Małe,tanie,ekonomiczne?

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

sambo12345
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 07 mar 2012, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Małe,tanie,ekonomiczne?

Post autor: sambo12345 »

Subaru Justy 1gen. zastanawiam się nad takim autkiem?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105142
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

sambo12345 pisze:zastanawiam się nad takim autkiem?
Do czego miało by służyć?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

borowiak

Post autor: borowiak »

sambo12345 pisze:Subaru Justy 1gen.
Zbyt wiekowe robi się to auto...... Przebieg też będzie imponujący..... Prześwitu za dużo nie uświadczysz :wink:
sambo12345
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 07 mar 2012, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: sambo12345 »

nie pracuje w lesie,samochód ma służyć zarówno do jazdy po asfalcie jaki w terenie,i być przede wszystkim tani szczególnie jeżeli chodzi o spalanie i kwota maxs 5tyś.
borowiak

Post autor: borowiak »

Do 5 tys zł. kupisz Subaru Justy II generacji produkowane od 1994 r. na Węgrzech. Tak naprawdę jest to "normalne" Suzuki Swift z dodanym napędem tylnej osi. Nie martwisz się o większość części, bo to Swift :wink: Jeżeli mowa o trwałości i ekonomi, to naprawdę nie jest źle. Wielkość wnętrza zapewne jest Ci znana :) Jest jedno "ale", to mała osobówka z dołączanym napędem, który pomaga w błocie, śniegu, ale prześwitu za dużo nie uświadczysz :)
bidul
początkujący
początkujący
Posty: 25
Rejestracja: piątek 29 paź 2010, 23:20
Lokalizacja: z lasu

Post autor: bidul »

borowiak pisze:Do 5 tys zł. kupisz Subaru Justy II generacji produkowane od 1994 r. na Węgrzech. Tak naprawdę jest to "normalne" Suzuki Swift z dodanym napędem tylnej osi.

z tego co kojarzę to II gen ma już napęd wiskotyczny a I jest załączana elektrycznie guzikiem- proste i trwałe. wiskoza to szrot jeśli dostanie trochę ognia, koszt wymiany płynu przekroczy wartość pojazdu. Z takich wiskotycznych autek ciekawy może być Ignis, fajny prześwit i chyba lepsze na przodzie kąty
odmawiam walki na rozum z osobą nieuzbrojoną
sambo12345
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 07 mar 2012, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: sambo12345 »

Ignis, fajny ale znacznie przekracza budżet.
bidul
początkujący
początkujący
Posty: 25
Rejestracja: piątek 29 paź 2010, 23:20
Lokalizacja: z lasu

Post autor: bidul »

w takim wypadku wg mnie generalna zasada brzmi:jak bierzesz używkę juz sfatygowaną bierz najpopularniejszy tam gdzie masz pełny dostęp do części a kowal naprawi przy pomocy młotka. subaru to egzot i endemit! może i dobry ale do pierwszej poważniejszej awarii. jeżeli nie jest Ci potrzebny 4X4 zastanów sie nad wieśwagenem, widziałem golka I z wymienionymi sprężynami na przodzie po 20 zeta szt, na tył miał założone teleskopy od II, też coś koło 20 zetów, do tego trochę skrócone sprężyny, koła na 14, założone buty od mk.V 175X80X14 i w aucie zrobił się prześwit niczym w terenowym wózku. po terenie śmigał aż miło. jeszcze jedno, podstawa w teren to dobre buty, im bardziej kostkowy-śnieżny bieżnik tym lepiej.
odmawiam walki na rozum z osobą nieuzbrojoną
borowiak

Post autor: borowiak »

bidul pisze:subaru to egzot i endemit!
I generacja tak, druga to Suzuki Swift z dodanym tylnym napędem. Swift znany był z wysokiej bezawaryjności. Zresztą 10 lat starszy Golf ostoją spokoju mechanicznego nie będzie :wink:
zib70
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: wtorek 08 lis 2011, 16:13
Lokalizacja: z lasu

Post autor: zib70 »

A może golf III syncro 1,8 + gaz lub 1,9 tdi założyć buty 175/80 R 14. Używam prawie 2 lata w lesie i jak trzeba to szosą nieźle śmiga. Kwota około 5 tyś.
bidul
początkujący
początkujący
Posty: 25
Rejestracja: piątek 29 paź 2010, 23:20
Lokalizacja: z lasu

