Tegoroczne Przetargi
Moderator: Moderatorzy
Tegoroczne Przetargi
No i mamy od czasu pewnego wysyp przetargów na usługi leśne dla nadleśnictw.
Zawsze wiadomo było że przetargi są powiedzmy "lekko" kierowane "na swoich".
Taka specyfika rynku, gra się takimi kartami jakie są na stole, od tego ma się głowę żeby wykombinować jak wygrać przetarg pomimo przeszkód...
Tegoroczny przetarg.
Od lat stała ekipa zuli, atakowana przez zule i inne firmy z bliższej lub dalszej okolicy, oprócz typowych zadań bywało też kilka drobniejszych przetargów (drogi leśne, mosty , przepusty, etc).
Niestety (albo stety) owe drobne (acz intratne zlecenia) zaczęły wyciągać obce firmy, ostatnio nawet wyjęły kilka leśnictw.
Zaburza to spokojne gospodarowanie, no bo chociaż jest taniej , to jednak koledzy i koledzy kolegów chodzą cały rok smutni i markotni.
W tym roku jednak ekipa nadleśnictwa postanowiła wprowadzić radość pod strzechy swoich starych zulowców.
Ogłosiła jeden przetarg na usługi z zakresu gospodarki leśnej, jedno zadanie obejmujące wszystkie leśnictwa (ewenement w historii nadleśnictwa, nie ma tu zuli na tyle dużych żeby potrzebowały aż takiego frontu robót, największy zul ma chyba ze cztery stare LKT z czego dwa na chodzie).
A wszystkie stare Zule utworzyły konsorcjum które owo zadanie jest w stanie wykonać .
Te firmy które się na konsorcjum nie załapały (a załapały się tylko swoje) muszą obejść się smakiem.
Oczywiście trend ogólny jest taki aby pakiety były duże co ma wymusić postęp technologiczny wśród zuli, ale w wielu przypadkach wynik jest inny, jest nim całkowite wyeliminowanie z przetargów obcych naruszających stare zgrane grupy interesów.
Tego typu sytuacje nie przynoszą postępu, mumifikują status obecny, niszczą konkurencję.
W związku z czym obstawiam że w owym nadleśnictwie wygra rzeczone konsorcjum, a stawki będą wyższe niż w sąsiednich. Zmiana technologiczna nie nastąpi, a jeśli już to objawi się raczej w formie nowego pickupa niż ciągnika zrywkowego.
Przetarg ogłoszony prawidłowo, ale co to za przetarg co nie spełni swej przetargowej roli?
A wam jak się podobają tegoroczne przetargi?
Zawsze wiadomo było że przetargi są powiedzmy "lekko" kierowane "na swoich".
Taka specyfika rynku, gra się takimi kartami jakie są na stole, od tego ma się głowę żeby wykombinować jak wygrać przetarg pomimo przeszkód...
Tegoroczny przetarg.
Od lat stała ekipa zuli, atakowana przez zule i inne firmy z bliższej lub dalszej okolicy, oprócz typowych zadań bywało też kilka drobniejszych przetargów (drogi leśne, mosty , przepusty, etc).
Niestety (albo stety) owe drobne (acz intratne zlecenia) zaczęły wyciągać obce firmy, ostatnio nawet wyjęły kilka leśnictw.
Zaburza to spokojne gospodarowanie, no bo chociaż jest taniej , to jednak koledzy i koledzy kolegów chodzą cały rok smutni i markotni.
W tym roku jednak ekipa nadleśnictwa postanowiła wprowadzić radość pod strzechy swoich starych zulowców.
Ogłosiła jeden przetarg na usługi z zakresu gospodarki leśnej, jedno zadanie obejmujące wszystkie leśnictwa (ewenement w historii nadleśnictwa, nie ma tu zuli na tyle dużych żeby potrzebowały aż takiego frontu robót, największy zul ma chyba ze cztery stare LKT z czego dwa na chodzie).
A wszystkie stare Zule utworzyły konsorcjum które owo zadanie jest w stanie wykonać .
Te firmy które się na konsorcjum nie załapały (a załapały się tylko swoje) muszą obejść się smakiem.
Oczywiście trend ogólny jest taki aby pakiety były duże co ma wymusić postęp technologiczny wśród zuli, ale w wielu przypadkach wynik jest inny, jest nim całkowite wyeliminowanie z przetargów obcych naruszających stare zgrane grupy interesów.
Tego typu sytuacje nie przynoszą postępu, mumifikują status obecny, niszczą konkurencję.
