Nawet 600 euro mandatu za grzybobranie w Belgii
Moderator: Moderatorzy
Nawet 600 euro mandatu za grzybobranie w Belgii
Belgijskie media skarżą się na Polaków, którzy zbierają w lasach… grzyby. Okazuje się bowiem, że w regionie Brukseli i we Flandrii obowiązuje całkowity zakaz grzybobrania. Można za to dostać nawet mandat. Sami Belgowie po grzyby idą... do sklepu...
http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-na ... Id,1046605
http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-na ... Id,1046605
Ot, co kraj, to obyczaj ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Będąc kiedyś w Stanach, tambylcy też się dziwili, że zbieramy w lesie grzyby, bo dla nich grzyb = pieczarka w sklepie.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Ale (o ile wiem) dzięki temu zniewoleni w Belgii nie maja zatruć grzybami...mazeno pisze:obyczajem bym tego nie nazwal - raczej zniewoleniem umyslu.
Nawet nie mają nazw w angielskim języku. Przeciętny Amerykanin rozróżnia jedynie champignons i mushrooms co dosłownie można przetłumaczyć jako pieczarki i muchomorySten pisze:dla nich grzyb = pieczarka w sklepie
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
> Ale (o ile wiem) dzięki temu zniewoleni w Belgii nie maja zatruć grzybami
pewnie i nie maja.
ale w mysl tej zasady powinnismy zabronic jezdzic samochodami - przeciez wypadki smiertelne sa czestsze niz zatrucie grzybami.
etc, etc.
a smieci i pobydlece zachowania nijak sie maja do grzybobrania. to kwestia braku dobrego wychowania, a nie umiejetnosci zbierania grzybow.
pewnie i nie maja.
ale w mysl tej zasady powinnismy zabronic jezdzic samochodami - przeciez wypadki smiertelne sa czestsze niz zatrucie grzybami.
etc, etc.
a smieci i pobydlece zachowania nijak sie maja do grzybobrania. to kwestia braku dobrego wychowania, a nie umiejetnosci zbierania grzybow.
Mój syn który już ponad 8 lat mieszka w Szkocji jak 3 lata temu biegał ze mną po lesie i zbierał piękne grzyby mówił do mnie że tego mu najbardziej tam brakuje. Ja mu na to Wojtek: przecież tam jest więcej grzybów niż u nas. Mają do tego lepsze warunki niż u nas, tylko popatrz na miejsca w których potencjalnie powinny rosnąć. Sam widziałem jak jechałem z mamą pociągiem na wycieczkę z Glasgow przez Fort William do Mallaig i z powrotem to widziałem przy samych torach mnóstwo grzybów, głównie koźlaków czerwonych i brązowych... Po powrocie z urlopu mój syn zaczął mi przysyłać zdjęcia ze swoich sukcesów grzybowych. Od tego czasu nie posyłam mu już grzybów, ani o nie nie prosi, bo ma ich dostatek i to głównie borowiki. Grzyby posyłam co roku do siostry na południe Włoch, gdzie sam widziałem na targu jakie ceny osiągają kurki, czy borowiki. Ponoć są zbierane w górach Kalabrii i nie wyglądają tak apetycznie jak nasze, a kosztowały wtedy 50-70 euro za kg...Z tego wniosek że Włosi zbierają grzyby, ale to naród o wielowiekowej kulturze, nie to co jacyś Belgowie... Hej!mazeno pisze:> Ale (o ile wiem) dzięki temu zniewoleni w Belgii nie maja zatruć grzybami
pewnie i nie maja.
ale w mysl tej zasady powinnismy zabronic jezdzic samochodami - przeciez wypadki smiertelne sa czestsze niz zatrucie grzybami.
etc, etc.
a smieci i pobydlece zachowania nijak sie maja do grzybobrania. to kwestia braku dobrego wychowania, a nie umiejetnosci zbierania grzybow.
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Królestwo Belgii ma już długą tradycję w „zniewalaniu” umysłów, zaś „dbanie” o obywateli to zwyczaj demoludowych urzędników.Piotrek pisze:dzięki temu zniewoleni w Belgii nie maja zatruć grzybami...
Mnie ta sytuacja przypomina raczej o naszych rodzimych grzybiarzach, którzy dzień w dzień niezmordowanie chodzą w „swoje miejsca” i nie spoczną, aż wytłuką wszystkie owocniki miejscowej populacji. Czy ma to jakieś znaczenie? Nie mam pojęcia – trzebaby zapytać państwa Smardzów.
Żeby chociaż je potem jedli, ale gdzie tam – po trzech latach „ta franca synowa” wywali „całkiem jeszcze dobre” słoiki z chityną w occie.
... bo w Polsce grzybobranie to sport narodowy ... odmieńcem jest ten, który nie lubi zbierać grzybów ... poza tym, czymś trzeba się w życiu pochwalić przed znajomymi, a że pozostaje tylko zbiorami grzybów ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Mazeno (jak zawsze) OK.mazeno pisze:> Ale (o ile wiem) dzięki temu zniewoleni w Belgii nie maja zatruć grzybami
pewnie i nie maja.
ale w mysl tej zasady powinnismy zabronic jezdzic samochodami - przeciez wypadki smiertelne sa czestsze niz zatrucie grzybami.
etc, etc.
a smieci i pobydlece zachowania nijak sie maja do grzybobrania. to kwestia braku dobrego wychowania, a nie umiejetnosci zbierania grzybow.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
mazeno pisze:> Ale (o ile wiem) dzięki temu zniewoleni w Belgii nie maja zatruć grzybami
pewnie i nie maja.
ale w mysl tej zasady powinnismy zabronic jezdzic samochodami - przeciez wypadki smiertelne sa czestsze niz zatrucie grzybami.
etc, etc.
a smieci i pobydlece zachowania nijak sie maja do grzybobrania. to kwestia braku dobrego wychowania, a nie umiejetnosci zbierania grzybow.
