Tak sobie czytam wasze dywagacje na temat zgodności z rozporządzeniem w zakresie składu i kaloryczności tych nieszczęsnych "słoików" jakie otrzymują niektórzy. I wyłania się z tego czytania takie oto pytanie: czy ci, którzy maja bony (do punktów gastronomicznych) dostają ten wymagany rozporządzeniem skład i minimalną kaloryczność? Kto to sprawdza i w jaki sposób? I to by było na tyle...
A tak w ogóle to przeczytajcie uważnie rozporządzenie. Mówi ono, że pracodawca ma zapewnić pracownikom posiłki regeneracyjne a w przypadku gdy nie może tego uczynić zapewnić korzystanie z takowych w punktach gastronomicznych lub
dostarczyć produkty do przyrządzenia owych posiłków przez pracownika. Przy czym wymóg składu i kaloryczności dotyczy wyłącznie
posiłków. Nie ma w rozporządzeniu ani słowa o tym, jakie parametry maja mieć dostarczone
produkty do przyrządzania posiłków. Wystarczy potraktować dostarczane wam "słoiki" jako takie właśnie produkty, by przestać się przejmować ich składem i kalorycznością.
Mam nadzieję, że zaczynacie rozumieć bezsens waszych protestów.
PS. Odkąd zlikwidowano większość schronów zrębowych bardziej bym naciskał na wykonanie § 7 tegoż rozporządzenia
PPS. Link do rozporządzenia dla niedowiarków, którzy chcą sami poczytać:
Dz.U. 1996 nr 60 poz. 279
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.