W punktacji przetargowej powinny być przyjęte całkiem inne kryteria - np.
*ileś tam % za każdy rok dobrej współpracy
* firma lokalna to ze 30 %
* zero wpadek w ostatnim czasie trwania umowy też za to punkty
* calość sprzętu powinna być udokumetowaną WŁASNOŚCIĄ osoby stającej do przetargu od harwestera do ostatniej siekierki -żadnych podwykonawców
!!!! i wirtualnego sprzętu.
Piszę to z punktu widzenia l-czego. Miałem np. fajną firmę -ludzie ze znajomością swojego fachu ,terenu,lokalnych warunków (np. takie sprawy jak to ,które uprawy szybciej zarastają) i nagle w kolejnym przetargu pojawia się nie wiadomo kto i szarpie się człowiek z taką firmą minimum 1 rok.
LP same przez to rozkładają firmy usługowe - ktoś rozwija sie ,inwestuje w sprzęt ,jest fajna współpraca i płynna realizacja zadań ,a taki rowerowy ZUL wpada ,daje finasowe minimum i to koniec kariery dotychczasowej firmy.
Dobra praca
swoje musi kosztować - i jeśli godzimy się na przyjmowanie ofert z obniżonymi o 20-30 % stawkami - to sami niszczymy usługi leśne i same lasy.
Wiedzą to wszyscy od szeregowego leśnictwa po DGLP - nikt z tym nic nie robi!!!!!!!
Ale co tu wymagać tak samo jest z drogami ,autostradami itd.