to bezpiecznie jest tylko w domu, strach wyjść nawet na podwórko. A kolejne, niezaradne i roszczeniowe pokolenie nam rośnie, dzieci fejsbuka i tłitera.
My przywoziliśmy same płótna namiotowe płytę na piec i parę garów. Reszta wykopana i wybudowana naszymi "rencami" . Były zgody z gminy, sanepidu, nadleśnictwa. Przez takie traperskie życie uczyliśmy się samodzielności i obcowania z naturą. Nikt nie zapomni pierwszej nocy przespanej na własnoręcznie zbudowanej pryczy , a i zupy ugotowanej wspólnie bez kucharki. Przespaliśmy pod namiotem czy w szałasie wiele burz, pamiętam jak wielki "stołówkowy" namiot latał w powietrzu , a wraz z nim 8 harcerzy , uratowało nas drzewo do którego była przywiązana 1 linka. Piliśmy wodę prosto ze strumieni czy drobnych źródeł. Nikt nie słyszał o salmonelli czy innych grypach żołądkowych, czasami więcej lub mniej osób biegało do latryny , ale wszyscy zdrowi i zadowoleni wracali do domu. Punktem na honorze było pozostawienie miejsca obozowego w stanie pierwotnym, pozostawał tylko stos okorowanych żerdzi, które leśniczy zagospodarował dzień po naszym wyjeździe. Pracowaliśmy w lesie i na polach, pomagaliśmy każdemu kto tego potrzebował, tak kształtowała się osobowość młodego człowieka.
Dziś, jak słyszę takie gdybania po fakcie, to złość mnie bierze.
Są w kraju służby które mają obowiązek powiadomić nas możliwości kataklizmu, a nie żądać aby instruktorzy przy każdym zachmurzeniu lub silniejszym porywie wiatru uciekali z lasu. Idąc tym tropem to bezpiecznie jest tylko w domu, strach wyjść nawet na podwórko. A kolejne, niezaradne i roszczeniowe pokolenie nam rośnie, dzieci fejsbuka i tłitera.
- Glorfindel
- początkujący
- Posty: 125
- Rejestracja: piątek 21 wrz 2007, 13:08
- Lokalizacja: ze świata
Niestety IMGW już od dawna nie wyrabia z informowaniem społeczeństwa. Polecam zasięgać informacji od zapaleńców meteorologicznych:Łowcy Burz. Po drugie, nie wiem czy zauważyliście ale nastąpiła pewna znieczulica na ostrzeżenia, poniekąd to wina mediów, które wolą dmuchać na zimne i ciągle ostrzegają, a to przed upałem, wiatrem, burzami, śniegiem, deszczem, spadkiem ciśnienia itp. itd. Sam jestem skrzywiony meteorologicznie i ciągle analizuje wykresy, prognozy, modele. Wiele jednak osób wychodzi z założenia: burza? jaka burza, ja na jezioro muszę. Potem zaś płacz i żal.
"Lepiej się zużywać niż rdzewieć"