Ano ciekawe i to bardzo, albowiem okazuje się, że ten sam gatunek inaczej się zachowuje w nieodległych od siebie miejscach. Zważ na to, co pisałem o Dbc. U mnie się nie odnawia, albo odnawia bardzo słabo, a w innych miejscach sieje się intensywnie. Trudno powiedzieć dlaczego. Co ciekawe i u mnie jest miejsce (jedno wydzielenie) w którym pojawił się podrost dębowy, ale to raptem 0,60ha na całe leśnictwo...To ciekawe, bo u mnie po ścięciu drzewka (nisko przy ziemi) w ogóle nie odrasta.
Pożary - dla ratowania Puszczy Białowieskiej...
Moderator: Moderatorzy
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
U mnie, koło Orzysza czerwony się rozmnaża. Ale to pewnie ze względu na poglądy... Na razie pojedynczo, bo posadzone dopiero zaczynają owocować. Czerwony w stolicy nie rozmnaża się w ogóle, choć owocuje.
No, i mam ciekawa obserwacją na temat dębi nieczerwonego. Jakieś trzy lata temu, na moim osiedlu w stolicy, bardzo obrodził jedyny egzemplarz dębu. Samochody robiły miazgę z żołędzi. Tak mi się zachciało pozbierać, że zebrałem trzy worki (takie na 50 kg). Dwa zawiozłem do Orzysza i wysypałem pod świerki jako karma dla dzięciołów. Na wiosnę nie było ani jednego. Za to po roku na całej działce, pod brzozą wystartował dąb. Jest go kilkadziesiąt i rozwija się całkiem zgrabnie. To sójki...
No, i mam ciekawa obserwacją na temat dębi nieczerwonego. Jakieś trzy lata temu, na moim osiedlu w stolicy, bardzo obrodził jedyny egzemplarz dębu. Samochody robiły miazgę z żołędzi. Tak mi się zachciało pozbierać, że zebrałem trzy worki (takie na 50 kg). Dwa zawiozłem do Orzysza i wysypałem pod świerki jako karma dla dzięciołów. Na wiosnę nie było ani jednego. Za to po roku na całej działce, pod brzozą wystartował dąb. Jest go kilkadziesiąt i rozwija się całkiem zgrabnie. To sójki...
Sójek i u mnie sporo. Dzików też i owszem kupa. No i czerwonego od cholery, bo przecie na tych terenach sadzono go z powodu odporności na zanieczyszczenia. Owocuje często i obficie, ale odnowienia zdarzają się jednostkowo nie wiedzieć czemu. Może jakieś grzyby je atakują i nie są w stanie wykiełkować, może nawet i wykiełkują, a w glebie jest coś, czego nie lubią. Diabli wiedzą. W każdym razie powoli przebudowuję tego dęba korzystając z roboty poprzednika, który w okolicy lat '80 rozpoczął podsadzanie go bukiem, a w przerzedzeniach modrzewiem. Teraz, na etapie TP buki są już kilkumetrowe, a modrzewie równe czerwonemu, więc spokojnie usuwam dęba, a buk z modrzewiem zaczynają z wolna panować w wydzieleniach. Odnowienia naturalnego dbc. w ogóle tam nie ma, za to mam przepiękne prawdziwki, ceglastopore i podgrzybki
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Pani Hanna B.
Tylko problem w tym, że potrzeba szybkiego dostępu do drewna spowodowała, że las potraktowano jako dostarczyciel desek potrzebnych do odbudowy kraju po wojnie. Czy to źle? Uważam, że wręcz przeciwnie - doświadczenie ówczesnym leśnikom pokazywało jakie gatunki i w jakich warunkach dawały maksymalną podaż drewna niezbędnego w ówczesnym czasie do odbudowy i rozbudowy kraju. Po latach, gdy deski stały się mniej niezbędne, można było zająć się równowagą w ekosystemach leśnych i rozpoczęto przebudowę drzewostanów zgodną z siedliskami, co trwa do tej pory. Czy to źle? Moim zdaniem nie. Społeczeństwo potrzebowało szybkiego dostępu do materiału i ten materiał dostało. Teraz potrzebuje dostępu do powietrza, grzybów i spokoju, więc też go dostaje. Może za czas jakiś się zmieni klimat, albo potrzeby, więc i składy drzewostanów się zmienią. Ja wolę o tym nie myśleć, bo mam przyjemność pracować w 170 letnich drzewostanach bukowo-dębowych. Teraz sadzę jodłę. Kto wie, co będzie za lat kilkadziesiąt, albo kilkaset? Może tu będą rosły baobaby i ichniejszy Naj napisze, że sadzenie świerka czy sosny to był ewidentny błąd, bo najlepiej sprawdza się eukaliptus...
