Łuk i kusza w łowiectwie?
Moderator: Moderatorzy
Łuk i kusza w łowiectwie?
Chciałbym zobaczyć opinię na ten temat.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Drogi interes.
I bardzo niebezpieczny.
I bardzo niebezpieczny.
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Na pewno jest sporo przeciwwskazań do polowania w ten sposób.
Ale mam wątpliwości czy to sposób bardziej niebezpieczny niż z bronią palną.
Łuk i kusza raczej uniemożliwiają polowanie w nocy, a to jakby zwiększa bezpieczeństwo... no i zasięg strzału mniejszy niż z broni palnej...
Trudno też zapomnieć o rozładowaniu... łuku...
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Niebezpieczny dla postronnych....
Kiedyś po pewnej "zabawie" z łukami znalazłem kilka strzał
w dość dużej odległości od miejsca wystrzelenia.
Na pewno nie było widać dokąd lecą i w co trafią.
A że jeszcze nie słychać....
Kiedyś po pewnej "zabawie" z łukami znalazłem kilka strzał
w dość dużej odległości od miejsca wystrzelenia.
Na pewno nie było widać dokąd lecą i w co trafią.
A że jeszcze nie słychać....
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Uważasz że przy "zabawie" karabinami byłoby bezpieczniej?tumanleśny pisze: ↑czwartek 05 paź 2023, 15:52 Niebezpieczny dla postronnych....
Kiedyś po pewnej "zabawie" z łukami znalazłem kilka strzał
w dość dużej odległości od miejsca wystrzelenia.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Jak na razie nie spotkałem się z takimi zabawami....
Czyli jest bezpieczniej.
Zwłaszcza, że głośne są i....
Czyli jest bezpieczniej.
Zwłaszcza, że głośne są i....
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Fakt. Niebezpieczeństwo zagrożenia hałasem w przypadku łuku jest mniejsze...
PS
Mój kolega z pokoju w akademiku zginął kilka lat po studiach, gdy na podwórku przed leśniczówką przez okno samochodu odbierał od myśliwego sztucer, który jak się okazało nie został rozładowany... W przypadku łuku byłoby bezpieczniej chyba...
PS
Mój kolega z pokoju w akademiku zginął kilka lat po studiach, gdy na podwórku przed leśniczówką przez okno samochodu odbierał od myśliwego sztucer, który jak się okazało nie został rozładowany... W przypadku łuku byłoby bezpieczniej chyba...
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Nie wiem, czy mniej niebezpieczne, bo znając naszych fachofcuf to właśnie w okolicy zmroku by polowali. Pół biedy jeśli z użyciem nokto, czy termowizji. Cała bieda, jeśli po ciemku. W dodatku kula niesie "odciski papilarne" broni. Strzałę, czy inny bełt wypuszcza się cicho i praktycznie bez śladów. Co więcej, mało też jest krwi, więc zranione zwierzę o ile nie padnie w miejscu, bed,ie znacznie drugiej, znaleźć. Ja tam bym nie chciał miec takiego sprzętu w lesie.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Aktualnie w Polsce myśliwską bronią palną w nocy można legalnie polować na piżmaki, dziki, gęsi, kaczki i drapieżniki. Przepisy szczegółowo określają też dodatkowe zasady i wymogi, podnoszące bezpieczeństwo użycia broni palnej nocą. Ale jak się zakłada że przepisy i zasady będą świadomie łamane, to nawet szpilka jest niebezpiecznym i śmiercionośnym narzędziem... więc może trzeba zabronić ich używania...
Polowanie łukiem i kuszą jest dozwolone chyba w 15 państwach europejskich, oraz w Kanadzie, USA, itd... W żadnym z tych państw nie wolno w ten sposób polować nocą.
Wieloletnie statystyki z tych państw wskazują na zdecydowanie wyższy udział nieszczęśliwych dla ludzi zdarzeń z użyciem broni palnej niż z użyciem łuku i kuszy (także w przeliczeniu zdarzeń w stosunku do liczby używanych broni różnego typu).
