Myśliwy a fotograf/miłośnik

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Myśliwy a fotograf/miłośnik

Post autor: TB »

Witam wszystkich.
Wczoraj podczas ogolnopolskiej akcji liczenia łosi - dokładnie w czasie spólnego leśnego śniadania, znalazłem się w sytuacji, że cześć jakże szanownego grona (wszyscy mysliwy oprocz mnie) przypomnieli sobie, ze jam to ten czlek co chodzi po terenie i "wchodzi pod lufy".

Jako, że niestety nikt z owego grona nie znal mojej twórczości - to nie miałem co mówić.
Kapelusznicy z piórkiem zaczeli swe wywody ciągnąc, iż chodzenie po terenie jest niebezpieczne, że zawsze istnieje możliwość "pomyłki" (.... 8) ....) i żebym najlepiej z jakimś swoim znajomym myśliwym jechal w teren, wówczas jestesmy wpisani do księgi i wsio w temacie.

Uznalem, że nie będę z nimi dywagował czy moja pasja jest słuszna czy nie, zakonczylem temat. Argumentacja typu "las jest dla wszystkich" czy "mam prawo tam chodzic" jest śmieszna po prostu.

Jakie spojrzenie Wy macie na ten temat? Co Wy byście powiedzieli?

Bo sądzę, że nie tylko ja mam taki problem/dylemat. Oczywiście zabronić mi nie mogą, ja do serca tego nie biorę, ale jednak...na przyszlość warto wiedzieć co powiedzieć "normalnego" jak na ten krąg? :help:

Nie bede pisal co JA sądzę o TYM, bo nie chce narzucać/sugerowac Wam mojego światopoglądu.
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

Łaź, fotografuj taki sam las nasz jak i Twój a za argumenty w stylu-pomyłka powinni im broń zabrać :D
Awatar użytkownika
kamillo
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1011
Rejestracja: piątek 27 lis 2009, 09:28
Lokalizacja: z biura

Post autor: kamillo »

Dokładnie tak. Sporo na ten temat wszyscy zainteresowani powiedzieli w temacie zakończone w sądzie "Sprawy Romka" .
To, gdzie nie wolno wchodzić w lesie reguluje Ustawa o lasch i Ustawa o ochronie przyrody. Tyle w temacie :wink:
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Ja wiem, wiem..o to sie nie boje. Leśniczy mnie lubi i nigdy problemów nie robi, a ...terenowe scysje to nie problem, Bardziej chodzi mi o strone bardziej rozmowy z nimi


Kamillo - w tym przypadku bardziej chodzi o pola/łąki (choc i tu wlasciciel to moj znajomy wiec problemu tu nie ma), ale tu bardziej chodzi o rozmowe, bo jakoś nie lubie uciekać od tematu..
Awatar użytkownika
gajowy morucha
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 452
Rejestracja: środa 23 lip 2008, 20:30
Lokalizacja: z bagien

Post autor: gajowy morucha »

Fotografuj spokojnie nik Ci tego nie zabroni.
A pomyłką jest to że niektórzy "myśliwi" dostali papiery i zezwolenia na broń :evil:
bo żyje dla lasu
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

Spora grupa myśliwych uzurpuje sobie wyłączność do przebywania w lesie czy polu na polowaniu będąc, wywyższa się, czasem w sposób niegrzeczny i niekulturalny zwraca uwagę innym kiedy w terenie ich spotka. Nie mam pojęcia skąd to się bierze...
Awatar użytkownika
kamillo
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1011
Rejestracja: piątek 27 lis 2009, 09:28
Lokalizacja: z biura

Post autor: kamillo »

TB pisze:ale tu bardziej chodzi o rozmowe, bo jakoś nie lubie uciekać od tematu..
Dlatego też mówiłem, że taka rozmowa już była -

tutaj masz link
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2630
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Miałem ten sam problem u mnie w leśnictwie . Dlatego dla bezpieczeństwa idąc do czatowni w nocy wchodząc na otwarty teren gdzie są ambony zapalam na parę chwil lampkę . A czatownie nie stawiam naprzeciw ambon ( możliwość postrzelenia) . Ogólnie nie ma z tym problemu ale licho nie śpi .
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22740
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105148
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

gajowy morucha pisze:A pomyłką jest to że niektórzy "myśliwi" dostali papiery i zezwolenia na broń :evil:
I tak im odpowiadaj. Dopóki złośliwie nie ploszysz zwierzyny czy w inny celowy sposób nie utrudniasz im życia to i oni muszą Cie traktować tak samo.