Tylko problem w tym, że potrzeba szybkiego dostępu do drewna spowodowała, że las potraktowano jako dostarczyciel desek potrzebnych do odbudowy kraju po wojnie. Czy to źle? Uważam, że wręcz przeciwnie - doświadczenie ówczesnym leśnikom pokazywało jakie gatunki i w jakich warunkach dawały maksymalną podaż drewna niezbędnego w ówczesnym czasie do odbudowy i rozbudowy kraju. Po latach, gdy deski stały się mniej niezbędne, można było zająć się równowagą w ekosystemach leśnych i rozpoczęto przebudowę drzewostanów zgodną z siedliskami, co trwa do tej pory. Czy to źle? Moim zdaniem nie. Społeczeństwo potrzebowało szybkiego dostępu do materiału i ten materiał dostało. Teraz potrzebuje dostępu do powietrza, grzybów i spokoju, więc też go dostaje. Może za czas jakiś się zmieni klimat, albo potrzeby, więc i składy drzewostanów się zmienią. Ja wolę o tym nie myśleć, bo mam przyjemność pracować w 170 letnich drzewostanach bukowo-dębowych. Teraz sadzę jodłę. Kto wie, co będzie za lat kilkadziesiąt, albo kilkaset? Może tu będą rosły baobaby i ichniejszy Naj napisze, że sadzenie świerka czy sosny to był ewidentny błąd, bo najlepiej sprawdza się eukaliptus...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
To te lasy strasznie szybko rosły, skoro zdążyły dostarczyć drewna niezbędnego do … itd. Albo ta odbudowa i rozbudowa trwała i trwała...Capricorn pisze:... potrzeba szybkiego dostępu do drewna spowodowała, że las potraktowano jako dostarczyciel desek potrzebnych do odbudowy kraju po wojnie.....doświadczenie ówczesnym leśnikom pokazywało jakie gatunki i w jakich warunkach dawały maksymalną podaż drewna niezbędnego w ówczesnym czasie do odbudowy i rozbudowy kraju...
A tak nawiasem. Gradacja Panolis flammea Schiff w monolitach puszczy noteckie to w którym roku była? I ten monolit też był potrzeby do szybkiego … itd.?
Ale Capri. Litości. Zalesienia po IIWŚ mogły dać grubiznę za 40 lat A powody powstawania monolitów są różne. Te powojenne powstawały głownie za zachodzie, gdzie trzeba było zalesić ogromne powierzchnie i po prostu nie było innego materiału sadzeniowego jak jednoroczna sosna. Podobnie zresztą było po IWŚ. Stąd monolity Puszczy Noteckiej i następstwa. I żeby nie było wątpliwości.
Leśnicy terenowi wykonują swoje zadania wzorowo. Ale muszą wykonywać je w ramach instrukcji gospodarczych, które kreuje kierownictwo LP. I inaczej być nie może. Natomiast strategia gospodarcza korzysta z aktualnego stanu nauki. Ale jest poddawana także wpływom politycznym. I nie oszukujmy się, ekonomii... Ponadto strategia gospodarcza w leśnictwie musi określać cele odległe o sto lat. Wszystko to sprawia, że przewidywanie skutków jest zawsze obarczone ryzykiem pomyłki.
Ja nie wierzę, że leśnicy, którzy wprowadzali odnawiania świerkowe w Karkonoszach nasionami sprowadzanymi z różnych krajów, chcieli źle. Po prostu ówczesna nauka nie posiadała dostatecznej wiedzy o genetyce. Jeżeli świerk w Austrii miał świetne parametry, to dlaczego nie miałby takich mieć Polsce... Teraz jesteśmy mądrzy, bo wiemy więcej.
Rozróżnijmy dwie rzeczy. To, że powstały monolity sosnowe i drzewostany obcego pochodzenia to jest oczywisty błąd. Historyczny. Natomiast gospodarka leśna w tych monolitach była prowadzona w sposób absolutnie prawidłowy.
Oczywiście ważne, żeby z błędów wyciągać wnioski... Czy teraz zawsze tak jest? Czy zwiększanie powierzchni zrębów zupełnych w ostatnich latach nie powinno zapalać żółtego świata?
Leśnicy terenowi wykonują swoje zadania wzorowo. Ale muszą wykonywać je w ramach instrukcji gospodarczych, które kreuje kierownictwo LP. I inaczej być nie może. Natomiast strategia gospodarcza korzysta z aktualnego stanu nauki. Ale jest poddawana także wpływom politycznym. I nie oszukujmy się, ekonomii... Ponadto strategia gospodarcza w leśnictwie musi określać cele odległe o sto lat. Wszystko to sprawia, że przewidywanie skutków jest zawsze obarczone ryzykiem pomyłki.
