Udzielanie informacji podwykonawcom usług leśnych

Szczególnie dla Zakładów Usług Leśnych...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Albini
początkujący
początkujący
Posty: 126
Rejestracja: sobota 03 gru 2005, 15:33
Lokalizacja: pomorskie

Udzielanie informacji podwykonawcom usług leśnych

Post autor: Albini »

Dzień dobry,

czy istnieją jakieś prawne uregulowania (zapisy w umowie ZUL - nadleśnictwo, przepisy ogólne) dotyczące kwestii udzielania przez leśniczego informacji podwykonawcom ZULa obsługującego dane leśnictwo? Dokładnie chodzi mi tutaj o informacje z miesięcznego zestawienia, dotyczące ilości pozyskanego i zerwanego drewna przez danego podwykonawcę.

Przy stawce za pozyskanie wyrażonej w roboczogodzinach pilarz-podwykonawca nie jest w stanie oszacować ile "zrobił" w danym miesiącu. W przypadku zrywki sprawa wygląda podobnie.
Czy w przypadku gdy "główny" ZUL kantuje swoich podwykonawców na ilości pozyskanego/zerwanego drewna (bo co do stawek to potrącenie jest rzeczą oczywistą, na którą podwykonawcy się godzą) leśniczy - na prośbę podwykonawców - ma prawo "wpieprzać się w papiery ZULowi" i podawać im prawdziwe dane?
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170026
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

A nie można sobie prowadzić własnego zestawienia pozyskanego i zerwanego drewna. Mając tablice miąższości, klupę i miarkę to raptem chwila dokonanie pomiaru i w domu wyliczenie masy.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Albini pisze:czy istnieją jakieś prawne uregulowania (zapisy w umowie ZUL - nadleśnictwo, przepisy ogólne) dotyczące kwestii udzielania przez leśniczego informacji podwykonawcom ZULa obsługującego dane leśnictwo? Dokładnie chodzi mi tutaj o informacje z miesięcznego zestawienia, dotyczące ilości pozyskanego i zerwanego drewna przez danego podwykonawcę.
Jeśli w umowie jest ujęte ewentualne rozliczenie z podwykonawcą. W przeciwnym wypadku partnerem do rozmów jest właściciel ZUL.
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Albo tak, jak pisze Sten, własny pomiar.
Awatar użytkownika
Albini
początkujący
początkujący
Posty: 126
Rejestracja: sobota 03 gru 2005, 15:33
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: Albini »

Jarek pisze:Jeśli w umowie jest ujęte ewentualne rozliczenie z podwykonawcą. W przeciwnym wypadku partnerem do rozmów jest właściciel ZUL.
W umowie takich rzeczy nie ma - cała kasa idzie na konto głównego ZULa.

Partnerem do rozmów jest ZUL - Ok, ale głupia jest sytuacja gdy podwykonawcy (pamiętający jeszcze stare czasy, kiedy to leśniczy wypłatę robił - i myślący jeszcze na "stary" sposób, że to leśny jest ich szefem) zwracają się do leśniczego o tak prostą informację, a on musi głupa walić że to sprawa ZULa (czyli w ich oczach na równi z ZUlem robi ich w ch...).

Co do tego pomiaru własnego drewna - to jak mówiłem pozyskanie jest w rh - i ilość m3 tu niewiele daje, bo właściwa wartość rh wychodzi w SILP powykonaczo (ilość drewna stosowego etc.) i na piechotę ciężko to liczyć, zwłaszcza robotnikom :)
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Albini pisze:a on musi głupa walić że to sprawa ZULa
Nie wali głupa, tylko postępuje zgodnie z prawem i zasadami, których od niego wymagają przełożeni. Leśniczy nie może być stroną w tym "konflikcie".
Awatar użytkownika
Albini
początkujący
początkujący
Posty: 126
Rejestracja: sobota 03 gru 2005, 15:33
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: Albini »

Jarek pisze:Nie wali głupa, tylko postępuje zgodnie z prawem i zasadami, których od niego wymagają przełożeni.
No ale właściwie jaki zapis zakazuje udzielenia tych informacji? Bo raczej ujawnianie tajemnicy przedsiębiorstwa to nie jest...
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77781
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... w umowie powinien być zapis, kto jest do kontaktu z nadleśnictwem ...
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

