Jazda po leśnych drogach jako forma rozrywki

Szkodniki, pożyteczna fauna, profilaktyka i zwalczanie...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Nie znam genezy wprowadzenia tego ograniczenia - co do zaprzęgów to wiadomo, że chodziło głównie o podkradanie drewna :|

A zakaz jazdy wierzchem na koniu skrojono chyba pod prężne ośrodki jeździeckie - ryzyko szkód w najmłodszych fragmentach lasu oraz ogólna antropopresja na środowisko leśne...
Silver

Post autor: Silver »

sakosabo pisze:Prosze mi teraz wytłumaczyc jak tym procederem negatywnie wpływam na nasz kochany las
To akurat proste. Kwestia po pierwsze ilości ludzi na koniach, po drugie częstotliwości przejazdów tych "ludzi na koniach", a po trzecie tego czy owi "ludzie na koniach" mają ....odrobinę oleju w głowie. Pojedynczy przejazd konia nic nie znaczy, pojedynczy codziennie da się już na drodze zauważyć, kilkunastu, kilkudziesięciu ludzi jednorazowo rozwali trochę drogę, ale to wciąż da się znieść, jednak ta sama ilość jeźdźców codziennie, rozwali szybko tą drogę kompletnie. Nawierzchnia zacznie bowiem przypominać padok. Samochody na padokach czują się nie najlepiej ;) To tyle ilości ludzi. Pozostaje wciąż kwestia jednorazowych crossów i tego oleju w głowie. Po rezerwatach crossem rozumiem nie ganiasz? Las gospodarczy ma zaś to do siebie, że bywają w nim po pierwsze uprawy (to te laski do końskiego brzucha), są pilarze pozyskujący drewno, są ciągniki je zrywające i samochody je wywożące. Słowem nie jeździsz po jakiś dzikich polach. Możesz po pierwsze komuś przeszkadzać, niszczyć uprawy (bo starodrzewiom jakoś specjalnie jednorazowy przejazd nie zaszkodzi), a w ostateczności dostać po łbie ścinanym drzewem na jakiejś trzebieży. Ganiając po lesie swobodnie wprowadzałbyś więc spory zamęt. Ja nie jestem przeciwnikiem koni w lesie, ale poza jednorazowymi imprezami crossowymi (na które zawsze można do lokalnego bossa o pozwolenie wystąpić) to jednak tylko na wyznaczonych do tego szlakach. Z wyżej opisanych powodów :)
sakosabo
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: czwartek 06 mar 2008, 20:46
Lokalizacja: lasu

Post autor: sakosabo »

No jasne zdrowy rozsądek przedweszystkim . Uprawy rezerwaty wiadoma sprawa .
Dla scicłosci LKT za jednym przejazdem z mygłą zrobi to co tabun koni przez tydzień jeśli zrywa krętą drogą to konie musiały by jeszcze drzewa obgryzac :D . Pisząc o
sakosabo pisze:aparat ruuchu konia jest bardzo delikatny i czuły i
chciałem dac do zrozumienia ze nikt rozsądnydrogami nie jeździ konno .(mam na mysli szutry tłucznie ) Przecinki , linie oddziałowe ,starodrzew ,granice oddziałów, jest w lesie sporo ściezek sezonowych takich po których cos jedzie raz w roku ,które dzisiaj są a za dwa lata zarosną krzakami prawda?

Wiecie mam zupełnie inna wizje bo na moim terenie wystepouje w glebie sporo kamieni gliny bazaltu , zupełnie inaczej jak na pisakach :wink:

Z tym crosem też sie nie zrozumielismy , miałem na mysli to że ja sobie zrobie pweien odcinek wyciagnietego galopu po uprzednim rozpoznaniu bo jest sporo połapek typu koleina pień po wykrocie i kontuzja gotowa :wink:
Podczas rozgrywanych zawodów bardzo dużą wage kładzie sie na równe i elastyczne podłoże (po za nielicznymi wyjatkami typu rajdy długodystansowe sciezki huculskie )wiec las odpada .

Wpadł mi do głowy pomysł ze mozna by zasąpic zakaz i szlaki konne, na zapis który by dawał prawo korzystania przejażdżek w sposób nie powodujacy szkód w drzewostanie .
Choc jak słucham i czytam o strukturze populacji dajmy na to jelenia jakoś w to nie wierze . :(
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Ciekawe, jak ma się do powyższych wywodów jazda quadem po lesie naszego byłego premiera:
http://wiadomosci.onet.pl/1705035,11,item.html
Chyba, że jeździł tym:
http://www.republika.pl/malgosia200650/ ... GLOWNA.jpg
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77838
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... a pozwalajcie, kanalizujcie, pokazujcie, że można, a jutro każde osiedlowe kółko motorowerów będzie chciało mieć swój leśny rajd ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

:mur:
I tak to całe pisanie przypomina powyższy emotikon.......
Obrazek
peresada
początkujący
początkujący
Posty: 160
Rejestracja: wtorek 08 sty 2008, 19:32
Lokalizacja: z lasu

Post autor: peresada »

Źle byłoby gdyby wystarczyło kupić drogą zabawkę i zrobić trochę szumu, aby zburzyć istniejący porządek rzeczy.
Silver

Post autor: Silver »

drwalnik pisze:... a pozwalajcie, kanalizujcie, pokazujcie, że można, a jutro każde osiedlowe kółko motorowerów będzie chciało mieć swój leśny rajd ...
Odwracając kota ogonem można by rzec... "a zabraniajcie sobie nadal. I tak jeździli, jeżdżą i będą jeździć nadal. Gdzie i ile chcą, bo niby kto tego upilnuje?" Wolę jednak by każde "osiedlowe kółko motorowerów" miało gdzieś wyznaczoną jakąś jedną, starą żwirownię i by tam się chłopaki co tydzień "realizowali na maksa" .....niż by ukradkiem mieli ganiać gdzie i kiedy chcą, bez żadnej jak teraz kontroli. Zwłaszcza, że to zjawisko będzie się nasilać. O to jestem spokojny. Ideałem byłoby niewpuszczanie ich wogóle do lasu? Ok.. Pomożesz społecznie dopilnować tego swej lokalnej StL w KAŻDE sobotnie czy niedzielne popołudnie? No raczej nie...... a sami się nie rozdwoją. Wybierasz więc owszem "mniejsze zło" próbując nad tym choć z grubsza zapanować, czy może i szczytną i idealistyczną, ale niemożliwą do wygrania "walkę z wiatrakami"? A czasem trzeba coś wybrać :)
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

silver30+ pisze:"walkę z wiatrakami"
Od dłuższego czasu Don Kichot mi się z tym tematem kojarzy, i odnośnie "terenowców", i odnośnie pewnych stereotypów postrzeganych przez większość leśników :mg:
Obrazek
Awatar użytkownika
otoja
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 12:17

Post autor: otoja »

Ja jestem tylko "leśniczanka" ale nie zniosę widoku i dźwięku motorów i quadów w lesie. :?
Byłam światkiem jak kilka sztuk tych maszyn przejechało przez "nasz" las. ;/
To był horror! :evil:
W większości ci chłopcy i panowie na quadach za nic mają wszystkich i wszystko inne. ;/
Mój Tata mówił, że leśnik powinien dążyć do normalności w lesie, czy jakoś tak.
A quady i motory to chyba mało normalne i nie przystające do lasu? :|
Cogito, ergo sum.
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

otoja pisze:A quady i motory to chyba mało normalne i nie przystające do lasu?
Po raz n-ty napiszę, nie mówimy o ewentualnej zgodzie na jeżdżenie po lesie, mówimy (nieliczni osobnicy) o jeżdżeniu w wydzielonych miejscach. Mowa o jednym - dwóch miejscach w nadleśnictwie.
otoja pisze:Byłam światkiem jak kilka sztuk tych maszyn przejechało przez "nasz" las.
Złapaliście ich?
Obrazek
Awatar użytkownika
otoja
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 12:17

Post autor: otoja »

domator pisze:mówimy (nieliczni osobnicy) o jeżdżeniu w wydzielonych miejscach.
Właśnie >nieliczni< dla nielicznych. A reszta się nie liczy? :|
Pan Domator tak mocno przekonuje do udostępnienia lasu dla quadów i innych pojazdów, że nasuwa mi się podejrzenie iż sam jest off-roadowcem albo ich wielkim fanem. :roll: :wink:

Teraz głupie zdanie blondynki:
dla mnie las to świątynia i nie życzę sobie aby ktoś wjeżdżał na nabożeństwo ryczącym i śmierdzącym motorem. :evil:
domator pisze:Złapaliście ich?
Nikt ich nie gonił bo i po co.
Cogito, ergo sum.
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

otoja pisze:Domator tak mocno przekonuje do udostępnienia lasu dla quadów i innych pojazdów, że nasuwa mi się podejrzenie iż sam jest off-roadowcem albo ich wielkim fanem.
Żadne podejrzenie, jestem leśniczym, posiadam terenówkę, znam sporo leśników z terenu prawie całego kraju i dlatego wysnuwam wnioski.
otoja pisze:Właśnie >nieliczni< dla nielicznych. A reszta się nie liczy?
Czy ktoś tu na forum uwłaczał tym niezliczonym? Były, pytania, wnioski itd, nikt nikomu nie narzuca własnej opinii........
otoja pisze:dla mnie las to świątynia i nie życzę sobie aby ktoś wjeżdżał na nabożeństwo ryczącym i śmierdzącym motorem.
Nawet nie próbuję polemizować, Ty mówisz o lesie, ja o kilku hektarach na terenie całego nadleśnictwa.........
Nikt ich nie gonił bo i po co.
A gdzie wykonywanie obowiązków Służby Leśnej :?: :wink: Łatwiej nie gonić tych jeżdżących gdzie popadnie, niż usytuować ich w wydzielonym fragmencie nadleśnictwa........... w sumie też wyjście :D Pytanie, co przynosi więcej szkód........
Obrazek
sakosabo
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: czwartek 06 mar 2008, 20:46
Lokalizacja: lasu

