Generał nie zdzierżył...
Moderator: Moderatorzy
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Generał nie zdzierżył...
Dyrektor Generalny wytoczył sprawę dwóm chłystkom za bezpodstawne targanie go za nogawki. Jeśli się dziwię, to jedynie dlaczego tak późno?
W moim odczuciu będą jednak szersze, pozytywne aspekty tej sprawy, bez względu na jej dalszy tok. To jest precedens wskazujący jak powinni postępować ci zatrudnieni w PGL LP, którzy są atakowani medialnie, a ataki te wpływają na wizerunek całej naszej firmy. Bo co to znaczy, że jakiś np. dyrektor regionalny, czy choćby rozpoznawalny z uwagi na obecność w mediach leśniczy, pozwala na obrażanie go, nie reaguje na pojawiające się, choćby i bzdurne zarzuty? Nie chce mu się naciągać z debilami (modne ostatnio słowo) po sądach, jest odporny na nieuzasadnioną krytykę i ma to w nosie?
Wolno mu, każdy ma prawo twierdzić, że to deszcz a nie ślina. Prywatnie.
Ale gdy jest atakowany jako Iksiński, ważny pracownik LP, to olewając na siebie atak dopuszcza do podważania wizerunku LP. A wtedy i mnie to boli, i mnie dotyka.
Nie jestem prawnikiem i pewnie dla tego nie potrafię zrozumieć dlaczego, jeśli zarzuty dotyczą Iksińskiego a nie są to zarzuty, że zdradza żonę czy sąsiadowi drzewko wodą z solą podlewa, tylko że jest pazernym urzędnikiem LP, szasta pieniędzmi niegospodarnie, wymusza jakieś podejrzane datki na podejrzane fundacje, robi niepotrzebne remonty itp., to firma która go zatrudnia nie może sądowo walczyć o swój wizerunek. Ale jeśli firma nie może, to tym bardziej on sam, ten Iksiński, powinien w obronie swojego honoru, a jednocześnie dobrego imienia PGL LP, za wszarz złapać (jak mawiała moja babcia Antosia) podleca i zaciągnąć do sądu. A firma powinna wręcz od niego tego wymagać, dając mu jednocześnie wsparcie, jeśli nie finansowe (bo być może nie jest to możliwe formalnie), to obowiązkowo wsparcie prawne.
Bo co to oznacza, jeśli leśnik daje po sobie jeździć (że znów zacytuję moją śp. babcię Antosię) jak po łysej kobyle? Dla szerokiego grona odbiorców takich wieści oznacza to, że ten Iksiński musi mieć coś za uszami, skoro nie reaguje. I ja też w końcu zastanawiam się, czy tak nie jest...
Dlatego bardzo się cieszę, że nasz Generał w końcu się zdenerwował i wytycza zbiór dobrych praktyk dla zatrudnionych w LP. A może i mapę drogową...
W moim odczuciu będą jednak szersze, pozytywne aspekty tej sprawy, bez względu na jej dalszy tok. To jest precedens wskazujący jak powinni postępować ci zatrudnieni w PGL LP, którzy są atakowani medialnie, a ataki te wpływają na wizerunek całej naszej firmy. Bo co to znaczy, że jakiś np. dyrektor regionalny, czy choćby rozpoznawalny z uwagi na obecność w mediach leśniczy, pozwala na obrażanie go, nie reaguje na pojawiające się, choćby i bzdurne zarzuty? Nie chce mu się naciągać z debilami (modne ostatnio słowo) po sądach, jest odporny na nieuzasadnioną krytykę i ma to w nosie?
Wolno mu, każdy ma prawo twierdzić, że to deszcz a nie ślina. Prywatnie.
Ale gdy jest atakowany jako Iksiński, ważny pracownik LP, to olewając na siebie atak dopuszcza do podważania wizerunku LP. A wtedy i mnie to boli, i mnie dotyka.