W związku z czym obstawiam że w owym nadleśnictwie wygra rzeczone konsorcjum, a stawki będą wyższe niż w sąsiednich. Zmiana technologiczna nie nastąpi, a jeśli już to objawi się raczej w formie nowego pickupa niż ciągnika zrywkowego.
Przetarg ogłoszony prawidłowo, ale co to za przetarg co nie spełni swej przetargowej roli?
A wam jak się podobają tegoroczne przetargi?
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
U nas namawiałem szefa, żeby zrobić na próbę jeden pakiet złożony z 4 lesnictw (cały obręb- około 35tys.m3 do pozyskania, 80 ha odnowień i oczywiście inne roboty) ale się nie zgodził, żeby nie ograniczać konkurencji. A tymczasem według mnie, duże konsorcjum jest lepsze dla Zamawiającego, niż kilka osobnych ZULi, bo współodpowiedzialność za wykonawstwo powoduje (a przynajmniej powinno powodować) obawę winnego np. zastoju, że pozostali mu tego nie popuszczą i jeden będzie nakręcał drugiego do lepszej roboty.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Jak na razie to konkurencja nie ma szans się nawet rozwinąć, bo karty rozdają LP. Więc obawa o jej ograniczenie jest raczej bez sensu.Kuna lesna pisze:Ogranicza to jednak konkurencję .
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A mają inne wyjście? Gdyby nawet spróbowali powalczyć o wyższe stawki (realne) to przetarg zostanie unieważniony ze względu na to, że oferty przewyższą maksymalną kwotę jaką zamawiający zgadza się zapłacić.bartek81 pisze:konkurencja wśród zuli polega wyłącznie na obniżaniu cen do granic możliwości
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Problemem nie jest konkurencja , ale właśnie działania doprowadzające do zmumifikowania stabilnego układu, a pod pozorem zwiększania konkurencyjności właśnie się ją zmniejsza.
Gdyby każde lesnictwo było osobnym zadaniem ktoś kto właśnie wchodzi na rynek miałby szansę wziąć udział w przetargu i zawalczyć, gdy całe nadleśnictwo jest jednym zadaniem szanse mają tylko i wyłącznie podmioty obecne już na rynku, zaopatrzone w sprzęt, czasem stary, ale nie wymagający kredytowania oraz znające się i zgrane na tyle że stworzą konsorcjum.
W sumie pozostaje tak samo, każdy z Zuli i tak robi swoje leśnictwo które obstawia od lat, a żaden nowy im nie wejdzie, no chyba że jakiś wielki zul ale w terenie górskim nie jest to takie proste, troszkę inny sprzęt niż na nizinach jest potrzebny, można śmiało powiedzieć że jest bezpiecznie, a nowi podgryzający "starych" zostali spacyfikowani.
Gdyby każde lesnictwo było osobnym zadaniem ktoś kto właśnie wchodzi na rynek miałby szansę wziąć udział w przetargu i zawalczyć, gdy całe nadleśnictwo jest jednym zadaniem szanse mają tylko i wyłącznie podmioty obecne już na rynku, zaopatrzone w sprzęt, czasem stary, ale nie wymagający kredytowania oraz znające się i zgrane na tyle że stworzą konsorcjum.
W sumie pozostaje tak samo, każdy z Zuli i tak robi swoje leśnictwo które obstawia od lat, a żaden nowy im nie wejdzie, no chyba że jakiś wielki zul ale w terenie górskim nie jest to takie proste, troszkę inny sprzęt niż na nizinach jest potrzebny, można śmiało powiedzieć że jest bezpiecznie, a nowi podgryzający "starych" zostali spacyfikowani.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Nowy i tak się nie wepchnie, bo nie ma wymaganego doświadczenia, chyba, że ktoś, komu już nie zależy odpali mu referencje. Natomiast pisząc o konkurencji miałem na myśli inwestycje w sprzęt itp. Niektórzy mówią OK, ale dajcie umowy na 3-4 lata, bo wtedy, mając gwarancję pracy można inwestować. Ale takie przetargi to są dopiero anty-konkurencyjne, gdyż ktoś, kto wypadł jest skończony- rok można gdzieś się przechować, ale 4 nie będzie w stanie.
