RODO wchodzi w życie. Czym jest i co zmienia?
Moderator: Moderatorzy
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Wersja "filmowa".filipesku pisze:- Dzień dobry! - słyszę w słuchawce.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Nie wiem. Ale to chyba "autocenzura" twojego smartka...Capricorn pisze:Dlaczemu widzę "ten film jest niedostępny"?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Działa bez zarzutu.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Właśnie zdałem sobie sprawę jak dalece RODO pozbawiło cię, drogi użytkowniku internetu, kontroli nad tym kto i w jakich celach przetwarza twoje dane. Choć oczywiście jego wprowadzenie przedstawiono nam wszystkim jak narzędzie ograniczające dostęp do naszych danych, zachowań, preferencji...
Jak to się stało? Ano bardzo prosto. Niegdyś akceptując ciasteczka z danej strony wyrażałeś zgodę na przetwarzanie twoich danych wyłącznie przez właściciela tej konkretnej strony i wyłącznie w celu dostarczenia ci treści. Obecnie klikając "Wyrażam zgodę", bez jakichkolwiek poprawek w ustawieniach owej zgody, z automatu zgadzasz się na przekazanie twoich danych wszystkim partnerom danego serwisu i to w celach nie dostarczania treści ale profilowania. Czyli śledzenia jakie strony odwiedzasz, czego szukasz w wyszukiwarkach, jakie filmy oglądasz, jakiej muzyki słuchasz - jednym słowem: śledzenia wszystkiego. Co gorsza nie tylko nie wiesz kto i po co zbiera o tobie dane ale także nie masz zupełnie kontroli co z tymi danymi zrobi. Komu je przekaże, sprzeda, udostępni. Bo na to wszystko się zgodziłeś klikając "Tak, wyrażam zgodę" na jakiejś tam pierwotnej stronie.
Co gorsza nie ma przed tym ratunku ani ochrony. Owszem, serwisy dają możliwość konfiguracji tych domniemanych zgód i wyłączenia przekazywania danych partnerom. Jest to jednak już trudniejsze niż kliknięcie jednego przycisku. Bowiem mają w okienku konfiguracji wymienionych od kilkuset do kilku tysięcy partnerów i każdego trzeba "odhaczyć" osobno, do rzadkości należy możliwość odrzucenia wszystkich jednym kliknięciem. Poza tym wystarczy, ze na jakiejkolwiek stronie nie dokonasz takiej konfiguracji a już bez sensu staje się wszystko co "odklikałeś" poprzednio.
Nie da się też uchronić programami usuwającymi te "śledzące ciasteczka" (tracking cookies), bo zanim autorzy owych programów zaktualizują swoje programy o nowych autorów ciasteczek, te zdążą już przekazać twoje dane do swego autora. No i oczywiście po użyciu takiego programu i wyczyszczeniu ciasteczek cała zabawa w odklikiwanie zgód musi być powtórzona. Bo ciasteczka informujące o tym jakie zgody wyraziłeś również zostaną usunięte...
Jak zwykle "dla naszego dobra" zostaliśmy wydymani jak bezwolne kukiełki.
Jak to się stało? Ano bardzo prosto. Niegdyś akceptując ciasteczka z danej strony wyrażałeś zgodę na przetwarzanie twoich danych wyłącznie przez właściciela tej konkretnej strony i wyłącznie w celu dostarczenia ci treści. Obecnie klikając "Wyrażam zgodę", bez jakichkolwiek poprawek w ustawieniach owej zgody, z automatu zgadzasz się na przekazanie twoich danych wszystkim partnerom danego serwisu i to w celach nie dostarczania treści ale profilowania. Czyli śledzenia jakie strony odwiedzasz, czego szukasz w wyszukiwarkach, jakie filmy oglądasz, jakiej muzyki słuchasz - jednym słowem: śledzenia wszystkiego. Co gorsza nie tylko nie wiesz kto i po co zbiera o tobie dane ale także nie masz zupełnie kontroli co z tymi danymi zrobi. Komu je przekaże, sprzeda, udostępni. Bo na to wszystko się zgodziłeś klikając "Tak, wyrażam zgodę" na jakiejś tam pierwotnej stronie.
Co gorsza nie ma przed tym ratunku ani ochrony. Owszem, serwisy dają możliwość konfiguracji tych domniemanych zgód i wyłączenia przekazywania danych partnerom. Jest to jednak już trudniejsze niż kliknięcie jednego przycisku. Bowiem mają w okienku konfiguracji wymienionych od kilkuset do kilku tysięcy partnerów i każdego trzeba "odhaczyć" osobno, do rzadkości należy możliwość odrzucenia wszystkich jednym kliknięciem. Poza tym wystarczy, ze na jakiejkolwiek stronie nie dokonasz takiej konfiguracji a już bez sensu staje się wszystko co "odklikałeś" poprzednio.
Nie da się też uchronić programami usuwającymi te "śledzące ciasteczka" (tracking cookies), bo zanim autorzy owych programów zaktualizują swoje programy o nowych autorów ciasteczek, te zdążą już przekazać twoje dane do swego autora. No i oczywiście po użyciu takiego programu i wyczyszczeniu ciasteczek cała zabawa w odklikiwanie zgód musi być powtórzona. Bo ciasteczka informujące o tym jakie zgody wyraziłeś również zostaną usunięte...
Jak zwykle "dla naszego dobra" zostaliśmy wydymani jak bezwolne kukiełki.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Krążownik
- inżynier nadzoru
- Posty: 1014
- Rejestracja: wtorek 02 sty 2018, 17:17
- Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca
Też mnie to denerwuje, że co rusz muszę wchodzić i zmieniać w tych ustawieniach wszystko tak aby strona nie zbierała danych o tym co robię (właściwie to już pogodziłem się z tym, że nic się nie zmieniło i klikam te cholerne TAK). Tak naprawdę to rzadko spotykam się z tym aby cokolwiek było robione dla dobra przeciętnego obywatela. I tak te dane były zbierane kiedyś i bez tego. Możliwe, że kiedyś te dane były przekazywane do właściciela serwisu, ale te dane zostały przekazywane dalej więc wychodziło na to samo. Po prostu pewnie jest teraz tak, że musisz wiedzieć jacy partnerzy oprócz właściciela serwisu będą mieć dostęp do twoich danych.
Też tak czynię póki co ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Teraz jest tak, że MOŻESZ wiedzieć. Z tym, ze ta wiedza ci do niczego, ponieważ nie wiesz co robią z twoimi danymi...Krążownik pisze:pewnie jest teraz tak, że musisz wiedzieć
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Krążownik
- inżynier nadzoru
- Posty: 1014
- Rejestracja: wtorek 02 sty 2018, 17:17
- Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca
Musisz w tym znaczeniu, że strona ma obowiązek taką listę przedstawić. To, że się na nią ktoś zgadza to już jego dobra wola bo tego wymaga owe rozporządzenie (inaczej by tego cyrku nie było). Jak ktoś wnikliwy zawsze może poczytać, zapytać się wszystkich po kolei z listy co się z jego danymi dzieje. Duża większość użytkowników tego jednak nie zrobi, więc jak napisałem - będzie jak dawniej. Teraz po prostu jest się uświadomiony, że jego dane gdzieś wędrują bo może sobie taką listę kliknąć i poczytać a raczej zobaczyć, że jest tego dużo.