Motocyklista bezkarny na turystycznym szlaku
Moderator: Moderatorzy
Motocyklista bezkarny na turystycznym szlaku
Źródło: Gazeta Wyborcza - Kraków:
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,4144288.html
"Motocyklista, który jadąc bez prawa jazdy, śmiertelnie potrącił turystę na szlaku wiodącym w kierunku schroniska na Kudłacze, nie poniesie kary. Prokuratura umorzyła wobec niego postępowanie, bo uznała, że ofiara sama weszła mu pod koła."
Więcej pod linkiem.
Ciekawa dyskusja toczy się o tym, na pl.rec.gory
Polecam lekturę całego artykułu.
Niedługo jak kogoś zastrzelą to się okaże, że niepotrzebnie wchodził na linię strzału (oczywiście gdzie strzelał ktoś, kto nie powinien strzelać, w miejscu gdzie nie powinien strzelać).
Czyli walka z motorami to walka z wiatrakami, jeżeli zabicie kogoś motorem nie jest przestępstwem to jak mamy walczyć z nielegalnymi wjazdami do lasu??
Ostatnio wpadł mi w ręce dodatek do gazety „Twój STYL” (babska gazeta) „AUTO”. Jest tam artykuł „Damska szkoła jazdy terenowej – Przeprawa z kobietą” oto fragment, który mnie zmroził: „Trawers pod górę w nocy. Nic nie widać, masz zakłóconą umiejętność oceny własnej pozycji, nie możesz osądzić, czy masz przyczepność wszystkich kół… Naprawdę ciężkie chwile.”
Panie i Panowie Turyści, czekają nas bardzo ciężkie czasy w Turystyce pieszej, na dźwięk silnika lepiej szybko chować się za drzewa!!
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,4144288.html
"Motocyklista, który jadąc bez prawa jazdy, śmiertelnie potrącił turystę na szlaku wiodącym w kierunku schroniska na Kudłacze, nie poniesie kary. Prokuratura umorzyła wobec niego postępowanie, bo uznała, że ofiara sama weszła mu pod koła."
Więcej pod linkiem.
Ciekawa dyskusja toczy się o tym, na pl.rec.gory
Polecam lekturę całego artykułu.
Niedługo jak kogoś zastrzelą to się okaże, że niepotrzebnie wchodził na linię strzału (oczywiście gdzie strzelał ktoś, kto nie powinien strzelać, w miejscu gdzie nie powinien strzelać).
Czyli walka z motorami to walka z wiatrakami, jeżeli zabicie kogoś motorem nie jest przestępstwem to jak mamy walczyć z nielegalnymi wjazdami do lasu??
Ostatnio wpadł mi w ręce dodatek do gazety „Twój STYL” (babska gazeta) „AUTO”. Jest tam artykuł „Damska szkoła jazdy terenowej – Przeprawa z kobietą” oto fragment, który mnie zmroził: „Trawers pod górę w nocy. Nic nie widać, masz zakłóconą umiejętność oceny własnej pozycji, nie możesz osądzić, czy masz przyczepność wszystkich kół… Naprawdę ciężkie chwile.”
Panie i Panowie Turyści, czekają nas bardzo ciężkie czasy w Turystyce pieszej, na dźwięk silnika lepiej szybko chować się za drzewa!!
--
Pozdrawiam
Crolic
Pozdrawiam
Crolic
nie tak do końca bezkarny na szlakach potrzebne są patrole zmotoryzowane! piszę na swoim przykładzie. w parku gdzie pracuję zdarzyło mi się parokrotnie zatrzymywać motocyklistów (cross-enduro) ale tylko dzięki prywatnemu motorkowi. Od dawna jestem zwolennikiem patroli na motocyklach-quadach są bardzo skuteczne! Zagrożenie wypadkiem jest bardzo duże bo amatorzy motocykli traktują szlaki piesze jak nową ciekawą trasę> są miejsca w kraju gdzie takie patrole działają (TPN) i są bardzo skuteczne.
życie znowu wyprzedziło wyobraźnię decydentów,powinno się od dawna podjąć działania do skanalizowania turystyki motorowej ,bo od niej i tak nie uciekniemypio pisze:ale tylko dzięki prywatnemu motorkowi. Od dawna jestem zwolennikiem patroli na motocyklach-quadach są bardzo skuteczne
zabranianie i zamykanie lasu na klucz nie rozwiąże problemu,
- Gorajczyk66
- inżynier nadzoru
- Posty: 1093
- Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 17:32
- Lokalizacja: z Kaszub.
Takie rzeczy też się dzieją:
Klik
Klik
W żadnym wypadku nie pochwalam wyczynów takich motocyklistów i użytkowników quadów i terenówek, jadnak muszę stwierdzić, że sensowne byłoby wytyczenie jednego szlaku przypadającego na 2-4 nadleśnictwa dla użytkowników pojazdów off-roadowych. Zawze znalazłaby się trasa nie kolidująca z wszelkimi zakazami itp, a byłyby z tego jeszcze pieniądze. Czytałem o takim torze w okolicach Krakowa, całkiem mądry pomysł. Zamiast ścigać, można ściągnąć "terenowców" w jedno miejsce.
tak, nie jesteśmy w stanie upilnować całego lasu i wszystkich aut. Popularność tego sportu stale wzrasta. Ceny używanego sprzętu spadają, wielu więc chce liznąć trochę adrenaliny w terenie. Zgrzyty napewno będą, ale można to kontrolować i wybrać mniejsze zło udostępniając coś dla nich. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Może wyjście naprzeciw takim potrzebom zmniejszy szkody w lesie ? Presja na las będzie wzrastać, trzeba coś zrobić (zakazy i kary niewiele dadzą). Są ludzie i ludzie
pozdrawiam
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6179
- Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
- Lokalizacja: Roztocze Płd.
