I tu wielka zaleta Hondy CR-V I i II generacji, które posiadają wnękę na koło zapasowe w bagażniku, jednocześnie zapas wisi na tylnych drzwiach.Piotrek pisze:Bagażnik musi mieć odpowiednio dużą wnękę na koło zapasowe, w której znajdzie się zbiornik.
Przymierzam się do kupienia auta do pracy w lesie.
Moderator: Moderatorzy
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
Myślę że Piotrek powiedział prawie wszystko. I sie zgadza generalnie nie ma auta do którego nie da się założyć gazu . Każde zniesie je pod kilkoma warunkami , odpowiednia instalacja, odpowiedni montaż i fachowcy.Piotrek pisze:Raczej nie masz racji. Jeśli głowica wytrzymuje spalane benzyny/etyliny to bez trudu wytrzyma spalanie LPG. Natomiast ustawienie zbyt ubogiej mieszanki paliwowo-powietrznej powoduje wzrost temperatury spalania niezależnie od tego czy to gaz czy benzyna. To może powodować wypalanie zaworów lub nawet denka tłoka. Ale nigdy głowicy.Bubo bubo pisze:Bardzo istotnym faktem jest trwałość głowicy gdyż temperatura spalania LPG jest dużo wyższa niż temperatura spalania benzyny.
Jeśli chodzi o montaż instalacji gazowej w samochodach starszej generacji z jednopunktowym wtryskiem benzyny to w nich montuje się zwykle proste instalacje mieszalnikowe. Do takich przeróbek idealnie nadają się auta z metalowym kolektorem ssącym, który ma możliwie małą objętość. Nie należy montować gazu do pojazdów z wtryskiem mechanicznym, w których ewentualny wystrzał LPG może uszkodzić delikatny układ sterujący. W nowszych samochodach z silnikami wyposażonymi w wielopunktowy, sekwencyjny wtrysk paliwa, idealnie sprawdzają się instalacje sekwencyjnego wtrysku LPG.
Co predysponuje samochód do przeróbki na LPG?Co jest przeciwwskazaniem do montażu LPG w aucie?
- Hydrauliczna regulacja luzu zaworowego żeby nie zawracać sobie głowy okresową kontrolą luzu zaworowego.
- Pośredni, sekwencyjny wtrysk paliwa - najłatwiej przerabia się samochody benzynowe z pośrednim, wielopunktowym i sekwencyjnym wtryskiem benzyny.
- Bagażnik musi mieć odpowiednio dużą wnękę na koło zapasowe, w której znajdzie się zbiornik.
- Bezpośredni wtrysk paliwa
- Mechaniczna regulacja luzu zaworowego - po zamontowaniu instalacji w aucie z mechaniczną regulacją luzu zaworowego, co 10-15 tys. km trzeba odwiedzać warsztat.
- Brak wnęki na koło zapasowe - jeśli zamiast koła zapasowego auto ma tylko miejsce na zestaw naprawczy, zbiornik trzeba montować w użytecznej części bagażnika.
- Zużycie eksploatacyjne - widoczne wycieki oleju, problemy z układem chłodzenia oraz z układem zapłonowym stawiają sens przeróbki pod znakiem zapytania. Jest niemal pewne, że zamiast oszczędności, będziemy mieli jedynie spore wydatki.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
witam, mam 15 lenie doświadczenie z LPG. Nigdy nie miałem żadnych problemów, ale instalacja musi być odpowiednio dobrana do samochodu i wykonana w sprawdzonym warsztacie. A były to takie samochody Fiat CC 0.9, Fiat Punto 3 szt, VW Bora , obecnie RAV4.Po przejechaniu ok 15 tyś , po każdym kilometrze mam ok. 20-25 gr w kieszeni, naprawdę nie ma się czego bać.