Na podstawie tych statystyk uważam, że polowanie łukiem i kuszą zwiększa ilość rannej zwierzyny, ginącej w dużym cierpieniu. Strzała z łuku/kuszy ma w większości przypadków spowodować śmierć zwierza przez jego wykrwawienie się... Jak się to ma w porównaniu do zakazu uboju zwierząt hodowlanych przez wykrwawianie? To jakiś odmienny humanitaryzm...
Bezpieczeństwo ludzi nie jest tu dobrym argumentem. Bardziej więc obawiam się, że będą po Polsce chodziły w wielkim cierpieniu zwierzaki ze strzałą w ciele, niż ludzie ze strzałą w...
.
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Czemuś nie pamiętam, bym pisał o nocy. Czym innym jest okolica zmroku, a czym innym okres nocny Sam wiesz, że nieraz już wieczorem w lesie bywa niemal ciemno. Poza tym nie piszę słów bez przemyślenia. Wyobraź sobie, że w okolicy roku temu wstecz otrzymałem telefon. Gość grzecznie mnie podpytywał, czy będę miał coś przeciwko, gdyby zaczął chodzić z kuszą, czy tam innym łukiem nocą po lesie celem podejścia zwierzyny. Co prawda zarzekał się, że strzelać nie zamiaruje, ale chciał tylko się w podchody pobawić. Jakoś mu nie uwierzyłem, bo po cholerę komu broń w krzakach. W dobie mody na bushcraft kto wie z czym by się człek spotkać mógł w lesie. Zwłaszcza, że kupić łuk, czy kuszę problemem nie jest, a i schować toto łatwo. Stąd obawa, bo dostęp do broni jakoś tam reglamentowany jest, a taką kuszę na portalach aukcyjnych kupić może każdy.
No i to, co napisałem wcześniej, a też potwierdziłeś - strzała w bebechach to niekoniecznie szybka śmierć. Patyk zatka dziurę i zwierzę chodzi sobie nieraz i kilka tygodni cierpiąc. A co do humanitaryzmu. Cóż, ja się nie wypowiadam. Nie znam się na rytualnych ubojach, choć kiedyś tam w tv widziałem, że zwierz jest jakoś unieruchamiany i jednym sprawnym cięciem niemal odcina mu maszyna łeb. Mimo wszystko śmierć następuje bardzo szybko w porównaniu z taką strzałą. Inna rzecz, że widząc posiniaczone silnie kurczaki można się mocno zastanawiać, czy faktycznie zwierzę było martwe zanim je zaczęto dalej obrabiać. O stresie nawet nie wspominam.
No i to, co napisałem wcześniej, a też potwierdziłeś - strzała w bebechach to niekoniecznie szybka śmierć. Patyk zatka dziurę i zwierzę chodzi sobie nieraz i kilka tygodni cierpiąc. A co do humanitaryzmu. Cóż, ja się nie wypowiadam. Nie znam się na rytualnych ubojach, choć kiedyś tam w tv widziałem, że zwierz jest jakoś unieruchamiany i jednym sprawnym cięciem niemal odcina mu maszyna łeb. Mimo wszystko śmierć następuje bardzo szybko w porównaniu z taką strzałą. Inna rzecz, że widząc posiniaczone silnie kurczaki można się mocno zastanawiać, czy faktycznie zwierzę było martwe zanim je zaczęto dalej obrabiać. O stresie nawet nie wspominam.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Nie znam statystyk.
Ale wydaje mi się, że z tym zatykaniem rany przez patyk to trochę nie tak.
Strzała z odpowiednim grotem to potężna rana cięta, a nie drobne wkłucie.
I potężna siła. Łuk bloczkowy naciągnie i słabeusz. Kusza nie lepsza/gorsza.
Z daleka nie słychać strzału. Kłusować można do woli.
PS. Ja mam swoje zdanie, ktoś inny swoje. Nie widzę powodu do prawienia złośliwości...
Ale wydaje mi się, że z tym zatykaniem rany przez patyk to trochę nie tak.
