Zostanę myśliwym wbrew sobie.
Moderator: Moderatorzy
Zostanę myśliwym wbrew sobie.
Z przekonania jestem zażartym wrogiem myśliwych (nie mylić z myślistwem jako przejawem pięknej tradycji).
Wielokrotnie na różnych forach wdawałem się w polemikę z myśliwymi i często dyskusja kończyła się na stwierdzeniu: "co ty możesz wiedzieć o myślistwie jak sam nie polujesz".
Pewnie to w części prawda.
Postanowiłem więc, wbrew własnym przekonaniom zostać myśliwym. W myśl zasady: "poznaj swojego wroga, abyś go mógł zwalczyć" - będę miał co opisywać.
Zastanawia mnie tylko jak się zakamuflować?
Szczególnie boję się mojej reakcji na samym polowaniu, a co dopiero jak ja będę zabijał.
Może podpowiecie, czy można być myśliwym, a nie mordować? Mnie osobiście wydaje się to nierozerwalne ale może...
Wielokrotnie na różnych forach wdawałem się w polemikę z myśliwymi i często dyskusja kończyła się na stwierdzeniu: "co ty możesz wiedzieć o myślistwie jak sam nie polujesz".
Pewnie to w części prawda.
Postanowiłem więc, wbrew własnym przekonaniom zostać myśliwym. W myśl zasady: "poznaj swojego wroga, abyś go mógł zwalczyć" - będę miał co opisywać.
Zastanawia mnie tylko jak się zakamuflować?
Szczególnie boję się mojej reakcji na samym polowaniu, a co dopiero jak ja będę zabijał.
Może podpowiecie, czy można być myśliwym, a nie mordować? Mnie osobiście wydaje się to nierozerwalne ale może...
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Mądre posunięcie. Ale czy obecność w jednym kole da Ci obiektywny obraz całości tego środowiska? Idź na staż, poznaj ludzi, zobacz jak to się wszystko odbywa. Życzę Ci, żebyś trafił na takich ludzi, którzy pokażą Ci tradycje, kulturę i prawdziwe łowy, a nie co bardziej dochodzące do głosu fałszywie pojęte polowanie na wszystko co się rusza.Maszulka pisze:Postanowiłem więc, wbrew własnym przekonaniom zostać myśliwym.
znam kilka takich przypadków że myśliwy nie był chętny do zabijania.Ale we wszystkich znanych mi przypadkach chodziło o przykre doświadczenia z dobijaniem zwierzyny (najczęściej saren).Ale zostać myśliwym po to żeby poznać własnego "wroga"?... :-)Troche głupie,bo od razu skazane na niepowodzenie.Poza stratą kupy kasy i dowiedzenia się paru 'miłych' rzeczy o sobie od kolegów z koła nic nie osiągniesz.pozatym trzeba się jeszcze dostać do koła
Kasa będzie od organizacji eko...coś tam za artykuły kompromitujące myśliwych.nero pisze:Ale zostać myśliwym po to żeby poznać własnego "wroga"?... :-)Troche głupie,bo od razu skazane na niepowodzenie.Poza stratą kupy kasy i dowiedzenia się paru 'miłych' rzeczy o sobie od kolegów z koła nic nie osiągniesz.pozatym trzeba się jeszcze dostać do koła
A i do koła za kasę się dostanę.
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Mordują mordercy, myśliwi polują (i robią wiele innych rzeczy np. łapią urodziwe panny za kolanko przed polowaniem)Maszulka pisze:Może podpowiecie, czy można być myśliwym, a nie mordować?
Na polowaniu pudłuj, trafiaj na strzelnicy. Mnie bardzo pasjonuje strzelanie do rzutków i tarcz, lecz w chwili obecnej nie mam możliwości (czasu i kasy). Może kiedyś....
