NADLEŚNICTWO BORNE SULINOWO- TAKIM FIRMOM DZIĘKUJEMY

Szczególnie dla Zakładów Usług Leśnych...

Moderator: Moderatorzy

ostry1965
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: wtorek 07 sie 2012, 20:44
Lokalizacja: z polski

NADLEŚNICTWO BORNE SULINOWO- TAKIM FIRMOM DZIĘKUJEMY

Post autor: ostry1965 »

Jest takie Nadleśnictwo w RDLP Szczecinek które przez dłuższy czas kojarzyło się tylko z wojskami sowieckimi i poligonem wojskowym. Mowa oczywiście o Bornym Sulinowie. Po tym jak Rosjanie opuścili nasz kraj, trzeba było zagospodarować tereny leśne które przez lata były zamknięte dla cywili. W Nadleśnictwie Borne Sulinowo pracy nie brakowało dla nikogo przez długie lata Zule współpracowali ze sobą no ale jak to w życiu bywa wszystko się zmieniło. Teraz trwa tu u nas wielka "wojna" pomiędzy firmami, w kolejnych przetargach odpadają Zule którzy pracowali przez długie lata. Nadleśnictwa zaostrzają wymogi odnośnie posiadania sprzętu, każdy startujący w przetargu musi posiadać min. przyczepę do zrywki i podwozu drewna z ładowarką, są też punkty za sprzęt specjalistyczny jak LKT czy forwarder. Teraz nadszedł czas żeby przejść do konkretów. Chodzi o to, że pomimo coraz to surowszych wymogów do lasu próbują się dostać firmy które oprócz zdezelowanego sprzętu, który można co najwyżej postawić jako cel na poligonie nie nadają się do niczego. Jest taka firma której właściciel przepił wszystko co tylko się dało i próbuje mieszać ludziom którzy ładują spora kasę w sprzęt i pracowników, tak być nie powinno. Na szczęście nie udaje mu się wygrać ostatnio żadnego przetargu ale to go nie zniechęca, zna go już połowa RDLP Szczecinek i RDLP Piła bo miesza wszędzie gdzie się tylko da. No ale niestety moi koledzy sami sprawiają że nadal robi to co robi. Jak nie wygrywa przetargu to zawsze dostaje pracę jako podwykonawca i dzięki temu utrzymuje się w grze. Obecnie też dostaje pracę w Bornym Sulinowie, tylko ten co mu ją dał chyba zapomniał jak on traktuje tych którzy odstępują mu pracę. Bywa tak, że ten człowiek zamiast być wdzięcznym za to że dostał robotę poznaje leśnictwo i w kolejnym przetargu już na nie próbuje się wcisnąć. Już jeden z naszych kolegów miał nauczkę, przez lata dawał mu pracę a on chciał zabrać mu chleb,no ale niestety ostatecznie wykosiła go inna firma. Ale ten "latający Zul" jest ostatnio bardzo "ekologiczny" i nie wiadomo czy tu śmiać się czy płakać bo jak nie miał już ciągnika którym można było jechać bez obawy że odleci koło i po tym jak zabroniono zrywki końmi on nie pozbył się koników tylko zrobił bitkę którą ciągają te konie a zamiast HDS-a ma kilku pijaczków którzy ledwo ciągają nogami i ładują wałki ręcznie. No dobrze zrywka nasiębierna jest ale w specyfikacjach jest mowa o ładowarkach a nie ludziach dźwigających wałki. Jakby ktoś nie zauważył mamy 21 wiek, a bryczką możesz Pan wozić turystów po Wale Pomorskim bo masz go pod nosem a nie rwać się do lasu. Dziwi mnie tylko, że Zule dają mu robotę i nie myślą o odpowiedzialności jaką na siebie biorą. Przecież on nie ma ani jednego pilarza z uprawnieniami a alkohol to rzecz codzienna w jego firmie. Leśniczowie i inni pracownicy Nadleśnictwa w Bornym nie reagują na to co się wyprawia, nikt nie zgłaszał tego człowieka w przetargu jako podwykonawce ale za buble w lesie kiedyś ktoś może odpowiedzieć. I koledzy zastanówcie się teraz czy warto mu dawać robotę jak w koło jest nas tylu mających sprzęt i wykwalifikowanych ludzi którzy wykonają robotę lepiej, szybciej i bezpieczniej a jak tak dalej pójdzie to po lesie będzie jeździć Inspekcja Pracy, Ochrona Środowiska albo inna instytucja zajmująca się ochroną zwierząt i będziemy mieć wszyscy "pod górkę". A co do przetargów to może on sobie pozwolić obniżyć stawki bo zawsze znajdzie jakiś wariatów którzy będą robić za darmo albo za szklane wina i do póki czegoś z tym nie zrobimy to będzie mieszał a Nadleśnictwo zaoszczędzi na robociźnie ale na jakości robót straci.
Awatar użytkownika
yahoo
początkujący
początkujący
Posty: 195
Rejestracja: sobota 28 kwie 2012, 11:39
Lokalizacja: stąd