Strzała z odpowiednim grotem to potężna rana cięta, a nie drobne wkłucie.
I potężna siła. Łuk bloczkowy naciągnie i słabeusz. Kusza nie lepsza/gorsza.
Z daleka nie słychać strzału. Kłusować można do woli.
PS. Ja mam swoje zdanie, ktoś inny swoje. Nie widzę powodu do prawienia złośliwości...
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Ta potężna siła i wielka rana to z wielkiego i mocnego urządzenia, ale pod warunkiem użycia specjalistycznych bełtów/grotów. To są spore pieniądze a taka strzała/bełt plus grot sporo kosztuje. Pierwsze wyszukiwanie pokazało mi ok 70zł/3szt. i do tego strzały, więc nie jest to tani sport, a co za tym idzie dla oszczędności niektórzy zaczną używać tanich za złotówkę lub podobnych. Te nie robią dużych dziur, a trafienie poza serce lub aortę nie zabije, a na pewno nie od razu.
Tak, czy inaczej, najbardziej mnie niepokoi to dostęp do bądź co bądź niebezpiecznej broni. Gdzieś tam czytałem, że zasięg skuteczny kuszy może mieć nawet 100m. Nawet jeśli to wielkość podana z górką to i tak budzi niepokój jeśli może ją nabyć każdy.
Tak, czy inaczej, najbardziej mnie niepokoi to dostęp do bądź co bądź niebezpiecznej broni. Gdzieś tam czytałem, że zasięg skuteczny kuszy może mieć nawet 100m. Nawet jeśli to wielkość podana z górką to i tak budzi niepokój jeśli może ją nabyć każdy.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
"Nawet jeśli to wielkość podana z górką to i tak budzi niepokój jeśli może ją nabyć każdy."
A są takie projekty?
A są takie projekty?
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Po prostu też jesteście przeciw dopuszczeniu u nas tej formy polowania.
Jednak pamiętajcie, że zainteresowany skontrowany co do zachcianki kupna łuku, może kupić sobie replikę jakiegoś Remingtona 1858, albo coś jeszcze groźniejszego... Broń czarnoprochową (współczesne, w pełni funkcjonalne repliki) można kupić bez jakiegokolwiek pozwolenia, za okazaniem dowodu pełnoletności... Zaś nasze prawo nie zabrania noszenia broni czarnoprochowej przy sobie...
W internecie są legalnie publikowane poradniki jak taką broń nabyć, która jest najskuteczniejsza w użyciu, itp...
A wprowadzanie kolejnych zakazów zostanie skomentowane jako autorytaryzm...
To jak z głosowaniem - trudno zdecydować co okaże się mniejszym, złem...
Jednak pamiętajcie, że zainteresowany skontrowany co do zachcianki kupna łuku, może kupić sobie replikę jakiegoś Remingtona 1858, albo coś jeszcze groźniejszego... Broń czarnoprochową (współczesne, w pełni funkcjonalne repliki) można kupić bez jakiegokolwiek pozwolenia, za okazaniem dowodu pełnoletności... Zaś nasze prawo nie zabrania noszenia broni czarnoprochowej przy sobie...
W internecie są legalnie publikowane poradniki jak taką broń nabyć, która jest najskuteczniejsza w użyciu, itp...
A wprowadzanie kolejnych zakazów zostanie skomentowane jako autorytaryzm...
To jak z głosowaniem - trudno zdecydować co okaże się mniejszym, złem...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Czy są projekty nie wiem. Na kuszę (oprócz podwodnej) zezwolenie trzeba mieć tak, jak na broń, ale już na łuk nie.
Tak, jestem przeciwny i to od razu napisałem. Narzędzie jest niebezpieczne, ogólnodostępne i nie dające śladu na pocisku, więc właściwie nawet w przypadku nieszczęśliwego wypadku trudno będzie znaleźć sprawcę. Na kuli zawsze są ślady lufy. Łuk można szybko rozebrać, schować za pazuchę i zwyczajnie pójść do domu, a nawet w przypadku złapania delikwenta na miejscu, ten będzie mógł zeznać, że on sobie tylko spaceruje, a postrzelone zwierzaki to nie jego sprawka.
