Główny Szlak Beskidzki
Moderator: Moderatorzy
Wielce to mądrze napisałeś.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Po górach chodzę już .... no troszkę będzie. Nigdy nie przykładałem większej wagi do czasów na tabliczkach. Czasami szło sie połowę krócej, a czasami dwa razy dłużej . Oczywiście czasy na tabliczkach są pomocne przy planowaniu przejść ale zawsze dokładałem sobie przy całodziennych dystansach gdzieś około 2-3 godzin. Przecież trzeba się zatrzymać, porobic zdjęcia no i jak jest okazja wypić piwo...
kolorowe kredki a robienie po 100 km na dobę dla mnie jest bez sensu, chociaż jak ktos lubi.... Nie po to biorę 3 tygodnie urlopu
kolorowe kredki a robienie po 100 km na dobę dla mnie jest bez sensu, chociaż jak ktos lubi.... Nie po to biorę 3 tygodnie urlopu
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Dlatego zawsze mi się najbardziej podobało "zachłystywanie" tam, gdzie szlaków i tabliczek nie ma. W Polskich górach najczęściej takie miejsca są niestety w rezerwatach ścisłych. No i trzeba szukać możliwości (czytaj: znajomości). Na szczęście w latach 70 - 80 ubiegłego wieku udawało mi się to na ogół bez problemów.Capricorn pisze:o to, by zachłysnąć się pięknem gór
Dzięki temu odbyłem np. wycieczkę brzegiem Wielkiego Stawu w Karkonoszach a także podobną wycieczkę nad Ciemnosmreczyński Staw Wyżni. Udało mi się także zobaczyć z bliska Halę Pyszną - klasyczny przykład jak nadmierna ochrona degraduje w sumie środowisko, które miała chronić.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
filipesku, oczywiście masz rację. To co powiedział Capri po prostu przypomniało mi pewne towarzystwo "kosiarzy", do którego przypadkiem trafiłem, i od których właśnie nad Wielki Staw uciekłem, nie mogąc znieść cowieczornych opowieści ile to kto na dobę "wykosił"...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- czerwonobrody
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2989
- Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Hmmm.. ja to przewaznie przekraczam te czasy trzykrotnie lub wiecej.. O ile ide szlakiem bo najczesciej to on mi sie gdzies zgubi po drodzeKtoś mi kiedyś powiedział, że tabliczki na szlaku z określeniem godzin są wyznacznikiem rozumu. Głupi pójdzie tyle ile napisane, a mądry dwa razy dłużej. Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć, a o to, by zachłysnąć się pięknem gór
W zeszlym roku kumpela przeszla ta trase, tu mozna relacje znalezc:
http://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=304&t=23436
Parę dni temu usłyszałem w newsach info, że pewien młody człowiek "zrobił" Koronę Polski w rekordowym czasie poniżej 80 godzin ( http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/now ... -76-godzin ). Załamałem się...buba pisze:Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć
PS. Nawiasem mówiąc dla mnie było by chyba zbyt dużym wyzwaniem nawet przejechanie samochodem wszystkich punktów startowych w takim czasie...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Liczę na Twoją fotorelację i trzymam kciukifilipesku pisze:Za miesiąc będzie trzeci dzień wyprawy
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
W ubiegłym roku będąc na naszym Zlocie w Radocynie z małżonką zdobyliśmy ostatni szczyt, Lackową - w bardzo miłym towarzystwie - pozdrawiam współtowarzyszy tamtej wyprawy, Korony. Nam zajęło to około 4... lat.. ale jakie były to przyjemne chwile. Na żaden szczyt nie wbiegaliśmy. Cieszyliśmy się pięknymi widokami, jedliśmy jagody, maliny, poziomki... Podziwialiśmy piękne panoramy, np Tatr z Turbacza... Nie imponuje mi więc ten wynik i niestety .... wydaje mi się troszkę mało prawdopodobny... Ale może się mylę....Piotrek pisze:Parę dni temu usłyszałem w newsach info, że pewien młody człowiek "zrobił" Koronę Polski w rekordowym czasie poniżej 80 godzin ( http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/now ... -76-godzin ). Załamałem się...buba pisze:Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć
PS. Nawiasem mówiąc dla mnie było by chyba zbyt dużym wyzwaniem nawet przejechanie samochodem wszystkich punktów startowych w takim czasie...