Post autor: yahoo »

Zależy w jakiej jesteś sytuiacji i co łączy Cię z tym "Panem", ale osobiście załatwiłbym sprawę krótko :P
Tak jak pisałeś.... Państwowa Inspekcja Pracy, OŚ, a jak pijani śmigają, to policją poterroryzować :) Jak robią buble w lesie, to należy zgłosić do Nadleśnictwa. Jeśli Nadleśnictwo nic nie poradzi - zgłoś "wyżej".
Niestety w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na sentymenty. Nie pozwól żeby jakiś "chlor" wysiudał Cię w przetargu.
Obrazek Obrazek
Foresta
początkujący
początkujący
Posty: 14
Rejestracja: niedziela 11 gru 2011, 09:57
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Foresta »

Witam
ostry1965 pisze: Bywa tak, że ten człowiek zamiast być wdzięcznym za to że dostał robotę poznaje leśnictwo i w kolejnym przetargu już na nie próbuje się wcisnąć. Już jeden z naszych kolegów miał nauczkę, przez lata dawał mu pracę a on chciał zabrać mu chleb,
Samo życie.
Mnie tak załatwił bardzo dobry kolega. Dawałem mu prace na terenach gdzie pracuję , pracował , biadolił jaki to on nieszczęśliwy itd....
Dzień przed przetargiem zadzwonił aby zasięgnąć informacji na temat stawek, no to powiedziałem co za ile . A na drugi dzień przykra niespodzianka, kolega zaniżył stawki i pracuje. Dodam , że wziął to co najlepsze. przecież teren już znał.
Chciałem się dogadać, gdzie tam nie ma mowy. Usłyszałem tylko nie ma sentymentów.
Samo życie, niestety.
yahoo pisze:Niestety w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na sentymenty.
Kiedyś wydawało mi się że obowiązują jakieś zasady ,ale dziś się z Tobą zgadzam w 100%.

Tylko czy oby na pewno o to chodzi.
Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Foresta pisze:Kiedyś wydawało mi się że obowiązują jakieś zasady
Nie należy przy tym zapominać, że niegdyś biznes prowadzili ludzie honoru...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Trackdisc
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 257
Rejestracja: czwartek 01 kwie 2010, 13:34
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Trackdisc »

Piotrek pisze:Nie należy przy tym zapominać, że niegdyś biznes prowadzili ludzie honoru...
No ale przecież gdzieś musieli tacy zostać!
In science it often happens that scientists say, "You know that's a really good argument; my position is mistaken," and then they would actually change their minds and you never hear that old view from them again. They really do it. It doesn't happen as often as it should, because scientists are human and change is sometimes painful. But it happens every day. I cannot recall the last time something like that happened in politics or religion.

C.Sagan
Zenek666

Re: NADLEŚNICTWO BORNE SULINOWO- TAKIM FIRMOM DZIĘKUJEMY

Post autor: Zenek666 »

ostry1965 pisze: Leśniczowie i inni pracownicy Nadleśnictwa w Bornym nie reagują na to co się wyprawia, nikt nie zgłaszał tego człowieka w przetargu jako podwykonawce ale za buble w lesie kiedyś ktoś może odpowiedzieć.
Jaka jest przyczyna kompletnego braku reakcji ze strony kierownictwa i służb terenowych-odbierających prace wspominanego ZULa??Skoro dochodzi do opisywanych przez Ciebie sytuacji Nadleśnictwo nie powinno niemarwo udawać że nic się nie dzieje i robić dobrą minę do złej gry.Począwszy od leśniczego,skończywszy zaś na nadleśniczym odpowiedzialnym za całokształt prowadzonej gospodarki leśnej w N-ctwie.Dziwna sytuacja....
Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