Tak, jestem przeciwny i to od razu napisałem. Narzędzie jest niebezpieczne, ogólnodostępne i nie dające śladu na pocisku, więc właściwie nawet w przypadku nieszczęśliwego wypadku trudno będzie znaleźć sprawcę. Na kuli zawsze są ślady lufy. Łuk można szybko rozebrać, schować za pazuchę i zwyczajnie pójść do domu, a nawet w przypadku złapania delikwenta na miejscu, ten będzie mógł zeznać, że on sobie tylko spaceruje, a postrzelone zwierzaki to nie jego sprawka.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Tylko wasz pogląd jest trochę archaiczny . Każdy spotkał się z kłusownictwem czy to z broni czy z wnykami i to też po cichu . Przeświadczenie że osoba będąca w związku łowieckim nie będzie kłusować jest trochę na wyrost . Zabijanie zawsze niesie za sobą skutki cierpienia ( nie ma strzelców którzy są perfekcyjni )i nie skupiałbym się w całej rozmowie że to sprzyja kłusownictwu czy cierpieniu przy zabijaniu . Myślę tu o tzw etyce myśliwskiej i sposobie pozyskania tego zwierzęcia w gospodarski sposób . Podchodzenie zwierzęcia a co za tym idzie poznania życia zwierzyny na które polujemy gdy łuk ma ograniczone odległości strzału . Zachowanie zwierzyny po oddaniu strzału z łuku no i jak bardzo było by to efektywne .
Mam łuk bloczkowy i wiem że efektywny strzał można oddać tak na ok 50 m i to w sprzyjających warunkach . Powoduje to że trzeba się zbliżyć na taka odległość . Co zaś się tyczy samej zwierzyny( jest to tzw 50 m ) gdzie zwierzyna czuje jeszcze komfort bezpieczeństwa . Poniżej tej odległości zwyczajnie wyczuwa niebezpieczeństwo . Co zaś się tyczy strzał . Są to specjalistyczne groty i podświetlenia w celu lokalizacji strzały czy nawet zwierzęcia ze strzałą . Ogólnie jeżeli strzała wbija się w ciało zwierzęcia to najczęściej przechodzi na wylot . Można by wzorem niektórych pocisków zakazać używania do celów polowań z łukiem niektórych strzał a poszczególne można oznaczyć w celu identyfikacji . Wszystko można rozwiązać tylko rzesza ludzi którzy są zainteresowani z lataniem z łukiem na polowania jest u nas bardzo mała i nie maja siły przebicia .
Mam łuk bloczkowy i wiem że efektywny strzał można oddać tak na ok 50 m i to w sprzyjających warunkach . Powoduje to że trzeba się zbliżyć na taka odległość . Co zaś się tyczy samej zwierzyny( jest to tzw 50 m ) gdzie zwierzyna czuje jeszcze komfort bezpieczeństwa . Poniżej tej odległości zwyczajnie wyczuwa niebezpieczeństwo . Co zaś się tyczy strzał . Są to specjalistyczne groty i podświetlenia w celu lokalizacji strzały czy nawet zwierzęcia ze strzałą . Ogólnie jeżeli strzała wbija się w ciało zwierzęcia to najczęściej przechodzi na wylot . Można by wzorem niektórych pocisków zakazać używania do celów polowań z łukiem niektórych strzał a poszczególne można oznaczyć w celu identyfikacji . Wszystko można rozwiązać tylko rzesza ludzi którzy są zainteresowani z lataniem z łukiem na polowania jest u nas bardzo mała i nie maja siły przebicia .
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Czy jestem przeciwny?
Tak, jestem przeciwny.
Może tak trochę samolubnie, może na wyrost.
Ale rozumiem też zwolenników.
Zwłaszcza, że tak daleko od natury odeszliśmy....
Przecież przy takim sprzęcie myśliwskim jaki teraz jest, to jest to już w zasadzie egzekucja.
To już nie lata 80-te chociażby.