Co do tego pomiaru własnego drewna - to jak mówiłem pozyskanie jest w rh - i ilość m3 tu niewiele daje, bo właściwa wartość rh wychodzi w SILP powykonaczo (ilość drewna stosowego etc.) i na piechotę ciężko to liczyć, zwłaszcza robotnikom :)
Zawsze twierdziłem i nadal twierdzę, że firmę powinna zakładać osoba która nie ma kłopotów z liczeniem ;/
Jeśli ktoś wie, że go kantują i nadal dla tej osoby pracuje, to sam jest sobie winien. Jak ma rynek zweryfikować nieuczciwych pracodawców, skoro oni ciągle znajdują frajerów, którzy dają się rolować?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105113
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Albini pisze:pozyskanie jest w rh - i ilość m3 tu niewiele daje, bo właściwa wartość rh wychodzi w SILP powykonaczo
komputer do wyliczenia rh posługuje się katalogiem norm czasu dla prac leśnych wykonywanych w pozyskaniu drewna, który tajny nie jest...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Trackdisc
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 257
Rejestracja: czwartek 01 kwie 2010, 13:34
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Trackdisc »

U nas na rodach w polew Uwagi leśniczowie przeważnie wpisują jakiś swoim kodem kto wyraobiał i zrywał drzewo. Linijka 1 - "stasiek, józek" linijka 2 "jankowski" itp.


Potem zrobiłem raport w portalu BO, który sumuje pozyskanie z danego miesiąca względem własnie pola uwagi 1.

I ZUL zadowolony - bo latwiej mu sie rozliczac z pilarzami, i leśniczy - bo jak go ktory pyta "panie ile ja wyrobiłem w styczniu" - to lesniczy bierze kartkę i podaje.

A tak jak Piotrek zauwazyl - rh wcale nie jest trudno wyliczyć z m3. - nawet bezpośrednio w raporcie jest to pare minut roboty.
In science it often happens that scientists say, "You know that's a really good argument; my position is mistaken," and then they would actually change their minds and you never hear that old view from them again. They really do it. It doesn't happen as often as it should, because scientists are human and change is sometimes painful. But it happens every day. I cannot recall the last time something like that happened in politics or religion.

C.Sagan
Awatar użytkownika
Albini
początkujący
początkujący
Posty: 126
Rejestracja: sobota 03 gru 2005, 15:33
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: Albini »

Trackdisc pisze:A tak jak Piotrek zauwazyl - rh wcale nie jest trudno wyliczyć z m3. - nawet bezpośrednio w raporcie jest to pare minut roboty.
Jasne, tylko że - jak stwierdziłem wyżej - trudno żeby robotnik brał katalog norm czasu i sumował te wszystkie "przygotowanie stanowiska do ścinki" etc.
Poza tym głównie nurtuje mnie problem, czy istnieje jakaś prawna podstawa zakazująca udzielania podwykonawcom takich informacji...?
Trackdisc pisze:I ZUL zadowolony - bo latwiej mu sie rozliczac z pilarzami, i leśniczy - bo jak go ktory pyta "panie ile ja wyrobiłem w styczniu" - to lesniczy bierze kartkę i podaje.
Czyli u Ciebie nie ma z tym problemu...
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105113
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Albini pisze:trudno żeby robotnik brał katalog norm czasu i sumował te wszystkie "przygotowanie stanowiska do ścinki" etc.
Nie musi. Norma czasu zawiera już wszystko co trzeba. Tu cytat z katalogu:
Uwagi ogólne
...
2. Normy czasu obejmują czynności związane z wykonywaniem pracy wymienionej w katalogu oraz czasy uzupełniające do norm, związane z obsługą techniczną, organizacyjną, potrzebami fizjologicznymi a także czas przygotowawczo – zakończeniowy. ...
Moja rada - weź Albini do ręki katalog, przeczytaj co trzeba a zobaczysz, że cała filozofia sprowadza się do pomnożenia m³ przez współczynnik z katalogu.
Albini pisze:czy istnieje jakaś prawna podstawa zakazująca udzielania podwykonawcom takich informacji...?
Podwykonawca nie jest stroną umowy pomiędzy ZUL a Nadleśnictwem. Wszystko co dotyczy takiej umowy stanowi tajemnicę handlową lub tajemnicę firmy (jednej albo drugiej ewentualnie obu naraz). Tak więc aby leśniczy mógł udzielić informacji podwykonawcy musi na to uzyskać zgodę ZUL.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Piotrek pisze: Wszystko co dotyczy takiej umowy stanowi tajemnicę handlową lub tajemnicę firmy (jednej albo drugiej ewentualnie obu naraz). Tak więc aby leśniczy mógł udzielić informacji podwykonawcy musi na to uzyskać zgodę ZUL.
A skąd takie rzeczy Piotrze drogi? Umowa z ZUL jest zawarta w drodze postępowania o zmówienie publiczne. Protokoły z postępowań są jawne, art. 96 pzp. Umowy, zgodnie z art. 139 pzp są jawne i podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej. Ustawa nawet przewiduje kary za nie przestrzeganie zasady jawności (art. 200 i 201) Więc każdy ma prawo wejść z ulicy do nadleśnictwa i poprosić o wgląd w zakończone postępowania. Bo po to są właśnie zamówienia publiczne, żeby nie było tajemnic. Oczywiście ustawa określa przypadki i procedurę kiedy i jakie dane podlegać mogą "utajnieniu" ale przy zamówieniach usług leśnych nie ma szans na tajność.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

