To ciąg dalszy. Rower na zdjęciu jest przedwojenny. Był schowany w czasie wojny, bo nasi (obecni) sojusznicy rekwirowali... Wyglądał wtedy tak: A przy okazji naszły mnie takie przemyślenia :
Jak to się działo, że:
- leśniczy nie miał GV
- wypełniał WODy i LP ołówkiem kopiowym w 3 egzemplarzach przez kalkę
- nie miał terminala
- wypisywał kwity wywozowe i asygnaty (też ołówkiem kopiowym)
- miał liczydła drewniane
A jeszcze...
- leśniczego zatrudniał Generał
- nadleśny mógł wystąpić do Generała o odwołanie leśniczego. Z uzasadnieniem, które było skrupulatnie sprawdzane przez komisję z regionalnej. (Regionalnych było mniej niż połowa obecnych)
- co dwa lata dostawał przeszeregowanie do następnej grupy płacowej automatycznie (o ile nie popełnił przestępstwa ani nie dostał kary na piśmie. OPR się nie liczył). O przeszeregowaniu powiadamiał kadrowy od Generała
- nie miał nagród, premii, trzynastek itp
- miał dodatek na konia, bezpłatną leśniczówkę, deputat drzewny i polny (jeśli pole było)
I jak ten las mógł wzrastać i się rozrastać
To nie do ogarnięcia