Popieram w całej rozciągłości
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Instrukcja dla grzybiarzy w Schwarzwaldzie:
http://www.loerrach-landkreis.de/servle ... Pilzen.pdf
Zbierac wolno tylko:
Lateinischer Name
prawdziwki
kurki
........ Gomphus Clavatus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Siatkolist_maczugowaty
....... Lactarius volemus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mleczaj_smaczny
Kozaki
smardze
Do kilograma na osobe. Kazdy kilogram powyzej limitu kosztuje 100 Euro -
przy 10 kilogramach "przebijaja" Belgow.......
Ciekawa jest histora z gaska -
gąska zielonka (Tricholoma flavovirens (Pers.) Lund ex Nannf)
regionalnie byl w Niemczech zbierany i ceniony jako smaczny gatunek, mimo ze pod ochrona i wlasciwie nie wolno bylo go zbierac. Kilka lat temu w prasie wylansowano pare historyjek o zatruciach tym gatunkiem we Francji i w ........Polsce.
Co bylo dosc skutecznym, poniewaz na tej podstawie otrzymal szybciutko "oficjalny" status
grzyba trujacego.
Proby dotarcia do zrodel tej informacji z Polski.....bezowocne. Ktos sobie te trucizne
wyssal z palca i to funkcjonuje.....
Niemcy przestali gaski zbierac. Co tez ma zalety......
http://www.loerrach-landkreis.de/servle ... Pilzen.pdf
Zbierac wolno tylko:
Lateinischer Name
prawdziwki
kurki
........ Gomphus Clavatus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Siatkolist_maczugowaty
....... Lactarius volemus
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mleczaj_smaczny
Kozaki
smardze
Do kilograma na osobe. Kazdy kilogram powyzej limitu kosztuje 100 Euro -
przy 10 kilogramach "przebijaja" Belgow.......
Ciekawa jest histora z gaska -
gąska zielonka (Tricholoma flavovirens (Pers.) Lund ex Nannf)
regionalnie byl w Niemczech zbierany i ceniony jako smaczny gatunek, mimo ze pod ochrona i wlasciwie nie wolno bylo go zbierac. Kilka lat temu w prasie wylansowano pare historyjek o zatruciach tym gatunkiem we Francji i w ........Polsce.
Co bylo dosc skutecznym, poniewaz na tej podstawie otrzymal szybciutko "oficjalny" status
grzyba trujacego.
Proby dotarcia do zrodel tej informacji z Polski.....bezowocne. Ktos sobie te trucizne
wyssal z palca i to funkcjonuje.....
Niemcy przestali gaski zbierac. Co tez ma zalety......
Zapewne jak zwykle skutek pomylenia z muchomorem sromotnikowym.DAKa pisze:Kilka lat temu w prasie wylansowano pare historyjek o zatruciach tym gatunkiem we Francji i w ........Polsce.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Akurat nie. Chodziło o rzekome trujące właściwości zielonki objawiające się przy regularnym jedzeniu dużych ilości tego grzyba przez kilka dni z rzędu.Brzost pisze:Zapewne jak zwykle skutek pomylenia z muchomorem sromotnikowym.DAKa pisze:Kilka lat temu w prasie wylansowano pare historyjek o zatruciach tym gatunkiem we Francji i w ........Polsce.
Garść ciekawych informacji i rozwinięcie tematu tutaj:
http://www.grzyby.pl/Tricholoma_equestre-poisoning.htm
wraz ze źródłami tych informacji.
Tak czy siak temat jest kontrowersyjny.
Ja w każdym razie nie przestałem zbierać i jeść zielonek.
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
Niestety jest to perfidna metoda bardzo często wykorzystywana nie tylko w tej materiiDAKa pisze:regionalnie byl w Niemczech zbierany i ceniony jako smaczny gatunek, mimo ze pod ochrona i wlasciwie nie wolno bylo go zbierac. Kilka lat temu w prasie wylansowano pare historyjek o zatruciach tym gatunkiem we Francji i w ........Polsce.
Co bylo dosc skutecznym, poniewaz na tej podstawie otrzymal szybciutko "oficjalny" status
grzyba trujacego.
Proby dotarcia do zrodel tej informacji z Polski.....bezowocne. Ktos sobie te trucizne
wyssal z palca i to funkcjonuje.....
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Dzieki za link.eidolon pisze:Akurat nie. Chodziło o rzekome trujące właściwości zielonki objawiające się przy regularnym jedzeniu dużych ilości tego grzyba przez kilka dni z rzędu.Brzost pisze:Zapewne jak zwykle skutek pomylenia z muchomorem sromotnikowym.DAKa pisze:Kilka lat temu w prasie wylansowano pare historyjek o zatruciach tym gatunkiem we Francji i w ........Polsce.
Garść ciekawych informacji i rozwinięcie tematu tutaj:
http://www.grzyby.pl/Tricholoma_equestre-poisoning.htm
wraz ze źródłami tych informacji.
Tak czy siak temat jest kontrowersyjny.
Ja w każdym razie nie przestałem zbierać i jeść zielonek.