Posiłki regeneracyjne, jak jest u Was?

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

Jak jest u Was rozwiązany problem posiłków regeneracyjnych?

Otrzymuję ekwiwalent pieniężny
18
15%
Otrzymuję posiłki z dolnej półki
58
50%
Otrzymuję posiłki z górnej półki
19
16%
Na szczęście mnie to nie dotyczy...
22
19%
 
Liczba głosów: 117

Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5478
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

maverick pisze:A jak to się ma w sprawie herbaty, którą ktoś poruszył, jeśli leśniczy dostaje dobrej marki saszetki np.100sztuk, na siebie i podleśniczego, gdzie ten podleśniczy pił herbatę u leśniczego 2-3 razy w roku ??
Znam takich kilka przypadków.
a ja, przez wszystkie lata podleśniczowania wszędzie dostałem nie tylko herbatę ale zazwyczaj kawę -mimo że onegdaj był to rarytas - tak i dzisiaj podleśniczy zaczyna u mnie dzień od kawy.
Może to chodzi o gościnność lub kulturę jak kto woli :lol: .....a nie ...to Tradycja :wink:
PS
Herbaty u nas nie ma służbowej :lol: Dajcie spokój
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66912
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Blues Brothers pisze:Dajcie spokój
Dokładnie.
Proponuję wrócić do tematu posiłków, bo się zaczyna robić... żałośnie.
Awatar użytkownika
rutbekia
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 17292
Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: rutbekia »

Herbata wydawana pracownikom nie jest napojem w rozumieniu przepisów bhp. W związku z tym wydawana imiennie konkretnym pracownikom jest ich przychodem ze stosunku pracy, a co za tym idzie podlega opodatkowaniu i składkom ZUS. Herbata może być wydana do wykorzystania w kancelarii leśnictwa bez przypisania osobie.
Nie wierzycie to poczytajcie jedną z interpretacji podatkowych.
http://www.podatki.biz/artykuly/zwolnie ... _25361.htm
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
lastel

Post autor: lastel »

kolorowe kredki pisze:Ludzie nie róbcie z siebie już takich dziadów
Nie lubię działań bez sensu . Robi się coś co zabezpieczy interes pracodawcy nie myśląc o pracownikach .
Awatar użytkownika
SZCZEPAN
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14101
Rejestracja: wtorek 18 gru 2007, 20:18
Lokalizacja: karpaty

Post autor: SZCZEPAN »

Są bony do .... jednej dużych sieci,są bony do rozliczenia fakturami,są talony do jadłodajni , są konserwy i pewnie jeszcze kilka sposobów zapewnienia posiłków profilaktycznych.
Ujednolicenia wymaga dzienna stawka, bo jej zróżnicowanie budzi niesmak.
I NIGDY NIE MÓW MI, ŻE JUŻ WSZYSTKO WIESZ.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104861
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

SZCZEPAN pisze:Ujednolicenia wymaga dzienna stawka, bo jej zróżnicowanie budzi niesmak.
Nie bardzo rozumiem postulat ujednolicenia stawki. Nie sądzę aby za tę samą kwotę, za którą ja się najem w mojej gminie, równie najedzony był pracownik takiego np. Nadleśnictwa Gdańsk. A to tylko odległość ok. 33 km...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3714
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

prawda Piotrek - ja się najadam słoikiem za mniej niż 3 zł, a koledzy bonem 10 zł za dzień...
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104861
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

crocidura, nie udawaj, że nie rozumiesz. U mnie we wsi, w knajpce, za 16 złotych dostanę taki obiad, że trudno mi będzie go "zmieścić". Te same 16 złotych na Skwerze Kościuszki raczej na taką porcję nie wystarczy...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
SZCZEPAN
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14101
Rejestracja: wtorek 18 gru 2007, 20:18
Lokalizacja: karpaty

Post autor: SZCZEPAN »

Piotrze jak zwykle masz racje,jak zwykle nie całkiem. :wink:
Mnożnik 0,8358 (dla określonej pojemności silnika) przy ekwiwalencie za używanie własnego auta do celów służbowych obowiązuje w całej Polsce,Nikt nie pyta czy tankujesz na Lotosie , Orlenie czy popegeerowskiej tankszteli.
I NIGDY NIE MÓW MI, ŻE JUŻ WSZYSTKO WIESZ.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104861
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

A czy ja napisałem, że mi się ta "paliwowa urawniłowka" podoba :?: Wszelkie działania pod hasłem "Coś tam, coś tam (w zależności od kontekstu odpowiednie wstawić) mamy równe", pachnie mi nieprzyjemnie głębokim socjalizmem i hasłem "Czy się stoi, czy się leży..." :)

"Sprawiedliwie", to nigdy nie znaczy "po równo"...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3714
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

Pójdę dalej - nie wyobrażam sobie, żeby taki nadleśniczy, czy inspektor, naczelnik itp. najadł się tym samym co podleśniczy.

Kończąc ten niepotrzebny żarcik chciałbym zauważyć, że jest sporo osób niezadowolonych z obecnego stanu regeneracji. Owszem są nadleśnictwa gdzie wybrano inne niż słoiki rozwiązania (choć rzekomo jest to niedozwolone prawem - o czym choćby zagrzmiał dyrektor składnicy w ostatnim Głosie Lasu). Być może nie wiedzą... nie liczą się z prawem... lub mają własne interpretacje których są gotowi bronić zakładowym kapitałem. Są natomiast takie które zamierzają pilnować się i zaopatrywać w słoiki ze składnic (lub jakichś hurtowni) wierząc w oświadczoną przez (kogoś) zawartość.

