Zalesianie wrzosowisk
Moderator: Moderatorzy
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór
Zwróć uwagę że najpierw sporo w tej "naturalności" procesów namieszalismy aby móc teraz zdawać się tylko i wyłącznie na spontaniczne procesy..otoja pisze:Sukcesja to proces naturalny? I chronimy wrzosowisko przed działaniem samej natury?
Poprawiamy przyrodę? Jesteśmy się od niej mądrzejsi?
Nie potrafię w tym znaleźć sensu.
Takie pożary były niegdyś naturalnym elementem kształtujacym i odtwarzającym wiele ekosystemów nieleśnych, ale również i lasów. Myśmy te pożary w imię ochrony wyeliminowali, więc proces który zachodzi na wrzosowiskach jest niejako spontaniczny ale nie do końca naturalny, bo człowiek wyeliminował ten naturalny czynnik.
Podobnie zresztą jest w przypadku wielu innych działań ochronnych: Nie ograniczamy się tylko i wyłącznie do ochrony konserwatorskiej - stwórzymy rezerwat i będzie OK. Nie będzie w wielu przypadkach, jesli nie podejmiemy działań ochrony czynnej - wykaszania, wypasów, wypalania itp...
Co pozostało by z łak trzęślicowych, muraw kserotermicznych, suchych łąk pienińskich gdyby ograniczyć działalność człowieka? Niewiele - zarosłoby lasem o wiele mniej cennym przyrodniczo niż te łąki czy murawy.
Pamietajmy o tym że obecnie ochrona przyrody nie polega na ochronie tylko i wyłącznie procesów naturalnych ale przede wszystkim na ochronie różnorodności biologicznej na różnych poziomach.
nie próbujemy tylko naprawic to co kiedys zepsulismy...otoja pisze:Jesteśmy się od niej mądrzejsi?
Niestety nie do końca wiemy czy nasze "naprawianie" przyniesie pożytek czy jeszcze większe szkody...Cephalanthera pisze:... próbujemy tylko naprawic to co kiedys zepsulismy...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To prawdapiotrk pisze:Cephalanthera napisał/a:
... próbujemy tylko naprawic to co kiedys zepsulismy...
Niestety nie do końca wiemy czy nasze "naprawianie" przyniesie pożytek czy jeszcze większe szkody...
A nawiasem mówiąc, gdy słyszę słowo "naturalizacja" to nie wiedzieć czemu, pierwsze skojarzenie mam z kultową komedią Machulskiego
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór
Że zgodnie z wiedzą na dzień dzisiejszy robimy to co uważamy za najbardziej korzystne. I mamy nadzieję - ba, nawet w to wierzymy - że się nie mylimy a przyroda nam sie za to odwdzięczy.otoja pisze:To co ja mam myśleć?
Gdzieś spotkałem zdanie: "Przyroda da sobie doskonale radę. Jeśli jej w tym nie przeszkadzać". Ale nie do końca się z nim zgadzam... Przynajmniej nie zgadzam sie z dosłowną interpretacją tego zdania
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór
też jestem zdania że sobie da radę. Tylko czy efekt tego będzie taki jak byśmy chcieli? Osobiście doskonale zdaję sobie sprawę że na w naszej strefie klimatycznej na większości siedlisk powinny rosnąć lasy bo jest to nauralny typ roślinności. Tylko są miejsca, gdzie wolałbym tego lasu nie oglądać jeszcze dłuuugo - jak widzę bogatą florystycznie murawę nawapienną z miłkiem, lnami, omanem, storczykami i wieloma innymi gatunkami to wolę to niż nawet najbardziej odpowiedni na tym siedlisku las (buczyna?)piotrk pisze:Gdzieś spotkałem zdanie: "Przyroda da sobie doskonale radę. Jeśli jej w tym nie przeszkadzać". Ale nie do końca się z nim zgadzam... Przynajmniej nie zgadzam sie z dosłowną interpretacją tego zdania
Po prostu postępujemy zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy. A skoro jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu uważano, że ochrona ścisła jest panaceum na wszytsko, a teraz wiemy że takie podejście było błędne...Pozostaje nam tą wiedzę tylko wkorzystać.
Jestem tego samego zdania. Leśnik to nie tylko zalesiacz. Zalesienia wrzosowisk to bardzo droga inwestycja, a i tak w I-ym pokoleniu pięknych lasów to tam nie będzie. Za kilka (lub więcej) lat ludzie (w tym następni leśnicy) będą pukać się głowę pytając kto był taki 'mądry' i zniszczył wrzosowiska. Ręka w nocniku. Lepiej pozostawić do naturalnej sukcesji niż zalesiać.greendog pisze:jak dla mnie - zalesianie wrzosowisk to barbarzyństwo
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór