Strażnicy leśni zatrzymali amatorów jazdy po lesie.
Moderator: Moderatorzy
Masz absolutnie rację. Wiesz że chodziło mi o obowiązek bycia umundorowanym w trakcie pełnienia obowiązków. Wiesz teź ze po pracy ma prawo a nie obowiązek noszenia mhnduru. Rowniez na emeryturze. Widać tu rownieź intencjè ustawodawcy. ZwĹóć uwagę. Po sluźbie prawo do munduru na służbie obowiązek. Ta intencja wyznacza rownieź oczekiwania ustawodawcy do konkretnego wyglądu oraz zachowania. Działania kaźdej słuzby są wladczym dzialaniem panstwa. To wynika chociażby z koncepcji umowy społecznej głoszonych przez Lockea czy Hobbsa.
Tom
Wiem. Napisałem tylko dlatego, że może tekst przeczytać niedoświadczona osoba i źle go zrozumiećtd7 pisze:Wiesz że chodziło mi o obowiązek bycia umundorowanym w trakcie pełnienia obowiązków.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Zwróciłem uwagę. I ten zapis nic nie zmienia.td7 pisze:Zwróć uwagę na intencję ustawodawcy. ,,W trakcie wykonywania obowiązków służbowych".
Ujęcie obywatelskie przez strażnika leśnego odbywa się w 99,99% "podczas wykonywania obowiązków służbowych", bowiem strażnik leśny ma tzw "nienormowany czas pracy".
W praktyce więc, jeśli strażnik po nominalnych godzinach pracy jednostki lub w dzień wolny od pracy (niedziela) stwierdza jakieś smutne zdarzenie/czyjeś wykroczenie na terenie swego działania, bezzwłocznie podejmuje obowiązki służbowe (i na przykład gasi pożar lasu), nie czekając do poniedziałku do 7 rano, gdy biuro nadleśnictwa rozpoczyna urzędowanie...
A po zakończonej akcji (na przykład po ujęciu obywatelskim podpalacza) tenże strażnik odbiera sobie wolne, zgodne z Kodeksem Pracy i w poniedziałek o 7 rano sobie śpi w łóżeczku. I to by było na tyle.
Wraziłem się nieprecyzyjnie. Mamy zadaniowy czas pracy który wynosi przeciętnie 40 godz. tygodniowo. Nie ma prawnego oznaczenia w LP ,,nienormowany". Tyle. Naprawdę. Możesz nie zgadzać się ze mną, masz prawo, ale identyczną wykładnię przedstawiło Biuro Prewencji Policji. No,naprawdę trzeba złej woli aby to pomijać i twierdzić, że jest inaczej.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Tom
Jest. Bowiem zgodnie z tym, co zacytowałeś, jest ograniczony wyłącznie z dołu.td7 pisze:Nie jest nienormowany.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Kolega student prawa zapewne (nawet były)?td7 pisze:Bardzo dobre pytanie kolego Podjadek. Widzę, że kolega dysponuje wiedzą prawniczą ale nie taką wypatrzoną w paradokumentach tv. Chętnie pogadam , ale wyłącznie na priv.
Odpowiadam dopiero teraz, gdy już się uspokoiłeś.
Gdybyś wyłuszczył swoje stanowisko normalnie, nie zahaczając o swoją opinię o innych, nie przypisując im opinii przez nich wypowiadanych, mogłaby to być pouczająca dyskusja, dużo wcześniej.
Wiesz sam ze czasmi chłopy jak rozmawiają to podniesionym głosem. Tu jak zobaczysz w postach emocje były w kilku stronach. Mimo ze kokos odesłal mnie do szkoły jakoś nie żywię z tego powodu urazu. Moze posłucham jego rady? Ja odpowiedziałem. Mimo tego jak widzisz wyciàgnąłem rękę. Po co się kłócić. Naszej firmie potrzeba jedności. Idą czasy niedobre. SłyszeliĂcie pewnie o planowanych zmianach szykowanych przez UE?
Tom
- Krążownik
- inżynier nadzoru
- Posty: 1014
- Rejestracja: wtorek 02 sty 2018, 17:17
- Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca
CZAS PRACY
§ 10
Czas pracy pracowników zatrudnionych na stanowiskach: leśniczego, podleśniczego, gajowego i strażnika leśnego, jest określany wymiarem ich zadań, z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a.
