Drzewiarze przeciw nowym zasadom...
Moderator: Moderatorzy
Komentarz pod artykułem.
Podziwiam tych wszystkich leśników siedzących na sali, robiących jakby na siłę poważne miny, słuchających tez i aksjomatów Dyrektora Generalnego. Ja tam śmiałem się do rozpuku z każdym jego słowem i była to dla mnie niezła niedzielna komedia.
Cieszę się, że ten człowiek jest tylko Dyrektorem Generalnym LP, odpowiedzialnym za handel drewnem, bo inaczej musiałbym konsumować tylko bułki ze swojej lokalnej piekani (aby minimalizować emisje gazów cieplarnianych powstałe na skutek transportu bułek z innych odległych piekarni), i na dodatek przyjeżdżałaby do mnie Straż Piekarska i kontrolowała mnie, czy aby mój dom nie służy za centrum przeładunkowe tych bułek, i czy na pewno mam caly sprzęt (talerz i nóż, ewentualnie czy mam zdrowe zęby) potrzebny do ich konsumpcji. Zrobienie kanapek na drogę (może precyzyjniej bułki z kiełbasą, aby nie dodawać wartości dodanej mojej bułce), czy import bułek z zagranicznej piekarni (np. z innej gminy) to już byłby grzech niesłychany. Wszystko to oczywiście w duchu misji „zrównoważonego i trwałego przemysłu piekarniczego”.
Książka „Rok 1984” byłaby jeszcze ciekawsz, gdyby Orwell żył w naszych czasach. Niewątpliwie LP dostarczałyby mu nowych inspiracji!
Ja tam widzę zawsze na takich nasiadówkach ogromny wysiłek na twarzach: "Żeby nie zasnąć, żeby nie zasnąć..."kolorowe kredki, cytując komentarz, pisze:leśników siedzących na sali, robiących jakby na siłę poważne miny
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.