Główny Szlak Beskidzki

Piękno lasu, czyste powietrze, zbiorniki wodne...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170013
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Wielce to mądrze napisałeś. :beer:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67151
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

To nie moje, ale faktycznie coś w tym jest :)
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Po górach chodzę już .... no troszkę będzie. Nigdy nie przykładałem większej wagi do czasów na tabliczkach. Czasami szło sie połowę krócej, a czasami dwa razy dłużej :). Oczywiście czasy na tabliczkach są pomocne przy planowaniu przejść ale zawsze dokładałem sobie przy całodziennych dystansach gdzieś około 2-3 godzin. Przecież trzeba się zatrzymać, porobic zdjęcia no i jak jest okazja wypić piwo... :)
kolorowe kredki a robienie po 100 km na dobę dla mnie jest bez sensu, chociaż jak ktos lubi.... Nie po to biorę 3 tygodnie urlopu :)
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105109
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Capricorn pisze:o to, by zachłysnąć się pięknem gór :roll:
Dlatego zawsze mi się najbardziej podobało "zachłystywanie" tam, gdzie szlaków i tabliczek nie ma. W Polskich górach najczęściej takie miejsca są niestety w rezerwatach ścisłych. No i trzeba szukać możliwości (czytaj: znajomości). Na szczęście w latach 70 - 80 ubiegłego wieku udawało mi się to na ogół bez problemów.
Dzięki temu odbyłem np. wycieczkę brzegiem Wielkiego Stawu w Karkonoszach a także podobną wycieczkę nad Ciemnosmreczyński Staw Wyżni. Udało mi się także zobaczyć z bliska Halę Pyszną - klasyczny przykład jak nadmierna ochrona degraduje w sumie środowisko, które miała chronić.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Piotrek, mi jakos "tabliczki" nigdy nie przeszkadzały w "zachłystywaniu" się górami. Nawet na tabliczkowych szlakach bywa tak, że przez dzień dwa maszerowania nie spotyka się nikogo
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105109
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

filipesku, oczywiście masz rację. To co powiedział Capri po prostu przypomniało mi pewne towarzystwo "kosiarzy", do którego przypadkiem trafiłem, i od których właśnie nad Wielki Staw uciekłem, nie mogąc znieść cowieczornych opowieści ile to kto na dobę "wykosił"...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

No i przygotowania idą pełną parą. Zaprawa kondycyjna oraz zakupy wyprawowe w toku. Za miesiąc będzie trzeci dzień wyprawy :)
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
czerwonobrody
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2989
Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post autor: czerwonobrody »

trzymam kciuki!
Głos laika na Twoim forum!
Awatar użytkownika
buba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1888
Rejestracja: poniedziałek 18 lis 2013, 20:40

Post autor: buba »

Ktoś mi kiedyś powiedział, że tabliczki na szlaku z określeniem godzin są wyznacznikiem rozumu. Głupi pójdzie tyle ile napisane, a mądry dwa razy dłużej. Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć, a o to, by zachłysnąć się pięknem gór :roll:
Hmmm.. ja to przewaznie przekraczam te czasy trzykrotnie lub wiecej.. :lol: O ile ide szlakiem bo najczesciej to on mi sie gdzies zgubi po drodze ;)

W zeszlym roku kumpela przeszla ta trase, tu mozna relacje znalezc:
http://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=304&t=23436
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105109
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

buba pisze:Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć
Parę dni temu usłyszałem w newsach info, że pewien młody człowiek "zrobił" Koronę Polski w rekordowym czasie poniżej 80 godzin ( http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/now ... -76-godzin ). Załamałem się...

PS. Nawiasem mówiąc dla mnie było by chyba zbyt dużym wyzwaniem nawet przejechanie samochodem wszystkich punktów startowych w takim czasie...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170013
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

filipesku pisze:Za miesiąc będzie trzeci dzień wyprawy :)
Liczę na Twoją fotorelację i trzymam kciuki :spoko:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Piotrek pisze:
buba pisze:Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć
Parę dni temu usłyszałem w newsach info, że pewien młody człowiek "zrobił" Koronę Polski w rekordowym czasie poniżej 80 godzin ( http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/now ... -76-godzin ). Załamałem się...

PS. Nawiasem mówiąc dla mnie było by chyba zbyt dużym wyzwaniem nawet przejechanie samochodem wszystkich punktów startowych w takim czasie...
W ubiegłym roku będąc na naszym Zlocie w Radocynie z małżonką zdobyliśmy ostatni szczyt, Lackową - w bardzo miłym towarzystwie - pozdrawiam współtowarzyszy tamtej wyprawy, Korony. Nam zajęło to około 4... lat.. ale jakie były to przyjemne chwile. Na żaden szczyt nie wbiegaliśmy. Cieszyliśmy się pięknymi widokami, jedliśmy jagody, maliny, poziomki... Podziwialiśmy piękne panoramy, np Tatr z Turbacza... Nie imponuje mi więc ten wynik i niestety .... wydaje mi się troszkę mało prawdopodobny... Ale może się mylę....
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

filipesku pisze:
Piotrek pisze:
buba pisze:Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć
Parę dni temu usłyszałem w newsach info, że pewien młody człowiek "zrobił" Koronę Polski w rekordowym czasie poniżej 80 godzin ( http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/now ... -76-godzin ). Załamałem się...