Maszulka twoja filozofia to czysty megalomanizm Chyba dostosowujesz ją do rzeczywistości i własnych możliwości . Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko . Miej odwagę przyznać się sobie że chcesz być myśliwym , chcesz polować lub nie. Jeśli czujesz że Ci to nie pasuje to jest wiele innych ciekawych zajęć .Myślistwo to nie tylko polownie jeśli tak myślisz to nie wiesz na ten temat nic. Przed tobą daleka droga kolego... ale życzę sukcesów . Darz bór!
... a las szumi i szumi i pojąć nie może czy musi być gorzej...
Masz rację Boro. Nawet czasami w tym łomocie serca potarfię się tak zapomnieć, że odstawiam palec od spustu. To co napisałeś dalej o pokocie i ostatnim kęsie, to też świetne przeżycie etyczno estetyczne i co najważniejsze jest to oddanie szacunku zastrzelonej zwierzynie, kto tego nie zrozumie nie powinien być myśliwym
Ja pewnego pięknego letniego dnia wybrałem się z kumplem na polowanie na rogacza (z ambony) rogacz wyszedł lecz niestety w ostatniej chwili się spłoszył a kumpel oddał strzał "niebyt czysty" zwierze musiał dobić. Dźwięk jaki wydawał ranny kozioł wystrczył bym dobrze nie spał przeż tydzień. Oczywiście kolega do dziś pluje sobie w twarz co zrobił po prostu to prawdziwy myśliwy któremu raz ręka zadrżała. Ja oczywiście więcej na polowanie nie poszedłem i nie pójdę ! Ale prawda jest taka że gdyby nie myśliwi z lasów zostałyby dymiące ruiny i zgliszcza.
... zostanie Królem Pudlarzy Wszechczasów ... ale raczej przez to nie pozna dobrze całości myślistwa ...sympatyk pisze:Pudłuj kolego , pudłuj.....
... no cóż, pomysł tyleż chwalebny, co chyba nie wykonalny ... żyłka myśliwska nie w każdym drzemie i już ... niemniej życze powodzenie ...Maszulka pisze:Zostanę myśliwym wbrew sobie.
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
No i pięknie.aegolius pisze:Ja oczywiście więcej na polowanie nie poszedłem i nie pójdę !
Albo inaczej zwana "pierwotna puszcza" nijak do gospodarki LP pasująca, więc zbędna.aegolius pisze:Ale prawda jest taka że gdyby nie myśliwi z lasów zostałyby dymiące ruiny i zgliszcza.
Poświęce się dla dobra zwierząt.Borsuk pisze:... no cóż, pomysł tyleż chwalebny, co chyba nie wykonalny ... żyłka myśliwska nie w każdym drzemie i już ... niemniej życze powodzenie ...
... a co dobrego wyniknie dla zwierząt, z tego, że zostaniesz myśliwym? ...Maszulka pisze:Poświęce się dla dobra zwierząt.
... możliwe, że nie mając żyłki myśliwskiej jeszcze bardziej sie zrazisz - i po co? ...
... choć może ta żyłka tylko na to czeka by się jakoś przebudzić ... nie wiadomo ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Borsuk pisze:... a co dobrego wyniknie dla zwierząt, z tego, że zostaniesz myśliwym? ...
Maszulka pisze:Postanowiłem więc, wbrew własnym przekonaniom zostać myśliwym. W myśl zasady: "poznaj swojego wroga, abyś go mógł zwalczyć" - będę miał co opisywać.
Napisze taki "(o)szczer(cz)y" artykuł o myśliwych, że nagrodę Pulicera dostanę.Maszulka pisze: Kasa będzie od organizacji eko...coś tam za artykuły kompromitujące myśliwych.
Żadnej żyłki nie mam i nie potrzebuję.
Chiałbym aby po mojej działalności (dziennikarskiego dochodzenia) ukrucić postępowanie pseudomyśliwych-mięsiarzy, którzy zapomnieli lub nie wiedzą czym jest tradycja myśliwska.