Typologia leśna i zamieranie drzew

Selekcja drzew, szkółki, odnowienia, zalesienia, pielęgnowanie, inne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Silver

Post autor: Silver »

Regina pisze:Gatunki runa podlegaja szybszej sukcesji niz gatunki rosnace w drzewostanie, stad moim zdaniem te problemy z ktorymi boryka sie lesnictwo. To sa przeciez podstawy typologii lesnej.
Tu zawadzamy o znacznie szerszy problem znów i mam dziwne przeczucie że ponownie z tego tematu wypączkuje kolejny przez adminów gdzieś przeniesiony. Otóż z typologią leśną jest mały problem bo zakłada ona pewna niezmienność czy raczej bardzo powolną ewolucję gleb leśnych. Drzewostan może nad nią być jaki tam sobie chce (czy raczej jaki człowiek wyhoduje) ale o siedlisku decyduje gleba. I wszystko byłoby OK gdyby nie niezaprzeczalny fakt że od lat zwiększa się nam w lasach udział siedlisk lepszych. Cuda...? Jak to możliwe skoro ewolucja gleb i ich przekształcanie trwają zwykle wieki? Sam widziałem w Rogowie bodajże siedliska oznaczone przed wojną jako Bśw (poparte zdjęciami i opisami ....no typowe bory świeże - fakt) a potem z każdym urządzaniem te "bory" podskakują oczko wyżej i są obecnie Lśw :) Dobre nie? Efekt jest taki że górne piętro tego drzewostanu składa się w 90% z sosny a drugie piętro jakby z innej bajki tworzą dęby, klony i co tam kto chce na leśnych siedliskach. Jak się stoi pod okapem takiego drzewostanu - typowe siedlisko leśne i rośliny wskaźnikowe i fauna pod okapem wątpliwości nie zostawia. Zastanawia natomiast górne piętro.... bo ładne, gonne i dobrze oczyszczone sosny na siedlisku lasu wyhodować niemal nie sposób. Musiały dorastać więc na siedlisku dla sosny optymalnym czyli uboższym. Ot zagadka... Skoro gleba się niemal nie zmienia podstawowym czynnikiem zmian musi być klimat czy raczej szeroko pojęte czynniki abiotyczne (niebagatelne a niedoceniane wydają mi się też opady pyłów przemysłowych wmywane z deszczem z atmosfery w glebę i w istotny sposób ją nawożace). Zagłębiłem się więc hobbystyczne głównie jako facet lubiący dla siebie pasjami zagadki rozwiązywać w poszukiwania w literaturze jak to "drzewiej" z tymi zmianami klimatu bywało i jak to wpływało na główne leśne zbiorowiska fitosocjologiczne na obecnym terenie Polski. Jak się tego dowiedzieć? Przypadkowo świetnym źródłem informacji okazały się tu opracowane przez paleobotaników analizy procentowe pyłków z pokładów torfowych z terenu całego kraju. Na podstawie procentowych udziałów pyłków w danej warstwie można bowiem dość precyzyjnie określić jakie gatunki i w jakim udziale w danym okresie w drzewostanach w okolicy dominowały. I okazało się że wobec małej zmienności gleb to klimat i jego fluktuacje mają podstawowe wręcz znaczenie dla tego co na tych glebach wyrośnie. Były okresy że wszędzie na naszych ziemiach królował świerk, królowała i sosna, były czasy powszechności brzozy ba nawet grab i buki a nawet osobno leszczyna (!) miały swoje pięć minut i niemal całą obecną Polskę szczelnie porastały. Każda taka epoka oznaczała zupełnie inny klimat w aktualnym okresie panujący. Zmiany owego klimatu musiały być wiec spore i spektakularne! To mnie trochę pokory do klimatu nauczyło i jego znaczenia doceniania bo czego to dowodzi? Otóż obecne założenia typologii leśnej tych zmian nie uwzględniają. Jej twórcom z początku XX wieku głównie wydawało się że skoro na takiej i takiej glebie występują takie to a takie rośliny wskaźnikowe to to jest takie to a takie ściśle określone siedlisko leśne i optymalne dla niego gatunki to ten i ten :) Tymczasem w ciągu 100 ponad lat ujawnił się pewien wyraźny "dryf klimatyczny" który te założenia sprzed lat trochę zdezaktualizował. Długofalowych zmian klimatu w założeniach leśnej typologii po prostu i zwyczajnie nie uwzględniono! A klimat się zmienia ostatnio i to dość szybko a przyroda sama do tego się dostosowuje i nie bardzo się przejmuje tym że na BMśw drzewostan powinien mieć taki to a taki skład gatunkowy. I na dziś więc przykładamy do badania i oznaczania naszych siedlisk leśnych "przyrządy i narzędzia badawcze" skalibrowane dla zupełnie innych i odmiennych realiów co daje nam w efekcie trochę niedokońca wiarygodne wyniki :) To tłumaczyło by ten niewytłumaczalny dla mnie inaczej "dryf" siedlisk leśnych. Tłumaczy to też wyraźne dziś ustępowanie pewnych słabiej do zmian klimatu przystosowanych gatunków jak (świerk czy jodła a za to widoczną ekspansje innych) i jeśli chcemy by nasze lasy były bardziej "odpowiednie" do zmieniającego się klimatu należałoby się tym chyba mocniej niż teraz zająć :) ......Pozdrowienia!!
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

To bardzo ciekawy problem. Osobiście wątpię jednak, żeby siedliska ewoluowały aż tak szybko, choć niewątpliwie się zmieniają. Może być również tak, że część siedlisk była zniekształcona lub zdegradowana, przez wypas, grabienie ściółki itp. W Rogowie, o ile pamiętam z ćwiczeń na studiach, gdzie się nie pokopało, to wychodziła gleba płowa, czyli na bór świeży nie bardzo pasuje.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Awatar użytkownika
Cephalanthera
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 326
Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
Lokalizacja: z lasu i gór

Post autor: Cephalanthera »

ten problem jest zauważany nie tylko przez leśników. Faktycznie, podczas przeprowadzanych prac glebowo-siedliskowych, okazuje się że dotychczasowe rozpoznanie siedlisk znacznie zaniżało ich żyzność o jedno, czasem o dwa oczka. Tam gdzie dawniej "na oko": oceniało się BMśw, po dokładnych badaniach jest co najmniej LMśw. Ja spojrzę na to jednak okiem fitosocjologa.
Obecnie naprawdę rzadko spotkamy w lesie fitocenozy "prawidłowo wykształcone" czyli takie które zgadzają nam się z "typowym" opisem jakiego zbiorowiska. Najczęściej są to zespoły leśne, przekształcone, również w wyniku tego, o czym pisał Brzost czyli wypasów, wygrabiania ścioły, preferencyjnego uzytkowania pewnych gatunków itp. Tak na pewno powstały (bądź co bądź dzis siedliska priorytetowe) bory chrobotkowe i swietliste dąbrowy. Tak prawdopodobnie powstały bory mieszane i lasy mieszane, co do których obecnie twierdzi się że ich po prostu nie ma. Tzn nie ma siedlisk które zwyliśmy określać jako lasy mieszane. Są to po prostu lasy..
Ostatnio brałem udział w sympozjum na temat zmian w zbiorowiska leśnych. Okazuje się, że na przestrzeni od 20 do 50 lat, zbiorowiska wykazuja ogromne zmiany. Ja akurat badałem bogate bory mieszane. obecnie są one na doskonałej drodze do stanie się grądem, mimo iż przed 50 laty opis zbiorowiska wykazywał ewidentny bór mieszany, a jest to ten sam drzewostan.
Czy jest to efekt zmian klimatycznych? być może, choć ja raczej upatrywał bym go w procesie "samoczynnej restytucji siedlisk" i sukcesji w kierunku grądów. To w dużym uproszeczeniu.
Oj. jak temat się rozwinie i bedzie więcej zaintersowanych to napisze jeszcze... :wink:
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Moze cos z tych rzeczy zawdzieczamy klimatowi, ociepleniu? Staje sie coraz mniej "kontynentalny", wiec lasy są mniej takie, jak w klimacie np. rosji. Ale ja jestem laikiem i moge tylko czytać :D
Awatar użytkownika
Cephalanthera
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 326
Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
Lokalizacja: z lasu i gór

Post autor: Cephalanthera »

zu pisze:Moze cos z tych rzeczy zawdzieczamy klimatowi, ociepleniu? Staje sie coraz mniej "kontynentalny", wiec lasy są mniej takie, jak w klimacie np. rosji. Ale ja jestem laikiem i moge tylko czytać
gdyby tak było zu, to lasy by nam się "przemieniały" w odwrotnym kierunku czyli ku ubogim lasom sosnowym... A jest wręcz przeciwnie..
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

gdyby tak było zu, to lasy by nam się "przemieniały" w odwrotnym kierunku czyli ku ubogim lasom sosnowym... A jest wręcz przeciwnie..
Hm, ale np. w tajdze, gdzie klimat jest zimnejszy, rosną lasy iglaste, a im cieplej, tym bardziej zwieksza sie udzial drzew lisciastych :D Tak rozumowałam :)
czeremcha
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 8810
Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: czeremcha »

Cephalanthera pisze:"samoczynnej restytucji siedlisk" i sukcesji w kierunku grądów. To w dużym uproszeczeniu.
A moze mieć to związek ze zwiększającą się ilścią próchnicy w lesie ?? Z większą ilością rozkładających sie liści a w związku z tym wiecej składników mineralnych w glebie ??
Pozdrawiam cieplutko, czeremcha

Lasy zaspane i bliskie codziennym naszym hałasom obiecują wilgotną ciszę WIERZĘ LASOM - M. Sewen, A. Kreczmar

"ty nie idziesz sama
chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa..."
Silver

Post autor: Silver »

hm... ciekawa dyskusja się wywiązała... mam parę koncepcji i tez polemicznych do niej ale nie mam dziś czasu (ale za to mam już promile we krwi i wesołą kompanię wokół ;) ) by sobotnia noc na "eseje" hobbystyczne marnować :) ale ma odpowiedz jest nieuchronna :) Pozdrawiam!!

