Czy leśnik powinien polować?
Moderator: Moderatorzy
Czy leśnik powinien polować?
No właśnie czy leśnik powinien polować.
Moim zdaniem nie musi ale byłoby to wskazane.
Moim zdaniem nie musi ale byłoby to wskazane.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- Daniel_107
- leśniczy
- Posty: 713
- Rejestracja: wtorek 02 maja 2006, 12:48
- Lokalizacja: Ostrów Mazowiecka
Spotkałem się z opinią, że leśnik, który poluje, lepiej zna teren, w którym pracuje, lepiej rozumie zależności pomiędzy żyjącymi organizmami, lepiej wykonuje swoją robotę gdzie zwierzyna leśna jednak odgrywa dosyć znaczną rolę.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Skąd ten pomysł?Ja bym raczej powiedziała,że jest odwrotnie, to wiedza o lesie pomaga polować. Każdy leśnik zna swój teren bez względu na to czy jest myśliwym czy nie. Miłośnicy przyrody,ktorzy nie są leśnikami ani nie polują,również często znają teren na którym prowadzą obserwacje, często tak dobrze jak leśniczy,znajomość lasu nie musi mieć związku z zawodem. Znam mieszkańców Warszawy, którzy nie wiedzą gdzie są popularne ulice i znam takich, którzy są przyjezdni i topografię stolicy mają w jednym palcu.RR pisze:Spotkałem się z opinią, że leśnik, który poluje, lepiej zna teren, w którym pracuje, lepiej rozumie zależności pomiędzy żyjącymi organizmami, lepiej wykonuje swoją robotę gdzie zwierzyna leśna jednak odgrywa dosyć znaczną rolę.
Kasia pisze:Skąd ten pomysł?Ja bym raczej powiedziała,że jest odwrotnie, to wiedza o lesie pomaga polować.
A ja myślę, że uzupełniają się one wzajemnie. Wiedza o lesie pomaga polować, a łowiectwo wzbogaca wiedzę o lesie.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
czy powinien leśnik polować? A co za różnica? Jak lubi niech poluje jak nie to nie...jakie to proste Jak każesz polowac wszystkim część nieszczęśliwa będzie a jak zabronisz wszystkim druga część bedzie marudzić.
Hm.. jak ktoś lubi po lesie chodzic to i bez myśliwstwa zna go jak kieszeń własną a jak z samochodu nie wysiada to i do zwierzyny z okna wygarnąc potrafi i znów ja jasnych reguł dopatrzeć sie z doswiadczenia nie mogę. Z mych obserwacji wynika nawet że to bez wyraźnego związku z jakością pracy w terenie jest. Znałem polujące leśne pierdoły gdzie całe lesnictwo "kołkiem podparte było" by się nie przewrócić jak i niepolujące podobne im pierdoły. Podobnie było z tymi najlepszymi. Część polowała część nie i niech tak zostanie. Wielu ludzi postronnych to myli ale myśliwstwo to hobby a nie obowiazek leśników jakiś wiec wielu nie poluje. No co kto lubiRR pisze:Spotkałem się z opinią, że leśnik, który poluje, lepiej zna teren, w którym pracuje,
Czym więcej leśnik posiada zainteresowań związanych z lasem ty większa jego wiedza praktyczna w wykonywanej pracy. Leśnik, którego pasją będzie botanika i będzie wykonywał zielniki lepiej pozna od swoich kolegów szatę roślinną i jej ekologię. Leśnik, który zajmuje się po pracy entomologią i zbiera owady do gablotek lepiej pozna zagrożenia powodowane przez szkodniki. Polujący leśnik bardziej zgłębi wiedzę związaną z zależnościami pomiędzy lasem, a zwierzyną itd. To nie znaczy, że leśnicy, którzy po pracy " grają tylko w szachy" nie znają się na swojej robocie. Ale czy znają się lepiej ?????
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
RR,ale Ty piszesz o wiedzy,którą leśnik posiada z racji wykonywanego zawodu. Każdy ma prawo do zainteresowań, które pozwolą na oddech od pracy. Wiesz, kiedyś zdawałam do szkoły morskiej (niegdyś WSM) i jak mnie nie przyjeli, to taki stary kapitan powiedział:" No i dobrze, że nie będziesz pływać zawodowo, bo jakie wtedy miałabyś hobby?" Leśnik może polować,ale nie musi, może grać w szachy, uprawiać łyżwiarstwo figurowe albo rzeźbić.
Taa......., a leśnik z piórkiem w dupie będzie prawidłowo i bezbłędnie przewidywał pogodę na najbliższe dwa miesiące. Zielniki, gablotki z owadami a do tego polowaczka. I na dodatek zajmowanie się tymi pierdołami ma warunkować moją przydatność do zawodu? Chłopie.
Pytam kiedy i po co? Około 70% pracy przeciętnego leśniczego zajmują sprawy związane z pozyskaniem i wywozem drewna – a do tego nie trzeba zbytniego polotu. Reszta to leśna papierologia, której pomimo zinformatyzowania jakoś coraz więcej i lawirowanie pomiędzy bzdurnymi pisemkami tworzonymi przez rzesze, za wszelką cenę chcącymi udowodnić swoją przydatność, „twórców” z rdlpów, gdlpów i poprzyklejanych do nich niezwykle ważnych zespołów i komórek ( niezwykle przydatny w takich chwilach jest sufit kancelarii). Hodowlą i ochroną trzeba zajmować się przy okazji. O spełnianiu innych warunków wyczerpujących szeroki katalog tzw. RWD nie wspominam. Sztuka leśna ograniczyła się do nieustannego slalomu giganta i sztuki ale tej leżącej na mygle.
A hobby? To osobista sprawa i wcale nie musi byc związane z pracą. A najlepiej jest gdy pozwala o niej zapomnieć.
Pytam kiedy i po co? Około 70% pracy przeciętnego leśniczego zajmują sprawy związane z pozyskaniem i wywozem drewna – a do tego nie trzeba zbytniego polotu. Reszta to leśna papierologia, której pomimo zinformatyzowania jakoś coraz więcej i lawirowanie pomiędzy bzdurnymi pisemkami tworzonymi przez rzesze, za wszelką cenę chcącymi udowodnić swoją przydatność, „twórców” z rdlpów, gdlpów i poprzyklejanych do nich niezwykle ważnych zespołów i komórek ( niezwykle przydatny w takich chwilach jest sufit kancelarii). Hodowlą i ochroną trzeba zajmować się przy okazji. O spełnianiu innych warunków wyczerpujących szeroki katalog tzw. RWD nie wspominam. Sztuka leśna ograniczyła się do nieustannego slalomu giganta i sztuki ale tej leżącej na mygle.
A hobby? To osobista sprawa i wcale nie musi byc związane z pracą. A najlepiej jest gdy pozwala o niej zapomnieć.
Ktoś został trafiony.ztmk pisze:Taa......., a leśnik z piórkiem w dupie będzie prawidłowo i bezbłędnie przewidywał pogodę na najbliższe dwa miesiące.
I nie lubi swojej pracy może by tak ją zmienićztmk pisze:Około 70% pracy przeciętnego leśniczego zajmują sprawy związane z pozyskaniem i wywozem drewna – a do tego nie trzeba zbytniego polotu. Reszta to leśna papierologia, której pomimo zinformatyzowania jakoś coraz więcej i lawirowanie pomiędzy bzdurnymi pisemkami tworzonymi przez rzesze, za wszelką cenę chcącymi udowodnić swoją przydatność, „twórców” z rdlpów, gdlpów i poprzyklejanych do nich niezwykle ważnych zespołów i komórek ( niezwykle przydatny w takich chwilach jest sufit kancelarii). Hodowlą i ochroną trzeba zajmować się przy okazji. O spełnianiu innych warunków wyczerpujących szeroki katalog tzw. RWD nie wspominam. Sztuka leśna ograniczyła się do nieustannego slalomu giganta i sztuki ale tej leżącej na mygle.
A hobby? To osobista sprawa i wcale nie musi byc związane z pracą. A najlepiej jest gdy pozwala o niej zapomnieć.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
Takie podejście do swojej pracy świadczy tylko o rozminięciu się ze swoim powołaniem.Kasia pisze:Dlaczego nie lubi???Lubi,to ja mam np. służbowo zajmować się tym czym sie zajmuje i jeszcze dodatkowo siedzieć w matmie w ramach rozrywki? Wtedy będę dobrym fachowcem???Chyba żartujesz!
Są ludzie , którzy mają to szczęście i powiązali swoje pasje i zamiłowania z pracą. Jeżeli kogoś pociąga dany temat to nie wystarczy 8 godzin w pracy; astronm będzie oglądał gwiazdy wieczorami po pracy, matematyk pogłębiał swą wiedzę, a mechanik szukał nowinek technicznych
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
RR, nie gniewaj się ale gadasz jak połamany; kocham moją pracę, poświęciłam jej wszystko ale mam prawo do rozwijania innych swoich zainteresowań.Ludzie, którzy są jednokierunkowcami są bezwartościowi. Dzięki moim zainteresowaniom mam wiedzę na temat sztuki, teatru, filmu, muzyki, żeglarstwa,lasu, literatury polskiej, francuskiej i tylu innych rzeczy, o których pewnie nawet nie wiesz,że istnieją.A jeśli chodzi o specjalizację zawodową to w Polsce jest zaledwie parę osób,które potrafiły połączyć kilka dziedzin nauki i parają się tym co ja. Gdybym miała klapki na oczach i siedziała tylko w matematyce, to bym figę zdziałała.
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6179
- Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
- Lokalizacja: Roztocze Płd.
RR, żeby kochać las nie trzeba ciągle, nawet po godzinach ślęczeć nad np. literaturą fachową. Jeśli lekarz po godzinach nie jeździ doglądać chorych, nie oznacza, ze minął się z powołaniem. Oczywiście, jeśli chce, to moze, ale jeśli tego nie robi, nie oznacza, że ejst nieczułym rzemieslnikiem, a nie lekarzem z powołania.
Kasia pisze:RR, nie gniewaj się ale gadasz jak połamany; kocham moją pracę, poświęciłam jej wszystko ale mam prawo do rozwijania innych swoich zainteresowań.Ludzie, którzy są jednokierunkowcami są bezwartościowi.
Przykro mi drogie panie ale nasze wątki podążają różnymi ścieżkami i wogóle się niezrozumieliśmy.zu pisze:RR, żeby kochać las nie trzeba ciągle, nawet po godzinach ślęczeć nad np. literaturą fachową.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
moi drodzy ja uważam że nie kto inny jak leśnik powienien polować to on zna życie w lesie to on wie jak sie zachować i na co może pozwolić a co musi zabronić. Wiecie nawet powiedział bym że wskazna jest polowanie prze leśników, ale nie wyłączajmy tez innych grup zawodowych pozdrawiam. Z WYRAZAMI SZACUNKU BALUU