Główny Szlak Beskidzki
Moderator: Moderatorzy
Główny Szlak Beskidzki
Tegoroczny urlop (sierpień) postanowiłem spędzić na pokonaniu GSB. Czy ktos z szanownych Forumowiczów mieszka w jego pobliżu bądź na jego trasie? Opracowuję szczegółowe przejście, uwzględniam wszystkie (prawie wszystkie elementy), bo na trasie tych prawie 500 km może różnie się wydarzyć i chcę wiedzieć na jakim odcinku, ewentualnie na kogo/co mogę liczyć. Jeśli więc ktoś zechce podać mi swoje namiary (oczywiście na PW), to będę bardzo wdzięczny. Aby sytuacja była jasna nie zbieram bazy noclegowej czy wyżywieniowej . Chodzi mi tylko wyłącznie o ewentualną pomoc w nagłych sytuacjach.
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Jestem pod wrażeniem i będę Ci kibicował
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Re: Główny Szlak Beskidzki
Ja mieszkam i pracuję przy GSB, ale to chyba wiesz i zaplanowałeś Niziołków na swej trasie ... Jak będziesz zmęczony to możesz zrobić sobie dłuższą przerwę, a asekurować Twoje poczynania mogę od Ustronia do Zawoi... Hej!filipesku pisze:Tegoroczny urlop (sierpień) postanowiłem spędzić na pokonaniu GSB. Czy ktos z szanownych Forumowiczów mieszka w jego pobliżu bądź na jego trasie? Opracowuję szczegółowe przejście, uwzględniam wszystkie (prawie wszystkie elementy), bo na trasie tych prawie 500 km może różnie się wydarzyć i chcę wiedzieć na jakim odcinku, ewentualnie na kogo/co mogę liczyć. Jeśli więc ktoś zechce podać mi swoje namiary (oczywiście na PW), to będę bardzo wdzięczny. Aby sytuacja była jasna nie zbieram bazy noclegowej czy wyżywieniowej . Chodzi mi tylko wyłącznie o ewentualną pomoc w nagłych sytuacjach.
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Też taką wyprawę kiedyś odbywałem. Zainspirowany przejściem przez starszych kolegów z warszawskiego i lubelskiego SKPB całego łuku Karpat, chciałem pokonać przynajmniej polski ich łuczek. Pogoda sprawiła, że po wymarszu z Ustronia doszliśmy jeno (bo we dwóch szliśmy) do Banicy (tej koło Gładyszowa) w Beskidzie Niskim Chyba też dlatego, że Sten mi nie kibicował. Ale to i tak była niezapomniana wyprawa...
Mój adres chyba Ci nie jest potrzebny, bo tyle razy już się do mnie wybierałeś, że pewnie znasz go na pamięć.
Jak sprawę przemyślę, to wyślę Ci kilka namiarów na pw. Zapewne posuwać planujesz w kierunku W-E, a nie odwrotnie?
Mój adres chyba Ci nie jest potrzebny, bo tyle razy już się do mnie wybierałeś, że pewnie znasz go na pamięć.
Jak sprawę przemyślę, to wyślę Ci kilka namiarów na pw. Zapewne posuwać planujesz w kierunku W-E, a nie odwrotnie?
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Nie dziękuj tylko zaplanuj tak żebyś mógł się zatrzymać w którymś z tych miejsc co Ci proponuję... Zawsze marzyłem o takiej wyprawie, a teraz już niestety chyba jest za późno(zdrowie nie to). Ty realizujesz moje marzenia i cieszę się że po drodze nas odwiedzisz... Hej!filipesku pisze:niziołek, bardzo dziękuję, zobaczę jak mi wyjdzie z rozkładu kilometrów. Chciałbym z pokonaniem GSB zmieścić się w 3-tygodniowym urlopie, więc rygor dziennych dystansów będzie trzeba trzymać.
Podlasiak, dziękuję za wsparcie
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
W 2011 roku przeszedłem ten szlak w 21 dni, w tym 2 dni to był odpoczynek od lejącego całą wyprawę deszczu. Startowałem z Ustronia. Jak spojrzę na mapę to Ci napiszę gdzie spałem, bo nie zawsze dało się w namiocie pod schroniskiem. Polecam każdemu kto ma możliwość wzięcia urlopu ciągiem. W razie czego służę informacją i pomocą w organizacji.
... nie wiem, nie wiem po co, lubię chodzić ciemną nocą, ciemną nocą chodzić w ciemny las ...
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Pod Babią na hali Czarnego (albo Czarnej Hali) stał rozwalający się szałas. Zdaje się, że rozbiliśmy obok mikrusa, bo w szałasie już dwie osoby zajęły miejsca, a więcej się tam nie mieściło. Dziś założę się, że nawet śladu po tym deszczochronie nie ma, a za rozbicie mikronamiociku gdzieś tam straż parkowa by rozstrzelała na miejscu. Na szczęście, żeby teraz sobie tak powędrować beztrosko i rozbić namiot gdzie się dojdzie jest jeszcze Rumunia, a dla odważniejszych Ukraina.KamilD pisze: nie zawsze dało się w namiocie pod schroniskiem
Już sobie przypominam, że następny nocleg był w namiociku rozbitym przy schronisku na Policy.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
No przecież napisałem i bardzo się cieszę...Hej!filipesku pisze:niziołek, no na GSB nie da się pominąć ani Żabnicy ani Węgierskiej Górki . Faktycznie przy zaplanowaniu trasy z dystansami ok 25 km dziennie, to nocleg wypada na Węgierską G .
Czyli rozumiem, że mogę czuć się zaproszony ?
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Toć filipesku nie bierze udziału w jakimś ultra rzeźniku ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa