Jaki harwester, nowy?? uzywany???
Moderator: Moderatorzy
Jaki harwester, nowy?? uzywany???
Witam,
Mamy zul juz 10 lat, ostatnio coraz wiecej syszy sie o mechanizacji pracy - uzyciu harwesterow. Boimy sie ze przyjdzie duzy zul z harwesterami i nas wygryzie. Obecnie obslugujemy 1 nadlesnictwo. Chcielibymy kupic harwester - tylko nie wiemy jaki ?
Czy takie co chodza na allegro za 300-400 tys z rokiem produkcji 2003-2005 warto kupic????? pochodzi troche taka maszyna, czy bedzie sie psuc???? czy lepiej zainwestowac w nowy sprzet za ponad milion celujac w jakies dofinansowania??? Co radzicie ? Dzieki za wszelkie odp
Mamy zul juz 10 lat, ostatnio coraz wiecej syszy sie o mechanizacji pracy - uzyciu harwesterow. Boimy sie ze przyjdzie duzy zul z harwesterami i nas wygryzie. Obecnie obslugujemy 1 nadlesnictwo. Chcielibymy kupic harwester - tylko nie wiemy jaki ?
Czy takie co chodza na allegro za 300-400 tys z rokiem produkcji 2003-2005 warto kupic????? pochodzi troche taka maszyna, czy bedzie sie psuc???? czy lepiej zainwestowac w nowy sprzet za ponad milion celujac w jakies dofinansowania??? Co radzicie ? Dzieki za wszelkie odp
obecnie pozyskujemy od 5-10 tys kubikow rocznie. Pojawily sie pogloski o zanizeniu kosztow pozyskiwania drzewa, stawki polecialy w dol, sugeruja aby zakupic harvestera w celu obnizenia kosztow i wydajniejszej pracy. Slyszalem zeby utrzymac taka maszyne to trzeba miec pozyskanie minimum 20 tys. A jak ze sprzetem warto kupic nowy czy uzywany ?? i jeszcze jedno pytanie czy naprawy harvestera to takie gigantyczne koszty o jakich sie slyszy ?? dzieki za wszelkie odpowiedzi, pozdrawiam
- Śmietan
- dyrektor generalny
- Posty: 22661
- Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
- Lokalizacja: Floryda
Mówisz o całym nadleśnictwie czy leśnictwie?zul008 pisze:obecnie pozyskujemy od 5-10 tys kubikow rocznie
W ostatnim Drwalu była co prawda mowa o zakupie forwardera, ale znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie.zul008 pisze:A jak ze sprzetem warto kupic nowy czy uzywany ?
Na mój rozum o ile jakieś drobne awarie usuniesz sam tak jak coś porządnie rypnie to nie naprawisz tego u Franka w szopie.zul008 pisze:jeszcze jedno pytanie czy naprawy harvestera to takie gigantyczne koszty o jakich sie slysz
Dzieki za odpowiedzi Panowie. Tak chodzilo mi o jedno lesnictwo, na chwile obecna harvester taki potrzebny nie jest, ale mysle ze w przeciagu 1-2 lat sie wszystko zmieni i moze byc niezbedny. A jezeli ktorys z zulowcow od nas miec nie bedzie takiego sprzetu to nadlesnictwo sciagnie kogos z zewnatrz z polski i wytnie nam kubiki przez co zmniejszy nam sie pozyskanie drewna co wiaze sie z brakiem pracy dla nas miko przedsiebiorcow. A zawsze mozna wyjsc z propozycja "kto pierwszy ten lepszy" i dogadac sie z nadlesnictwem ze kupie harvestera ale wy zapewnijcie mi na niego robote i to nie na rok tylko przynajmniej na 3 lata..
- TomCio
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3240
- Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
- Lokalizacja: Made In PRL
Wyjść z propozycją można, ale przy takim podejściu nie podzielę Twojego optymizmu. To już lepiej nadleśnictwu kupić harvester.zul008 pisze:A zawsze mozna wyjsc z propozycja "kto pierwszy ten lepszy" i dogadac sie z nadlesnictwem ze kupie harvestera ale wy zapewnijcie mi na niego robote i to nie na rok tylko przynajmniej na 3 lata.
Faktycznie byłoby fajnie i miło, jakby ktoś pozwolił sobie na otoczenie Twojej firmy taką opieką, ale obawiam się, że to mało prawdopodobne. No, chyba, że będziemy faktycznie ze świecą szukać drwali.... kto wie, fortuna toczy się kołem.
Póki co na tzw. Rynku obowiązuje prosta zasada, lub raczej zjawisko: Ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Niańczenie typu:
Po prostu nam się nie opłaca, a gospodarując majątkiem Skarbu Państwa nie stać nas na dokładanie do interesu. Ekonomia rządzi Rynkiem i niestety - kto nie jest konkurencyjny ten wypada z gry, albo jest zjadany przez większą "rybę".Śmietan pisze:I tu dochodzimy do punktu który zwie się długość umów. Temat rzeka.
Umowa wieloletnia niczego nam - lasom - tak na prawdę nie da. Swobodniej możemy dysponować zakresem prac, stawkami wyjściowymi, wielkością pakietów etc. Wejście w umowę wieloletnią spowoduje, że zaczną się problemy z inwestowaniem w siebie przez ZUL'e (po co skoro mam umowę i kredyty do płacenia), problem z robotą przy każdym wahnięciu cenami paliw, stóp procentowych itp. Póki mamy pieniądz, póki płacimy terminowo i uczciwie - jesteśmy partnerem silnym i wymagającym. Na dodatek, wspomniane już zarządzanie majątkiem SP nakłada na nas bezwzględny obowiązek racjonalizacji kosztów.
Kiedyś się coś zapewne zmieni, na razie nie widzę możliwości, ani sensu, ani potrzeby.
Tu albo się idzie na całość i ryzykuje, ale gra o wysoką stawkę albo zachowawczo próbuje przetrwać do końca miesiąca. Inaczej mówiąc wóz, albo przewóz! Zero litości
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
U nas co roku na pakiety obejmujące leśnictwa jest po jednej ofercie na ogół.jakub pisze:Jeżeli zrobią wam pakiet na maszyne to możecie być pewni że inne firmy się u was zjawią.
Na pakiet harvesterowy jest tych ofert co roku 5 - 10, a wygrywa cena stanowiąca coś około 2/3 planowanych przez nadleśnictwo kosztów.
To tak średnio, powiedzmy z ostatnich 5 lat.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Jest na to doskonała rada - dywersyfikacja źródeł przychodu. Ktoś, kto zamknie się wyłącznie w usługach leśnych zawsze będzie drżał z niepokoju "co dalej?". Trzeba mieć co najmniej 2 źródła (np. usługi leśne i ogólnobudowlane) aby spać nieco spokojniej...sosenka pisze:Inaczej mówiąc wóz, albo przewóz!
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.