stawka nadzoru
Moderator: Moderatorzy
stawka nadzoru
witam
Mam problem. Prowadze lasy niepaństwowe w Nadlesnictwie. Muszę napisać nowe porozumienie ze starostwami ale nie wiem jak mam wpisać że stawka będzie się co roku zwiększała o inflację ale czy tylko będzie się zwiększała o inflację. jak ktoś ma ten problem rozwiązany inaczej to prosze o pomoc. dzięki
Mam problem. Prowadze lasy niepaństwowe w Nadlesnictwie. Muszę napisać nowe porozumienie ze starostwami ale nie wiem jak mam wpisać że stawka będzie się co roku zwiększała o inflację ale czy tylko będzie się zwiększała o inflację. jak ktoś ma ten problem rozwiązany inaczej to prosze o pomoc. dzięki
nie wiem co miałaś na myśli mówiąc wzrost ceny usług leśnych. Proglem jast taki że nadleśnictwo prowadząc nazdór to określa tylko zadania, czyli wyznacza drzewa do usunięcia, doradza, odbiera (wystawia) świadectwa legalności pozyskania drewna. Bo jeśli miałaś na myśli wzrost (podwyżke) stawki godzinowej pracy leśniczego to ok, tylko nie wiem jak to pranie zapisać. A a co ze wzrostem ceny paliwa. Jak masz jakiś pomysł to pomóż.
Wstyd się przyznać Kochani, ale prawde mówiąc nie wiem za bardzo jak to nazwać jednym słowem
U nas przy nadleśnictwie nie ma lasów niepaństwowych. Zajmuje się tym Starostwo ...
Mogłabym coś strzelić, ale tu nie chodzi o to ...
Jak coś wymyśle, to dam znać ...
--
Pozdrawiam serdecznie
Hania
U nas przy nadleśnictwie nie ma lasów niepaństwowych. Zajmuje się tym Starostwo ...
Mogłabym coś strzelić, ale tu nie chodzi o to ...
Jak coś wymyśle, to dam znać ...
--
Pozdrawiam serdecznie
Hania
"Zielono mi, zielono w głowie,
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 8810
- Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
- Lokalizacja: Pomorze
Koszty ruchome zależą chyba od poziomu inflacji a stałe są (nie) zmienne chociaż też od wielu czynniików zależą Nic pewnego w ekonomii
Pozdrawiam cieplutko, czeremcha
Lasy zaspane i bliskie codziennym naszym hałasom obiecują wilgotną ciszę WIERZĘ LASOM - M. Sewen, A. Kreczmar
"ty nie idziesz sama
chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa..."
Lasy zaspane i bliskie codziennym naszym hałasom obiecują wilgotną ciszę WIERZĘ LASOM - M. Sewen, A. Kreczmar
"ty nie idziesz sama
chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa..."
Kasia pisze:Właśnie chodzi mi min. o stawki pracownicze[/b], wzrost kosztów paliwa i wszelkie koszty.Trzeba spytać Hani.
Kalkulacja kosztu nadzoru zleconego nad 1 ha lasu.
W tym koszty: utrzymania pracownika przez nadleśnictwo do celu nadzoru nad lasami nie stanowiącymi własności skarbu państwa.
Otóż to wg Ustawy o lasach nadleśnictwa do nadzoru w l/n zatrudniają pracownika, który jest w SL. I co starostę obchodzi , że nadleśnictwo podlega w zakresie świadczeń pracowniczych :PUZP i punktacji umundurowania i bezpłatnych mieszkań i deputatu i umowom ośrodki lokomocji i funkcyjne itp.itd. I że nadleśnictwo płaci częś składek od funduszu płac pracownika i , że nalicza ZFŚS od ilości zatrudnionych i, że daje jakieś tam jubilatki i inne nagrody oraz premie a tudzież trzynastki. Pomijam resztę kosztów. I pytam czy przypadkiem nadleśnictwa przyjmując nadzór nad l/n nie dokładają do tego interesu?
Wiem jak płacą leśniczym zatrudnianym przez starostwa tzn. ich Gospodarstwa Leśne.
Acha. i umundurowanie dodajmy i utrzymanie kancelarii jeszcze.
