Atak niedźwiedzia w Bieszczadach.

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

tumanleśny
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2596
Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54

Re: Atak niedźwiedzia w Bieszczadach.

Post autor: tumanleśny »

"NAWET NIE RUSZAJ SIĘ! powoli się wycofuj." ??

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/index.php/polsk ... sluga.html
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
leszek_tax
początkujący
początkujący
Posty: 141
Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Atak niedźwiedzia w Bieszczadach.

Post autor: leszek_tax »

Witam wszystkich.

O miejsce ataku niedźwiedzia toczy się sprawa sądowa. Ekolodzy atakują Nadleśnictwo - Rżną lasy dziewicze lasy, bez opamiętania.
dr hab. Nuriia (znajoma Wajraka) już 10 lat temu postulowała o zakazie prowadzenia prac leśnych na kilkunastu tysiącach ha.
Atak niedźwiedzia, sprawa sądowa, podanie na policję ekologa i ograniczeni gospodarki leśnej na kilkanaście tysięcy ha - to jest ciągle jedna gra.

Na podkarpaciu mamy takie lasy, że w innych częściach Polski ciężko znaleźć. Te lasy są efektem 70 lat gospodarowania leśników. Zakazu wypasu bydła, a przede wszystkim wysiedleniu ludzi. Zaludnienie przedwojenne Bieszczadów to 85 osób/km2 (piszę z pamięci) lesistość to ok. 40-50%. lasy intensywnie użytkowane i rozdziewiczane. Jedyny fragment lasów prawie pierwotnych to tylko 10 % powierzchni BdPN (ok. 2000 ha) - miejsca, ulokowane wysoko w górach i z dala od przedwojennych osad ludzkich.
Nctwa w tym rejonie gospodarują na fragmentach, które były ekstremalnie użytkowane i nadal mają bardzo duże powierzchnie porolnej olszy szarej i łąk.

Zarzuty ekologów, że się "niepokoi" gatunek chroniony podczas prac leśnych, że niszczy się grube drzewa, które są ich potencjalnymi gawrami.
Niepokojenie odbywa się średnio raz na 10 lat przez kilka miesięcy. Misie i inne zwierzęta nie są głupie. Już z niejednego źródła słyszę, ze zwierzęta wracają na zręby dokładnie o ustalonej godzinie, po zejściu pilarzy.
Niedźwiedzie są tak gwałtownie niepokojone, że z tych nerwów zaczęły się rozmnażać nadmiernie. Tak się rozprzestrzeniają, że już pomniejsze miasta stają się ich siedliskiem w rozumieniu ustawy UoP. Wyraźnie kształtuje się korytarz ekologiczny do Wa-wy, tylko musi się pomóc im sforsować A4, ale w ostateczności zrobią to przez Ukrainę, jak nie zostaną zjedzone.
Co do niszczenia gawr - szarlatanów w nauce o środowisku jest dużo. Są badanie gawr niedźwiedzi - naliczył ich 19 szt w starych jodeł (wiek pewnie 150 lat), ale nie znaleźli więcej gawr, bo nie szukali. A niedźwiedzi tylko w Nctwie Lutowiska jest ok. 80 szt. Pewnie śpią pod mostami.

Szumnie mówi się o okrągłym stole dla lasów - brednie.
Kto bardziej krzyczy, ten ma rację. Nikt nie pisze o kosztach dla gmin, społeczeństwa.

Z zarządzaniem ekosystemami nie poradzimy sobie nigdy, jak nie będziemy mieć pełnej wiedzy o niej. A z tego co wiem to nie grozi nam to przez najbliższe 100 lat.
Najpierw musi się zmienić sposób zarządzania - jeśli jakikolwiek istnieje.

System ochrony w Polsce jest postawiony na głowie i bezzębny. Czy słyszeliście o karze za Nadobnicę dla osoby prywatnej?? A jakie ostatecznie są kary dla leśników i dlaczego to Służbę Leśną się ściga ? Bo UoP jest zły i nie zauważa innych ustaw.

A teraz do tej sytuacji przyłóżcie co się dzieje z populacją wilka obecnie. I teraz wyobraźcie sobie misie na północy Polski w takiej ilości jak w Bieszczadach i te lamenty w prasie.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33795
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Re: Atak niedźwiedzia w Bieszczadach.

Post autor: góral bagienny »

No, mądrze piszesz i samą prawdę, tylko że, jak Kaczyński na spotkaniach z kołami gospodyń wiejskich, oczywiste argumenty wyłuszczasz już dawno do nich przekonanym, czyli do proleśnego, żelaznego elektoratu. :P
Wielka szkoda że nie chciało Ci się pojechać do Płocka by wygłosić to, choćby czytając z kartki, liderowi ówczesnej opozycji a dziś koalicji dwojga dat. Może bezpieczniej i spokojniej bieszczadzcy leśnicy czekaliby na pierwsze decyzje pierwszego w dziejach leśnego generała, którego nie przedstawiał w momencie nominacji jakiś tam sekretarz stanu, lecz którego rychłe nadejście w glorii i chwale obwieszcza sam premier podczas jednego ze swych pierwszych Urbi et Orbi. :wink:
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
leszek_tax
początkujący
początkujący
Posty: 141
Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Atak niedźwiedzia w Bieszczadach.

Post autor: leszek_tax »

Piszę tak, bo nie widać nigdzie, w obiegu społecznym, żeby leśnicy rozumieli dokładnie w co się gra. Może ktoś powie, że forum to jest obieg społeczny?
Problem w tym, że każdy przegina. Już był minister, który miał wszystkie sznurki, a i tak spieprzył Puszczę Białowieską.
Ciekawe jak szybko do uszka Pani Ministry trafiły tylko niektóre argumenty. A gdzie w tym leśnicy swojego myślenia nie mają? To dr Kostka z Fundacji Dziedzictwa Przyrodniczego musi im pokazywać jak się robi politykę leśną na ministry?
Wy chłopaki z reszty Polski nizinnej dopiero poczujecie co to znaczy czynnik społeczny, zresztą wszyscy odczujemy ze zdwojoną siłą.
Ministra jest cieniutka w ochronie przyrody i chciałaby pokazać, że coś robi, no i pokazuje.
ODPOWIEDZ