Post autor: bidul »

w tych samych kosztach 10 lat młodszy Swift? nie żartuj! Sambo1245 ma limit kosztów!japońce są dobre ale nie niezniszczalne! mam toyote(6-io letnią) też znaną z wysokiej bezawaryjności ale niestety sypnął się przełącznik świateł. najtaniej to ze szrotu za 200-300 zeta albo kombinowane obejscie na innym przełączniku- z elektrykiem koszt podobny. w wieśwagenie jak wyłożył się spryskiwacz, na szrocie dostałem bez problemu kompletny drugi za PIĘTNAŚCIE zeta, przełożyłemi i było 2 lata ok. potem poszły też poszły światła(krótkie, 20 km nocą do domu na pozycyjnych- miodzio), dokupiłem już nowy od II, też coś koło 20 zeta, zmontowałem ze starym i było git. powtórzę: moim zdaniem warunek bezstresowego użytkowania to dostępność i łatwość serwisu. Swift, Subaru trzeba szukać a i części drogie! jeździłem mk.I 9lat rocznik 83, 170kkm praktycznie tylko po lesie- zmieniłem łożyska, przeguby, jeden wachacz, sworznie, jedną sprężynę, cylinderki, linki ręcznego,klocki na bieżąco- wszystko sam, bez kosztów. koszty były na paskach, parowniku i obsłudze gazu. miałem go jeszcze podnosić ale nie było pilnej potrzeby i tak zeszło. aktualnie silnik już lichy, sprzęgło też, koledzy się śmiali z syna że Flinston przyjeżdża więc stoi i robi na łańcuchach za pług śnieżny. koledzy jeżdżą też wieśwagenami, chociaż mk.II i nie narzekają. I i II były robione po niemiecku więc jak jest tylko dobra blacha to BRAĆ I JĘŹDZIĆ!
odmawiam walki na rozum z osobą nieuzbrojoną
bidul
początkujący
początkujący
Posty: 25
Rejestracja: piątek 29 paź 2010, 23:20
Lokalizacja: z lasu

Post autor: bidul »

zib70 pisze:A może golf III syncro 1,8 + gaz lub 1,9 tdi założyć buty 175/80 R 14. Używam prawie 2 lata w lesie i jak trzeba to szosą nieźle śmiga. Kwota około 5 tyś.
od III zaczęli je robić po Espaniach tudzież inszych wynalazkach i niemiecka jakość się skończyła. mechanikę bez elektroniki zrobisz nawet sam ale za blachę skasują dowód i "PO ptokach". trzeba na to bardzo uważać, polecam konserwacje samodzielną zwłaszcza w przestrzeniach zamkniętych. ja progi nawiercałem żeby był dostęp. bardzo dobry jest olej lanolinowy lekko rozcieńczony benzyną
odmawiam walki na rozum z osobą nieuzbrojoną
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

A może seicento? Wg mnie lepszy wybór niż golf bo masz za kwotę 5tyś znacznie młodszy rocznik. Ogólnie kupując wieśwagena się przepłaca.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
zib70
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: wtorek 08 lis 2011, 16:13
Lokalizacja: z lasu

Post autor: zib70 »

Mój golf III o dziwo zdrowy i bezwypadkowy to rzadkość. Dlatego postanowiłem zabezpieczyć przed korozją elaskonem na ciepło przede wszystkim w profilach zamkniętych. Widziałem kilka dni temu poloneza z 1997 roku zabezpieczonego właśnie elaskonem ani grama rdzy.
sambo12345
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 07 mar 2012, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: sambo12345 »

Chyba jak na razie skuszę się na jakąś prostą konstrukcję i popularną ,ale w przyszłości pomyślę nad jakimś 4x4,mam kawałek lasu i łąki i ciężko się tam dostać szczególnie w zimie i pot czas mokrych miesięcy,a mam kawałek bo jakieś 1,5km polnymi arteriami.
Byłem dżisjaj pieszą masakra.
borowiak

Post autor: borowiak »

bidul pisze:japońce są dobre ale nie niezniszczalne!
A auta dla ludu są przereklamowane..... Miałem (dla porównania) Vitarę 1991, 3 lata jeżdżenia po lesie, 70 tkm (tylko po lesie) i poza obsługą codzienną nie było problemów.
bidul pisze:Swift, Subaru trzeba szukać a i części drogie!
Dlaczego wrzucasz do jednego worka auto niszowe i auto typowe?
bidul pisze:więc jak jest tylko dobra blacha to BRAĆ I JĘŹDZIĆ!
Twoje zdanie, Twoja wola ;) Ja zawsze uważałem, że VW nie był wart swojej ceny. Mógłbym opowiedzieć historię o Oplu Astrze 1,4 , którą kolega leśniczy jeździł 10 lat po lesie i praktycznie tylko jeździł. Oczywiście grzebał przy progach i tylnych nadkolach. Licznik umarł mu przy 370 tkm.... Też można?
Na serio -> ciężko zmienić czyjeś zapatrywania... Ja też wiem, że nigdy nie kupię terenowej Toyoty, LR, MB G-klasse ( bo nie są warte moim zdaniem swej ceny ), wybiorę inną markę i będę świadom swego wyboru :mg:
Ot i tyle :wink:
sambo12345
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 07 mar 2012, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: sambo12345 »

Subaru Justy mi ot powiada ale boję się dostępności części?
sambo12345
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 07 mar 2012, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: sambo12345 »

ale wersja 2 powinna być dobrym rozwiązaniem bo tak jak ktoś pisał bazuje na suzuki .
bidul
początkujący
początkujący
Posty: 25
Rejestracja: piątek 29 paź 2010, 23:20
Lokalizacja: z lasu

