Dlaczego zapałczanka jest cenna?

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » czwartek 27 paź 2005, 21:24

Mi też się udawało, ale dopiero po podłożeniu hubki (takie skautowe sposoby)

Borsuk · Post autor: **Borsuk** » piątek 28 paź 2005, 14:20

Kiedyś rozpaliłem wielkie ognisko szkolną lupką ......... piekne to były czasy ...

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » piątek 28 paź 2005, 14:48

Borsuk pisze:Kiedyś rozpaliłem wielkie ognisko szkolną lupką

A ja dwoma krzemieniami

oki, bo będzie instruktaż dla piromanów

Demogorgon · Post autor: **Demogorgon** » piątek 28 paź 2005, 15:05

a ja rozpalilem ognisko podczas deszczu za pomoca benzyny

bardzos skuteczny sposob, ale wole swoje stare

wieksza satysfakcja

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » piątek 28 paź 2005, 15:52

a ja rozpalilem ognisko podczas deszczu

jak licytacja, to licytacja, ja rozpaliłam ognisko na śniegu (zapałkami)

Post autor: **drwalnik** » piątek 28 paź 2005, 20:37

czeremcha pisze:jak licytacja, to licytacja, ja rozpaliłam ognisko na śniegu (zapałkami)

... ale nie ze śniegu?

...

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » piątek 28 paź 2005, 20:39

drwalnik pisze:. ale nie ze śniegu? Razz ..

to jeszcze mi się nie udało

Post autor: **drwalnik** » piątek 28 paź 2005, 21:02

... jeszcze ...

...

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » piątek 28 paź 2005, 21:04

drwalnik pisze:... jeszcze ... Razz ..

Ale ciągle próbuję jakąś technologię opracować

Demogorgon · Post autor: **Demogorgon** » sobota 29 paź 2005, 11:43

polak potrafi

na upartego wszystko sie da

cwiczenie czyni mistrza

Kalwar · Post autor: **Kalwar** » sobota 29 paź 2005, 15:34

Nigdy nie rozpale juz ogniska zapalkami! Mialem 6. Nazbieralem troche swierkowych galezi i galazek, ulozylem to na stosiku i chce podpalac.... i wszytkie zniszczylem. Bylo to na inwentaryzacji zwierzyny, w sniegu po pas, w trzaskajacym mrozie. Nie mialem rekawic, w dodatku pozniej nie bylo juz czym odpalac papierosow.

Post autor: **drwalnik** » sobota 29 paź 2005, 18:04

... to czym zamierzasz teraz rozpalać ogniska? ...

Kalwar · Post autor: **Kalwar** » sobota 29 paź 2005, 18:31

zapalniczka, miotaczem ognia, czymkolwiek.
A tak serio to mialem na mysli takie beznadziejne zapalki, nie pamietam jakiej marki. Zapalki zapalkom nierowne.

Post autor: **drwalnik** » sobota 29 paź 2005, 18:41

Kalwar pisze:zapalniczka, miotaczem ognia, czymkolwiek.
A tak serio to mialem na mysli takie beznadziejne zapalki, nie pamietam jakiej marki. Zapalki zapalkom nierowne.

... kiedyś w paczce było 48 sztuk teraz chyba 38 ... ale wymiar paczki się nie zmienił ...

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » sobota 29 paź 2005, 19:35

Kalwar pisze:Nazbieralem troche swierkowych galezi i galazek, ulozylem to na stosiku i chce podpalac.... i wszytkie zniszczylem

Wszystko zrobiłeś ok, ale jeżeli drewno jest mokre, to powinieneś je okorować i potrzeć w dłoniach. W korze zazwyczaj zbiera sie duzo wody, a drewno jako materiał mniej nasiąkliwy jest bardziej suche. Poza tym radzę zapałki chować w opakowaniu po kliszy fotograficznej (ale musisz zapakować też draskę) nie powinny wtedy zawilgotnieć.

Post autor: **drwalnik** » sobota 29 paź 2005, 21:26

... byłaś kiedyś harcerką ...

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » niedziela 30 paź 2005, 18:01

Najpierw harcerką, później instruktorem

ale najwięcej nauczyłam sie na wędrówkach z przyjaciółmi, kiedy zaistniały niespodziewane okoliczności. Na obozach wszystko jest na miejscu: skład na drewno, podpałki do ognia, nie trzeba takich sztuczek stosować

Post autor: **drwalnik** » niedziela 30 paź 2005, 20:09

... teraz już wszystko jasne, stąd też te "pociągi" do lasu ...

czeremcha · Post autor: **czeremcha** » niedziela 30 paź 2005, 20:28

To sie zaczęło duzo wcześniej, jak mieszkałam naprzeciwko leśniczówki i cału dzień spędzałam w lesie z dziadkiem albo dzieciakami sąsiada-leśnika

Post autor: **drwalnik** » niedziela 30 paź 2005, 20:47

... no to stąd te korzenie ... z korzeni drzew leśnych ...