Ręce opadaja

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2630
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Ręce opadaja

Post autor: Kuna lesna »

Będąc na naradzie otrzymałem pismo z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych z 4 X II (ZG-8010/g/1/06) w którym dyrekcja zwróciła uwagę , że nie wszystkie nadleśnictwa stosują się do rozporządzeń M O ŚZ N i L z dn 24II 1998 r w sprawie szczegółowych zasad cechowania drewna.Odstępstwo w wykonaniu rozporządzenia polega na nie stosowaniu barwnika w kolorze czarnym przy znakowaniu surowca drzewnego tarczą ze znakiem graficznym LP .
I tu mam pytanie czy ten znaczek jest aż tak ważny .Do tego jeszcze po staremu mazidło do smarowania przy nodze ? :x Czy decydenci ustalajac że cechówka musi być wg norm po dwóch stronach sztuki zdawali sobie pracochłonność tej bezsensownej roboty .Bo jak ja mam to zrobić jak odbieram rocznie kilka tysięcy sztuk ''kopalniaka' i nie mało dłużycy .Widzę rozwiązanie tej sprawy w sposób nastepujący . Otóż niech wszechmocny znak graficzny będzie na plakietce i nigdzie wiecej . :evil:
lastel

Post autor: lastel »

Masz rację , ręce opadają . Napisz przynajmniej w której dyrekcji są tacy nadgorliwcy.
W dyrekcji szczecińskej jest taki inspektor , który uwielbia wynajdować stare , nie odwołane zarządzenia i je reaktywuje podczas kontroli . Może wrócimy do cechowania pni podczas pozyskania , cechowania drzew podczas wyznaczania trzebieży, cechowania pni podefraudacyjnych .
Przypomniało mi sie ostatnie genialne zarządzenie . Drewno po odbiórce i wykonaniu transferu musi trzy dni przelegiwać w lesie . Jest to czas na wykrycie przekrętów przez leśniczego . Jednocześnie nikt nie zweryfikował normy zezwalającej na odbiorkę drewna na pojeżdzie itd . :)
szyszunia
początkujący
początkujący
Posty: 33
Rejestracja: wtorek 20 cze 2006, 15:38
Lokalizacja: Skierniewice

Post autor: szyszunia »

To u was nie cechuje się pni potrzebieżowych i podefraudacyjnych?!!? A odnośnie mazidła to najlepsza do rozprowadzania jest zajęcza łapka (najlepiej tylni skok) jakby tu nie patrzeć jeden zając na dwóch leśniczych. Łapkę oczywiście wprowadzić na stan posiadania leśnictwa. Podleśniczy ewentualnie może dostać przedni skok. Proponuję tytuł rozprawy doktorskiej: Podział zajęczych łapek wg zadań w leśnictwie i ubocznie wykorzystanie słuchów. Może do kogoś coś trafi albo kogoś..!?? ;/
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2630
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Lastel u góry masz odpowiedż .
Awatar użytkownika
nemrod74
początkujący
początkujący
Posty: 56
Rejestracja: środa 11 paź 2006, 20:10
Lokalizacja: Pomorze Zach
Kontakt:

Post autor: nemrod74 »

hehehe... ja pamiętam przepis o cechowaniu pniaków na granicy zrebów, i tez nie wiem czy nie jest nadal aktualny...
KUBA MA JUŻ 10 MIESIĘCY!!!
Awatar użytkownika
kurp
początkujący
początkujący
Posty: 205
Rejestracja: środa 15 mar 2006, 19:22
Lokalizacja: z Mazowsza

Post autor: kurp »

Ale nadal wymagany,jak cechowanie pni ,
"A przede wszystkim niech każdy śmiały puszczak nie wstydzi się powiedzieć;
Kurpiem był mój dziad i ja Kurpiem jestem"-
Adam Chętnik.
Silver

Post autor: Silver »