W ofercie Wykonawca może wskazać, które części oferty stanowią tajemnicę jego przedsiębiorstwa, ale nie dotyczy to stawek, zaświadczeń itd, może to być np. specjalna, unikalna technologia pracy. Reszta jest jawna i dostępna do wglądu jak opisał Sosenka.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105113
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

sosenka pisze:każdy ma prawo wejść z ulicy do nadleśnictwa
Ale nie do leśniczego. Jeżeli klient pójdzie zapytać o to, czy go ZUL "nie wali w rogi", to nadleśnictwo może mu odpowiedzieć. Natomiast leśniczy moim zdaniem nie może.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Piotrek pisze:Natomiast leśniczy moim zdaniem nie może
Nie powinien, nie jest uprawniony do tego.
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Piotrek pisze:Ale nie do leśniczego. Jeżeli klient pójdzie zapytać o to, czy go ZUL "nie wali w rogi", to nadleśnictwo może mu odpowiedzieć. Natomiast leśniczy moim zdaniem nie może.
Jarek pisze:Nie powinien, nie jest uprawniony do tego.
Leśniczy, to nawet stawek znać nie musi... (choć nie są one tajne, ani objęte jakąkolwiek tajemnicą handlową!) ale w czym jest w takim razie problem? Czy podwykonawca nie może udać się do n-ctwa i wybadać sprawę? Przecież w momencie gdy ZUL nawali i nie zapłaci podwykonawcy, a sam kapuchę weźmie to n-ctwo może musieć zapłacić podwykonawcy. Zdarza się, że podwykonawca może od razu otrzymywać zapłatę z nadleśnictwa, jeśli odpowiednio się sprawę rozegra na etapie zamówienia publicznego. Ale mówimy o legalnej procedurze na całej linii.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

sosenka pisze:Leśniczy, to nawet stawek znać nie musi... (choć nie są one tajne, ani objęte jakąkolwiek tajemnicą handlową!) ale w czym jest w takim razie problem?
Jak nie zna, jak zna :)
sosenka pisze:Czy podwykonawca nie może udać się do n-ctwa i wybadać sprawę?
W nadleśnictwie może, czy leśniczy może? Nie wiem, nie jest stroną, tylko przedstawicielem terenowym.
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Jarek pisze:czy leśniczy może?
A co to ma do rzeczy? Ale tak, może. On tak samo ma prawo do uzyskania tzw. informacji publicznej. Zapewne zaraz otrzemy się o podpadanie szefowi i mobbing za dociekliwość, ale skoro może każdy to może każdy.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
ODPOWIEDZ