Post autor: bidul »

borowiak pisze:A auta dla ludu są przereklamowane..... Miałem (dla porównania) Vitarę 1991, 3 lata jeżdżenia po lesie, 70 tkm (tylko po lesie) i poza obsługą codzienną nie było problemów.
kolega też taką jeżdził nawet więcej bo 5 lat, też się nie tykał ale jak siadłem to był jeden wielki rzegot zawieszenia i nie tylko. sprzedał gdy korniki "wyszły" :wink: kupił nowszą grand, brat mechanik, a na wstępie trafił silnik do kapitalki: głowica, pierścionki, prawie 4 tyś w plecy i miesiąc zabawy bo znowu trzeci bierze olej.
borowiak pisze:Dlaczego wrzucasz do jednego worka auto niszowe i auto typowe?
ze względu na podobne ceny części? i ze względu na lepszy napęd Subaru I. nie lubię wiskotycznego badziewia :wink:
borowiak pisze:Twoje zdanie, Twoja wola Ja zawsze uważałem, że VW nie był wart swojej ceny.
swojego szukałem blisko dwa lata, dałem 2500(chodziły i po 500) założyłem gaz za 1300 i trochę :wink: przejeździłem. nawet zdażyło się oduczać go jazdy na oleju gdy pękł czujnik albo bez płynu gdy wybiła guma założona w 1983r. blachy zakonserwowałem raz i zapomniałem że jest coś takiego. nigdy nie powiem że kupiłem drogo, zostawiam to laikom.
borowiak pisze:ciężko zmienić czyjeś zapatrywania... Ja też wiem, że nigdy nie kupię terenowej Toyoty, LR, MB G-klasse ( bo nie są warte moim zdaniem swej ceny )
a jaka cenę masz na myśli? mówiąc klasykiem "szukajcie aż znajdziecie"! da się :mg: ostatni nabytek przyprowadziłem za 65%(od turka!) tego co wyceniła, najniżej, izba celna ale wychodzę z założenia że szybko to się łapie pchły. tak na marginesie wymieniłeś najlepsze terenowe marki(nie mówię o konkretnych modelach jak np.fredek)
a mówiąc już poważnie z autem jak z kobietą trafiasz model a potem dopiero widzisz co masz :evil:
odmawiam walki na rozum z osobą nieuzbrojoną
borowiak

Post autor: borowiak »

Poczułem się wywołany do tablicy :wink:
bidul pisze:kolega też taką jeżdził nawet więcej bo 5 lat, też się nie tykał ale jak siadłem to był jeden wielki rzegot zawieszenia i nie tylko. sprzedał gdy korniki "wyszły"
Trzeba umieć wyznaczyć moment osiągnięcia punktu relacji nakładów do wydatków...... Swoją Vitkę kupiłem za 4,1 tys zł, jeździłem 3 lata, ogół nakładów pokryła mi "kilometrówka" i sprzedałem ją za 4,3 tys zł.... Licząc całokształt kosztów nakładów i przychodów uzyskałem znaczący przychód.....
bidul pisze:ze względu na podobne ceny części? i ze względu na lepszy napęd Subaru I. nie lubię wiskotycznego badziewia
Ja też jestem zwolennikiem ramy i reduktora, ale kolega zapytał opierając się o swoje potrzeby..... Analizując masz budę i silnik Suzuki z relatywnie tanimi częściami i napędem w miarę bezawaryjnym z Subaru. W warunkach opisanych przez pytającego auto mu posłuży....
bidul pisze:wojego szukałem blisko dwa lata, dałem 2500(chodziły i po 500) założyłem gaz za 1300 i trochę :wink: przejeździłem. nawet zdażyło się oduczać go jazdy na oleju gdy pękł czujnik albo bez płynu gdy wybiła guma założona w 1983r. blachy zakonserwowałem raz i zapomniałem że jest coś takiego. nigdy nie powiem że kupiłem drogo, zostawiam to laikom
Nie komentuję, nie odniosłeś się do przytoczonego przykładu Astry (nawiasem mówiąc mogę dać namiar do właściciela, który potwierdzi moje słowa)
bidul pisze:a jaka cenę masz na myśli? mówiąc klasykiem "szukajcie aż znajdziecie"! da się :mg: ostatni nabytek przyprowadziłem za 65%(od turka!) tego co wyceniła, najniżej, izba celna ale wychodzę z założenia że szybko to się łapie pchły. tak na marginesie wymieniłeś najlepsze terenowe marki
Z całym szacunkiem wiele razy byłem i kupowałem auta w Niemczech.... Moja zasada jest prosta -> nie kupuję od Turków. Moja w pełni świadoma decyzja..... Cóż mogą znaczyć ich aneksy w ogłoszeniach: "nur fur export" (sorki za brak niemieckich znaków)......
bidul pisze:nie mówię o konkretnych modelach jak np.fredek
Proszę dokładniej....
bidul pisze:a mówiąc już poważnie z autem jak z kobietą trafiasz model a potem dopiero widzisz co masz
Racja :)
ODPOWIEDZ