Post autor: sakosabo »

brawo :wink: domator
Sztuka konsensusu jak to w życiu bywa wcale nie jest łatwa . Pisali juz o tym poprzednicy ; a prawdziwa sztuką w życiu jest umiejetność zawierania tych własnie .
Awatar użytkownika
otoja
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 12:17

Post autor: otoja »

A wcale nie brawo! :P
Nie jestem ekstremistką czy terrorystką ekologiczną. Ale choćbyście na głowach stawali to i tak mnie nie przekonacie. :P
domator pisze:A gdzie wykonywanie obowiązków Służby Leśnej
Jeśli do mnie skierowane te pytanie to informuję, że do Służby Leśnej nie należę, jeszcze nie pracuję, uczę się. :) :P
Mój Tata też ma auto terenowe i co z tego? Nic, nic z tego nie wynika. :P
I już chyba kończę w tym temacie bo
domator pisze::mur:
I tak to całe pisanie przypomina powyższy emotikon.......
Cogito, ergo sum.
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

domator pisze:niż usytuować ich w wydzielonym fragmencie nadleśnictwa
Polemizując zapytam tylko: Jaka jest pewność, że będą korzystać tylko z tego wydzielonego fragmentu? Coś mi się wydaje, że wielu jednak potrzebuje adrenaliny tego "ściganego" niestety :(
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Jarek pisze:Jaka jest pewność, że będą korzystać tylko z tego wydzielonego fragmentu?
Zdecydowana większość będzie zachwycona takim gestem ze strony Lasów Państwowych i dostosuje się do ustalonych zasad (tras, terminów itp.).

Często argumentująć przejaskrawiamy, aby lepiej wyrazić swoje odczucia. Przypomnę więc, że także jestem przeciwnikiem udostępnienia większości dróg leśnych quadom czy krossom - więc taką skrajność jako absurd odrzućmy i nie wracajmy do tej opcji :twisted:

Pytanie nadal aktualne - czy zmiana przepisów umożliwiająca korzystanie z

- leśnej drogi zrytej przez LKT,
- w okreslonym czasie,
- przez zorganizowane grupy ( kluby, wycieczki )
- ze wskazaniem osoby odpowiedzialnej za porządek...

jest czymś bardzo kontrowersyjnym :?:
Jarek pisze:Coś mi się wydaje, że wielu jednak potrzebuje adrenaliny tego "ściganego" niestety
Zgadzam się, tą grupę wandali może powstrzymać tylko ryzyko konfiskaty sprzętu :evil:
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Jarek pisze:Polemizując zapytam tylko: Jaka jest pewność, że będą korzystać tylko z tego wydzielonego fragmentu? Coś mi się wydaje, że wielu jednak potrzebuje adrenaliny tego "ściganego" niestety
Glaca już odpowiedział :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
PTICA
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1295
Rejestracja: sobota 08 mar 2008, 10:19
Lokalizacja: Kaszuby

Post autor: PTICA »

Powiem szczerze że lubię terenówki .
Jako myśliwy jestem zdecydowanie przeciw wjeżdżaniu nimi do lasu tylko żeby sobie pojeździć .
U nas jest to wielki problem bo jest grupka młodych ludzi jeżdżących po lesie motorami.
Raz udało mi się jednego drapnąć (16lat -wsk przerobiony na cros-a ,bez tablic i ubezpieczenia,syn wdowy).
Po interwencji jego matki wycofałem skargę z policji i teraz żałuję bo gnojki dalej jeżdżą po miejscach bytowania jeleni :x :x :x
Dodam że 10 km dalej jest stara żwirownia która została przystosowana specjalnie na potrzeby miłośników sportów motorowych i można się na niej wyszaleć do woli.
pozdrawiam
JĘDREK
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6951
Rejestracja: środa 16 sty 2008, 18:16
Lokalizacja: z siebie samego

Post autor: JĘDREK »

Glaca pisze:zmiana przepisów umożliwiająca korzystanie z

- leśnej drogi zrytej przez LKT,
- w okreslonym czasie,
- przez zorganizowane grupy ( kluby, wycieczki )
- ze wskazaniem osoby odpowiedzialnej za porządek...
Mogę to jeszcze zaakceptować, nurtują mnie jednak ciągle wątpliwości odnośnie pełnej realizacji w/w punktów przez fanów 4x4 ... :|
Glaca pisze:grupę wandali może powstrzymać tylko ryzyko konfiskaty sprzętu
Na to brakuje paragrafu. :(
"Nie popędzaj mnie. Nie dalejwięcuj mnie"
ODPOWIEDZ