Tak czytam to sobie i niedowierzam. Niech ktoś mi wytłumaczy czemu LP tak nie szanują czasu pracy własnych ludzi? Każdy z Was nabijający przepisowo te zakichane cechówki marnuje swój czas na rzeczy delikatnie mówiąc mało produktywne. W LP powinno się wreszcie zrobić kwerende obowiazujących aktów prawnych, ujednolicić je i pozostawić terenowcom tylko te obowiązki, które są naprawdę ważne. Głównym zadaniem ludzi z pierwszej lini LP tj terenowców, jest przypilnowanie zabiegów w lesie, odbiórki drewna wraz ze spedycją i pilnowanie samego lasu. Im mniej pierdół będzie im w tym przeszkadzało tym bardziej będą efektywni, bo tym więcej czasu będa mogli poświęcić na rzeczy naprawdę w tej pracy ważne. Ja osobiście wogóle nie widzę potrzeby by w dobie powszechnej komputeryzacji i coraz szybszego przepływu informacji ludzie w terenie dotykali czegokolwiek papierowego w swej pracy. Poza może kwitem wywozowym i kilkoma innymi najniezbędniejszymi papierkami. To zabrzmi trywialnie ale to "biuro" jest po to by pomagac w pracy "terenu" a nie odwrotnie. Najważniejszymi pracownikami LP powinni być jej pracownicy terenowi. Wiele obowiązków pracowników terenowych nie jest obecnie uzasadnione niczym poza tradycją. Jak mam być szczery to sama cechówka jako taka też jest dla mnie takim reliktem przeszłości. Niech tam nawet by i została (o tradycje też trzeba dbać), ale tylko tam gdzie pomaga ewentualnie w pracy lub jest jej obojętna, ale nie tam gdzie ma do diabła w czymś przeszkadzać. Cechowanie pni na trzebieżach, czy wogóle używanie jej do czegokolwiek poza cechowaniem odebranego własnie drewna (po co te mazidło dodatkowo - zabijcie nie wiem) uważam za niczym nie uzasadnioną bzdurę. Ludziom "z produkcji" należy w pracy pomagać, a w najgorszym razie nie przeszkadzać w niej. To oni głównie decydują po pierwsze o wizerunku tej firmy (pisocząc na takie kretyństwa najlepszego świadectwa swym szfom nie wystawiają), a po drugie to ich mozolna praca tworzy potem te rzędy cyfr na kontach jednostek nadrzędnych. Wszystko co im w tej efektywnej pracy przeszkadza powinno być szybko i sprawnie usuwane. W normalniejszych firmach jest to proces ciągły i nieustanny, bo zwyczajnie daje się to przełożyć na efektywność pracowników, a co za tym idzie zysk całej firmy. Niestety problemem LP jest to, że jej biurokratyczna machina mało, że pożera spore środki, mało że niefektywna, to jeszcze musi się wykazywać jakimiś swymi działaniami. Mądrymi czy niemądrymi nieważne. Aby ruch był, bo jeszcze ktoś pomyśli, że są niepotrzebni. To działają! Ślą taśmowo te okólniki, pisma i zarządzenia często ze soba sprzeczne i dawno nieaktualne. Sam obieg dokumentów niby jest właśnie usprawniany, ale nad sensem puszczanych w ten obieg pism mało kto już zwykle pomyśli. A warto :)
marian
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: środa 30 lis 2005, 20:33

Post autor: marian »

Naprawdę są Nadleśnictwa gdzie nie cechuje się pni i jest ich dużo.
lastel

Post autor: lastel »

Na numerku plastikowym jest pełny adres nadleśnictwa i leśnictwa . Z wprowadzeniem numerków plastkikowych zniesiono obowiązek dodatkowego cechowania drewna . Czy ktoś o tym zapomniał ? Podobnie jak zrobiono krok wstecz w odbiórce kopalniaka . Byla metoda statystyczna , ktora dalej obowiązuje i w przypadku kopalniaka doskonale się sprawdza , to nie można jej stosować . Wziąlbym takiego zarządzającego do odbiórki u kolegi ,sąsiada , który w ubiegłym roku nabił 20 000 numerków .
Podobne bzdurne dokumenty rozchodowe sporządzamy przy wywozie zrębków. Po co ręczny kwit wywozowy i ręczna specyfikacja z drewna do zrębkowania na zrębki jak m3 są takie same i cena jest ustalona za 1 m3 .Na razie tyle absurdów w tym jednym temacie. :)
Awatar użytkownika
zwisakborowiec
początkujący
początkujący
Posty: 10
Rejestracja: wtorek 05 gru 2006, 18:04

Post autor: zwisakborowiec »