PS. Nawiasem mówiąc dla mnie było by chyba zbyt dużym wyzwaniem nawet przejechanie samochodem wszystkich punktów startowych w takim czasie...
W ubiegłym roku będąc na naszym Zlocie w Radocynie z małżonką zdobyliśmy ostatni szczyt, Lackową - w bardzo miłym towarzystwie - pozdrawiam współtowarzyszy tamtej wyprawy, Korony. Nam zajęło to około 4... lat.. ale jakie były to przyjemne chwile. Na żaden szczyt nie wbiegaliśmy. Cieszyliśmy się pięknymi widokami, jedliśmy jagody, maliny, poziomki... Podziwialiśmy piękne panoramy, np Tatr z Turbacza... Nie imponuje mi więc ten wynik i niestety .... wydaje mi się troszkę mało prawdopodobny... Ale może się mylę....
To nie wynik...to głupota...Hej! :)
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

niziołek pisze:To nie wynik...to głupota...Hej! :)
zgadzam sie :!:
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

magda55 pisze:
niziołek pisze:To nie wynik...to głupota...Hej! :)
zgadzam sie :!:
Ble, ble, ble. Rywalizacja się to nazywa. Ja ze swoich górskich bieganek nie pamiętam nic z widoków czy tras bo pod nogi trza było patrzeć.
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

kolorowe kredki pisze:Ja ze swoich górskich bieganek nie pamiętam nic z widoków czy tras bo pod nogi trza było patrzeć.
i po co to :shock: nie pojmuję :nie:
Tyyyyle przyjemności tracić w imię rywalizacji??
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105109
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kolorowe kredki pisze:nie pamiętam nic z widoków czy tras
To po co chodzić w góry?!
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67151
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

To po co chodzić w góry?!
To chyba inne oblicze rywalizacji. Jedni wbiegają na Pałac Kultury widząc wyłącznie schody, ściany i poręcze, inni wbiegają na górki widząc kamienie i dziury pod nogami. To całkiem inne uczucia niż turystyka piesza. Jedna taka jakiś czas temu popełniła rekord obsługi panów przy jakiejś tam okazji promocji filmów dla dorosłych. Analogicznie sensu dla samego aktu raczej tu nie ma. chodzi tylko o zaliczenie...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
buba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1888
Rejestracja: poniedziałek 18 lis 2013, 20:40

Post autor: buba »

Piotrek pisze: Dlatego zawsze mi się najbardziej podobało "zachłystywanie" tam, gdzie szlaków i tabliczek nie ma.
O jakas bratnia dusza! Precz ze szlakami! :D Piekne to bylo jeszcze niedawno na Ukrainie- totalny brak tego wszystkiego.. Ale i juz tam uciapali, choc nie tak bardzo jeszcze jak w Polsce.. Jeszcze bym rozumiala ten jeden czerwony szlak idacy od Swieradowa po Wolosate, ok.. Niech i ci co lubia szlaki maja cos dla siebie.. Ale cala tecza kolorow pttkowskich plus szlaki rowerowe, narciarskie, konne, papieskie, sw Jakuba, dydaktyczne, nordic walking, sladami Zenobii S. z Wolki Podluznej... ;/

Wiem ze mozna nie zwracac uwagi na szlaki i cieszyc sie przyroda , ale takie klimaty jednak wywoluja odrobine moj niesmak i pogwalcenie gorskiej wolnosci...

:shock: :help:

Obrazek

Obrazek


magda55 pisze: Tyyyyle przyjemności tracić w imię rywalizacji??
Wedlug mnie wszystko co sie wiaze z rywalizacja jest mocno niefajne.. Budzi tylko w ludziach zle instynkty i demony wylaza z kątow.. Wystarczy zrobic wyscig dla dzieci na trzykolowych rowerkach albo konkurs na forum na najladnijesze zdjecie zaby a juz ludzie skacza sobie do gardel bo mozna wygrac grzebien albo balonik... Rywalizacja niszczy przyjaznie,mila atmosfere, spokoj ducha i szeroki oddech!

Mi sie bardzo podobaly slowa zawarte w dezyderacie:
"Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie"
Awatar użytkownika
Argon
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4576
Rejestracja: czwartek 13 sty 2011, 17:44
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Argon »

buba pisze:Mi sie bardzo podobaly slowa zawarte w dezyderacie:
"Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie"
Mi również się podobają :spoko:
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
ODPOWIEDZ