Jaki harwester, nowy?? uzywany???

Maszyny, urządzenia, narzędzia leśne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
zul008
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: niedziela 06 paź 2013, 11:25

Jaki harwester, nowy?? uzywany???

Post autor: zul008 »

Witam,

Mamy zul juz 10 lat, ostatnio coraz wiecej syszy sie o mechanizacji pracy - uzyciu harwesterow. Boimy sie ze przyjdzie duzy zul z harwesterami i nas wygryzie. Obecnie obslugujemy 1 nadlesnictwo. Chcielibymy kupic harwester - tylko nie wiemy jaki ?
Czy takie co chodza na allegro za 300-400 tys z rokiem produkcji 2003-2005 warto kupic????? pochodzi troche taka maszyna, czy bedzie sie psuc???? czy lepiej zainwestowac w nowy sprzet za ponad milion celujac w jakies dofinansowania??? Co radzicie ??? Dzieki za wszelkie odp
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Wystarczy surowca pod pozyskanie maszynowe, żeby opłacało się kupić nowy i ewentualnie spłacać raty? Zapewniony będzie miał front robót po odpowiedniej stawce za m3?
Musicie to sobie dokładnie obliczyć, uwzględniając gorsze okresy.
zul008
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: niedziela 06 paź 2013, 11:25

Post autor: zul008 »

obecnie pozyskujemy od 5-10 tys kubikow rocznie. Pojawily sie pogloski o zanizeniu kosztow pozyskiwania drzewa, stawki polecialy w dol, sugeruja aby zakupic harvestera w celu obnizenia kosztow i wydajniejszej pracy. Slyszalem zeby utrzymac taka maszyne to trzeba miec pozyskanie minimum 20 tys. A jak ze sprzetem warto kupic nowy czy uzywany ???? i jeszcze jedno pytanie czy naprawy harvestera to takie gigantyczne koszty o jakich sie slyszy ???? dzieki za wszelkie odpowiedzi, pozdrawiam
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

zul008 pisze:obecnie pozyskujemy od 5-10 tys kubikow rocznie
Mówisz o całym nadleśnictwie czy leśnictwie?
zul008 pisze:A jak ze sprzetem warto kupic nowy czy uzywany ?? ?
W ostatnim Drwalu była co prawda mowa o zakupie forwardera, ale znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie.
zul008 pisze:jeszcze jedno pytanie czy naprawy harvestera to takie gigantyczne koszty o jakich sie slysz
Na mój rozum o ile jakieś drobne awarie usuniesz sam tak jak coś porządnie rypnie to nie naprawisz tego u Franka w szopie.
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Z ilości pozyskania wnioskuje, że chodzi o jedno leśnictwo, a na nim to na pewno nie utrzymasz harwestera, nawet używanego.
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

Z ilości pozyskania wnioskuje, że chodzi o jedno leśnictwo, a na nim to na pewno nie utrzymasz harwestera, nawet używanego.
Prawda. U nas jeden zulowiec ma harwester. Ma podpisaną umowę na 5 leśnictw plus jak trzeba zrobić np. kłodę to jest rzucany by zrobił, a i to mówi, że mało.
zul008
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: niedziela 06 paź 2013, 11:25

Post autor: zul008 »

Dzieki za odpowiedzi Panowie. Tak chodzilo mi o jedno lesnictwo, na chwile obecna harvester taki potrzebny nie jest, ale mysle ze w przeciagu 1-2 lat sie wszystko zmieni i moze byc niezbedny. A jezeli ktorys z zulowcow od nas miec nie bedzie takiego sprzetu to nadlesnictwo sciagnie kogos z zewnatrz z polski i wytnie nam kubiki przez co zmniejszy nam sie pozyskanie drewna co wiaze sie z brakiem pracy dla nas miko przedsiebiorcow. A zawsze mozna wyjsc z propozycja "kto pierwszy ten lepszy" i dogadac sie z nadlesnictwem ze kupie harvestera ale wy zapewnijcie mi na niego robote i to nie na rok tylko przynajmniej na 3 lata..
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

I tu dochodzimy do punktu który zwie się długość umów. Temat rzeka.
jakub
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 476
Rejestracja: wtorek 05 sty 2010, 15:58
Lokalizacja: z lasu

Post autor: jakub »

Jeżeli zrobią wam pakiet na maszyne to możecie być pewni że inne firmy się u was zjawią.
Ja bym kupił używanego na twoim miejscu ale musisz mieć około 20 tys m3 za dobre pieniądze żeby być spokojnym
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

zul008 pisze:A zawsze mozna wyjsc z propozycja "kto pierwszy ten lepszy" i dogadac sie z nadlesnictwem ze kupie harvestera ale wy zapewnijcie mi na niego robote i to nie na rok tylko przynajmniej na 3 lata.
Wyjść z propozycją można, ale przy takim podejściu nie podzielę Twojego optymizmu. To już lepiej nadleśnictwu kupić harvester.
Faktycznie byłoby fajnie i miło, jakby ktoś pozwolił sobie na otoczenie Twojej firmy taką opieką, ale obawiam się, że to mało prawdopodobne. No, chyba, że będziemy faktycznie ze świecą szukać drwali.... kto wie, fortuna toczy się kołem.
Póki co na tzw. Rynku obowiązuje prosta zasada, lub raczej zjawisko: Ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Niańczenie typu:
Śmietan pisze:I tu dochodzimy do punktu który zwie się długość umów. Temat rzeka.
Po prostu nam się nie opłaca, a gospodarując majątkiem Skarbu Państwa nie stać nas na dokładanie do interesu. Ekonomia rządzi Rynkiem i niestety - kto nie jest konkurencyjny ten wypada z gry, albo jest zjadany przez większą "rybę".
Umowa wieloletnia niczego nam - lasom - tak na prawdę nie da. Swobodniej możemy dysponować zakresem prac, stawkami wyjściowymi, wielkością pakietów etc. Wejście w umowę wieloletnią spowoduje, że zaczną się problemy z inwestowaniem w siebie przez ZUL'e (po co skoro mam umowę i kredyty do płacenia), problem z robotą przy każdym wahnięciu cenami paliw, stóp procentowych itp. Póki mamy pieniądz, póki płacimy terminowo i uczciwie - jesteśmy partnerem silnym i wymagającym. Na dodatek, wspomniane już zarządzanie majątkiem SP nakłada na nas bezwzględny obowiązek racjonalizacji kosztów.
Kiedyś się coś zapewne zmieni, na razie nie widzę możliwości, ani sensu, ani potrzeby.

Tu albo się idzie na całość i ryzykuje, ale gra o wysoką stawkę albo zachowawczo próbuje przetrwać do końca miesiąca. Inaczej mówiąc wóz, albo przewóz! Zero litości :?
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22763
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

jakub pisze:Jeżeli zrobią wam pakiet na maszyne to możecie być pewni że inne firmy się u was zjawią.
U nas co roku na pakiety obejmujące leśnictwa jest po jednej ofercie na ogół.
Na pakiet harvesterowy jest tych ofert co roku 5 - 10, a wygrywa cena stanowiąca coś około 2/3 planowanych przez nadleśnictwo kosztów.

To tak średnio, powiedzmy z ostatnich 5 lat.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105237
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

sosenka pisze:Inaczej mówiąc wóz, albo przewóz!
Jest na to doskonała rada - dywersyfikacja źródeł przychodu. Ktoś, kto zamknie się wyłącznie w usługach leśnych zawsze będzie drżał z niepokoju "co dalej?". Trzeba mieć co najmniej 2 źródła (np. usługi leśne i ogólnobudowlane) aby spać nieco spokojniej...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