2 Czas pracy pracowników wynosi przeciętnie 40 godzin tygodniowo.
2a. Okres rozliczeniowy czasu pracy nie może przekroczyć 4 miesięcy.
Z PUZP
§ 10
Czas pracy pracowników zatrudnionych na stanowiskach: leśniczego, podleśniczego, gajowego i strażnika leśnego, jest określany wymiarem ich zadań, z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a.
2 Czas pracy pracowników wynosi przeciętnie 40 godzin tygodniowo.
2a. Okres rozliczeniowy czasu pracy nie może przekroczyć 4 miesięcy.
Z PUZP
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Tak, jak się znają ludziska w realu to tekst: "Spe*&^$, sk*&%*% z tego poj*&%&^#$ wyra, bo w nim ma ch(^*&%% zielnik do zdania na jutro" może być uprzejmą prośbą o chwilowe zejście z akademikowatego tapczanu. To kwestia uzgodnionego i aprobowanego przez obydwie strony kodu. Chyba jednak takiego kodu nie uzgadnialiśmy. Nawet nie mieliśmy szansy, gdyż po mojej jednej wypowiedzi, bardziej zmierzającej do pytania, już określiłeś moje podejście i nastawienie.td7 pisze:Wiesz sam ze czasmi chłopy jak rozmawiają to podniesionym głosem.
Wracając do pod-dyskusji "możliwości działania St.L"- jeżeli masz ochotę kontynuować normalna rozmowę.
Jak nieprawniczym językiem, bez oceniania poziomu dyskutantów, dla lurkujących a nieodzywających się wątku, skomentujesz podany przez kogoś przykład. Ten z wykroczeniem/przestępstwem, które swym charakterem nie podlega pod kompetencje Straży Leśnej. Zostawmy już morderstwa i gwałty, weźmy chociażby włamanie do auta na leśnym parkingu, a jeżeli jego leśność zaciemnia obraz, to wymodelujmy to na pobocze.
Czy strażnik leśny powołany i wyposażony prawnie do ścigania kradziejów papierówki i rozwieszaczy wnyków na storczykach może reagować i w jakim zakresie?
Moim zdaniem absolutnie ma prawo i obowiązek reagować. Nie znam przepisu który by regulował takie sprawy. Nie wykluczam źe istnieje taki. Ale naprawdę nie wiem. Nie jestem omnibusem. Ale wiem źe to co nie jest zabronione jest dozwolone. W opisywanej przez ciebie sytuacji, gdybym nawet przekroczył swoje uprawnienia, broniłbym się przepisem dotyczący działania w stanie wyźszej konieczności. Na moment wroce jeszcze do ujęcia obywatelskiego. Rozmawiałem wczoraj z moim przyjacielem ktory kilkanaście lat był prokuratorem. Teraz pracuje w duźym sądzie na wybrzezu. Prosilem aby poczytał tą dyskusję i powiedział co myśli. Potwierdził to co napisałem i podał ciekawy przykład rozgraniczenia słuźby i czasu po sluzbie. Kilka lat temu policjant po słuźbie interweniował w tramwaju w Wawie. Niestety zginał. To przykład dzialania w ramach obywatelskiej reakcji. Mało tego. Po tym zdarzeniu Policja dostrzegajàc problem z dzialaniemnpo słuzbie zmienila procedury i policjanci po sluźbie majà przy sobie broń. Jest wiele sytuacji gdzie przepisy pomijajà sl. Ale moim zdaniem straznicy świetnie sobie dają radę. Zobacz robotę w PB. Widziałem tam straźnika którego nazwiska nie znam. Duźy facet z brodą koloru powiedzmy miedzianego. Dla mnie, rewelacjyjny gość. Spokój opanowanie. Ja do dzisiaj jestem pod wraźeniem jego zachowania i wiedzy. Naprawdę.
Tom
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
To w takim razie, co miałeś na myśli pisząc "Straźnik w trakcie wykonywania czynności słuzbowych nie korzysta z uprawnień zarezerwowanych dla tzw ujęcia obywatelskiego. Działa na zasadzie i w granicach uprawnień jakie mu przyznał ustawodawca a przewidzianych dla straznków leśnych."?td7 pisze:Moim zdaniem absolutnie ma prawo i obowiązek reagować. Nie znam przepisu który by regulował takie sprawy.