Wspomniana przez Ciebie akcja z TVN Turbo to skromnie mówiąc żenada...... Wystarczyłoby, żeby kierowca LR jechał z zbliżonymi do Pandy obrotami i byłoby odwrotnie Ale w duchu patriotyzmu akcja była przeprowadzona......maverick pisze:mam w zamiarze kupno do lasu Pandę II 4x4 Climbing. Widziałem co potrafi w terenie i widziałem na TVN Turbo, gdzie Land Rover został, a ona lekka wyszła z opresji w piachu.
Wysoki prześwit i lekkość dużo daje.
Oraz kwestia opłacalności użytkowania i ceny montażu......Rafał i Ania pisze:nie ma auta do którego nie da się założyć gazu . Każde zniesie je pod kilkoma warunkami , odpowiednia instalacja, odpowiedni montaż i fachowcy.
Również od 1997 r. jeżdżę na LPG, obecnie użytkuję 14-te auto na gazie.....andrzejos pisze:mam 15 lenie doświadczenie z LPG. Nigdy nie miałem żadnych problemów, ale instalacja musi być odpowiednio dobrana do samochodu i wykonana w sprawdzonym warsztacie
- Śmietan
- dyrektor generalny
- Posty: 22661
- Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
- Lokalizacja: Floryda
Na własne oczy w telewizji widziałeś. Tyle widziałeś Ci powiem. Zastanów się nad kwestią taką, czy TVN wykłada kasę na samochód i go tyra czy dostaje go jako użyczenie na 'pewnych korzystnych dla marki warunkach'. Dlatego mała Panda jest taka dzielna w terenie.maverick pisze:Co do lasu, bedę śmigał na początek Pandą II, ale mam w zamiarze kupno do lasu Pandę II 4x4 Climbing. Widziałem co potrafi w terenie i widziałem na TVN Turbo, gdzie Land Rover został, a ona lekka wyszła z opresji w piachu.
Wysoki prześwit i lekkość dużo daje.
Właśnie kupiłem Kia sportage rok 2001 silnik diesel 2,0, przebieg 138 tys.. Po lasach tłukę się już kilkanascie lat, ale osobówkami. To moja pierwsza "terenówka". Opinie na temat tego typu samochodu moi znajomi mają różne. Mnie przekonała głównie cena i stan techniczny. W przyszłym tygodniu zaczynam nią jazdy i dopiero wtedy przekonam się czy to jest dobry zakup.
- Śmietan
- dyrektor generalny
- Posty: 22661
- Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
- Lokalizacja: Floryda
Shrek, wszystko zależy. Kto jakie ma wymagania. Jakie wymagania ma samochód. Jak samochód jest eksploatowany itd. Osobiście miałem poloneza który był tyrany kilka lat w lesie mając gaz. Ostatecznie sprzedany z przebiegiem prawie 200 tysięcy i silnik cacy. A znów sióstra miała Polo a teraz ma Astrę to w obu przypadkach gaz zniszczył te samochody. Więc zależy.
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
Smietanku na pewno nie gaz , jeśli gaz to taki chrzczony i słabo "pomieszany" albo technika jazdy kierowcy albo dupowata instalacja względnie obsługa tej instalacjiŚmietan pisze: A znów sióstra miała Polo a teraz ma Astrę to w obu przypadkach gaz zniszczył te samochody.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
Generalnie rzecz ujmując i teoretycznie to tak masz rację bo diesel z reguły ma ciut większa sprawność cieplna np.Śmietan pisze:Moim zdaniem taka ingerencja (gaz) po prostu zmniejsza żywotność auta. Chcąc jeździć oszczędnie tylko diesel.
Ale praktyka mówi rożnie,
zmniejszanie żywotności na gazie to najczęściej piłowanie na zimnym, nie odpalanie na benzynie tylko od razu na LPG,zbyt długie przebiegi między wymianami oleju, zaniedbywanie filtra i parownika.\
Co diesla to tak ale tego do 1998-2002. nowoczesny diesel to kaleka , nie ma nic wspólnego ze starym poczciwym dieslem , tańszy też nie jest bo po pierwsze jest droższy w zakupie , On kosztuje tyle co etylina , a nowe diesle maja apetyt na paliwo.
Po drugie nowy diesel ma coś takiego jak EGR co jest kompletną bzdurą a coraz częściej nie da sie tego ominąć ( takie g..o co niedopalona mieszankę jeszcze raz wtryskuje do komory spalania czyli tak jak ty miałbyś oddychać tym samym powietrzem i dostawać trochę tlenu. _)
Ja np przez to g..o przy 120,000 przebiegu mam do czyszczenia cały silnik (szczęśliwie na gwarancji)
Mają DPF czzyli filtry cząstek stałych , drogie i awaryjne ustrojstwo , duże diesle muszą uzywac Adblue( mocznika) , wszystkie te bzdety aby dotrzymać norm typu EUROV lub EURO5.
Oczywiście nie da się długo mieć starego poczciwego diesla bo np do takiego berlina jak masz poniżej euro 5 wjazdu nie ma lub za koszmarna kasę.Więc nowe szroty kupowac trzeba.
Benzynka zaś z LPG jest tańsza w utrzymaniu ( choć nie wiadomo jak długo) w odwodzie mamy CNG jeszcze.
Tak więc nasze stre porzekadło diesel kopci diesel czadzi diesel nigdy cie nie zdradzi staje się humorystyczna anegdotka a z prawda nie wiele ma wspólnego
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
- Śmietan
- dyrektor generalny
- Posty: 22661
- Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
- Lokalizacja: Floryda
Tutaj i ja się zgodzę z Tobą. Nowe diesle nie maja już tego czegoś ale spalanie nadal niskie mają. Rozmawiamy o tanim aucie więc nowe diesle nie wchodzą do dyskusji. Diesel by był dieslem musi być niskoobrotowy. Patrz stare mercedesy. 2500 - 3000 to był maks obrotów i dzięki temu po 2 miliony km sa w stanie zrobić.
Na marginesie jestem dieslofilem.
Na marginesie jestem dieslofilem.
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
ja teżŚmietan pisze:Na marginesie jestem dieslofilem.
I cholera mnie bierze jak się ekooszołomy zabierają do niszczenia ropniaków
Co do niskiego spalania mam taki przykładzik
Citroen Jumper 2500cm3 86 km 8-10L/100km
Mercedes 516 2666cm3 182 km 13-16L
Iveco 35C15 3000cm3 146 km 11-16L
VW Crafter 2,0TDI 2000cm3 136km 12-16 L
Dane są rzeczywiste nie katalogowe bo katalogowo ten mercedes mieści sie poniżej 10
Zarówno Merc i VW są już Bi Turbo czyli podwójna turbina
Miałem kiedys Peugeot partnera 1,( 1905cm3 seria XUD - jeżdząc spokojnie
do 95km/h (zresztą on nie lubił więcej) spokojnie można było na trasie zrobić 4,5-5,0L
dzisiaj kolega ma Citroena 1,6 bodaj HDi i w 8 nie może go zmieścić
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Miałem Mercedesa W 126 z silnikiem 2,8 z LPG. W momencie sprzedaży miał 935 tkm na liczniku. Ja zrobiłem nim około 90 tkm, a instalację poprzednicy włożyli blisko 10 lat wcześniej. Żadnych skutków ubocznych nie zauważyłem. Mówiąc o Astrze, włożyłem instalację LPG przy przebiegu 240 tkm, sprzedałem auto sprawne z przebiegiem 312 tkm. Dawała radęŚmietan pisze:Tutaj i ja się zgodzę z Tobą. Nowe diesle nie maja już tego czegoś ale spalanie nadal niskie mają. Rozmawiamy o tanim aucie więc nowe diesle nie wchodzą do dyskusji. Diesel by był dieslem musi być niskoobrotowy. Patrz stare mercedesy. 2500 - 3000 to był maks obrotów i dzięki temu po 2 miliony km sa w stanie zrobić.
Na marginesie jestem dieslofilem.