Ja nie wierzę, że leśnicy, którzy wprowadzali odnawiania świerkowe w Karkonoszach nasionami sprowadzanymi z różnych krajów, chcieli źle. Po prostu ówczesna nauka nie posiadała dostatecznej wiedzy o genetyce. Jeżeli świerk w Austrii miał świetne parametry, to dlaczego nie miałby takich mieć Polsce... Teraz jesteśmy mądrzy, bo wiemy więcej.
Rozróżnijmy dwie rzeczy. To, że powstały monolity sosnowe i drzewostany obcego pochodzenia to jest oczywisty błąd. Historyczny. Natomiast gospodarka leśna w tych monolitach była prowadzona w sposób absolutnie prawidłowy.
Oczywiście ważne, żeby z błędów wyciągać wnioski... Czy teraz zawsze tak jest? Czy zwiększanie powierzchni zrębów zupełnych w ostatnich latach nie powinno zapalać żółtego świata?
Monolity u mnie powstawały z powodu bliskości kopalń i hut. Dlatego pisałem o takich sortymentach. To, co się obstało po ówczesnym pozyskaniu, teraz akurat dojrzewa.
Jaka była geneza obsadzenia swierkiem Karkonoszy nie wiem, ale już np. W TPNie są ślady po hucie, więc coś na rzeczy może być.
Jaka była geneza obsadzenia swierkiem Karkonoszy nie wiem, ale już np. W TPNie są ślady po hucie, więc coś na rzeczy może być.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
To już tak na zakończenie mojego udziału w tym wątku. Wypada z niego wypaść.. Najowa ubija pianę na coś tam. I wystarczy... Wiadomość z FB.
Oświadczenie w związku z nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi zamiaru spalenia Puszczy ::
W mediach ukazały się nieprawdziwe, niedorzeczne doniesienia mówiące o tym, iż Adam Bohdan reprezentujący Koalicję NGOs na spotkaniu podsumowującym prace nad (wymaganym przez UNESCO) planem zapobiegania pożarom w Puszczy Białowieskiej przedstawił zamiar spalenia Puszczy, co wywołało w niektórych środowiskach ożywione dyskusje. Otrzymaliśmy w zw. z tym prośby o ustosunkowanie się do sprawy. W rzeczywistości przedstawiciel organizacji zaprezentował wstępne rekomendacje i propozycje sformułowane przez ekspertów organizacji pozarządowych, którzy zawodowo zajmują się badaniem zaburzeń w lasach na różnych kontynentach. Propozycje uwzględniały min. kontrolowane wyeliminowanie poprzez ogień na niewielkich powierzchniach traw, które pojawiły się w wydzieleniach Puszczy zniszczonych przez leśników harwesterami, podczas nielegalnych wyrębów w 2017r. W takich miejscach dominuje roślinność trawiasta, brakuje natomiast martwych drzew, których obecność warunkuje często odnowienie lasu chroniąc młode drzewa przed presją ze strony zwierząt. Część takich powierzchni w związku z rygorami wynikającymi z przepisów związanych z UNESCO i Natura 2000 jest wyłączona z wszelkich działań gospodarczych jak grodzenie, oranie, sadzenie. Fragmenty Puszczy nie zdewastowane przez nadleśnictwa podczas nielegalnych wyrębów obfitują w martwe drewno, które pełni funkcję ogrodzeń ułatwiając regenerację lasu.
Podawanie nieprawdziwych informacji nie służy dialogowi, dobru Puszczy ani współpracy na którą zdecydowała się Koalicja Kocham Puszczę angażując się w proces tworzenia planu zapobiegania pożarom. Media zainteresowane tematem zachęcamy do kontaktu z nami – chętnie udzielimy wyjaśnień.
Zamiar spalenia Puszczy przez organizacje to typowy fake news autorstwa osoby specjalizującej się w tego typu twórczości. Autor newsa wcześniej ogłosił, iż zamieranie świerka w Puszczy zostało spowodowane wstrzymaniem przez organizacje wycięcia 29 drzew w rezerwacie Puszczy 12 lat temu, podczas gdy z masowym zamieraniem świerka mamy do czynienia na całym kontynencie.