Trackdisc pisze:
Piotrek pisze:Nie należy przy tym zapominać, że niegdyś biznes prowadzili ludzie honoru...
No ale przecież gdzieś musieli tacy zostać!
Tak jest prowadzili ludzie honoru i zasadami.
I zostali poczekajcie jeszcze trochę i sytuacja wróci do normy , powoli kasuje sie cwaniaczków i oszustów
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

Trackdisc pisze:
Piotrek pisze:Nie należy przy tym zapominać, że niegdyś biznes prowadzili ludzie honoru...
No ale przecież gdzieś musieli tacy zostać!
Przecież są, w książkach...
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Zenek666 pisze:Jaka jest przyczyna kompletnego braku reakcji ze strony kierownictwa i służb terenowych-odbierających prace wspominanego ZULa??
Jedyne kryterium w przetargu - cena...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Zenek666

Post autor: Zenek666 »

Ja nadal z uporem maniaka będę upierał się że w głównej mierze wina za zaistnienie takiej sytuacji leży po stronie nadleśnictwa,a nie braku honoru bo na to w dzisiejszych czasach już naprawdę nie ma co liczyć :P
W końcu istnieją chyba do jasnej ciasnej odpowiednie paragrafy i podpunkty umowy które wykonawca czy też jego podwykonawca powinien spełniać??
W nadleśnictwie z całą pewnością wiadomo kto uogólniając posiada bitkę z 'żurawiem' o nazwie Zenek+Józek,czy też zamiast kos spalinowych użytkuje kosy z napędem ludzkim i jak przekłada sie to na jakość świadczonych usług.
Ktoś też podpisuje sie pod protokołem odbioru robót że nie wnosi zastrzeżeń,nieprawda?

Scenariusze są dwa.Albo taki facet jednak wykonuje sprawnie to co mu się powierza do zrobienia albo też tak nie jest lecz nadleśnictwo kolokwialnie ujmując ma to w nosie.W papierach jakoś gra,mimo wszystko robota jakoś się toczy.Nadleśniczy ani biuro nie reaguje,gdyż chce mieć święty spokój.Bajzel zostaje zaś na barkach leśniczego/podleśniczego,który też w związku z wszystkim zmuszony jest niejako przymykać oko na te całe dziwactwa skoro 'góra' nijak nie reaguje i to toleruje dla swojej niezrozumiałej mi wygody.
Nie zrozumcie mnie zle ,że spycham 100% winy za takie sytuacje na Lasy,jednak trzeba sobie jasno powiedzieć że bierność w takich przypadkach z cała pewnością ma niebagatelny wpływ na powstawanie i utrwalanie takich sytuacji w obrębie wykonawców.
Dużo zależy od wodza w nadleśnictwie.Uhh..ale się rozpisałem :roll: czasem jednak mi sie zdarza :wink:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Zenek666 pisze:trzeba sobie jasno powiedzieć że bierność w takich przypadkach z cała pewnością ma niebagatelny wpływ na powstawanie i utrwalanie takich sytuacji w obrębie wykonawców.
Aktywność, drogi kolego, może zaś spowodować (i śmiem twierdzić, że na pewno spowoduje) wzrost kosztów wykonania, bo nie wyobrażam sobie aby te "zuliki" wygrywały czym innym niż ceną. A tutaj nikt się "nie wychyli", żeby przypadkiem to nie jemu przypisano etykietkę "marnotrawcy publicznych pieniędzy"...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Zenek666

Re: NADLEŚNICTWO BORNE SULINOWO- TAKIM FIRMOM DZIĘKUJEMY

Post autor: Zenek666 »

Troszku się nie rozumiemy;)Chodzi mi o ten aspekt:


ostry1965 pisze: po tym jak zabroniono zrywki końmi on nie pozbył się koników tylko zrobił bitkę którą ciągają te konie a zamiast HDS-a ma kilku pijaczków którzy ledwo ciągają nogami i ładują wałki ręcznie. No dobrze zrywka nasiębierna jest ale w specyfikacjach jest mowa o ładowarkach a nie ludziach dźwigających wałki. Jakby ktoś nie zauważył mamy 21 wiek, a bryczką możesz Pan wozić turystów po Wale Pomorskim bo masz go pod nosem a nie rwać się do lasu. Dziwi mnie tylko, że Zule dają mu robotę i nie myślą o odpowiedzialności jaką na siebie biorą. Przecież on nie ma ani jednego pilarza z uprawnieniami a alkohol to rzecz codzienna w jego firmie.
Czy w tej sytuacji nadleśnictwo nie powinno zareagować w związku z uchybieniami w zakresie BHP i nie respektowania warunków specyfikacji??
Tfu,tfu gdyby doszło do wypadku-wtedy dopiero zaczną się zarzuty.Rozumiem kryterium ceny,tak to już jest niefortunnie ujęte w zasadach przetargowych.
Niemniej jednak czy słusznym jest godzenie się na bylejakość w wykonywaniu prac i udawanie że wszystko jest ok?
Las na tym na pewno nie skorzysta.A człowiek od którego się niczego lub prawie niczego nie wymaga i wnioskuję też nie kontroluje,raczej nie będzie próbował odpowiednio zorganizować pracy oraz wykonywać jej tak jak należy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Zenek666 pisze:Niemniej jednak czy słusznym jest godzenie się na bylejakość w wykonywaniu prac i udawanie że wszystko jest ok?
Jak widać w większej części kraju jest to wręcz modelowe zachowanie.
Zenek666 pisze:Las na tym na pewno nie skorzysta.
To wiem ja, ty i może jeszcze z pół setki osób. Tylko cała ta grupa nie ma nic do gadania w kwestii zmiany postępowania...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ostry1965
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: wtorek 07 sie 2012, 20:44
Lokalizacja: z polski

Post autor: ostry1965 »

Wy na prawdę nie wiecie jak to teraz jest w lasach? Przetarg wygrywa ten kto da najmniejszą stawkę, nadleśnictwa nie obchodzi nic, że ktoś przez lata pracował na jednym terenie, poznał leśnictwo niekiedy lepiej od samego leśniczego przez co dla samych Lasów powinny być tylko korzyści. No ale niestety jeśli ktoś postanowił zainwestować w sprzęt to ze stawki nie może zejść bo by musiał dokładać a często nie ma z czego. I wtedy pojawia się taki pijaczek z pseudo pilarzami nawalonymi od rana i próbuje się za wszelką cenę wcisnąć, nie ważne gdzie i za ile. Koń w lesie był zawsze ale dziś trzeba ulżyć ludziom i inwestuje się w sprzęt, jeśli ktoś myśli inaczej to ma dobre zadatki na poganiacza w obozie pracy. Szef pijany, pracownicy biorą z niego przykład, robota zrobiona na odpie***l a leśniczy często się cieszy, że w ogóle jakoś to idzie. Obecnie ta osoba o której mowa jest podwykonawcą bo nie udało mu się nic ugrać na własną rękę a w następnym przetargu koledzy znów dadzą papiery i facet będzie miał i dźwig i pilarzy, tylko potem nikt nie próbuje sprawdzić czy ten sprzęt pracuje rzeczywiście czy też za Hds robią pijani ludzie bo przecież ciężko jest się wybrać w teren jak za oknem mróz i śnieg. A leśniczy co? Nigdy wam się nie zdarzyło, że leśniczy zgłaszający jakiś problem dostaje jeszcze po łbie? A gdzie jest wiarygodność oferty? Takich typków powinno się od razu odwalać a nie zasłaniać się przepisami bo tak na prawdę w specyfikacjach jest sporo byków i już kilka razy u nas to wychodziło i przetarg odbywał się ponownie.
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Piotrek pisze:Nie należy przy tym zapominać, że niegdyś biznes prowadzili ludzie honoru...
Ja zawsze jestem sentymentalny i staram się trzymać pewnych honorowych zasad w biznesie.
Co do tematu to muszę powiedzieć że troszkę mnie śmieszy owa skarga na złego zulowca co innym chleb zabiera.
Może dlatego że sam byłem w sytuacji w której jako nowy zacząłem uderzać do nadleśnictwa z zastanym już i zasiedziałym układem.
I Na własnej dupie odczułem wszelkie niedogodności tego stanu, układy zasiedziałe, nienaruszalne są chyba w większości nadleśnictw.
Do tej pory często biorę jakieś podwykonawstwa, a jeśli startuję do przetargu to zwykle proponuję swoim "konkurentom" zawiązanie konsorcjum, ot właśnie dlatego że kiedyś dostawałem od nich podwykonawstwo, które pozwoliło mi poznać leśnictwo i za które jestem wdzięczny.
ostry1965 pisze:Wy na prawdę nie wiecie jak to teraz jest w lasach? Przetarg wygrywa ten kto da najmniejszą stawkę, nadleśnictwa nie obchodzi nic, że ktoś przez lata pracował na jednym terenie, poznał leśnictwo niekiedy lepiej od samego leśniczego przez co dla samych Lasów powinny być tylko korzyści.
To jest akurat bzdura na kółkach.
Jeśli ci się wydaje że to że od lat siedzisz w jakimś nadleśnictwie i z tego tytułu coś ci się należy, to dla mnie jest to płaczliwa skarga ze układzik który sobie zbudowałeś się rozleciał, a ktoś śmiał wystawić konkurencyjną ofertę i czasem wygrywa.
Jeżeli leśniczy jest niezadowolony z usług ZULA, to może go tak dojechać w lesie że więcej do niego na przetargu nie uderzy, sprawa rozwiązuje się maksymalnie w rok, jeżeli natomiast leśniczy nie ma uwag, to chyba przegrałeś walkę kolego co na wolnym rynku się zdarza i jest właściwe.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
ostry1965
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: wtorek 07 sie 2012, 20:44
Lokalizacja: z polski