To wszystko jest dla mnie zrozumiałe... ale skoro pilnujemy się prawa - to pilnujmy norm posiłków. I proszę mi wskazać i udowodnić że istnieje gotowe danie w słoiku, które mieści pokarm o wskazanej przez rozporządzenie kaloryczności i zawartości węglowodanów, białek, tłuszczy (ich wzajemnych proporcji). I wbrew temu co pisał Piotrek stwierdzam, ze musi być to pokarm którego objętość jest na tyle skoncentrowana by można było ją zjeść... (bo ogórków na 1000 kalorii też teoretycznie można pracownikowi dostarczyć).

Dyrektor składnicy odniósł się do powątpiewania w kaloryczność... a o składzie nawet nie śmiał wspomnieć? Czyli co? Klopsy zawierają 50 % węglowodanów? Mają tam zmielone prócz psa z budą i łańcuchem również odpowiednią porcję ziemniaków?

A może dyrektor nam radzi by prócz doprawienia "sobie" każdy wziął "sobie" chlebka, albo dogotował w lesie ryżu?
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

Wtrącę swoje 3 grosze do dyskusji, według mnie najlepszym rozwiązaniem są bony, u nas przerobiliśmy juz konserwy , dania gotowe w puszkach i okazało się że bony są najbardziej uniwersalne, kazdy moze kupić danie wedlug własnego uznania. Nie będzie narzekań, komuś coś nie smakuje.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Blues Brothers pisze:a ja, przez wszystkie lata podleśniczowania wszędzie dostałem nie tylko herbatę ale zazwyczaj kawę -mimo że onegdaj był to rarytas - tak i dzisiaj podleśniczy zaczyna u mnie dzień od kawy.
Może to chodzi o gościnność lub kulturę jak kto woli
Zazdroszczę :D
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
lastel

Post autor: lastel »

crocidura pisze:Dyrektor składnicy odniósł się do powątpiewania w kaloryczność... a o składzie nawet nie śmiał wspomnieć? Czyli co? Klopsy zawierają 50 % węglowodanów? Mają tam zmielone prócz psa z budą i łańcuchem również odpowiednią porcję ziemniaków?
Dla dyrektora to jeden z ważnieszych działów jego działalności , a czy będą to zupy dla kogoś tam ,czy karma dla psów to się nie liczy . :D
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104861
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Tak sobie czytam wasze dywagacje na temat zgodności z rozporządzeniem w zakresie składu i kaloryczności tych nieszczęsnych "słoików" jakie otrzymują niektórzy. I wyłania się z tego czytania takie oto pytanie: czy ci, którzy maja bony (do punktów gastronomicznych) dostają ten wymagany rozporządzeniem skład i minimalną kaloryczność? Kto to sprawdza i w jaki sposób? I to by było na tyle...

A tak w ogóle to przeczytajcie uważnie rozporządzenie. Mówi ono, że pracodawca ma zapewnić pracownikom posiłki regeneracyjne a w przypadku gdy nie może tego uczynić zapewnić korzystanie z takowych w punktach gastronomicznych lub dostarczyć produkty do przyrządzenia owych posiłków przez pracownika. Przy czym wymóg składu i kaloryczności dotyczy wyłącznie posiłków. Nie ma w rozporządzeniu ani słowa o tym, jakie parametry maja mieć dostarczone produkty do przyrządzania posiłków. Wystarczy potraktować dostarczane wam "słoiki" jako takie właśnie produkty, by przestać się przejmować ich składem i kalorycznością.
Mam nadzieję, że zaczynacie rozumieć bezsens waszych protestów. :)

PS. Odkąd zlikwidowano większość schronów zrębowych bardziej bym naciskał na wykonanie § 7 tegoż rozporządzenia :wink:
PPS. Link do rozporządzenia dla niedowiarków, którzy chcą sami poczytać: Dz.U. 1996 nr 60 poz. 279
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3714
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

i tu niestety muszę przyznać ci rację.. po uważnym zgłębieniu rozporządzenia.

co do bonów... jeśli zapewnienie słoików z których pracownik ma przygotować posiłki wystarcza do wypełnienia obowiązku (bez względu czy w słoiku będzie np 1 ogórek kiszony) to bony tak samo spełniają ten wymóg (ostatecznie też można je zjeść).

jednak o tym, że bonów dawać nie można (bo jest to niezgodne z prawem) mówił w wywiadzie dyrektor składnicy!

a paragraf 7 nie przejdzie jeśli w nadleśnictwie jest pomieszczenie socjalne i toaleta...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66912
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

jednak o tym, że bonów dawać nie można (bo jest to niezgodne z prawem)
I właśnie dlatego najwygodniej jest podpisać umowę z lokalnymi sklepami, czy knajpkami. Wówczas pracownik dostaje albo produkt, albo gotowy posiłek zgodny z jego oczekiwaniami.
Awatar użytkownika
rutbekia
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 17292
Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: rutbekia »

Nie można dawać gotówki, bony obroniły się w różnych interpretacjach.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Borsuk
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5015
Rejestracja: czwartek 06 sty 2005, 00:00
Lokalizacja: tubylec

Post autor: Borsuk »

crocidura pisze:mówił w wywiadzie dyrektor składnicy!
Jeszcze nie słyszałem, żeby grabie same grabiły od siebie...

8)
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3714
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

Borsuk pisze:
crocidura pisze:mówił w wywiadzie dyrektor składnicy!
Jeszcze nie słyszałem, żeby grabie same grabiły od siebie...

8)
to dla kogo byłaby ta "gadka dla Władka" z Głosu lasu? dla ciemnego luda?

po co taki autorytet zaproszono do wywiadu?
ODPOWIEDZ