PS. Możesz też ripostować, że to oni swoimi pukawkami płoszą Ci pozujące zwierzęta i ptactwo :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Prawo prawem, a życie życiem. Reguły nie ma. Dostałam od św. Huberta dwa razy żółtą kartkę: raz na polowaniu zbiorowym, raz podczas indywidualnego wypadu na zdjęcia. Za pierwszym razem rykoszet zewnętrznej śruciny uderzył mnie w rękę (przypadek-wypadek, sytuacja nie do przewidzenia), za drugim pomyłka myśliwego - dostała brzoza stojąca 2-3 m za mną. O mało nie zemdlałam, a świst w lewym uchu dźwięczał mi długo. Wstałam, zaczęłam machać ręką, zdjęłam czapkę (niech widzi rudą czuprynę!). Pan wskoczył do auta i zwiał, a ja mam pamiątkę w postaci zdjęcia "postrzelonej" brzozy i oddalającego się samochodu (do dziś nie usłyszałam słowa przepraszam).

Te dwa wydarzenia nie odstraszyły mnie, nadal fotografuję polowania i przyrodę. A że ryzyko? No cóż, zawsze mówię, że górnik to jeszcze bardziej ryzykowny zawód.
Awatar użytkownika
rojber1410
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4091
Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
Lokalizacja: ADELNAU

Post autor: rojber1410 »

Tadziu łaź ile wlezie i "strzelaj" dalej fotki bo swietnie Ci to wychodzi :brawo: U nas w lesie też nie wszystkim myśliwym w smak ,że sie i we dnie i w nocy po lesie z lornetką kręcę,ale akurat mam to gdzieś z większością członków lokalnego koła żyje dobrze.Podobnie jak ty z Panem leśniczym i Panami z SL mam dobre relacje ,i to jest najważniejsze.Las jest tak samo nasz jak i myśliwych.To oni raczej mają uważać gdzie giwere kierują co by bezpiecznie było,ja tam prawie zawsze jadę sobie zerknąć w książkę polowań gdzie kto wpisany jest i raczej chocby z grzeczności tam się nie pcham,jednak kilkakrotnie wlazłem na myśliwego w miejscu gdzie go nie powinno być,i to przez takie sytuacje jesteśmy niemile widziani,wiadomo o co chodzi :wink: już takiemu strach kabana na boku podpier....a jak z tymi panami rozmawiać? normalnie,grzecznie ale stanowczo i nie dac się nastraszyć głupimi tekstami jak to słusznie ludvik zauważył "pomyłka"
Kuna leśna też dobrze radzi z tym światłem ,w nocy też raz po raz migam czerwonym światełkiem rowerowym,zwierzaki tego nie widzą a ludzie i owszem.
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105148
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Kasia pisze:A że ryzyko?
No jak do tej pory nie słyszałem o wypadku postrzelenia fotografa w lesie czy na polu przez myśliwego...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Beskidzianin
początkujący
początkujący
Posty: 200
Rejestracja: piątek 28 sty 2005, 00:00

Post autor: Beskidzianin »

"Jeżeli w matematycznym modelu możliwa jest dynamika bez czasu (w jego zwykłym sensie), to tym bardziej w teologii można sobie pozwolić na spekulacje dotyczące istnienia bezczasowego, które jednak nie jest bezruchem". Ks. prof. Michał Heller

„Matematyka to absolut, jedyny obszar działalności ludzkiej, który nie został dotknięty grzechem pierworodnym”. Ks. prof. Michał Heller
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