Rozważając problem kosztów nadzoru lasów niepaństwowych dochodzę do wniosku, że ten obowiązek wykonywany jest ku chwale Rzeczpospolitej leśnej narodów wszelkiej własności Zwrot kosztów ponoszonych na obsługę właścicieli prywatnych sięga pewnie 25-30% realnych kosztów tej usługi. Jestem w takiej sytuacji, że nadzoruję około 1100 ha LN. Każdego tygodnia pracy jeden do dwóch dni poświęcam na objazdy i załatwianie spraw LN (poza tym mam swoje 1200 ha LP). Warto popatrzeć na raporty NIK 2002-2004, gdzie wytyka się Nadleśnictwom sprawowanie nadzoru grubo poniżej kosztów
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
Wlasnie wlasnie. I nic sie z tym dalej nie dzieje. Kontrole wykazuja to samo z roku na rok a lata mijaja. Dlaczego mozliwa jest sytuacja ze starosta nie przekazuje pieniedzy pokrywajacych koszty nadzoru a ten nadzor jest i tak wykonywany - w glownej mierze srodkami LP?Quercus pisze:Warto popatrzeć na raporty NIK 2002-2004, gdzie wytyka się Nadleśnictwom sprawowanie nadzoru grubo poniżej kosztów
Po co wiec te kontrole - skoro nie nic nie wnosza? I w dodatku wszystko jest jawne choc niezgodne z prawem.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2638
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
Ale po co? Skoro starosta nie jest w stanie przekazac srodkow na nadzor przez LP to niech by tak w kazdym wojewodztwie a nie tylko w lubelskim sprobowali stworzyc wlasne sluzby nadzoru LN - wtedy chyba szybciutko wrociliby z pieniazkami na pelne pokrycie nadzoru przez administracje LP.Kuna lesna pisze:Czas chyba zmienić ustawę .
Niepojete jest dla mnie tylko jad dlugo taka sytuacja moze jeszcze trwac - kilka mln rocznie z pieniedzy LP na nadzor ustawowo podlegly komu innemu.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2638
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Uważam, że nie można pozostawić LN bez opieki fachowej leśnika. Na 1000 właścicieli 10 wie miej więcej jak należy gospodarować w lesie. Zaniedbania w edukacji społeczności wiejskiej są tak olbrzymie, że nie sposób chyba już tego nadrobić. Nie wspominam o przypadkach ludzi z dużych miast, którzy posiadają gdzieś tam na wsi kawałek lasu i najlepiej żeby im jeszcze pokazać gdzie ( takie rzeczy się zdarzają ) Zmiana ustawy powinna iść w tym kierunku, żeby zaistniała wreszcie możliwość przejęcia przez Skarb Państwa lasów szczególnie zaniedbanych i pozostawionych samym sobie. Jakie ma to ogromne znaczenie dla ochrony samej trwałości lasu na niektórych terenach nie muszę chyba przekonywać nikogo, kto sprawuje nadzór nad LN. A co w przypadku zjawisk klęskowych gdy nie pomagają decyzje i nakazy
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2638
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nie jestem zwolennikiem przejmowania czegos prywatnego przez państwo Co jest prywatne i materialne powinno być święte . Co innego sposób prowadzenia lasu , powinien odbywać się fachowo i mam tu na myśli konsorpcja właścicieli lasu . Takie stowarzyszenia same by ustalały leśniczego który odpowiadałby przed stowarzyszeniem z powierzonych mu zadań a także z zadań powierzonych przez państwo .Podział z zysku i strat byłby adekwatny do włożonego kapitału ( oszacowanie grubizny , przychodowość itp ).Problem w tym aby się dogadać i dobrze wycenić lasy współwłaścicieli .W ten sposób las mógłby przynosić dochody na bierząco , byłyby pieniądze na ochronę i sadzenia .Człowiek by nie traktował swojego lasu jako coś co jest dla jego wnuków .Na razie i tak LP traktuje LN jako piąte koło u wozu . I nie ukrywajmy że lasów prywatnych przybywa i problem narasta . Coraz więcej lasów agencji przechodzi w prywatne ręce .
A co powiesz o kosztach ochrony lasu? Czy wydanie setek tysięcy PLN ,zgodnie z ustawą, na ratowanie lasu przed gradacją owadów do czegoś nie zobowiązują? Miałem taki przypadek na około 400 ha kompleksie LN .W tej chwili zaczyna się kołowrotek z nakazywaniem uprzątania posuszu i brakiem reakcji lub lekceważeniem ze strony właścicieli podstawowych obowiązków Według mnie jeżeli zachodzi obawa o to że w przyszłości tego lasu może po prostu nie być to jednak lepiej byłoby go upaństwowić, na cywilizowanych zasadach. Zobacz jakie rozwiązania stosuje się w tej chwili np. we Francji. Tam nikt nie skarży się do Trybunału w Brukseli że państwo wywłasczyło go za pieniądze, których i tak w życiu nie dostałby od nikogo za ten las. Namówienie ludzi na wsi do stworzenia konsorcjum właścicieli LN to bicie głową w ścianę Faktycznie gdyby udało się tak w całym kraju stworzyć około 1000-2000 konsorcjów to może coś by się zmieniło. Natomiast na razie odpowiedź wsi brzmi tak: Co mi pan będziesz jakiś drugi PGR zakładał już jeden był teraz mamy demokrację.
Jeżeli wreszcie chodzi o traktowanie LN jak 5 koła u wozu, to owszem bo za takie pieniądze to myślę że nikt nie traktowałby tej sprawy poważnie. Wystarczy spojrzeć na wytyczne z DGLP i temat cyt."rębni chłopskiej"
Jeżeli wreszcie chodzi o traktowanie LN jak 5 koła u wozu, to owszem bo za takie pieniądze to myślę że nikt nie traktowałby tej sprawy poważnie. Wystarczy spojrzeć na wytyczne z DGLP i temat cyt."rębni chłopskiej"