Czy zając zniknie z polskich lasów i pól?

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Czy zając zniknie z polskich lasów i pól?

Post autor: 11 »

Gazeta.pl donosi:
"To gość świąteczny. W Wielkanoc wszędzie go pełno: na kartkach z życzeniami, w telewizji, na stołach - z czekolady. Tylko w lasach i na polach zająca nie widać. Leśnicy i myśliwi na próżno wyglądają zająca. - Nie ma. Zniknął. Katastrofa. Dopust Boży - mówią z żalem, oblizując się na myśl o smacznym pasztecie, jaki niegdyś robiono z tych zwierząt. Dzieciaki na próżno wyglądają głównego roznosiciela prezentów. Co prawda raz na jakiś czas zając przemknie przez polskie pola, ale gdzie mu w głowie Wielkanoc! Dla niego najważniejsze jest, by... przeżyć....
... Mistrzynią w robieniu pasztetu i pieczeni z zająca jest Ewa Sobalak, żona leśniczego z nadleśnictwa Łopuchówko. - Właściwie była, bo ostatniego zająca upolowałem z dziesięć lat temu - mówi jej mąż Tomasz. A pasztetu z królika nie chce jeść. - Bo tak naprawdę, tylko niech pani tego nie pisze, mam akcję odchudzania - przyznaje ze śmiechem. Leśniczy Sobalak z sentymentem wspomina polowania na zające sprzed lat. - Od nich zaczynałem przygodę z myślistwem, a był to rok 1973. Z czystą lufą się z takich polowań nie wracało. Bywało, że strzelaliśmy z trzysta zajęcy! Było ich tak dużo, że potrafiły stratować myśliwego - opowiada. - Odławialiśmy też zające i sprzedawaliśmy za granicę - do Włoch. To były duże pieniądze dla kół łowieckich - dodaje. Zające można było zjeść w śmietanie, w buraczkach czy w orzechowej panierce z sosem chrzanowym. Zanim trafiły na stół (zwykle bożonarodzeniowy, bo poluje się na nie jesienią i zimą), wisiały przez dwa tygodnie, kruszejąc. W miastach do tego nadawał się najlepiej balkon, o ile był na piętrze, bo z parterowego zając mógł w nocy zniknąć. Skórki zajęcze były rzadziej wykorzystywane - najczęściej na futerka dla dzieci, kołnierze, kamizelki. - A żonie przynosił pan zajęcze skórki? - pytam.
- Nie, żona ma futro z konkurencji. Z lisa - śmieje się pan Tomasz..."
Całość tutaj:
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34937,2619341.html
Awatar użytkownika
Lasman
leśniczy
leśniczy
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek 11 paź 2004, 00:00
Lokalizacja: PODKARPACIE

Post autor: Lasman »

No właśnie coś z tymi zającami nie za dobrze pamiętam jeszcze kilka lat temu koło mojego domu często zające widywałem a teraz to nawet jak jednego zobacze to i tak dobrze i to jeszcze nie koło mojego domu tylko na odludziu. Moim zdaniem to wszystkiemu winne są psy chodzace luzem i lisy których jest coraz więcej :evil: A ptactwa z rodziny kuraków i zajęcy coraz mniej :roll: :roll: :roll:
Pozdrawiam B@rtek
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

A może to wina zmniejszania się areału "najlepszych warunków bytowych" dla tych gatunków?
Awatar użytkownika
czklott
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1026
Rejestracja: poniedziałek 26 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: czklott »

Ja sie tam nie znam na ekologii, lasach i takich innych, ale jak poznym wieczorem wyprowadzam psa, to spotykam zajace, kuropatwy, jeze, dziki, sarny, kuny, sowy ... na Osiedlu Morena w Gdansku. Gdyby ktos sie pytal,
to Morena liczy 20.000 mieszkancow...

Pzdr
Czeslaw
Awatar użytkownika
Lasman
leśniczy
leśniczy
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek 11 paź 2004, 00:00
Lokalizacja: PODKARPACIE

Post autor: Lasman »

Areał jest taki sam, myśliwych praktycznie nie ma wiec nie wiem co może być tu czynnikiem ograniczającym. :evil:
Pozdrawiam B@rtek
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

czklott pisze:Ja sie tam nie znam na ekologii, lasach i takich innych, ale jak poznym wieczorem wyprowadzam psa, to spotykam zajace, kuropatwy, jeze, dziki, sarny, kuny, sowy ... na Osiedlu Morena w Gdansku. Gdyby ktos sie pytal, to Morena liczy 20.000 mieszkancow... Pzdr Czeslaw
A może to nowe odmiany, podgatunki tych zwierząt, które kiedyś zamieszkiwały lasy śródleśne łąki? Podobnie jak to stało się z sarną, jest taka odmiana, rasa, która bytuje tylko na polach.
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77782
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