Ja powiem tak...to ze moge chodzic to ja wiem i nie mam zamiaru tego zmieniać. Mam swój rewir, po krótym chodze...i tylko po nim. W tym roku mialem 2 kontakty z mysliwymi - raz jak na borsuka czekalem - uznalem ze okej, nie mam ochoty sluchac strzalow - zniknalem w lesie - drugi raz jak we wrzesniu chcialem usiasc na ambonke - wlasnie slepy niemiec zblizal sie i jednak....odszedlem - prawo i nie ma co gadac :) Ale... poszedlem filmowac krajobrazy troche dalej :wink:

A jak mysliwy jechal na ambonke kiedy bylem poza zasiegiem strzalu - to moze 3-4 razy mialem tak...

i jakos problemow wielkich z nimi nie mam, ale chodzi o to - co moge powiedziec dla owych jakze madrych panow w czasie rozmowy 40 do 1 :lol: ?
Bo kazdy arg wydaje mi sie wyjatkowo glupi ;)

Swoje prawa bdb znam i nikt mnie nie ruszy - nie wchodze do stref ochronnych, w czasie zbiorowego mnie nie ma w lesie i git :roll:

Robert - no właśnie ja okazji poznac Panow z SL nie mialem ;/

ps. pamietam jak kiedys wracalem z terenu jak juz bylo ciemnawo, to na plecak zalozylem oczojebny ochraniacz p/deszczowy i bylo ok. i tez kiedys jak widzialem zasiedlona ambonke - mignalem pare razy swiatlem.
aka
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2023
Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
Lokalizacja: z daleka

Post autor: aka »

Typowe reprezentowanie filozofii TKM. Indywidualnie Tera Qrwa Jo !.
Czyli jak jestem w lesie to wszyscy maja spier...bo akurat zajmuje sie tym
co lubie i zaden ch....mi niech w droge nie wchodzi. Dotyczy obu stron.

Powinno byc coraz czestsze. Incydenty - ?. Niewykluczone. Aczkolwiek malo prawdopobne
Chyba zeby lornetkowcy/fotografy zaczeli przebrani na czworakach po scierniskach w nocy
latac. Ale normalnie to sie do czegos takiego nie strzela. Bo jakie to trofeum z takiego
malolata z aparatem ?. Wyjatki potwierdzaja regule. Tak ze nie mialbym obaw.

A powaznie to wiekszosc zainteresowanych potrafi koegzystowac. Choc nie wszyscy -
co widac tez tu po niektorych autorach.

Wystarczy sobie zadac pytanie - kto komu realnie bardziej przeszkadza ?
aka
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2023
Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
Lokalizacja: z daleka

Post autor: aka »

Kuna leśna też dobrze radzi z tym światłem ,w nocy też raz po raz migam czerwonym światełkiem rowerowym,zwierzaki tego nie widzą a ludzie i owszem.
PS - gdzie sie o tym naczytales ?
TB
leśniczy
leśniczy
Posty: 737
Rejestracja: wtorek 27 paź 2009, 17:27
Lokalizacja: Kętrzyn

Post autor: TB »

aka pisze:
Kuna leśna też dobrze radzi z tym światłem ,w nocy też raz po raz migam czerwonym światełkiem rowerowym,zwierzaki tego nie widzą a ludzie i owszem.
PS - gdzie sie o tym naczytales ?
Jako, że prawdopodobnie Kolega Robert nie ma ochoty na "rozmowe na wyjątkowo wysokim poziomie" odpowiem za niego.
Dzięki zastosowaniu diody mocy POWER LED RED XPG w czerwonym paśmie emitowanego światła uzyskano efekt jego "niewidzialności" dla zwierzyny .Jak stwierdzono, zwierzęta widzą obraz czarno-biały, dlatego światło emitowane przez tę latarkę ich nie płoszy.
Page II -> http://www.wabiki.net/waterproff.html

8)

Aka - nie wiem jak czesto bywasz w terenie, w jakich warunkach...ale ja w tym roku 2 razy musialem sie po polu czolgac isc na 4'raka aby dojsc do zwierza.

A powaznie to wiekszosc zainteresowanych potrafi koegzystowac. Choc nie wszyscy -
co widac tez tu po niektorych autorach.
A tak z ciekawości - kogo masz na myśli? Wybacz, ale to CI WIELCY PASJONACJI I MILOSNICY ZWIERZAT powinni uwazać w terenie, nie my ponieważ naciskając spust migawki nikogo nie zabijamy....chyba, ale się mogę mylić, w końcu co tam ja wiem :]

I Aka - mam prośbę - nie wyjeżdzaj ze argumentem na poziomie "to mysliwi dokarmiaja zwierzeta zimą" okej? Bo dobrze wiemy, że robią to dlatego bo muszą, inaczej część populacji by zgineła i owa konieczność selekcji była by już nie konieczna :]
Okej...czesc dokarmia z serca, ale to...tylko czesc.
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Mi się wydaje, że lasów i otwartych przestrzeni jest tak dużo, że wszyscy się pomieszczą. A tylko od ich kultury osobistej będzie zależało, czy będą sobie przeszkadzać czy nie.

Polecam dyskusję o orle na birdwatching.pl, był ten wątek też tam poruszony. http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/1 ... _Container
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
aka
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2023
Rejestracja: niedziela 21 mar 2010, 12:29
Lokalizacja: z daleka

Post autor: aka »

@TB
Cytat:
Dzięki zastosowaniu diody mocy POWER LED RED XPG w czerwonym paśmie emitowanego światła uzyskano efekt jego "niewidzialności" dla zwierzyny .Jak stwierdzono, zwierzęta widzą obraz czarno-biały, dlatego światło emitowane przez tę latarkę ich nie płoszy.


Page II -> http://www.wabiki.net/waterproff.html
Przy najblizszej okazji wyszukam pare filmikow gdzie widac reakcje lisa np.
na swiatlo w tym spektrum.

Troche uzywam kamery na podczerwien starszej generacji - tu na zdjeciach video widac
reakcje zwierzyny jak sie wlacza lampa. - podswietlenie to wlasnie takie czerwone swiatlo, o ktorym piszesz.

Zwierzeta - lisy (sarny mniej) reaguja nawet na podwietlany JR noktowizor.

Wyszedlbym z zalozenia, ze jesli taka "czarodziejska latarka" sluzy obserwatorowi
to jest widoczna - zauwazalna tez dla zwierzyny. Mozesz zreszta sam przeprowadzic
eksperyment - usiadz gdzies w nocy i oswietl ta latarka zwierzyne na necisku,
pod ambona albo zwyzka - z roznych odleglosci i sie sam przekonac o tej
skutecznosci czy wiarygodnosci reklamy....

Aka - nie wiem jak czesto bywasz w terenie, w jakich warunkach...ale ja w tym roku 2 razy musialem sie po polu czolgac isc na 4'raka aby dojsc do zwierza.
Jakiego ?

Bo ja niektore podchodze bez czolgania sie na odleglosc reki. Slimaki na przyklad.

A tak z ciekawości - kogo masz na myśli? Wybacz, ale to CI WIELCY PASJONACJI I MILOSNICY ZWIERZAT powinni uwazać w terenie, nie my ponieważ naciskając spust migawki nikogo nie zabijamy....chyba, ale się mogę mylić, w końcu co tam ja wiem

No widzisz . Tyle jestes w terenie i jeszcze nikt do Ciebie nie trafil. Albo Matka
Boska Czestochowska ma Cie w swojej opiece albo inni po prostu uwazaja.....
Nie wiem.

I Aka - mam prośbę - nie wyjeżdzaj ze argumentem na poziomie "to mysliwi dokarmiaja zwierzeta zimą" okej? Bo dobrze wiemy, że robią to dlatego bo muszą, inaczej część populacji by zgineła i owa konieczność selekcji była by już nie konieczna :]
Okej...czesc dokarmia z serca, ale to...tylko czesc.
A tu o co siem Tobie rozchodzi ?
U mnie fotografy same neciska obsluguja jak im sie sowie fotke chce zrobic.
Wlasnym materialem. A co ? Mam im niby jeszcze kukurydze prezentowac
jak z mojej ocieplanej ambony korzystaja ? Czy jak ?
ODPOWIEDZ