Kurier Poranny: "Wczoraj około 14 w lesie prywatnym w obrębie wsi Baranki w gminie Juchnowiec 52-letniego mężczyznę przygniotło ścinane przez niego drzewo. Wspólnik domorosłego drwala, 47-latek był pod wpływem alkoholu. Przygnieciony w stanie ciężkim trafił do szpitala. Pobrano od niego krew na zawartość alkoholu."
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
W sumie to coraz więcej wypadków mają drwale (ci pod wpływem alkoholu). Jakoś tym trzeźwym nie słyszałem żeby sie przytrafiały (nie mówie, że się nie przytrafiają). Dwóch nietrzeźwych i nieszczęscie gotowe Chyba (w co wątpie) ten któremu to się przytrafiło był trzeźwy...
Tomaszek pisze:Powiedziałem tak ponieważ rozmawiałem ze znajomymi drwalami z mojej okolicy. Może tylko u mnie zdarzają się wypadki drwalom na "podwójnym gazie"
Wypadki - cięższe i lżejsze zdarzają się wszędzie, "na gazie", czy "bez gazu". Czasami jest to zwykłe zagapienie się, czasami lekkomyślność i bezmyślność.
Jest tez różnica być pod wpływem i być nie trzeźwym. Może to był nieszczęśliwy splot wydarzeń Różnie to bywa, nie osądzajmy nie znając choćby miejsca ścinki. Wiem,że tak już jest, jeśli jest alkohol to jest z reguły przyczyną.
... zgadza się, ale czemu odrazu na kacu ścinać drzewa, już lepiej wziąć łopatę i wykopać rów, albo ponosić wałki, albo nawet lepiej wziać sie za łupanie drewna - najwyżej można sobie nogę rozwalić i mieć nauczkę, niż przez delirke zginąć, albo kogoś zabić ...
Masz absolutną rację Ferguson, ja takich bym z nieukrywaną przyjemnością odstrzelił, w mojej rodzinie jest analogiczna sytuacja i ludka z chęcią bym przez zrąb przeciągnął za nogi podczepionego do qada
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było." Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
... zgadza się, ale czemu odrazu na kacu ścinać drzewa, już lepiej wziąć łopatę i wykopać rów, albo ponosić wałki, albo nawet lepiej wziać sie za łupanie drewna - najwyżej można sobie nogę rozwalić i mieć nauczkę, niż przez delirke zginąć, albo kogoś zabić ...
Już widzę takiego na kacu z łopatą - albo stoi o nią oparty, albo na siłę próbuje... odciąć sobie pół stopy. Na kaca, to zwolnienie i odtruwanie - w domu lub szpitalu
Nie zrobiło by się pusto. Kilku zwolić i od razu ornung by zastał. To wynika z głębokiej tradycji narodowej :przyzwolenia na picie w pracy, krycie człowieka, bo przecież tyle lat tak pracuje i wszystko było O.K, więc nie należy mu w tym przeszkadzać. Jakoś to będzie. Jakoś to znaczy bylejako.
Cmentarz jest pełen ludzi niezastąpionych.
No cóż można w tym wypadku powiedzieć. Szkoda człowieka, bo to w końcu zawsze istota żyjąca (przynajmniej była), ale głupota ludzka nie zna granic. Nieodpowiedzialni ludzie w odpowiedzialnym miejscu. I takie są tego skutki...
MarioBros pisze:ale głupota ludzka nie zna granic. Nieodpowiedzialni ludzie w odpowiedzialnym miejscu.
Wczoraj jakiś młody chłopak po pijaku zabił swoją przyjaciółkę rozbijając auto, dzisiaj policja zatrzymała "kobietę pijaną w sztok" szlifującą jazdę przed jutrzejszym egzaminem na prawo jazdy.
Tak, głupota ludzka nie zna granic. Alkohol często wzmacnia tę głupotę