Czy łuki mają przyszłość?
Zapewne tak.
Chyba mimo wszystko cenowo wygrywają z bronią palną, chyba, że ktoś poluje według zasady: jedna paczka, jedna kaczka.
Obawiam się tylko nagłego zachłyśnięcia się dostępnością. Bo to każdy będzie chciał spróbować, a dopóki nie spróbuje to po co się rejestrować i do koła łowieckiego zapisywać?
Ale to już inna bajka.
Tak, jestem przeciwny.
Może tak trochę samolubnie, może na wyrost.
Ale rozumiem też zwolenników.
Zwłaszcza, że tak daleko od natury odeszliśmy....
Przecież przy takim sprzęcie myśliwskim jaki teraz jest, to jest to już w zasadzie egzekucja.
To już nie lata 80-te chociażby.
Czy łuki mają przyszłość?
Zapewne tak.
Chyba mimo wszystko cenowo wygrywają z bronią palną, chyba, że ktoś poluje według zasady: jedna paczka, jedna kaczka.
Obawiam się tylko nagłego zachłyśnięcia się dostępnością. Bo to każdy będzie chciał spróbować, a dopóki nie spróbuje to po co się rejestrować i do koła łowieckiego zapisywać?
Ale to już inna bajka.
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Egzekucja to mocne słowo. Tak patrząc z boku, to istotnym jest, czy polega ona na błyskawicznym odebraniu życia, czy też na łamaniu kołem. Tak sobie myślę, że im większe prawdopodobieństwo, że zwierzyna zostanie jedynie ciężko zraniona tym dla niej gorzej. Opowiadanie o wyrównaniu szans niespecjalnie mnie przekonuje, ale to tak na marginesie.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2596
- Rejestracja: środa 19 lip 2023, 08:54
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
"Wyrównanie szans"??????
Albo straci życie, albo ucieknie.
To ma być wyrównanie szans?
Podobno istnieje powiedzenie: Idziesz na niedźwiedzia szykuj łoże. Idziesz na dzika - szykuj mary.
Ale to z czasów polowania z oszczepem. A i wtedy nie było równych szans między zwierzyną a łowcą.
No, może w czasach kiedy człowiek rzucał kamieniami w dinozaury.....
Albo straci życie, albo ucieknie.
To ma być wyrównanie szans?
Podobno istnieje powiedzenie: Idziesz na niedźwiedzia szykuj łoże. Idziesz na dzika - szykuj mary.
Ale to z czasów polowania z oszczepem. A i wtedy nie było równych szans między zwierzyną a łowcą.
No, może w czasach kiedy człowiek rzucał kamieniami w dinozaury.....
Tak, że: To, tamto, ten, tego, ten....
Re: Łuk i kusza w łowiectwie?
Jednak koledzy pisali o bezpieczeństwie, nie o efektywnej odległości. W dawnych czasach "strzał z łuku" był określeniem tożsamym z prymitywną miarą odległości i oznaczał około 250-300 metrów.Kuna lesna pisze: ↑piątek 06 paź 2023, 08:15 Mam łuk bloczkowy i wiem że efektywny strzał można oddać tak na ok 50 m i to w sprzyjających warunkach .
Dziś w łucznictwie sportowym mężczyźnie strzelają między innymi na dystansie 90 m, a kobiety na 70 m...
Na wydziale leśnym SGGW wykładowcą jest była mistrzyni Warszawy w łucznictwie, a jej rodzina jeszcze przed wojną miała na Madalińskiego sklep łuczniczy...
Azjatyckie konstrukcje łuków z plemion koczowniczych (współczesne udoskonalone formy to tzw łuki refleksyjne) dawały możliwość strzelania efektywnie na odległość do 500 metrów...
Aktualnie najdalszy rejestrowany strzał z łuku miał zasięg 1007,41 m:
https://civilek.info/pl/2023/09/05/naro ... -swiatowy/
Dla równowagi informacyjnej - najdalszy celny strzał z karabinu to 7080 m:
https://strzal.pl/rekord-swiata-celny-s ... onad-7-km/