Przymierzam się do kupienia auta do pracy w lesie.
Moderator: Moderatorzy
To faktycznie jest bliźniak Mavericka, ale nie tego budowanego w oparciu o Terrano.....
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ford_Escape
Kupuj śmiało, najpierw jednak popatrz za dostępnością i ceną amerykańskich części. Sprawdź symbol silnika i porównaj go z wersjami europejskimi. O drobiazgach nadwozia i podwozia nie wspomnę
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ford_Escape
Kupuj śmiało, najpierw jednak popatrz za dostępnością i ceną amerykańskich części. Sprawdź symbol silnika i porównaj go z wersjami europejskimi. O drobiazgach nadwozia i podwozia nie wspomnę
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
święte słowa . nie dość że czekanie to jeszcze dojdzie czasem nawet 60-100% więcej ceny niż do tzw "normalnych " aut.borowiak pisze:
Fajne auto, ale nie dla początkującego i dysponującego średnim budżetem...... Padną Ci amorki i będziesz czekał 2-3 tygodnie na dostawę z USA....
nie ma co się pchać w wynalazki
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Dokładnie o tym. Nie powiem Ci do kiedy był używany silnik diesla od Mazdy ale po wejściu w kooperację tzw. PSA w Suzuki wkładano francuskie silniki. Jeździłem GV z 2004r właśnie z tym silnikiem i to właśnie z tego względu pozbyłem się tego samochodu. Francuzi są znani z uwielbienia pchania elektroniki w co się tylko da a według mnie to raczej wychodzi tylko na niekorzyść.
Oczywiście w samochodach już z naszego stulecia coraz trudniej tego uniknąć więc np. ja przesiadłem się w pajero z 1996r. ale dla Ciebie to nie jest najlepsze rozwiązanie. Nie sprzedam tego samochodu dopóki się nie rozpadnie ale na oko jeszcze z 10 lat pojeździ.
Dyskusja trwa już od pewnego czasu i było wiele tez i wniosków ale najrozsądniej jest jednak kupić chyba dwa samochody w Twoim przypadku.
Oczywiście w samochodach już z naszego stulecia coraz trudniej tego uniknąć więc np. ja przesiadłem się w pajero z 1996r. ale dla Ciebie to nie jest najlepsze rozwiązanie. Nie sprzedam tego samochodu dopóki się nie rozpadnie ale na oko jeszcze z 10 lat pojeździ.
Dyskusja trwa już od pewnego czasu i było wiele tez i wniosków ale najrozsądniej jest jednak kupić chyba dwa samochody w Twoim przypadku.
SHREK
Może się okazać, że utrzymanie jednego, uniwersalnego, kosztuje porównywalne kwoty...Łaciak pisze:Wszystko ładnie pięknie, tylko utrzymanie dwóch samochodów kosztuje
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Jeżeli mowa o I generacji to wbrew pozorom dysponuje ona napędem 4x4 z reduktorem. Do tego rama i możliwość zastosowania większego ogumienia. Awaryjność naprawdę do przyjęcia.Polasik pisze:Czy ktoś orientuje się jak podczas pracy w nietrudnym terenie radzi sobie Kia Sorento 2.5 w ropie?
I jak z awaryjnością?