Czy zając zniknie z polskich lasów i pól?
Moderator: Moderatorzy
Czy zając zniknie z polskich lasów i pól?
Gazeta.pl donosi:
"To gość świąteczny. W Wielkanoc wszędzie go pełno: na kartkach z życzeniami, w telewizji, na stołach - z czekolady. Tylko w lasach i na polach zająca nie widać. Leśnicy i myśliwi na próżno wyglądają zająca. - Nie ma. Zniknął. Katastrofa. Dopust Boży - mówią z żalem, oblizując się na myśl o smacznym pasztecie, jaki niegdyś robiono z tych zwierząt. Dzieciaki na próżno wyglądają głównego roznosiciela prezentów. Co prawda raz na jakiś czas zając przemknie przez polskie pola, ale gdzie mu w głowie Wielkanoc! Dla niego najważniejsze jest, by... przeżyć....
... Mistrzynią w robieniu pasztetu i pieczeni z zająca jest Ewa Sobalak, żona leśniczego z nadleśnictwa Łopuchówko. - Właściwie była, bo ostatniego zająca upolowałem z dziesięć lat temu - mówi jej mąż Tomasz. A pasztetu z królika nie chce jeść. - Bo tak naprawdę, tylko niech pani tego nie pisze, mam akcję odchudzania - przyznaje ze śmiechem. Leśniczy Sobalak z sentymentem wspomina polowania na zające sprzed lat. - Od nich zaczynałem przygodę z myślistwem, a był to rok 1973. Z czystą lufą się z takich polowań nie wracało. Bywało, że strzelaliśmy z trzysta zajęcy! Było ich tak dużo, że potrafiły stratować myśliwego - opowiada. - Odławialiśmy też zające i sprzedawaliśmy za granicę - do Włoch. To były duże pieniądze dla kół łowieckich - dodaje. Zające można było zjeść w śmietanie, w buraczkach czy w orzechowej panierce z sosem chrzanowym. Zanim trafiły na stół (zwykle bożonarodzeniowy, bo poluje się na nie jesienią i zimą), wisiały przez dwa tygodnie, kruszejąc. W miastach do tego nadawał się najlepiej balkon, o ile był na piętrze, bo z parterowego zając mógł w nocy zniknąć. Skórki zajęcze były rzadziej wykorzystywane - najczęściej na futerka dla dzieci, kołnierze, kamizelki. - A żonie przynosił pan zajęcze skórki? - pytam.
- Nie, żona ma futro z konkurencji. Z lisa - śmieje się pan Tomasz..."
Całość tutaj:
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34937,2619341.html
"To gość świąteczny. W Wielkanoc wszędzie go pełno: na kartkach z życzeniami, w telewizji, na stołach - z czekolady. Tylko w lasach i na polach zająca nie widać. Leśnicy i myśliwi na próżno wyglądają zająca. - Nie ma. Zniknął. Katastrofa. Dopust Boży - mówią z żalem, oblizując się na myśl o smacznym pasztecie, jaki niegdyś robiono z tych zwierząt. Dzieciaki na próżno wyglądają głównego roznosiciela prezentów. Co prawda raz na jakiś czas zając przemknie przez polskie pola, ale gdzie mu w głowie Wielkanoc! Dla niego najważniejsze jest, by... przeżyć....
... Mistrzynią w robieniu pasztetu i pieczeni z zająca jest Ewa Sobalak, żona leśniczego z nadleśnictwa Łopuchówko. - Właściwie była, bo ostatniego zająca upolowałem z dziesięć lat temu - mówi jej mąż Tomasz. A pasztetu z królika nie chce jeść. - Bo tak naprawdę, tylko niech pani tego nie pisze, mam akcję odchudzania - przyznaje ze śmiechem. Leśniczy Sobalak z sentymentem wspomina polowania na zające sprzed lat. - Od nich zaczynałem przygodę z myślistwem, a był to rok 1973. Z czystą lufą się z takich polowań nie wracało. Bywało, że strzelaliśmy z trzysta zajęcy! Było ich tak dużo, że potrafiły stratować myśliwego - opowiada. - Odławialiśmy też zające i sprzedawaliśmy za granicę - do Włoch. To były duże pieniądze dla kół łowieckich - dodaje. Zające można było zjeść w śmietanie, w buraczkach czy w orzechowej panierce z sosem chrzanowym. Zanim trafiły na stół (zwykle bożonarodzeniowy, bo poluje się na nie jesienią i zimą), wisiały przez dwa tygodnie, kruszejąc. W miastach do tego nadawał się najlepiej balkon, o ile był na piętrze, bo z parterowego zając mógł w nocy zniknąć. Skórki zajęcze były rzadziej wykorzystywane - najczęściej na futerka dla dzieci, kołnierze, kamizelki. - A żonie przynosił pan zajęcze skórki? - pytam.
- Nie, żona ma futro z konkurencji. Z lisa - śmieje się pan Tomasz..."
Całość tutaj:
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34937,2619341.html
No właśnie coś z tymi zającami nie za dobrze pamiętam jeszcze kilka lat temu koło mojego domu często zające widywałem a teraz to nawet jak jednego zobacze to i tak dobrze i to jeszcze nie koło mojego domu tylko na odludziu. Moim zdaniem to wszystkiemu winne są psy chodzace luzem i lisy których jest coraz więcej A ptactwa z rodziny kuraków i zajęcy coraz mniej
Pozdrawiam B@rtek
A może to nowe odmiany, podgatunki tych zwierząt, które kiedyś zamieszkiwały lasy śródleśne łąki? Podobnie jak to stało się z sarną, jest taka odmiana, rasa, która bytuje tylko na polach.czklott pisze:Ja sie tam nie znam na ekologii, lasach i takich innych, ale jak poznym wieczorem wyprowadzam psa, to spotykam zajace, kuropatwy, jeze, dziki, sarny, kuny, sowy ... na Osiedlu Morena w Gdansku. Gdyby ktos sie pytal, to Morena liczy 20.000 mieszkancow... Pzdr Czeslaw
- salamandra
- podleśniczy
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00
- salamandra
- podleśniczy
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00
Nie wiem jak teraz jest w Krakowie, teraz mieszkam na wsi pod Krakowem i bardzo często spotykam jeże i bażanty przed moim domem(mieszkam w środku wsi dom, pełno domów dookoła). Jak będe miała okazje to sprawdzę jak wygląda sytuacja w Krakowie, być może się to zmieniło bo dużo nowych inwestycji powstało w tej okolicy, choć dla zajęcy i bażantów zostało jeszcze trochę miejsca.
pozdrawiam Salamandra
- salamandra
- podleśniczy
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00
Nie wierzę w wymieranie zajęcy. Może po prostu jest ich trochę mniej niż w latach poprzednich, a zawsze było ich za dużo. Poza tym wydaje mi się,że w pewnych rejonach kraju(np. Małopolska) warunki środowiskowe dla bytowania zajeęcy polepszają się - duża ilość nieużytków rolnych.
pozdrawiam Salamandra
No nie wiem czy to od tego zależy bo np. 3-4 lata temu było jeszcze dużo pol uprawianych to widziałem ich więcej a teraz chociaż jest dużo nieużytków to zjąca ciężko spotkać.salamandra pisze:warunki środowiskowe dla bytowania zajeęcy polepszają się - duża ilość nieużytków rolnych.
Pozdrawiam B@rtek
- salamandra
- podleśniczy
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1101
- Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
- Lokalizacja: tdyery