Na zdjęciu – jedna z problematycznych powierzchni – zrąb porośnięty trzcinnikiem wykonany w drzewostanie ponadstuletnim w okolicach Czerlonki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Och jakież to urocze Jest Natura, więc nie wolno orać i sadzić, za to wolno w cholerę spalić ten badziew, bo spalenie jest zgodne z przepisami...Część takich powierzchni w związku z rygorami wynikającymi z przepisów związanych z UNESCO i Natura 2000 jest wyłączona z wszelkich działań gospodarczych jak grodzenie, oranie, sadzenie.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5603
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Chyba Capri nie miał na myśli NATURY 2000, tylko obiekt kultu wyznawców Matki Gai.Blues Brothers pisze:A miastowym, to już się myli Natura2000 z Parkiem Krajobrazowym, ten z Narodowym, a ten z rezerwatem
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
I tu zaczyna się manipulacja, bowiem jak wiemy nic takiego nie proponował...Naj pisze:przedstawił zamiar spalenia Puszczy
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Przecież problemem i njusem nie to, że ktoś chce stosować ogień w lesie, tłuc trzcinnika.
Nasz bulwers, chichot czy zgrzytozęb bierze się z tego, kto to mówi, i co mówił wcześniej.
Przecież można popierać i się cieszyć ze wstawania z kolan bo wystarczy nie kraść, a mieć problem z młodym aptekarzem w spółce energetycznej i ślepotą na belkę w kasie agencji ABC.
Nasz bulwers, chichot czy zgrzytozęb bierze się z tego, kto to mówi, i co mówił wcześniej.
Przecież można popierać i się cieszyć ze wstawania z kolan bo wystarczy nie kraść, a mieć problem z młodym aptekarzem w spółce energetycznej i ślepotą na belkę w kasie agencji ABC.
Capricorn pisze:Pani Hanna B.
Tylko problem w tym, że potrzeba szybkiego dostępu do drewna spowodowała, że las potraktowano jako dostarczyciel desek potrzebnych do odbudowy kraju po wojnie. Czy to źle? Uważam, że wręcz przeciwnie - doświadczenie ówczesnym leśnikom pokazywało jakie gatunki i w jakich warunkach dawały maksymalną podaż drewna niezbędnego w ówczesnym czasie do odbudowy i rozbudowy kraju. Po latach, gdy deski stały się mniej niezbędne, można było zająć się równowagą w ekosystemach leśnych i rozpoczęto przebudowę drzewostanów zgodną z siedliskami, co trwa do tej pory. Czy to źle? Moim zdaniem nie. Społeczeństwo potrzebowało szybkiego dostępu do materiału i ten materiał dostało. Teraz potrzebuje dostępu do powietrza, grzybów i spokoju, więc też go dostaje. Może za czas jakiś się zmieni klimat, albo potrzeby, więc i składy drzewostanów się zmienią. Ja wolę o tym nie myśleć, bo mam przyjemność pracować w 170 letnich drzewostanach bukowo-dębowych. Teraz sadzę jodłę. Kto wie, co będzie za lat kilkadziesiąt, albo kilkaset? Może tu będą rosły baobaby i ichniejszy Naj napisze, że sadzenie świerka czy sosny to był ewidentny błąd, bo najlepiej sprawdza się eukaliptus...
Nie pamietal wol jak cieleciem byl....Naj (& Co.) jest typowo ofiara ekologizacji narodowych plantacji tarcicy - na szczescie juz na rencie. Takich nawroconych emerytow, szermujacych frazesem " EKOLOGIA GLUPCZE" produkujacych sie w internetach, nawolujacych do sypania sobie popiolu za lesne grzechy przeszlosci jest sporo. Take it easy....
Tymczasem kiedys - okolo roku 1800 niejaki Heinrich Schiller musial zajrzec przez ramie jakiemus nadlesniczemu, ktory "urzadzal las" - wlacznie z planowaniem pozyskania - uzytkowania biomasy w perspektywie 250 lat. To musialo byc cos w rodzaju PULu sporzadzanenego na poczatku XIX wieku ale do roku 2050.....Poecie szczeka opadla i wysmarowal jakis panegiryk na lasy i lesniko - za darmo . Dzisiaj by sie Wajrak z Michnikiem Kurskim za taki poemat ku chwale TZW domagali kupy forsy. Ale co sa dzisiaj warte plany nadlesniczego ktory " planowal las" dla 8-9 przyszlych generacji - tyle samo co kazania dzisiejszych Czcicieli Ekosystemow w roku 2270 ? czy mniej ?. Albo wiecej ? Czy jest jakies kryterium na podstawie ktorego mozna oceniac dzialalnosc lesna ( i nie tylko) w perspektywie tych 500 lat - polowy tysiaclecia - czy byla dobra ?. Czy zla ?...
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/a ... hnac-pozarDo dwóch przypadków podpalenia doszło w minionym tygodniu w Nadleśnictwie Hajnówka.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa