Jak najbardziej ZA karta dla grzybiarzy!!! I jeszcze za karta dla osob uzywajacych noza w kuchni - wiecie ile skaleczen ma miejsce tylko dla tego, ze ktos nie umie uzywac noza??? A teraz pojdzmy dalej - obierajac ziemniaka sie kaleczymy... A na ziemniaku (wszak brudnym!!) moze byc bakteria tężca!! I co - smierc w strasznych męczarniach!!! Proponuje panstwowe egzaminy, a kto nie zda - niech je ziemniaki w mundurkach!!
Czy Wy wiecie, co to jest WOLNOSC? Polega ona miedzy innymi na tym, że jak ktos chce jesz grzyby a sie nie zna - to je i ryzykuje smiercia. I nie ma w tym nic zlego. A wprowadzenie grzybow do obrotu juz jakies prawo rewguluje.
Co do karty dla handlujacych - nie jestesmy w stanie stwierdzic w lesie, czy dana osoba akurat zbiera grzyby dla siebie (nie musi miec karty), czy na sprzedaz (musi miec karte). No bo jak??
Marfu pisze:
Co do karty dla handlujacych - nie jestesmy w stanie stwierdzic w lesie, czy dana osoba akurat zbiera grzyby dla siebie (nie musi miec karty), czy na sprzedaz (musi miec karte). No bo jak??
Proponuje opamietanie
To trochę pokrewne jak z tym drewnem w nadl. Trzebielino.
Oczywiście że to bzdura
Tylko jak wyjaśnić opłaty klimatyczne na wczasach?
To chyba samorządy uchwalają. Póki wczasowicze chcą płacić, nie ma problemu. Ale gdy za bardzo wywindują to zagłosują nogami i wybiorą wczasy gdzie indziej. Swoją drogą ta opłata klimatyczna to chyba trochę przeżytek.
Brzost pisze:Taką mamy mentalność. Jak nie ma tabliczki, płotu, strażnika, psa itd. to uważamy (jako Polacy), że to już jest niczyje i można zrobić z tym wszystko. Taka smutna prawda, jedna z naszych narodowych wad.
Nie nie nie, ja wcale nie wychdoze z załozenia, ze panstwowe=niczyje, ale właśnie wszystkich. Zgadzam się z Marfu
czeremcha pisze:Myślę, ze każdy, kto zbiera grzyby powinien mieć kartę ( mają je rybacy, myśliwi i wiele innych specjalistów), skoro jedni mogą to inni też
Nie rybacy tylko wędkarze
Wszyscy w/w nie robią tego co robią w celach zarobkowych a to różnica zasadnicza
Może w takim razie także karta dla zbierających jagody? Żeby wilczą się nie zatruli... jakieś szkolenia, egzaminy.... jestem za
A kto będzie kontrolował grzybiarzy i sprawdzał ich karty? I co zrobią z takim co go złapią bez karty? Mandat?
Nie no jagody to już przesada. Yakec dobrze mówisz, myśliwi i wędkarze to co robią, robią dla przyjemności - hobby. Kursy, egzaminy (myśliwi), składki, pierdoły, (mysliwi i wędkarze). Grzybiarze też zbierają dla przyjemności i podobnie jak myśliwi moga być niebezpieczni. Egzamin byłby jak najbardziej na miejscu. Przykład? Mieszczuch. Jak taki osobnik wpada do lasu, ma w koszyku wszystko. Tylko nie to co jadane. Jeżeli jest rozumny to w domu sprawdza co ma w tym koszyku z atlasem w ręku. Ci nie rozumni (nie chce nikogo obrazić!) szuszą i potem do gara. Efekt? Detox. Pół buiedy jak tylko ten jeden mieszczański zbieracz cierpi, gorzej jak cierpią jego obdarowani znajomi i rodzina. Egzamin wyeliminowałby taki przypadek.
Czlowieku - jestes MORDERCA!!! Wiesz ile osob ginie rocznie po zjedzeniu jagód? Pewnie wiecej niz po grzybach!!! Dlaczego mamy im odpuscic!! I dodatkowe karty dla zbieraczy poziomek, malin... Wyjdzie z tego kilka tysiecy egzaminatorow - czy sfinansujesz ich z wlasnej kieszeni? Bo ja nie mam ochoty...
A poza tym, czy na prawde jestes na tyle naiwny, ze uwazasz, iz mniej osob bedzie umierac od grzybow po wprowadzeniu kart?
Czy ktos wie, ile osob ginie po grzybach rocznie w Polsce?
Marfu pisze:Czy ktos wie, ile osob ginie po grzybach rocznie w Polsce?
_________________
Takie dane mają sanepidy,ale z tego co wiem,to są to głównie zatrucia grzybami "na własny użytek" czyli, muszę walnąć się w rudą pierś i stierdzić,że kartę można sobie w toalecie powiesić.... Zatrucia grzybami kupionymi na rynku czy targu nie są częste.
Najlepiej byłoby wprowadzić " specjalne karty" dla wszystkich i na wszystko. Przeciągałoby się taką kartę zaraz po wyjściu z domu, potem po wyjściu na ulicę następny skaner..... Przy lesie skanery proponuję rozstawić co 50 m. aby nikt jakiegoś nie przeoczył, następnie na drzewach co jakieś 200 m.Na koniec dnia włączamy komputer i mamy; gdzie byliśmy, co robiliśmy, czy mieliśmy specjalne pozwolenia i karty Pięknie ludzie nie ma to jak powrót do natury
Kupując w sklepie budowlanym zwykły rozpuszczalnik, musisz podać sprzedawcy swoje dane.
Pierwsze słyszę to ja kupowałem nielegalnie?
Kupowałeś w dobrej wierze. To sklep sprzedał nielegalnie. Mnie wylegitymowali...
Choć może to też zależeć od stopnia idiotyzmu urzednika. Lubelscy z inteligencji nie słyną...
Marfu pisze:Wiesz ile osob ginie rocznie po zjedzeniu jagód?
Marna ironia. Czytywałem już lepsze. Po za tym wilcze jagody nie są aż tak często spotykane. Trujące grzyby znajdziesz wszędzie.
Marfu pisze:Wyjdzie z tego kilka tysiecy egzaminatorow - czy sfinansujesz ich z wlasnej kieszeni?
Egzaminatorów gdybyś nie wiedział opłacają zdający (żeby nie było nie chodzi mi o wręczanie koperty) w formie płaty egzaminacyjnej.
RR pisze:Najlepiej byłoby wprowadzić " specjalne karty" dla wszystkich i na wszystko.
Widać kolejną wadę Polaków. Jeszcze z czasów szlacheckich. Jak coś co ogranicza chociaż w minimalnym stopniu wolność to już do szabli i na udeptaną ziemię.
Ja swojego zdania nie zmienię. Powinny być i basta. Gdyby były od hen hen jak tylko pamięć kronikarska sięga nikt by nie marudził...
Smietan pisze:Widać kolejną wadę Polaków. Jeszcze z czasów szlacheckich. Jak coś co ogranicza chociaż w minimalnym stopniu wolność to już do szabli i na udeptaną ziemię.
Egzamin wyeliminowałby taki przypadek.
to ja kupowałem nielegalnie?
![:]](./images/smilies/cwaniak.gif "cwaniak"){kind=small}