Ale liczba zajęcy ciągle spada :(
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Gollum
VIP
Posty: 3956
Rejestracja: sobota 04 cze 2005, 00:00
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Gollum »

Bo rośnie liczba lisów, jastrzębi, kruków i innych drapieżników, które uwielbiają młode zajączki. Do tego parę lat temu kilka wiosen pod rząd było tak koszmarnych, że pierwszy miot zajęcy (marczaki) praktycznie wyginął.
Awatar użytkownika
salamandra
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 266
Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00

Post autor: salamandra »

Nie wiem jak teraz, ale kilka lat temu mieszkałam na jednym osiedlu w Krakowie(3km od Rynku Głównego) i widywałam tam bardzo często: zające, jeże i bażanty.
pozdrawiam Salamandra
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77782
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

Trzeba było nagrać to kamerą, bo widok taki to już przeszłość :(
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
salamandra
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 266
Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00

Post autor: salamandra »

Nie wiem jak teraz jest w Krakowie, teraz mieszkam na wsi pod Krakowem i bardzo często spotykam jeże i bażanty przed moim domem(mieszkam w środku wsi dom, pełno domów dookoła). Jak będe miała okazje to sprawdzę jak wygląda sytuacja w Krakowie, być może się to zmieniło bo dużo nowych inwestycji powstało w tej okolicy, choć dla zajęcy i bażantów zostało jeszcze trochę miejsca.
pozdrawiam Salamandra
Awatar użytkownika
Lasman
leśniczy
leśniczy
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek 11 paź 2004, 00:00
Lokalizacja: PODKARPACIE

Post autor: Lasman »

salamandra pisze:bardzo często spotykam jeże i bażanty przed moim domem(mieszkam w środku wsi dom, pełno domów dookoła.
A ja mam jeża w ogródku :P Sarny, bażanty to jeszcze od czasu do czasu widuje ale zająca to nie widziałem już dobre pół roku za to lisy to co 2-3 dni :evil:
Pozdrawiam B@rtek
Awatar użytkownika
czklott
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1026
Rejestracja: poniedziałek 26 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: czklott »

Dinozaury wyginely to teraz przyszla pora na zajace :cry: :cry: :cry:

Pzdr
Czeslaw
Awatar użytkownika
salamandra
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 266
Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00

Post autor: salamandra »

Nie wierzę w wymieranie zajęcy. Może po prostu jest ich trochę mniej niż w latach poprzednich, a zawsze było ich za dużo. Poza tym wydaje mi się,że w pewnych rejonach kraju(np. Małopolska) warunki środowiskowe dla bytowania zajeęcy polepszają się - duża ilość nieużytków rolnych.
pozdrawiam Salamandra
Awatar użytkownika
Lasman
leśniczy
leśniczy
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek 11 paź 2004, 00:00
Lokalizacja: PODKARPACIE

Post autor: Lasman »

salamandra pisze:warunki środowiskowe dla bytowania zajeęcy polepszają się - duża ilość nieużytków rolnych.
No nie wiem czy to od tego zależy bo np. 3-4 lata temu było jeszcze dużo pol uprawianych to widziałem ich więcej a teraz chociaż jest dużo nieużytków to zjąca ciężko spotkać.
Pozdrawiam B@rtek
Awatar użytkownika
salamandra
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 266
Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00

Post autor: salamandra »

Może ich nie widać bo mają więcej kryjówek.
pozdrawiam Salamandra
Awatar użytkownika
Gollum
VIP
Posty: 3956
Rejestracja: sobota 04 cze 2005, 00:00
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Gollum »

Zające raczej nie zmieniły trybu życia. Skoro ich nie widać, to znaczy, że ich nie ma.
Awatar użytkownika
Lasman
leśniczy
leśniczy
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek 11 paź 2004, 00:00
Lokalizacja: PODKARPACIE

Post autor: Lasman »

Amenemhat pisze:Zające raczej nie zmieniły trybu życia. Skoro ich nie widać, to znaczy, że ich nie ma.
Hehe :580: No nie widać
Pozdrawiam B@rtek
Awatar użytkownika
Lesnik-
początkujący
początkujący
Posty: 46
Rejestracja: środa 03 sie 2005, 00:00

Post autor: Lesnik- »

Rzadne kryjuwki ani nie wyginely! Wynika to raczej z faktu zbyd durzej i dynamicznie sie zwiekszajacej liczby naturalnych wroguw. Pozatem zajecy jeszcze troche jest, gorzej z dzikimi krulikami.

Darz Bór
rafal_knieja
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1101
Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
Lokalizacja: tdyery

Post autor: rafal_knieja »

Głółwnym niszczycielem zająców jest lis. i to wcale nie myśliwi tempia zająca. Bo praktycznie to co mysliwi upoluja to jest nic. głównym zabujca jest LIS. Ostatnio jak wracałe z polowania wydziałem na jednej drodze na odcinku 10 m 3 lisy :]

DB
ODPOWIEDZ