Cóż jko adwokat diabła muszę powiedzieć że cechowanie drewna wielkowymiarowego pna obu konćach ma ma jednak dośc ważkie znaczenie przy reklamacji tegoż surowca. pozwala udowodnić że wymiar drewna nie zmienił się podczas transportu lub pobytu w tartaku :)
Pozdrawiam Zwisak
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2630
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

lastel pisze:Z wprowadzeniem numerków plastkikowych zniesiono obowiązek dodatkowego cechowania drewna .
Tu się z tobą nie zgodzę ten przepis funkcjonuje i ma się dobrze .Drugą sprawą jest cechowanie pni . U mnie rozwiązane jest to w sposób następujący : otóż wyznaczamy pnie tylko na oddziałach o zwiększonym stopniu ryzyka kradzierzy z pnia tj obok wsi , miasta itp .Które oddziały temu podlegają określa Nadleśniczy .Nie zmienia to fakt że używanie smarowidła do emblematu LP jest bzdurą .Przez jakiś czas odbieram dłużyce sam i bezpośrednio nabijam na rejestrator to można sobie wyobrazić czego używam w terenie ze sprzętu : numerator+ podajnik(na plecach)+ rejestrator(na pasku na plecach) +klupa+miara i zaczyna mi rąk brakować a tu mi dokładają jeszcze mazidło .Tak więc teraz muszę zatrudnić pracownika do pomocy do odbiórki aby trzymał mi mazidło :lol:
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

Kuna lesna pisze:otóż wyznaczamy pnie tylko na oddziałach o zwiększonym stopniu ryzyka kradzierzy z pnia tj obok wsi , miasta itp .Które oddziały temu podlegają określa Nadleśniczy
To znaczy jak daleko? Bo u nas to potrafią po drewno przyjechać i ponad 20 km. Z jednej strony racja co do "marnowania czasu", z drugiej jednak warto wiedzieć czy pieniek to jest z trzebieży, czy jednak kradzieżowy. Wiem, że na złodziei nie ma silnych, ale coś musimy robić. Czy się to silverowi podoba, czy nie to my odpowiadamy za ochronę mienia Skarbu Państwa. Kto chce umoczyć - jego sprawa.
Oddzielną sprawa to jest to mazidło - tu do boju powinni ruszyć racjonalizatorzy (tak się ich nazywało kiedyś). Brakuje już rąk leśniczym, brakuje rąk do pracy - czekamy na obiecanych gajowych/robotników do wszystkiego w swoich obchodach.
Sulejman
początkujący
początkujący
Posty: 12
Rejestracja: czwartek 07 gru 2006, 07:55
Lokalizacja: Ubekistan

Post autor: Sulejman »

A ja byłem pewny, że wy tam w Puszczy Białowieskiej macie sprawę rozwiązaną. TVP niedawno pokazała (program Misja Specjalna), że struktury SB nadal macie czynne i aktywne: Starosta powiatowy i część wójtów to byli funkcjonariusze i tego się nie wstydzą i nie widzą w tym nic złego. To pewnie połowa obywateli starszej daty to TW, a już napewno ex-członkowie "przewodniej siły narodu".... I też się tego nie wstydzą.
I nadal problemy z kradzieżą drewna.... no, no trudno uwierzyć :D
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2630
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Chrobry pisze:z drugiej jednak warto wiedzieć czy pieniek to jest z trzebieży, czy jednak kradzieżowy. Wiem, że na złodziei nie ma silnych, ale coś musimy robić
Czy ty zdajesz sobie sprawę jeżeli ja rocznie wycinam drzewa na pow ok 150-200 ha trzebieży i na każdym mam zaznaczać pniaki po nich :lol: Inną sprawą jest moja wiedza odnośnie kradzieży z pnia i z mojego doświadczenia to najczęściej kradną tam gdzie nie widać leśniczego a nie na wykonanych trzebieżach .(suche zostają usunięte wraz z zabiegiem więc też nie ma co złodziej szukać) :) A tam gdzie nic nie robie a widzę pniaki lub ich szukam pod przykrytym do zamaskowania mchem to chyba wystarczy.
Co do odległości kradzieży od miejsca zamieszkania to i tak może ze i 20 km ale najczęściej ginie blisko miejsca zamieszkania okolicznej ludności .Mam za to mój tajny sposób na złodzieji aby na jakiś czas ich pohamować ale o tym kiedy indziej :mg: :mg: :mg:
lastel