Post autor: ostry1965 »

Może i to jest "śmieszna skarga" ale jeśli jesteś podwykonawca to czy pozwalasz aby twoi ludzie byli pijani od rana i czy sam ich poisz wińskiem dzięki czemu potem nie wiedzą ile tak na prawdę zarobili? Takich ludzi jak ten o którym pisze już dawno się powinno wyeliminować z gry. Mało wam wypadków w lesie, często przez głupotę ludzką ginie człowiek bo jakiś baran pozwolił aby jego pracownicy byli pijani od rana. Nie mów mi też o układach bo w niektórych rejonach kraju może tak jest, u nas jest natomiast walka pomiędzy firmami które mają sprzęt i ludzi do pracy i jak się z takim przegrywa to trudno. Natomiast jeśli wykosi cię jakiś pijaczyna który ma pilarzy z uprawnieniami zrobionymi na ksero i sprzętem załatwionym od jakiegoś kolegi to już szczyt wszystkiego.
I w tym miejscu obiecuję że jeśli ten gościu wygra przetarg u nas albo w jakimś innym nadleśnictwie to będzie miał nasłane wszystkie możliwe inspekcje. To jest ch@m któremu dajesz pracę a on potem włazi jak świ*ia i bruździ. A co do leśniczych to mają guzik do gadania, nadleśniczy wystarczy że kiwnie palcem i leśniczego nie ma. Kiedyś były punkty za współpracę i tu leśniczy miał dużo do gadania a dziś liczy się kasa. Jak będzie utrudniał Zulowi to sam dostanie opiernicz za to że robota nie idzie.
A może ZULI TECZKOWYCH też popierasz? :x Tacy latają po kraju wygrywają przetargi i dają ci propozycję nie do odrzucenia- oddajesz 20% i rób a potem szukaj wiatru w polu bo nie ma kto za pracę zapłacić.Już podwykonawcy na autostradach kasy nie widzieli. W lesie obniżą 20% potem od ciebie chcą 20% to sobie policz ile tracisz.
A jeśli ty proponujesz komuś konsorcjum to ciekaw jestem jaki w ogóle posiadasz sprzęt żeby coś takiego pisać, bo jeśli taki jak Anatol to daj sobie spokój. Każdy kiedyś zaczynał ale on zaczął, robił a potem wszystko przepił a teraz nagle zrobił się takim przodownikiem pracy. Jak go prześwietli Inspekcja Pracy, Sanepid, Urząd Skarbowy, ZUS Ochrona Środowiska i jeszcze kilka instytucji to się nauczy. A ci co dadzą mu robotę też będą mieli taki sam problem na głowie jak on. Nie ważne gdzie będzie się wpierniczał i tak nie będzie miał spokoju, dziś wykosi kogoś z innego nadleśnictwa a za rok mnie. Wszystkie nadleśnictwa już go znają i myślcie sobie co chcecie on miał firmę i mógł się tego trzymać a teraz nie ma miejsca dla takich ludzi w lesie.
mjot
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 285
Rejestracja: niedziela 13 lut 2011, 12:42
Lokalizacja: chata w krzakach