Być może niesłusznie, ale odniosłem wrażenie, że argumentujesz, że StL na służbie może zrobić tylko to (korzystać jedynie z tych uprawnień), co przypisane do uprawnień StL. Dlatego, nie będąc pewnym dopytywałem:
A rozsądek, umiar i wyczucie w działaniu to chyba aksjomaty.poreba pisze:Piszesz o tzw, "odbiorze społecznym" czy o jakichś przepisach prawa nakładających na ścigającego konsekwencje za brawurową, niebezpieczną i niezgodną z przepisami jazdę uciekającego?td7 pisze:Gdyby w trakcie twojego pościgu uciekający uległ wypadkowi. Twój los byłby raczej przesądzony
Nie wszystko podlega regulacji ustawowej lub nawet w aktach wykonawczych do ustaw. Z jednej strony SL posiada np w zakresie samodzielnosci prowadzenia dochodzeń nieco większe uprawnienia niż Policja a w inyych sprawach SL jest dziwnie pomijana. Kwestia mediów i wizerunku to naprawdę subiektywne sprawy. Ja mam takie zdanie a ktos inny moze mieć zupelnie odmienne. Wiesz czego mi najbardziej ale tak najbardziej w pracy brakuje? Skoordynowanej pomocy prawnej. Mam kłopot. Dzwonię. To byłoby coś potrzebnego. Potrzeba dobrego karnisty lub speca od procedury karnej, to dzwonisz. Owszem zawsze mozesz zadzwonić do prokuratora na dyżurze. Tego mi brakuje. Uczestniczyłem jakiś czas temu w spotkaniu z osobami z kierownictwa i sygnalizowałem taką potrzebę. Moze coś z tego wyjdzie? Choć powtórzę. Dla mnie PB była dobrym przykładem ze SL sobie radzi. Ja ci powiem szczerze. Interesujè siè tymi sprawami. Ale im więcej wiem tym więcej wiem ile jeszcze nie wiem. Trochè to zagmatwanie mi wyszlo ale chyba mnie zrozumiesz.
Tom
Ja odniosłem całkiem inne wrażenie, niestety.td7 pisze:Dla mnie PB była dobrym przykładem ze SL sobie radzi.
[....Każdy z nas ma swoje małe przyzwyczajenia.]
[....Jeżli ktoś sobie stoi nad śliskim brzegiem rzeki, a kto inny BRYKNIE na niego z tyłu, to ten, co stoi na brzegu, musi się ześliznąć.]
[....Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy.]
Kubuś Puchatek
[....Jeżli ktoś sobie stoi nad śliskim brzegiem rzeki, a kto inny BRYKNIE na niego z tyłu, to ten, co stoi na brzegu, musi się ześliznąć.]
[....Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy.]
Kubuś Puchatek
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
jakoś takpodjadek pisze:td7 napisał/a:
Dla mnie PB była dobrym przykładem ze SL sobie radzi.
Ja odniosłem całkiem inne wrażenie, niestety.
SL miało wsparcie innych służb .....ale , ale skoro tak to ja nie rozumiem , dlaczego nie radzi sobie z problemem krosów i quadów ? Jeśli ma być prospołecznie niech Lasy wyznaczą trasy , tak aby nie rozp..... wszystkiego , wyznaczyć trasy , zmienić karalność czynu , poza trasami przepadek pojazdu i pozamiatane , pytanie czy ktoś tego chce , poza szarakami ....... skoro po telefonie na policję grupa krosowców nagle zmienia kierunek i cel , coś tu chyba nie gra ......
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Zagmatwania nie widzę żadnego.td7 pisze:Nie wszystko podlega regulacji ustawowej lub nawet w aktach wykonawczych do ustaw. Z jednej strony SL posiada np w zakresie samodzielnosci prowadzenia dochodzeń nieco większe uprawnienia niż Policja a w inyych sprawach SL jest dziwnie pomijana. /.../ Trochè to zagmatwanie mi wyszlo ale chyba mnie zrozumiesz.
Ale dalej nie rozumiem co miałeś na myśli pisząc,
że StL podczas wykonywania obowiązków ma mniejsze uprawnienia od obywatela (w kontekście 'złapania'), gdyż ograniczają go przyznane mu prerogatywy oraz
czy miałeś na myśli jakieś konkretne przepisy w przypadku, gdy ścigany przez StL ulegnie z własnej winy wypadkowi.