@Piotrek - mają wyjście, bo zawsze mogą próbować. U nas kilka lat z rzędu jeden pakiet brał koleś o kilka % wyżej od wyceny (poniżej 5%, ale zawsze) i szef jakoś to zaklepywał (ogólna kwota zawsze była poniżej wyceny). Co prawda udawało mu się, że nie miał konkurencji, lub była ona jeszcze droższa, ale dla nadleśnictwa tacy zaniżający stawki wykonawcy nie są wcale mile widziani, bo te słabo wycenione roboty idą jak krew z nosa, albo wcale- szczególnie to widać pod koniec roku, gdy przychodzi pora orek i pogłębiania albo przy drobnych pracach z ochrony lasu.
@Piotrek - mają wyjście, bo zawsze mogą próbować. U nas kilka lat z rzędu jeden pakiet brał koleś o kilka % wyżej od wyceny (poniżej 5%, ale zawsze) i szef jakoś to zaklepywał (ogólna kwota zawsze była poniżej wyceny). Co prawda udawało mu się, że nie miał konkurencji, lub była ona jeszcze droższa, ale dla nadleśnictwa tacy zaniżający stawki wykonawcy nie są wcale mile widziani, bo te słabo wycenione roboty idą jak krew z nosa, albo wcale- szczególnie to widać pod koniec roku, gdy przychodzi pora orek i pogłębiania albo przy drobnych pracach z ochrony lasu.
A powinno się ich wykosić, z ich kredytami, pracownikami. Niechby parę firm zostało zlicytowanych. !ivar pisze:gdy całe nadleśnictwo jest jednym zadaniem szanse mają tylko i wyłącznie podmioty obecne już na rynku, zaopatrzone w sprzęt, czasem stary, ale nie wymagający kredytowania oraz znające się i zgrane na tyle że stworzą konsorcjum.
ivar, czy Ty wiesz o czym piszesz ?
Przetarg jest robiony po to aby wybrać firmę która da zadowalające jakościowo usługi w najniższej cenie.zul pisze:A powinno się ich wykosić, z ich kredytami, pracownikami. Niechby parę firm zostało zlicytowanych. !
Jeśli ustawia się go tak aby wygrali starzy kolesie, rugując wszystko co " nie nasze" to wg mnie o dupę taki przetarg otłuc.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Nie w lasach.ivar pisze:Przetarg jest robiony po to aby wybrać firmę która da zadowalające jakościowo usługi w najniższej cenie.
Nie specjalnie widzę co roku inną firmę w leśnictwie. Ale może ja się mylę.
Poza tym. Pokaż mi dowolny przetarg, a ja napiszę Ci jak go masz wygrać.
Co jeszcze ?. Nie życzę Ci żebyś wygrał przetarg, zainwestował w ludzi i sprzęt, a następnego roku został na bruku ....
Tę historię opowiadam z upodobaniem od lat. Otóż leśna wycieczka w północnych Włoszech pyta jak organizują przetargi na budowę dróg. Bo im drogę w budowie akurat pokazywali.
- Jakie przetargi !?, a jakby ktoś z innego powiatu wygrał, albo - o zgrozo - z innego kraju !
I tu się mylisz. Przetargi w LP maja za zadanie wybrać jak najniższą cenę, bez zwracania uwagi na jakość. Czy cokolwiek innego.ivar pisze:da zadowalające jakościowo usługi w najniższej cenie.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
O tym nawet nie chce mi się już pisać.Piotrek pisze:Przetargi w LP maja za zadanie wybrać jak najniższą cenę, bez zwracania uwagi na jakość. Czy cokolwiek innego.
Choć jest wyjątek, jak się kupuje coś na własne potrzeby. Będę uważał, że coś się zmienia jak w n-ctwach zaczną jeździć terenowe Dacie Duster, boć chyba to są najtańsze terenówki ?
Przecież ja o tym mówię.zul pisze: Nie życzę Ci żebyś wygrał przetarg, zainwestował w ludzi i sprzęt, a następnego roku został na bruku ....
W zeszłym roku nowe firmy wygrały kilka mniejszych przetargów, na jedno dwa leśnictwa, drogę , most, w związku z czym kolejny przetarg tak zorganizowano że okazały się za małe żeby do niego podejść bo całego nadleśnictwa nie obsłużą.
I właśnie teraz lądują na bruku, ale nie dlatego że były za drogie czy jakościowo słabe, tylko dlatego że przetarg został właśnie tak ustawiony.
Nie obsłuży całego nadleśnictwa żadna inna firma w okolicy, na placu boju zostało tylko konsorcjum starych zuli, jest ich tam chyba koło dziesięciu lub więcej.
I jest to właśnie po to robione.
Dużo trzeba było zmienić w tym przetargu (w stosunku do poprzednich) żeby wszystko mogło zostać po staremu.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.