Auto terenowe

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Auto terenowe

Post autor: TB »

Witajcie
Tak się zastanawiam nad autem terenowym, które zakupiłbym w ciagu paru najbliższych miesięcy. Budżet ucznia więc tylko do 10tys zł.
Auto potrzebuje do tego, co robie (patrz link w stopce :) ). 75% asfaltu, 25% "terenu" (z reguły zwykłe drogi leśne...ale czasami trafią się rodzynki jak hałdy śniegu 1/2m, podmokła łąka po której ciągnik ma ciężko czy wieksze bagienko...ale to nie ma być off road).

Myślałem o VW T3 z 4x4 - fajne, przyjemne autko, ktore przerobione (koła, podwyzszone,orurowanie,swiatla) pozwoli mi jeździć po lesie bez problemu. Mogę w środku spać jakbym urządził sobie jakiś większy wypad. Spalanie też w normie, ale doszedłem do wniosku, że przy jakiejkolwiek stłuczce (idiotow nie brakuje na drogach) nie mam nóg (ile tam jest "strefy zgniotu"? -0,5m?).

Przepiękny mój wymarzony LR Discovery (miałem okazje jeździć - poezja). Spalanie jak na rasową terenówke, ale auto bezpieczne...ale części stosunkowo drogie i z elektroniką może być nie fajnie.

Samuraje, Jimmi - za małe - oczywiście, nie jedna osoba mowila mi o dzielnosci tych aut, jak to jechali na polowanie w 2 alibo 4 głowy z psem, bronią i jeszcze z upolowanym dzikiem...ale ja nie chce klitki jakiejś małej. Ledwo wrzucając swój sprzet, siatki, namiotu, spiwory i inne bagaże, mam zawalony bagażnik. Dodatkowo jimmi ma elektryczny przelacznik na 4x4 ( brak słow). Rowniez obydwoma autami jeździłem.
Widziałem też filmy z autami - ale co mi z tego? Nie potrzebuje auta na bagna...gdzie mogę po szyje byc w wodzie i nadal jechac...
Niva i Uaz - odpada, spala to litry, nie wygodne, zimne...niva - podbija jak nie wiem, uaz zimny, rzuca, mały. (jeździłem)

Mitsubishi Pajero - myślałem o wersji 2/3, ale jednak jest dla mnie za małe...więc wersja 4/5 :) Znajomy ma L200 z 94r i jest bardzo zadowolony (pracownik lesny). Z oponami Goodrich za 700zł/szt wjezdza wszedzie. Inne auta (terrano jimmy np.) nie dają rady. (żadne z nich bez przeróbek, prosto z fabryki - jedynie l200 ma podnoszoną dupe ciśnieniowo).
Więc Pajero II wydaje się ciekawym rozwiązaniem - bezpieczne, solidne, pewne...zwyciężca Dakaru. Duże. Można w nim się przespać.

Wczoraj gadając ze znajomym, odradzał mi Pajero i inne tego typu ze wzgledu na swoją masę (2 tony), ze to niby ciężko wyciągnąć, że to duże.... jedynie zgadzałem się z nim, że płacz będzie przy tankowaniu. Ale granica ruska blisko :) :D
On sam ma Grand Vitare (2005) i "sobie chwali" i mowil, ze sam szukał auta ponad rok i to polecili mu jego znajomi "off roadowcy"... ale dla mnie G.V. bez przeróbek to wielkie G - tandeta, ktora zakopie się przy byle błotku. Sam jadac z owym znajomym nadzialiśmy się na mały pieniek sosny (8letniej?) ktory wystawał na drodze....i zawiśliśmy - musiałem pchać by zeskoczył. Jedynie znajomy leśniczy ma G.V. podwyższoną z prawdziwymi oponami terenowymi i takim autem mozna jechac...ale jak jest tak podwyższone to buja.
Np. l200 mimo ze jest samo w sobie wysokie, to tego bujania nie odczuwam.

Jeep wszelakie - fajne autka, ale drogie.... :)
Defendery za drogie...i pala jak smoki.
Duster - za drogi i nie terenowy :lol:
Daihatsu Feroza - jeżdziłem, ale wyje to niemiłosiernie. I troszke małe, szczegolnie przy tak wysokim spalaniu jak na takie wymiary.


Niektórzy odradzają mi Pajero ze względu na "drogie koszty utrzymania" - serwis, czesci - ale jak jest w rzeczywistości? Znajomy od l200, ktory kupil go za 8 tys, wydał na razie ok 5 tys zł (rozrząd i inne czesci mniej wazne) ... a przejechal sam ok 70 tys km, a samo autko ma 250 tys....jak nie wiecej...

Jest jeszcze Isuzu Trooper - ale topornie to wygląda.... Taki Pajero jest bardziej ucywilizowany. Wygodniejszy...
Oczywiście obowiązkowo opony - np. Goodrich 70% teren, 30% szosa
Co byśmie mi polecili?

Pozdrawiam
Tadzio
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105141
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Poszukaj Land Rover Discovery
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Piotrek pisze:Poszukaj Land Rover Discovery
Toć właśnie słyszałem, ze drogie w naprawie, stosunkowo awaryjne...jeszcze bardziej niż Pajero.
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170094
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Zważając na Twój budżet i wymagania co do wielkości, spalania i właściwości terenowo szosowych, to jedyne, co mógłbym Ci doradzić, to dalsze zbieranie kasy ... :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Tzn odnośnie spalania - takie spalanie jakie oferuje silnik 2,5 TD od Mitsubishi - przełkne...na szosie grzeczna jazda to "srednia" spadnie. A ruska ropa za 2/3 ceny chodzi :wink:

Zastanawia mnie właśnie jak to jest z awaryjnością i kosztami serwisowania Pajero...
PAKITO
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: niedziela 31 sty 2010, 18:40
Lokalizacja: z bydgoszczy

Post autor: PAKITO »

Tadziu, po przeczytaniu twojego wywodu ręce mi opadły....
Ale po to jest to forum, aby sobie wzajemnie pomagać - w tym budżecie to trudno ci będzie kupić auto, które cię zadowoli.
Z własnego doświadczenia to mogę ci polecić jedynie suzuki vitarę - pierwszą generację.
Oczywiście 5- cio drzwiowa. Jest to w miarę niezawodne auto, proste konstrukcyjnie, części dostępne i niedrogie, spalanie akceptowalne, kufer wielkościowo oki, dobrze współpracuje z gazem, łatwo je podnieść o te 5-8cm w górę.
W budżecie się zmieścisz.
Jeśli zrezygnujesz z któregoś ze swoich życzeń to wybór będzie szerszy.
Pozdrawiam i życzę mądrego wyboru......
PARANOJA
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

PAKITO pisze:Tadziu, po przeczytaniu twojego wywodu ręce mi opadły....
Bywa i tak :wink: Ale jeśli można wiedzieć, to dlaczego?
PAKITO pisze:jedynie suzuki vitarę - pierwszą generację.
A jak wygląda sprawa z zamontowaniem większych opon? Trzeba powiększać nadkola czy auto jest przystosowane do większej gumy?

A moje życzenia są "proste"- do 10 tys, dobre w terenie, niezawodne, duże, a spalanie nie wieksze niz 15litrow :lol:
PAKITO
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: niedziela 31 sty 2010, 18:40
Lokalizacja: z bydgoszczy

Post autor: PAKITO »

Założenie większych opon nie jest wcale konieczne. Wystarczy,że założysz agresywniejsze , a sie mocno ździwisz co autko potrafi.....
Jeśli chcesz vitarę podnieść na zawieszeniu o te powiedzmy 2cale to wzrośnie ci prześwit i zajedziesz jeszcze dalej. A jak dołożysz do tego oponki 235/75r15 np. kumho lub bf goodrich (AT lub MT) to objedziesz inne cięższe prawdziwe terenówki.
Nadkoli nie trzeba klepać bo oponki takie wchodza.
Nic więcej nie potrzebujesz do szczęścia.
Największy koszt takiej operacji to tylko oponki, bo podniesienie o te 5-6cm to groszowe sprawy w przypadku tego auta.
Jak chcesz wiedzieć więcej to poczytaj tutaj http://suzuki.a-ng.eu/
Gdy ja jeździłem vitarką to była moja strona startowa - chłopaki Ci pomogą.
Pozdrawiam
PARANOJA
Awatar użytkownika
Archie
początkujący
początkujący
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 07 mar 2010, 09:08
Lokalizacja: stamtąd

Post autor: Archie »

Ja miałem tak: Vitara 5-drzwiowa, pod (nad) sprężyny podkładki poliuretanowe 4 cm, opony 235/75/16 i prześwit był wystarczający do lasu. Do tego gaz - 12-14l/100 km (2.0 V6) i 650 km w Bieszczady też dała radę. A tak całkiem do lasu - Samurai ;-) .
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Vitarka w wersji long ciekawie wygląda :) Ale bagażnika wielkiego nie ma, ale auto jest naprawdę ciekawe.
Samurai zdecydowanie - nie! Za mały.

Użytkowników Mitsubishi nie ma? :wink:
textor
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 272
Rejestracja: środa 07 sty 2009, 15:16
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: textor »

10 tys. to niezbyt wiele, także najlepsza rada Stena :lol:
Jeśli jednak ograniczyłbym się do szukania przyzwoitego L.R. Discovery lub Jeepa Gr. Cherokee ew. Cherokee.
Disco może i królem bezawaryjności nie jest, ale są to zwykle pierdołki (choć bardzo denerwujące) nie powodujące unieruchomienia auta. Ceny części znacznie niższe niż do wspomnianego przez Ciebie Pajero. Mówię oczywiście o Disco I, bo z takim budżetem tylko ten wchodzi w rachubę.
Jeżeli chodzi o Jeepa, to jedynie benzyna z gazem. W 15 l się nie zmieści, ale wart rozważenia.
Pajera nie są złe, ale gniją na potęgę, zwłaszcza ramy.
Awatar użytkownika
Archie
początkujący
początkujący
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 07 mar 2010, 09:08
Lokalizacja: stamtąd

Post autor: Archie »

Samurai też ma duży bagażnik..., jak usuniesz tylne siedzenia ;-) . Ale serio, to do dłuższych tras nie polecam.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

PAKITO pisze:Założenie większych opon nie jest wcale konieczne. Wystarczy,że założysz agresywniejsze , a sie mocno ździwisz co autko potrafi....
"Nowego" ciężko przekonać, wszak wszystkie "prawdziwe" terenówki mają:
- ogromne koła.
- wyciągarki,
- snorkel,
Bez tego nie można zjeżdżać z asfaltu :wink:

Ps. Kupno Pajero za 10 tyś. to jak zakup Golfa za 1,0 tyś.
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Archie pisze:Samurai też ma duży bagażnik..., jak usuniesz tylne siedzenia ;-) . Ale serio, to do dłuższych tras nie polecam.
Z reguły "podróże", które bede odbywał będą miały po 15km w jedną stronę...Ale czasami wyprawa - po 200 / 700 km - why not :)
textor pisze:Jeśli jednak ograniczyłbym się do szukania przyzwoitego L.R. Discovery lub Jeepa Gr. Cherokee ew. Cherokee.
Może i Jeep fajny, ale za dużo pali. Odpada.

A jednak Disco mniej awaryjny od Pajero? :shock: Nie spodziewałem się.
Ale znów - co osoba to inne zdanie, bo wiele osob odradza Discovery - ogólnie L.R.... np na rzecz Pajero (rozmowa z użytkownikiem Pajero II). Powiadał, że min w Disco czesto pada elektronika....

Glaca pisze: Ps. Kupno Pajero za 10 tyś. to jak zakup Golfa za 1,0 tyś.
Pajero może i tak...ale jakoś l200 znajomego śmiga, że aż miło, mimo tylko 8 tysięcy... :wink:

Ps. A takie cudeńko?

http://otomoto.pl/land-rover-discovery- ... 52762.html

Wersja II...dodać 2 tys na blacharkę (jak w opisie) i teoretycznie ok. :roll:
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Nie chcę Ciebie zniechęcać do tej okazji z linku, ale kumpel ściągał z Germanii podobne auto za 17 tyś.
Pomijając rodzinę załóż sobie że nie ma okazji i cena jest powiązana ze stanem technicznym.
Bezczelność handlarzy nie ma granic.
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Masz 100% racje. Nie ma nic za darmo.
Tylko jest jedno ale - gdzie jest granica cenowa w konkretnym modelu pomiedzy "okazją", okazją a normalna, przeciętną ceną rynkową?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105141
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

TB pisze:Toć właśnie słyszałem, ze drogie w naprawie, stosunkowo awaryjne...
A ja słyszałem, że to nieprawda. :)
Na poważnie to wydaje mi się, że każde auto w nieodpowiednich rękach jest awaryjne i drogie w utrzymaniu...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

textor
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 272
Rejestracja: środa 07 sty 2009, 15:16
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: textor »

TB pisze:A jednak Disco mniej awaryjny od Pajero? Nie spodziewałem się.
Nie tyle mniej awaryjny, co części tańsze :lol:
TB pisze:Ale znów - co osoba to inne zdanie, bo wiele osob odradza Discovery - ogólnie L.R.... np na rzecz Pajero (rozmowa z użytkownikiem Pajero II). Powiadał, że min w Disco czesto pada elektronika....
W Disco I elektroniki praktycznie nie ma. II za 10 tys., podobnie jak Pajero w dobrym stanie raczej nie kupisz. L 200 i Pajero, to zupełnie inne auta. Pajero Sport jest na l 200.
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Piotrek pisze:TB napisał/a:
Toć właśnie słyszałem, ze drogie w naprawie, stosunkowo awaryjne...
A ja słyszałem, że to nieprawda. :)
To cieszę się, że się mylę :)

Skoro schodzimy do generacji Disco I, to co sądzicie o Pajero I (skoro już gawędzimy, to chętnie poznam Wasze opinie) :)
Textor - a mialeś okazje jeździć Disco I? Jaka jest wygoda jazdy? Na szosie jak i w terenie?

Ps. A jak widzą się Wam dwa poniższe modele?

http://otomoto.pl/land-rover-discovery- ... 54903.html

lub
(webasto :jupi: )

http://otomoto.pl/land-rover-discovery- ... 83397.html
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

TB pisze: gdzie jest granica cenowa w konkretnym modelu pomiedzy "okazją", okazją a normalna, przeciętną ceną rynkową?
Większość użytkowników danej marki wie, po ile chodzą zamęczone padaki ze spawaną ramą, a ile trzeba dać za normalnie serwisowane auto. Co prawda kupno dwa razy droższego auta nie gwarantuje że będzie dwa razy lepsze od tego tańszego.

Ps. Znasz określenie "pakiet startowy" ?
ODPOWIEDZ