Kuraki leśne dlaczego wymierają????

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

general
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 263
Rejestracja: sobota 06 maja 2006, 19:41
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: general »

Borsuk pisze:cóż, jarząbek ma się wcale nieźle, fakt na wschodzie, ale tam też zawsze głownie występował, to gatunek bardziej borealny ...
Doskonale radzi sobie też w Beskidach.
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

RR pisze:saga napisał/a:
To byłaby zbrodnia, polować na tak pięknego ptaka jak głuszec...

Pięknego i tak rzadkiego.
Ale i... na słonki czy bekasiki. A na cietrzewie? Albo bataliony? Ba, na dropie też się polowało.
Temat drażliwy - zaraz nas prawdziwi myśliwi odstrzelą. To tak jak z zielonymi "od środka" (ekologami) i zielonymi "od zewnątrz" (leśnikami) - trzeba znaleźć wspólny mianownik, taki złoty środek. Bo miejsce na świecie jest zarówno dla ekologów, jak i leśników, dla ornitologów, i dla myśliwych, dla mądrych, i dla głupich. Dla Chucka Norrisa również - i to dwukrotnie 8)
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

borodziej pisze:trzeba znaleźć wspólny mianownik, taki złoty środek
taaaa... bo jeśli chodzi o polowanie na te ptaki, np. głuszcze czy słonki w czasie ich godów - to po prostu iście na łatwiznę i tyle
totalna bezmyślność i głupota i okrucieństwo
nie fair
nie honorowe
a podobno łowiectwo to takie nobilitujące zajęcie
:P
jak można strzelać do ptaka, który jest właśnie przed przedłużeniem gatunku??? można, jak widać, tylko gatunek się skończy w końcu
... a wtedy myśliwy będzie miał dużo czasu by się zastanawiać dlaczego głuszca już nie ma i nie ma do czego kropić ołowiem...
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

kostek-brasil pisze:
doLas pisze:wprowadzanie gatunków obcych (np. czeremcha amerykańska...
:lol:
Mamy naszą własną swojską i uroczą czeremchę zwyczajną, więc po co nam amerykańska podróba :-) Jak się rozpleniła w niektórych miejscach, wypiera rodzime krzewy.

[ Dodano: 2006-07-10, 23:23 ]
Jagoda pisze:u mnie bażanty spacerują między blokami :D
mieszkają sobie w pobliskich ogródkach miejskich :lol:
Bo to taki pół-domowy ptak, bez hodowli by się nie utrzymał. Też gatunek obcy.

BTW, wiersz Gałczyńskiego, który masz teraz w podpisie, zawsze był dla mnie bardzo przejmujący, ale smutny :-(
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Brzost pisze:Jagoda napisał/a:
u mnie bażanty spacerują między blokami
mieszkają sobie w pobliskich ogródkach miejskich

Bo to taki pół-domowy ptak, bez hodowli by się nie utrzymał. Też gatunek obcy.
Hehe. Najfajniejsze miny można zobaczyć, gdy jedna z kur domowych chodzących po podwórku, nagle... wznosi się i odlatuje na drzewo :lol: Widziałem coś takiego raz, na Ursynowie 8)
Awatar użytkownika
Gollum
VIP
Posty: 3956
Rejestracja: sobota 04 cze 2005, 00:00
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Gollum »

U Hani też głuszców za wiele nie uświadczy. Bo oprócz wymienionych wyżej spraw, głuszec musi mieć absolutny spokój. Gdy mu się szwendają po krzakach turyści, grzybiarze i inni, to nie może w spokoju się rozmnażać. Doszło nawet do tego, że na Roztocze trzeba było głuszce reintrodukować z hodowli sztucznych.
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

BTW, wiersz Gałczyńskiego, który masz teraz w podpisie, zawsze był dla mnie bardzo przejmujący, ale smutny :-(
spamując powiem, że dla mnie też jest przejmujący i smutny :(
szukam następnego, bardziej optymistycznego podpisu, jak tylko znajdę coś co mi będzie odpowiadać to wrzucę w profil ;)
ODPOWIEDZ