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
To nie wynik...to głupota...Hej!filipesku pisze:W ubiegłym roku będąc na naszym Zlocie w Radocynie z małżonką zdobyliśmy ostatni szczyt, Lackową - w bardzo miłym towarzystwie - pozdrawiam współtowarzyszy tamtej wyprawy, Korony. Nam zajęło to około 4... lat.. ale jakie były to przyjemne chwile. Na żaden szczyt nie wbiegaliśmy. Cieszyliśmy się pięknymi widokami, jedliśmy jagody, maliny, poziomki... Podziwialiśmy piękne panoramy, np Tatr z Turbacza... Nie imponuje mi więc ten wynik i niestety .... wydaje mi się troszkę mało prawdopodobny... Ale może się mylę....Piotrek pisze:Parę dni temu usłyszałem w newsach info, że pewien młody człowiek "zrobił" Koronę Polski w rekordowym czasie poniżej 80 godzin ( http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/now ... -76-godzin ). Załamałem się...buba pisze:Nie chodzi o to by przejść i zaliczyć
PS. Nawiasem mówiąc dla mnie było by chyba zbyt dużym wyzwaniem nawet przejechanie samochodem wszystkich punktów startowych w takim czasie...
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
To po co chodzić w góry?!kolorowe kredki pisze:nie pamiętam nic z widoków czy tras
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To chyba inne oblicze rywalizacji. Jedni wbiegają na Pałac Kultury widząc wyłącznie schody, ściany i poręcze, inni wbiegają na górki widząc kamienie i dziury pod nogami. To całkiem inne uczucia niż turystyka piesza. Jedna taka jakiś czas temu popełniła rekord obsługi panów przy jakiejś tam okazji promocji filmów dla dorosłych. Analogicznie sensu dla samego aktu raczej tu nie ma. chodzi tylko o zaliczenie...To po co chodzić w góry?!
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
O jakas bratnia dusza! Precz ze szlakami! Piekne to bylo jeszcze niedawno na Ukrainie- totalny brak tego wszystkiego.. Ale i juz tam uciapali, choc nie tak bardzo jeszcze jak w Polsce.. Jeszcze bym rozumiala ten jeden czerwony szlak idacy od Swieradowa po Wolosate, ok.. Niech i ci co lubia szlaki maja cos dla siebie.. Ale cala tecza kolorow pttkowskich plus szlaki rowerowe, narciarskie, konne, papieskie, sw Jakuba, dydaktyczne, nordic walking, sladami Zenobii S. z Wolki Podluznej...Piotrek pisze: Dlatego zawsze mi się najbardziej podobało "zachłystywanie" tam, gdzie szlaków i tabliczek nie ma.
Wiem ze mozna nie zwracac uwagi na szlaki i cieszyc sie przyroda , ale takie klimaty jednak wywoluja odrobine moj niesmak i pogwalcenie gorskiej wolnosci...
Wedlug mnie wszystko co sie wiaze z rywalizacja jest mocno niefajne.. Budzi tylko w ludziach zle instynkty i demony wylaza z kątow.. Wystarczy zrobic wyscig dla dzieci na trzykolowych rowerkach albo konkurs na forum na najladnijesze zdjecie zaby a juz ludzie skacza sobie do gardel bo mozna wygrac grzebien albo balonik... Rywalizacja niszczy przyjaznie,mila atmosfere, spokoj ducha i szeroki oddech!magda55 pisze: Tyyyyle przyjemności tracić w imię rywalizacji??
Mi sie bardzo podobaly slowa zawarte w dezyderacie:
"Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie"
Mi również się podobająbuba pisze:Mi sie bardzo podobaly slowa zawarte w dezyderacie:
"Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie"
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah