Myśliwy a fotograf/miłośnik
Moderator: Moderatorzy
Myśliwy a fotograf/miłośnik
Witam wszystkich.
Wczoraj podczas ogolnopolskiej akcji liczenia łosi - dokładnie w czasie spólnego leśnego śniadania, znalazłem się w sytuacji, że cześć jakże szanownego grona (wszyscy mysliwy oprocz mnie) przypomnieli sobie, ze jam to ten czlek co chodzi po terenie i "wchodzi pod lufy".
Jako, że niestety nikt z owego grona nie znal mojej twórczości - to nie miałem co mówić.
Kapelusznicy z piórkiem zaczeli swe wywody ciągnąc, iż chodzenie po terenie jest niebezpieczne, że zawsze istnieje możliwość "pomyłki" (.... ....) i żebym najlepiej z jakimś swoim znajomym myśliwym jechal w teren, wówczas jestesmy wpisani do księgi i wsio w temacie.
Uznalem, że nie będę z nimi dywagował czy moja pasja jest słuszna czy nie, zakonczylem temat. Argumentacja typu "las jest dla wszystkich" czy "mam prawo tam chodzic" jest śmieszna po prostu.
Jakie spojrzenie Wy macie na ten temat? Co Wy byście powiedzieli?
Bo sądzę, że nie tylko ja mam taki problem/dylemat. Oczywiście zabronić mi nie mogą, ja do serca tego nie biorę, ale jednak...na przyszlość warto wiedzieć co powiedzieć "normalnego" jak na ten krąg?
Nie bede pisal co JA sądzę o TYM, bo nie chce narzucać/sugerowac Wam mojego światopoglądu.
Wczoraj podczas ogolnopolskiej akcji liczenia łosi - dokładnie w czasie spólnego leśnego śniadania, znalazłem się w sytuacji, że cześć jakże szanownego grona (wszyscy mysliwy oprocz mnie) przypomnieli sobie, ze jam to ten czlek co chodzi po terenie i "wchodzi pod lufy".
Jako, że niestety nikt z owego grona nie znal mojej twórczości - to nie miałem co mówić.
Kapelusznicy z piórkiem zaczeli swe wywody ciągnąc, iż chodzenie po terenie jest niebezpieczne, że zawsze istnieje możliwość "pomyłki" (.... ....) i żebym najlepiej z jakimś swoim znajomym myśliwym jechal w teren, wówczas jestesmy wpisani do księgi i wsio w temacie.
Uznalem, że nie będę z nimi dywagował czy moja pasja jest słuszna czy nie, zakonczylem temat. Argumentacja typu "las jest dla wszystkich" czy "mam prawo tam chodzic" jest śmieszna po prostu.
Jakie spojrzenie Wy macie na ten temat? Co Wy byście powiedzieli?
Bo sądzę, że nie tylko ja mam taki problem/dylemat. Oczywiście zabronić mi nie mogą, ja do serca tego nie biorę, ale jednak...na przyszlość warto wiedzieć co powiedzieć "normalnego" jak na ten krąg?
Nie bede pisal co JA sądzę o TYM, bo nie chce narzucać/sugerowac Wam mojego światopoglądu.
Ja wiem, wiem..o to sie nie boje. Leśniczy mnie lubi i nigdy problemów nie robi, a ...terenowe scysje to nie problem, Bardziej chodzi mi o strone bardziej rozmowy z nimi
Kamillo - w tym przypadku bardziej chodzi o pola/łąki (choc i tu wlasciciel to moj znajomy wiec problemu tu nie ma), ale tu bardziej chodzi o rozmowe, bo jakoś nie lubie uciekać od tematu..
Kamillo - w tym przypadku bardziej chodzi o pola/łąki (choc i tu wlasciciel to moj znajomy wiec problemu tu nie ma), ale tu bardziej chodzi o rozmowe, bo jakoś nie lubie uciekać od tematu..
- gajowy morucha
- podleśniczy
- Posty: 452
- Rejestracja: środa 23 lip 2008, 20:30
- Lokalizacja: z bagien
Dlatego też mówiłem, że taka rozmowa już była -TB pisze:ale tu bardziej chodzi o rozmowe, bo jakoś nie lubie uciekać od tematu..
tutaj masz link
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2630
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Tu jest jeszcze lepszy link
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=18943
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=18943
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
I tak im odpowiadaj. Dopóki złośliwie nie ploszysz zwierzyny czy w inny celowy sposób nie utrudniasz im życia to i oni muszą Cie traktować tak samo.gajowy morucha pisze:A pomyłką jest to że niektórzy "myśliwi" dostali papiery i zezwolenia na broń
PS. Możesz też ripostować, że to oni swoimi pukawkami płoszą Ci pozujące zwierzęta i ptactwo
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Prawo prawem, a życie życiem. Reguły nie ma. Dostałam od św. Huberta dwa razy żółtą kartkę: raz na polowaniu zbiorowym, raz podczas indywidualnego wypadu na zdjęcia. Za pierwszym razem rykoszet zewnętrznej śruciny uderzył mnie w rękę (przypadek-wypadek, sytuacja nie do przewidzenia), za drugim pomyłka myśliwego - dostała brzoza stojąca 2-3 m za mną. O mało nie zemdlałam, a świst w lewym uchu dźwięczał mi długo. Wstałam, zaczęłam machać ręką, zdjęłam czapkę (niech widzi rudą czuprynę!). Pan wskoczył do auta i zwiał, a ja mam pamiątkę w postaci zdjęcia "postrzelonej" brzozy i oddalającego się samochodu (do dziś nie usłyszałam słowa przepraszam).
Te dwa wydarzenia nie odstraszyły mnie, nadal fotografuję polowania i przyrodę. A że ryzyko? No cóż, zawsze mówię, że górnik to jeszcze bardziej ryzykowny zawód.
Te dwa wydarzenia nie odstraszyły mnie, nadal fotografuję polowania i przyrodę. A że ryzyko? No cóż, zawsze mówię, że górnik to jeszcze bardziej ryzykowny zawód.
- rojber1410
- nadleśniczy
- Posty: 4091
- Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
- Lokalizacja: ADELNAU
Tadziu łaź ile wlezie i "strzelaj" dalej fotki bo swietnie Ci to wychodzi U nas w lesie też nie wszystkim myśliwym w smak ,że sie i we dnie i w nocy po lesie z lornetką kręcę,ale akurat mam to gdzieś z większością członków lokalnego koła żyje dobrze.Podobnie jak ty z Panem leśniczym i Panami z SL mam dobre relacje ,i to jest najważniejsze.Las jest tak samo nasz jak i myśliwych.To oni raczej mają uważać gdzie giwere kierują co by bezpiecznie było,ja tam prawie zawsze jadę sobie zerknąć w książkę polowań gdzie kto wpisany jest i raczej chocby z grzeczności tam się nie pcham,jednak kilkakrotnie wlazłem na myśliwego w miejscu gdzie go nie powinno być,i to przez takie sytuacje jesteśmy niemile widziani,wiadomo o co chodzi już takiemu strach kabana na boku podpier....a jak z tymi panami rozmawiać? normalnie,grzecznie ale stanowczo i nie dac się nastraszyć głupimi tekstami jak to słusznie ludvik zauważył "pomyłka"
Kuna leśna też dobrze radzi z tym światłem ,w nocy też raz po raz migam czerwonym światełkiem rowerowym,zwierzaki tego nie widzą a ludzie i owszem.
Kuna leśna też dobrze radzi z tym światłem ,w nocy też raz po raz migam czerwonym światełkiem rowerowym,zwierzaki tego nie widzą a ludzie i owszem.
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
No jak do tej pory nie słyszałem o wypadku postrzelenia fotografa w lesie czy na polu przez myśliwego...Kasia pisze:A że ryzyko?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Beskidzianin
- początkujący
- Posty: 200
- Rejestracja: piątek 28 sty 2005, 00:00
Czy ktoś u nas robi takie analizy?
How Many People are Killed or Injured in Hunting Accidents?
TEXAS HUNTING ACCIDENTS ANALYSIS
Hunting Accident Report
How Many People are Killed or Injured in Hunting Accidents?
TEXAS HUNTING ACCIDENTS ANALYSIS
Hunting Accident Report
"Jeżeli w matematycznym modelu możliwa jest dynamika bez czasu (w jego zwykłym sensie), to tym bardziej w teologii można sobie pozwolić na spekulacje dotyczące istnienia bezczasowego, które jednak nie jest bezruchem". Ks. prof. Michał Heller
âMatematyka to absolut, jedyny obszar działalności ludzkiej, który nie został dotknięty grzechem pierworodnymâ. Ks. prof. Michał Heller
âMatematyka to absolut, jedyny obszar działalności ludzkiej, który nie został dotknięty grzechem pierworodnymâ. Ks. prof. Michał Heller
Ja powiem tak...to ze moge chodzic to ja wiem i nie mam zamiaru tego zmieniać. Mam swój rewir, po krótym chodze...i tylko po nim. W tym roku mialem 2 kontakty z mysliwymi - raz jak na borsuka czekalem - uznalem ze okej, nie mam ochoty sluchac strzalow - zniknalem w lesie - drugi raz jak we wrzesniu chcialem usiasc na ambonke - wlasnie slepy niemiec zblizal sie i jednak....odszedlem - prawo i nie ma co gadac Ale... poszedlem filmowac krajobrazy troche dalej
A jak mysliwy jechal na ambonke kiedy bylem poza zasiegiem strzalu - to moze 3-4 razy mialem tak...
i jakos problemow wielkich z nimi nie mam, ale chodzi o to - co moge powiedziec dla owych jakze madrych panow w czasie rozmowy 40 do 1 ?
Bo kazdy arg wydaje mi sie wyjatkowo glupi
Swoje prawa bdb znam i nikt mnie nie ruszy - nie wchodze do stref ochronnych, w czasie zbiorowego mnie nie ma w lesie i git
Robert - no właśnie ja okazji poznac Panow z SL nie mialem
ps. pamietam jak kiedys wracalem z terenu jak juz bylo ciemnawo, to na plecak zalozylem oczojebny ochraniacz p/deszczowy i bylo ok. i tez kiedys jak widzialem zasiedlona ambonke - mignalem pare razy swiatlem.
A jak mysliwy jechal na ambonke kiedy bylem poza zasiegiem strzalu - to moze 3-4 razy mialem tak...
i jakos problemow wielkich z nimi nie mam, ale chodzi o to - co moge powiedziec dla owych jakze madrych panow w czasie rozmowy 40 do 1 ?
Bo kazdy arg wydaje mi sie wyjatkowo glupi
Swoje prawa bdb znam i nikt mnie nie ruszy - nie wchodze do stref ochronnych, w czasie zbiorowego mnie nie ma w lesie i git
Robert - no właśnie ja okazji poznac Panow z SL nie mialem
ps. pamietam jak kiedys wracalem z terenu jak juz bylo ciemnawo, to na plecak zalozylem oczojebny ochraniacz p/deszczowy i bylo ok. i tez kiedys jak widzialem zasiedlona ambonke - mignalem pare razy swiatlem.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2023
- Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
- Lokalizacja: z daleka
Typowe reprezentowanie filozofii TKM. Indywidualnie Tera Qrwa Jo !.
Czyli jak jestem w lesie to wszyscy maja spier...bo akurat zajmuje sie tym
co lubie i zaden ch....mi niech w droge nie wchodzi. Dotyczy obu stron.
Powinno byc coraz czestsze. Incydenty - ?. Niewykluczone. Aczkolwiek malo prawdopobne
Chyba zeby lornetkowcy/fotografy zaczeli przebrani na czworakach po scierniskach w nocy
latac. Ale normalnie to sie do czegos takiego nie strzela. Bo jakie to trofeum z takiego
malolata z aparatem ?. Wyjatki potwierdzaja regule. Tak ze nie mialbym obaw.