Wątpie, czy takim lesnym motocyklistom będzie się chciało udawać sie w specjalnie wyznaczone trasy - po pierwsze, moze to byc zbyt daleko, po drugie - brak adrenaliny i satysfakcji z robienia rzeczy zabronionej.
Gdyby dało się jakos usprawnić system karania - to byłoby rozwiązanie, ale przecież nie postawi się patroli w lesie.
Gdyby kogos to bardziej interesowało, to zwykli ludzie, którzy zobaczyli takiego delikwenta i zapamiętali nr rejestracji pojazdu, mogliby to gdzieś zgłosić, i gdyby komuś sie chciało, mogłby do gościa dotrzeć i wyegzekwować karę.
Ale tu potrzeba jakiegoś sprawnego systemu zarzadzania tym wszystkim - a to cel odległy...
Gdyby dało się jakos usprawnić system karania - to byłoby rozwiązanie, ale przecież nie postawi się patroli w lesie.
Gdyby kogos to bardziej interesowało, to zwykli ludzie, którzy zobaczyli takiego delikwenta i zapamiętali nr rejestracji pojazdu, mogliby to gdzieś zgłosić, i gdyby komuś sie chciało, mogłby do gościa dotrzeć i wyegzekwować karę.
Ale tu potrzeba jakiegoś sprawnego systemu zarzadzania tym wszystkim - a to cel odległy...
W większości przypadków jest to niemożliwe. Najczęściej zarówno motocykle jak i quady są niezarejestrowane, albo przynajmniej nie mają tablic. Mieszkam akurat w okolicy, która jest bardzo atrakcyjna dla takich "zmotoryzowanych turystów",jest ich tu całe mnóstwo i 90% nie ma blach...zu pisze: Gdyby kogos to bardziej interesowało, to zwykli ludzie, którzy zobaczyli takiego delikwenta i zapamiętali nr rejestracji pojazdu, mogliby to gdzieś zgłosić, i gdyby komuś sie chciało, mogłby do gościa dotrzeć i wyegzekwować karę.
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Myślę, że można to wykorzystać. Spisane numery zgłosić albo Straży Leśnej albo Straży Miejskiej. Oni, mając dostęp do bazy zarejestrowanych pojazdów, są w stanie "namierzyć" takiego amatora "leśnych eskapad". Przynajmniej wydaje mi się, że w ten sposób można choćby spróbować.
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6179
- Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
- Lokalizacja: Roztocze Płd.
No o tym pisałam wyżej. ale teraz wyobraź to sobie w praktyce, krok po kroku - niestety Dlatego trzeba jakiegoś sprawnego systemu, co również z realnością niewiele ma wspólnego.aga.kinsel pisze:Myślę, że można to wykorzystać. Spisane numery zgłosić albo Straży Leśnej albo Straży Miejskiej. Oni, mając dostęp do bazy zarejestrowanych pojazdów, są w stanie "namierzyć" takiego amatora "leśnych eskapad". Przynajmniej wydaje mi się, że w ten sposób można choćby spróbować.
No niestety tak jest Ale z drugiej strony lepiej robić coś takiego niż założyć z góry, że to jest skazane na porażkę i w związku z tym nie robić nic. I czekać na to aż ktoś mądry da wytyczne jak skutecznie wyeliminować problem....Tyle dobrze, że o problmie jest coraz głośniej. A im głośniej tym większa nadzieja na jakiś sensowny odzew.
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Jeśli wiara czyni cuda - my wierzymy, że się uda!
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Nadal twierdzę, że stworzenie odpowiednich torów w znacznym stopniu wyeliminowałoby ten problem. Jest to możliwość legalnego korzystania z terenu. W tej cwli nie ma alternatywy dla tych ludzi. Nie wszyscy z nich są z założenia osobami łaknącymi łamania przepisów. Samo karanie to nie wszystko. Kiedyś nasz szef kazał każdy wjazd do lasu pojazdem mechanicznym (obojętnie czym) karać wysokimi mandatami. Teraz każe karać tylko tych bezczelnych i chamskich. Resztę należy pouczać, itp. Są to zresztą zalecenia naszego regionalnego komendanta SL. To też jest element PR.
Nie można mieć charakteru ministra Ziobro i brać wszystkich za gardło. Trzeba moim zdaniem dać ludziom alternatywną propozycję, a tych, co z niej nie skorzystają, wyłapać i karać wysoko. Tyle mojego. Wiem, że ani moja opcja, ani zu prędko się nie spełni
Ale nikomu się nie chce. Ludzie przyzwyczajają się do anonimowości, i tak pewniw pozostanie.zu pisze:Gdyby kogos to bardziej interesowało, to zwykli ludzie, którzy zobaczyli takiego delikwenta i zapamiętali nr rejestracji pojazdu, mogliby to gdzieś zgłosić, i gdyby komuś sie chciało, mogłby do gościa dotrzeć i wyegzekwować karę.
Nie można mieć charakteru ministra Ziobro i brać wszystkich za gardło. Trzeba moim zdaniem dać ludziom alternatywną propozycję, a tych, co z niej nie skorzystają, wyłapać i karać wysoko. Tyle mojego. Wiem, że ani moja opcja, ani zu prędko się nie spełni