Post autor: lastel »

Demonizyjecie problem kradzieży drewna . Poza tym w Puszczy Białowieskiej przeciętne pozyskanie w leśnictwie to 2000 m3 na rok . Spróbujcie cechować 10 000 m3 . A podczas trnsportu jak drewno zmieni wymiary > zbiegnie się ? :D :D :D
Silver

Post autor: Silver »

Chrobry pisze:Czy się to silverowi podoba, czy nie to my odpowiadamy za ochronę mienia Skarbu Państwa. Kto chce umoczyć - jego sprawa
Ja nie mówię o tym żeby obowiązujących przepisów do głowy nie brać, tylko o tym by je zmienić tak by zwyczajnie życia nie utrudniały.
Chrobry pisze:Brakuje już rąk leśniczym, brakuje rąk do pracy - czekamy na obiecanych gajowych/robotników do wszystkiego w swoich obchodach.
Brakuje rąk bo mają za dużo zbędnych w nich rzeczy. Od razu Ci mówię, że nie spodziewaj się znaczącej liczby dodatkowych ludzi w LP (o rzeszach gajowych zapomnij od razu), a już na pewno nie w leśnictwach z tak mikrym jak u Was pozyskaniem. Ja wolałbym raczej by leśniczych od zbędnych rzeczy zwyczajnie odciążono tak by więcej czasu dla lasu mieli. I to nie tylko o te przysłowiowe mazidło do tej cechówki chodzi. Chodzi mi o coś generalniejszej natury jak szersze wykorzystanie wyników inwentaryzacji wielkoobszarowych w szacunkach, odciążenie terenowców od wypełniania tysięcy mało istotnych papierków, dotarcie z informatyzacją pod strzechy czymś bardziej współczesnym niż obecny rejestrator, usprawnienie przepływu informacji (nie tylko od nadleśnictw w górę ale również z terenu do biur) czy choćby normalniejsze podejście do odbiórek (jak ten poruszony tu powrót do metod statystycznych w kopalniaku), skoro robienie tego posztucznie zajmuje dużo czasu, a wyniki statystycznie niewiele się różnią. Ja zwyczajnie wołam o współczesne i rozumne metody zarządzania nowoczesną firmą zamiast dyktatu "starożytnych" przepisów. Argument, że "tak w lesie było robione od zawsze" jakoś do mnie bowiem nie przemawia :)
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77795
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

już mam tyle "dodatków" funkcyjnych, że do zrębu samochodem dojeżdżać muszę i "piknik" rozbijać
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
lastel

Post autor: lastel »

Może przybliżę sprawę rozchodu zrębków . W lesie pozyskujemy drewno do zrębkowania M1 , S3a - obydwa sortymenty mają ten sam zamiennik 0,40 . Po wyzrębkowaniu powstają zrębki , które mają zamiennik 0,43 . Dlatego nie możemy napisać kwitu wywozowego z rejestratora , tylko piszemy ręcznie kwit wywozowy i specyfikację manipulacyjną z drewna do zrębowania na zrębki . Oczywiście m3 pozostają te same , a podstawą rozlicznia z odbiorcą są m3 , za zrębkowanie płaci odbiorca . Wystarczy zmodyfikować umowę kupna -sprzedaży i odpadną dwa niepotrzebne dokumenty .Niektóre Nadlesnictwa tak robią , ale w większości to się w głowie nie mieści . :) :)
Awatar użytkownika
zwisakborowiec
początkujący
początkujący
Posty: 10
Rejestracja: wtorek 05 gru 2006, 18:04

Post autor: zwisakborowiec »

Cytata:
A podczas trnsportu jak drewno zmieni wymiary > zbiegnie się ? :D :D :D[/quote]

Yes!!! Yes!!! Yes!!! :D :D :D
Chitry kierowca ciężaróweczki w ustronnym miejscu ciach-ciach pilareczką i już ma 2mp drewienka średniowymiarowego do pokątnego handlu ,a ty w razie kontroli tłumacz się z różnicy między kwitem a realem.(z autopsji) :evil: :evil:
lastel

Post autor: lastel »

Taki kierowca tylko raz do mnie przyjedzie , drugi raz będzie miał zakaz wstępu. Nie spotkalem takiego kierowcy . Im też zależy na dobrej opinii . :)
ODPOWIEDZ