Post autor: mjot »

Rafał i Ania pisze:
Trackdisc pisze:
Piotrek pisze:Nie należy przy tym zapominać, że niegdyś biznes prowadzili ludzie honoru...
No ale przecież gdzieś musieli tacy zostać!
Tak jest prowadzili ludzie honoru i zasadami.
I zostali poczekajcie jeszcze trochę i sytuacja wróci do normy , powoli kasuje sie cwaniaczków i oszustów
I to ma być śmieszne?
Hm... Nie mam jednak poczucia humoru...
ostry1965
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: wtorek 07 sie 2012, 20:44
Lokalizacja: z polski

Post autor: ostry1965 »

Bo to nie jest śmieszne, podawanie do przetargu sprzętu który nigdy nie będzie pracował na danym leśnictwie nie jest uczciwą konkurencją tylko cwaniactwem i w końcu powinna się tym zająć prokuratura. Każdy chce robić ale zamiast chlać wódę on mógł inwestować w sprzęt i by było wszystko ok. Leśniczowie maja już go dosyć ale jak my Zule nie zrobimy z nim porządku to nikt go nie nauczy rozumu. I to nie dotyczy tylko naszego Nadleśnictwa, ten facet nie ma już co szukać w naszych stronach bo nie będzie miał lekkiego życia.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

ostry1965 pisze:podawanie do przetargu sprzętu który nigdy nie będzie pracował na danym leśnictwie nie jest uczciwą konkurencją tylko cwaniactwem
A w warunkach przetargu było napisane, że sprzętem ma pracować czy ma się tylko nim wykazać? Jeżeli nie było zastrzeżenia o konieczności pracy podanym sprzętem to po prostu lepiej od was umie czytać :lol:

PS. Od lat powtarzam aby czytając urzędowe pisma czytać je z odpowiednim dystansem. Pismo należy czytać tak jak jest napisane. Absolutnie nie wolno czytając domyślać się tego co chcielibyśmy aby zapis znaczył...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ostry1965
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: wtorek 07 sie 2012, 20:44
Lokalizacja: z polski

Post autor: ostry1965 »

To może powiesz mi po co w ogóle pisać jakieś specyfikacje, skoro można od razu wpisać kwotę za jaką się zrobi robotę i kwita? Ja miałbym mniej roboty papierkowej, mniej kasy poszłoby na przygotowanie przetargu a komisja przetargowa miała by mniej do sprawdzania. Napisane to jest kolego, że zrywka ma być wykonywana metodą nasiębierną przy użyciu HDS i nie może być wykonywana metodą wleczoną. To wystarczy żeby upier*...[mod] takiego gościa jak w lesie pojawi się z końmi albo wózkiem do ręcznej zrywki. No tak tylko w Nadleśnictwie każdy ma to gdzieś jak i kto wykona pracę bo oni oczywiście pensje biorą i cześć, no chyba że sami nie potrafią czytać tego co sami napisali.
Powtórzę jeszcze raz jak ten koleś wygra jakikolwiek przetarg to będzie miał wszystkie możliwe kontrole na głowie a tych co mu dadzą papiery do przetargu czeka taki sam los. Skoro kilkanaście ZULI w koło może inwestować w sprzęt często zapożyczać się na lata to i niech taki przestanie latać jak porąbany i kupi coś czym da się robić. A poza tym lasy chyba mają certyfikaty więc ciekawe co będzie jak ktoś zapuka do tych drzwi co trzeba i opowie jaki sprzęt pracuje u danego Zula. Pracował na Wałczu to niech dalej tam robi i nie włazi nam z buciorami.
ODPOWIEDZ