Nie jestem prawnikiem i pewnie dla tego nie potrafię zrozumieć dlaczego, jeśli zarzuty dotyczą Iksińskiego a nie są to zarzuty, że zdradza żonę czy sąsiadowi drzewko wodą z solą podlewa, tylko że jest pazernym urzędnikiem LP, szasta pieniędzmi niegospodarnie, wymusza jakieś podejrzane datki na podejrzane fundacje, robi niepotrzebne remonty itp., to firma która go zatrudnia nie może sądowo walczyć o swój wizerunek. Ale jeśli firma nie może, to tym bardziej on sam, ten Iksiński, powinien w obronie swojego honoru, a jednocześnie dobrego imienia PGL LP, za wszarz złapać (jak mawiała moja babcia Antosia) podleca i zaciągnąć do sądu. A firma powinna wręcz od niego tego wymagać, dając mu jednocześnie wsparcie, jeśli nie finansowe (bo być może nie jest to możliwe formalnie), to obowiązkowo wsparcie prawne.
Bo co to oznacza, jeśli leśnik daje po sobie jeździć (że znów zacytuję moją śp. babcię Antosię) jak po łysej kobyle? Dla szerokiego grona odbiorców takich wieści oznacza to, że ten Iksiński musi mieć coś za uszami, skoro nie reaguje. I ja też w końcu zastanawiam się, czy tak nie jest...
Dlatego bardzo się cieszę, że nasz Generał w końcu się zdenerwował i wytycza zbiór dobrych praktyk dla zatrudnionych w LP. A może i mapę drogową...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Też mi się podoba reakcja generała. Z tym, że trafia w osobnika szczególnej troski. Rzadko się też zdarza, że "zarzuty" są publikowane przez wysyłkę korespondencji.. Na ogół są to posty w mediach społecznościowych, dość enigmatycznie formułowane...
Ciekawe, czy doczekamy się sprawy przeciwko Redachtorowi... A onże działa z większą skutecznością niż radny...
Ciekawe, czy doczekamy się sprawy przeciwko Redachtorowi... A onże działa z większą skutecznością niż radny...
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1050
- Rejestracja: piątek 27 lis 2020, 17:38
Musieliby dobrze zapłacić, to pewnie by nawet szkołę skończył w jakimś leśnym kierunkuKubuś Puchatek pisze:I mam nadzieję, że dożyję takich czasów, że i Wajrak odszczeka swoje.
Za to sąd suwalski będzie miał sporo roboty, no i dobrze. Niech pokaże sołtysowi i piratowi drogowemu w jednej osobie, gdzie jest miejsce dla takich jak on...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Nie wiem, jakiego zadośćuczynienia domaga się generał. Ale ponieważ obraza dobrego imienia odbywała się w formie korespondencji listownej, to odwołanie zarzutów może być adekwatne... I ewentualnie jakieś odszkodowanie finansowe (pewnie na rzez OPP). Jednak to się wszystko dzieje w dość zamkniętym kociołku... Na zewnątrz LP to prawie nie dotrze.
A sądów może być kilka. I lat wiele...
A sądów może być kilka. I lat wiele...
Któryś z forumowiczów pisał, że dostał ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Gógiel wyrzuca jednego leśnego o tym imieniu i nazwisku, ale że jedno i drugie popularne, nie ma pewności, że to ten sam.Naj pisze:W liście generała wymieniany jest jeszcze jakiś Malinowski. Kto wie kto zacz?
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
A po co? Adresatami byli wszyscy nadleśniczowie. Chyba wystarczy?Naj pisze:Jakoś nikt się nie pokusił o upublicznienie tego/tych listów w mediach.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
góral bagienny, Ty się tak nie unoś leśno-patriotycznie, bo gwoździ, gałązek i otoków raczej Ci od tego nie przybędzie. I szargający i szargany to leśne gwiazdy z tej samej Dobrej Zmiany - sami swoi. Obaj też, jeśli dobrze pamiętam, deklarują silne przywiązanie do chrześcijańskich wartości, tedy powinni dążyć do rozstrzygnięcia sporu kierując się nakazem miłości bliźniego, albowiem napisano:
A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze.