Udzielanie informacji podwykonawcom usług leśnych
Moderator: Moderatorzy
Udzielanie informacji podwykonawcom usług leśnych
Dzień dobry,
czy istnieją jakieś prawne uregulowania (zapisy w umowie ZUL - nadleśnictwo, przepisy ogólne) dotyczące kwestii udzielania przez leśniczego informacji podwykonawcom ZULa obsługującego dane leśnictwo? Dokładnie chodzi mi tutaj o informacje z miesięcznego zestawienia, dotyczące ilości pozyskanego i zerwanego drewna przez danego podwykonawcę.
Przy stawce za pozyskanie wyrażonej w roboczogodzinach pilarz-podwykonawca nie jest w stanie oszacować ile "zrobił" w danym miesiącu. W przypadku zrywki sprawa wygląda podobnie.
Czy w przypadku gdy "główny" ZUL kantuje swoich podwykonawców na ilości pozyskanego/zerwanego drewna (bo co do stawek to potrącenie jest rzeczą oczywistą, na którą podwykonawcy się godzą) leśniczy - na prośbę podwykonawców - ma prawo "wpieprzać się w papiery ZULowi" i podawać im prawdziwe dane?
czy istnieją jakieś prawne uregulowania (zapisy w umowie ZUL - nadleśnictwo, przepisy ogólne) dotyczące kwestii udzielania przez leśniczego informacji podwykonawcom ZULa obsługującego dane leśnictwo? Dokładnie chodzi mi tutaj o informacje z miesięcznego zestawienia, dotyczące ilości pozyskanego i zerwanego drewna przez danego podwykonawcę.
Przy stawce za pozyskanie wyrażonej w roboczogodzinach pilarz-podwykonawca nie jest w stanie oszacować ile "zrobił" w danym miesiącu. W przypadku zrywki sprawa wygląda podobnie.
Czy w przypadku gdy "główny" ZUL kantuje swoich podwykonawców na ilości pozyskanego/zerwanego drewna (bo co do stawek to potrącenie jest rzeczą oczywistą, na którą podwykonawcy się godzą) leśniczy - na prośbę podwykonawców - ma prawo "wpieprzać się w papiery ZULowi" i podawać im prawdziwe dane?
A nie można sobie prowadzić własnego zestawienia pozyskanego i zerwanego drewna. Mając tablice miąższości, klupę i miarkę to raptem chwila dokonanie pomiaru i w domu wyliczenie masy.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Jeśli w umowie jest ujęte ewentualne rozliczenie z podwykonawcą. W przeciwnym wypadku partnerem do rozmów jest właściciel ZUL.Albini pisze:czy istnieją jakieś prawne uregulowania (zapisy w umowie ZUL - nadleśnictwo, przepisy ogólne) dotyczące kwestii udzielania przez leśniczego informacji podwykonawcom ZULa obsługującego dane leśnictwo? Dokładnie chodzi mi tutaj o informacje z miesięcznego zestawienia, dotyczące ilości pozyskanego i zerwanego drewna przez danego podwykonawcę.
W umowie takich rzeczy nie ma - cała kasa idzie na konto głównego ZULa.Jarek pisze:Jeśli w umowie jest ujęte ewentualne rozliczenie z podwykonawcą. W przeciwnym wypadku partnerem do rozmów jest właściciel ZUL.
Partnerem do rozmów jest ZUL - Ok, ale głupia jest sytuacja gdy podwykonawcy (pamiętający jeszcze stare czasy, kiedy to leśniczy wypłatę robił - i myślący jeszcze na "stary" sposób, że to leśny jest ich szefem) zwracają się do leśniczego o tak prostą informację, a on musi głupa walić że to sprawa ZULa (czyli w ich oczach na równi z ZUlem robi ich w ch...).
Co do tego pomiaru własnego drewna - to jak mówiłem pozyskanie jest w rh - i ilość m3 tu niewiele daje, bo właściwa wartość rh wychodzi w SILP powykonaczo (ilość drewna stosowego etc.) i na piechotę ciężko to liczyć, zwłaszcza robotnikom
Zawsze twierdziłem i nadal twierdzę, że firmę powinna zakładać osoba która nie ma kłopotów z liczeniemCo do tego pomiaru własnego drewna - to jak mówiłem pozyskanie jest w rh - i ilość m3 tu niewiele daje, bo właściwa wartość rh wychodzi w SILP powykonaczo (ilość drewna stosowego etc.) i na piechotę ciężko to liczyć, zwłaszcza robotnikom
Jeśli ktoś wie, że go kantują i nadal dla tej osoby pracuje, to sam jest sobie winien. Jak ma rynek zweryfikować nieuczciwych pracodawców, skoro oni ciągle znajdują frajerów, którzy dają się rolować?
komputer do wyliczenia rh posługuje się katalogiem norm czasu dla prac leśnych wykonywanych w pozyskaniu drewna, który tajny nie jest...Albini pisze:pozyskanie jest w rh - i ilość m3 tu niewiele daje, bo właściwa wartość rh wychodzi w SILP powykonaczo
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
U nas na rodach w polew Uwagi leśniczowie przeważnie wpisują jakiś swoim kodem kto wyraobiał i zrywał drzewo. Linijka 1 - "stasiek, józek" linijka 2 "jankowski" itp.
Potem zrobiłem raport w portalu BO, który sumuje pozyskanie z danego miesiąca względem własnie pola uwagi 1.
I ZUL zadowolony - bo latwiej mu sie rozliczac z pilarzami, i leśniczy - bo jak go ktory pyta "panie ile ja wyrobiłem w styczniu" - to lesniczy bierze kartkę i podaje.
A tak jak Piotrek zauwazyl - rh wcale nie jest trudno wyliczyć z m3. - nawet bezpośrednio w raporcie jest to pare minut roboty.
Potem zrobiłem raport w portalu BO, który sumuje pozyskanie z danego miesiąca względem własnie pola uwagi 1.
I ZUL zadowolony - bo latwiej mu sie rozliczac z pilarzami, i leśniczy - bo jak go ktory pyta "panie ile ja wyrobiłem w styczniu" - to lesniczy bierze kartkę i podaje.
A tak jak Piotrek zauwazyl - rh wcale nie jest trudno wyliczyć z m3. - nawet bezpośrednio w raporcie jest to pare minut roboty.
In science it often happens that scientists say, "You know that's a really good argument; my position is mistaken," and then they would actually change their minds and you never hear that old view from them again. They really do it. It doesn't happen as often as it should, because scientists are human and change is sometimes painful. But it happens every day. I cannot recall the last time something like that happened in politics or religion.
C.Sagan
C.Sagan
Jasne, tylko że - jak stwierdziłem wyżej - trudno żeby robotnik brał katalog norm czasu i sumował te wszystkie "przygotowanie stanowiska do ścinki" etc.Trackdisc pisze:A tak jak Piotrek zauwazyl - rh wcale nie jest trudno wyliczyć z m3. - nawet bezpośrednio w raporcie jest to pare minut roboty.
Poza tym głównie nurtuje mnie problem, czy istnieje jakaś prawna podstawa zakazująca udzielania podwykonawcom takich informacji...?
Czyli u Ciebie nie ma z tym problemu...Trackdisc pisze:I ZUL zadowolony - bo latwiej mu sie rozliczac z pilarzami, i leśniczy - bo jak go ktory pyta "panie ile ja wyrobiłem w styczniu" - to lesniczy bierze kartkę i podaje.
Nie musi. Norma czasu zawiera już wszystko co trzeba. Tu cytat z katalogu:Albini pisze:trudno żeby robotnik brał katalog norm czasu i sumował te wszystkie "przygotowanie stanowiska do ścinki" etc.