A powaznie to wiekszosc zainteresowanych potrafi koegzystowac. Choc nie wszyscy -
co widac tez tu po niektorych autorach.
Wystarczy sobie zadac pytanie - kto komu realnie bardziej przeszkadza ?
Czyli jak jestem w lesie to wszyscy maja spier...bo akurat zajmuje sie tym
co lubie i zaden ch....mi niech w droge nie wchodzi. Dotyczy obu stron.
Powinno byc coraz czestsze. Incydenty - ?. Niewykluczone. Aczkolwiek malo prawdopobne
Chyba zeby lornetkowcy/fotografy zaczeli przebrani na czworakach po scierniskach w nocy
latac. Ale normalnie to sie do czegos takiego nie strzela. Bo jakie to trofeum z takiego
malolata z aparatem ?. Wyjatki potwierdzaja regule. Tak ze nie mialbym obaw.
A powaznie to wiekszosc zainteresowanych potrafi koegzystowac. Choc nie wszyscy -
co widac tez tu po niektorych autorach.
Wystarczy sobie zadac pytanie - kto komu realnie bardziej przeszkadza ?
Jako, że prawdopodobnie Kolega Robert nie ma ochoty na "rozmowe na wyjątkowo wysokim poziomie" odpowiem za niego.aka pisze:PS - gdzie sie o tym naczytales ?Kuna leśna też dobrze radzi z tym światłem ,w nocy też raz po raz migam czerwonym światełkiem rowerowym,zwierzaki tego nie widzą a ludzie i owszem.
Page II http://www.wabiki.net/waterproff.htmlDzięki zastosowaniu diody mocy POWER LED RED XPG w czerwonym paśmie emitowanego światła uzyskano efekt jego "niewidzialności" dla zwierzyny .Jak stwierdzono, zwierzęta widzą obraz czarno-biały, dlatego światło emitowane przez tę latarkę ich nie płoszy.
Aka - nie wiem jak czesto bywasz w terenie, w jakich warunkach...ale ja w tym roku 2 razy musialem sie po polu czolgac isc na 4'raka aby dojsc do zwierza.
A tak z ciekawości - kogo masz na myśli? Wybacz, ale to CI WIELCY PASJONACJI I MILOSNICY ZWIERZAT powinni uwazać w terenie, nie my ponieważ naciskając spust migawki nikogo nie zabijamy....chyba, ale się mogę mylić, w końcu co tam ja wiemA powaznie to wiekszosc zainteresowanych potrafi koegzystowac. Choc nie wszyscy -
co widac tez tu po niektorych autorach.
I Aka - mam prośbę - nie wyjeżdzaj ze argumentem na poziomie "to mysliwi dokarmiaja zwierzeta zimą" okej? Bo dobrze wiemy, że robią to dlatego bo muszą, inaczej część populacji by zgineła i owa konieczność selekcji była by już nie konieczna
Okej...czesc dokarmia z serca, ale to...tylko czesc.
Mi się wydaje, że lasów i otwartych przestrzeni jest tak dużo, że wszyscy się pomieszczą. A tylko od ich kultury osobistej będzie zależało, czy będą sobie przeszkadzać czy nie.
Polecam dyskusję o orle na birdwatching.pl, był ten wątek też tam poruszony. http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/1 ... _Container
Polecam dyskusję o orle na birdwatching.pl, był ten wątek też tam poruszony. http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/1 ... _Container
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2023
- Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
- Lokalizacja: z daleka
@TB
na swiatlo w tym spektrum.
Troche uzywam kamery na podczerwien starszej generacji - tu na zdjeciach video widac
reakcje zwierzyny jak sie wlacza lampa. - podswietlenie to wlasnie takie czerwone swiatlo, o ktorym piszesz.
Zwierzeta - lisy (sarny mniej) reaguja nawet na podwietlany JR noktowizor.
Wyszedlbym z zalozenia, ze jesli taka "czarodziejska latarka" sluzy obserwatorowi
to jest widoczna - zauwazalna tez dla zwierzyny. Mozesz zreszta sam przeprowadzic
eksperyment - usiadz gdzies w nocy i oswietl ta latarka zwierzyne na necisku,
pod ambona albo zwyzka - z roznych odleglosci i sie sam przekonac o tej
skutecznosci czy wiarygodnosci reklamy....
Bo ja niektore podchodze bez czolgania sie na odleglosc reki. Slimaki na przyklad.
No widzisz . Tyle jestes w terenie i jeszcze nikt do Ciebie nie trafil. Albo Matka
Boska Czestochowska ma Cie w swojej opiece albo inni po prostu uwazaja.....
Nie wiem.
U mnie fotografy same neciska obsluguja jak im sie sowie fotke chce zrobic.
Wlasnym materialem. A co ? Mam im niby jeszcze kukurydze prezentowac
jak z mojej ocieplanej ambony korzystaja ? Czy jak ?
Przy najblizszej okazji wyszukam pare filmikow gdzie widac reakcje lisa np.Cytat:
Dzięki zastosowaniu diody mocy POWER LED RED XPG w czerwonym paśmie emitowanego światła uzyskano efekt jego "niewidzialności" dla zwierzyny .Jak stwierdzono, zwierzęta widzą obraz czarno-biały, dlatego światło emitowane przez tę latarkę ich nie płoszy.
Page II http://www.wabiki.net/waterproff.html
na swiatlo w tym spektrum.
Troche uzywam kamery na podczerwien starszej generacji - tu na zdjeciach video widac
reakcje zwierzyny jak sie wlacza lampa. - podswietlenie to wlasnie takie czerwone swiatlo, o ktorym piszesz.
Zwierzeta - lisy (sarny mniej) reaguja nawet na podwietlany JR noktowizor.
Wyszedlbym z zalozenia, ze jesli taka "czarodziejska latarka" sluzy obserwatorowi
to jest widoczna - zauwazalna tez dla zwierzyny. Mozesz zreszta sam przeprowadzic
eksperyment - usiadz gdzies w nocy i oswietl ta latarka zwierzyne na necisku,
pod ambona albo zwyzka - z roznych odleglosci i sie sam przekonac o tej
skutecznosci czy wiarygodnosci reklamy....
Jakiego ?Aka - nie wiem jak czesto bywasz w terenie, w jakich warunkach...ale ja w tym roku 2 razy musialem sie po polu czolgac isc na 4'raka aby dojsc do zwierza.
Bo ja niektore podchodze bez czolgania sie na odleglosc reki. Slimaki na przyklad.
A tak z ciekawości - kogo masz na myśli? Wybacz, ale to CI WIELCY PASJONACJI I MILOSNICY ZWIERZAT powinni uwazać w terenie, nie my ponieważ naciskając spust migawki nikogo nie zabijamy....chyba, ale się mogę mylić, w końcu co tam ja wiem
No widzisz . Tyle jestes w terenie i jeszcze nikt do Ciebie nie trafil. Albo Matka
Boska Czestochowska ma Cie w swojej opiece albo inni po prostu uwazaja.....
Nie wiem.
A tu o co siem Tobie rozchodzi ?I Aka - mam prośbę - nie wyjeżdzaj ze argumentem na poziomie "to mysliwi dokarmiaja zwierzeta zimą" okej? Bo dobrze wiemy, że robią to dlatego bo muszą, inaczej część populacji by zgineła i owa konieczność selekcji była by już nie konieczna
Okej...czesc dokarmia z serca, ale to...tylko czesc.
U mnie fotografy same neciska obsluguja jak im sie sowie fotke chce zrobic.
Wlasnym materialem. A co ? Mam im niby jeszcze kukurydze prezentowac
jak z mojej ocieplanej ambony korzystaja ? Czy jak ?