Moja rada - weź Albini do ręki katalog, przeczytaj co trzeba a zobaczysz, że cała filozofia sprowadza się do pomnożenia m³ przez współczynnik z katalogu.Uwagi ogólne
...
2. Normy czasu obejmują czynności związane z wykonywaniem pracy wymienionej w katalogu oraz czasy uzupełniające do norm, związane z obsługą techniczną, organizacyjną, potrzebami fizjologicznymi a także czas przygotowawczo – zakończeniowy. ...
Podwykonawca nie jest stroną umowy pomiędzy ZUL a Nadleśnictwem. Wszystko co dotyczy takiej umowy stanowi tajemnicę handlową lub tajemnicę firmy (jednej albo drugiej ewentualnie obu naraz). Tak więc aby leśniczy mógł udzielić informacji podwykonawcy musi na to uzyskać zgodę ZUL.Albini pisze:czy istnieje jakaś prawna podstawa zakazująca udzielania podwykonawcom takich informacji...?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- TomCio
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3240
- Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
- Lokalizacja: Made In PRL
A skąd takie rzeczy Piotrze drogi? Umowa z ZUL jest zawarta w drodze postępowania o zmówienie publiczne. Protokoły z postępowań są jawne, art. 96 pzp. Umowy, zgodnie z art. 139 pzp są jawne i podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej. Ustawa nawet przewiduje kary za nie przestrzeganie zasady jawności (art. 200 i 201) Więc każdy ma prawo wejść z ulicy do nadleśnictwa i poprosić o wgląd w zakończone postępowania. Bo po to są właśnie zamówienia publiczne, żeby nie było tajemnic. Oczywiście ustawa określa przypadki i procedurę kiedy i jakie dane podlegać mogą "utajnieniu" ale przy zamówieniach usług leśnych nie ma szans na tajność.Piotrek pisze: Wszystko co dotyczy takiej umowy stanowi tajemnicę handlową lub tajemnicę firmy (jednej albo drugiej ewentualnie obu naraz). Tak więc aby leśniczy mógł udzielić informacji podwykonawcy musi na to uzyskać zgodę ZUL.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Ale nie do leśniczego. Jeżeli klient pójdzie zapytać o to, czy go ZUL "nie wali w rogi", to nadleśnictwo może mu odpowiedzieć. Natomiast leśniczy moim zdaniem nie może.sosenka pisze:każdy ma prawo wejść z ulicy do nadleśnictwa
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- TomCio
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3240
- Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
- Lokalizacja: Made In PRL
Piotrek pisze:Ale nie do leśniczego. Jeżeli klient pójdzie zapytać o to, czy go ZUL "nie wali w rogi", to nadleśnictwo może mu odpowiedzieć. Natomiast leśniczy moim zdaniem nie może.
Leśniczy, to nawet stawek znać nie musi... (choć nie są one tajne, ani objęte jakąkolwiek tajemnicą handlową!) ale w czym jest w takim razie problem? Czy podwykonawca nie może udać się do n-ctwa i wybadać sprawę? Przecież w momencie gdy ZUL nawali i nie zapłaci podwykonawcy, a sam kapuchę weźmie to n-ctwo może musieć zapłacić podwykonawcy. Zdarza się, że podwykonawca może od razu otrzymywać zapłatę z nadleśnictwa, jeśli odpowiednio się sprawę rozegra na etapie zamówienia publicznego. Ale mówimy o legalnej procedurze na całej linii.Jarek pisze:Nie powinien, nie jest uprawniony do tego.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Jak nie zna, jak znasosenka pisze:Leśniczy, to nawet stawek znać nie musi... (choć nie są one tajne, ani objęte jakąkolwiek tajemnicą handlową!) ale w czym jest w takim razie problem?
W nadleśnictwie może, czy leśniczy może? Nie wiem, nie jest stroną, tylko przedstawicielem terenowym.sosenka pisze:Czy podwykonawca nie może udać się do n-ctwa i wybadać sprawę?