[ Dodano: 2006-04-02, 11:07 ]
Brzost pisze:Osobiście wątpię jednak, żeby siedliska ewoluowały aż tak szybko, choć niewątpliwie się zmieniają
.......oczywiście że się nie zmieniają!! Gleba pozostaje bez zmian natomiast zmienia się klimat co determinuje występowanie w innych warunkach innych niż dotychczas gatunków runa leśnego w zmienionych warunkach.
Brzost pisze:Może być również tak, że część siedlisk była zniekształcona lub zdegradowana, przez wypas, grabienie ściółki itp.
Owszem to istotny czynnik i w wielu przypadkach tak właśnie siedliska pozbawione owego zgubnego "ogołacania" się regenerują ale w wielu lasach prywatnych przed wojna i wcześniej takie działania były zabronione i surowo pilnowane a one też się przekształcają. To chyba szerszy problem bo ciężko założyć że w całym kraju każdy kawałek lasu służył wypasowi i grabieniu ściółki.. to po prostu niemożliwe
Brzost pisze:W Rogowie, o ile pamiętam z ćwiczeń na studiach, gdzie się nie pokopało, to wychodziła gleba płowa, czyli na bór świeży nie bardzo pasuje.
E no chłopie spójrz na to szerzej.... a jeżeli to jest tak że na owej glebie płowej w takich warunkach klimatycznych jakie wtedy panowały wykształcały się fitocenozy typowe dla Bśw i dopiero teraz po ewidentnej zmianie klimatu na tej samej glebie płowej fitocenozy ewoluują powoli w kierunku Lśw? Podobnie jak typowy fitosocjolog w swych założeniach w ogóle nie uwzględniasz klimatu! Czy na tych samych glebach płowych w tundrze też uparcie szukać będziesz Lśw? Zgodzisz się chyba że gleba w dużej mierze pozostaje niezmienna ale klimat nad nią (i są na to twarde dowody) nieustannie się zmienia.
Cephalanthera pisze:Ja akurat badałem bogate bory mieszane. obecnie są one na doskonałej drodze do stanie się grądem, mimo iż przed 50 laty opis zbiorowiska wykazywał ewidentny bór mieszany, a jest to ten sam drzewostan.
I o tym właśnie mówię. Jedyne co się istotnie w ciągu tych 50lat zmieniło to nie gleba a klimat. Wychodzi wiec na to że coś takiego jak klimaks nie istnieje bo to jest jak z ową matematyczną nieskończonością do której można jedynie wciąż dążyć z dowolnym ciągiem liczb ale która zawsze jest gdzieś dalej. Prawidłowa i ponadczasowa typologia leśna wymaga więc gruntownego przeorientowania tak by uwzględniała również klimat. Prawidłowo opisane siedlisko leśne powinno oprócz szczegółowego opisu gleby i równie szczegółowego opisu botanicznego zawierać też równie szczegółowo opisane brzegowe warunki pewnych najważniejszych parametrów opisujących klimat nad owym siedliskiem. I od razu sugerować że jeśli klimat zmieni się w kierunku takim to a takim to w tych warunkach glebowych wykształcą się takie to a takie fitocenozy a jak w innym kierunku to zaczną się tu wykształcając zupełnie inne dajmy na to takie to a takie :) I to dopiero byłby pełny i ponadczasowy rys typologii leśnej przydatny i za sto lat :) Naukowcy do roboty więc ;)
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

silver30+ pisze:[ Dodano: 2006-04-02, 11:07 ]
Brzost pisze:Osobiście wątpię jednak, żeby siedliska ewoluowały aż tak szybko, choć niewątpliwie się zmieniają
.......oczywiście że się nie zmieniają!! Gleba pozostaje bez zmian natomiast zmienia się klimat co determinuje występowanie w innych warunkach innych niż dotychczas gatunków runa leśnego w zmienionych warunkach.
Siedlisko to gleba+klimat, natomiast faktem jest, że u nas, między leśnikami to się czasem upraszcza
Silver

Post autor: Silver »

Brzost pisze:Siedlisko to gleba+klimat
Brzost..... to dopiero "polemika" ;) akurat od Ciebie oczekiwałbym znacznie więcej bo z tak "skondensowanym" Twym stanowiskiem dyskutować nie sposób po prostu :)
Brzost pisze:między leśnikami to się czasem upraszcza
....czasem? To weź do ręki dowolny podręcznik czy kompendium jakieś dotyczące typologi leśnej i porównaj sobie ile miejsca poświęcono tam kwestii zmienności klimatu a ile glebie czy faunie a sam dojdziesz do wniosku że wogóle w zasadzie w praktyce lesnej nie bierze się tego pod uwagę ;)
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

silver30+ pisze:
Brzost pisze:Siedlisko to gleba+klimat
Brzost..... to dopiero "polemika" ;) akurat od Ciebie oczekiwałbym znacznie więcej bo z tak "skondensowanym" Twym stanowiskiem dyskutować nie sposób po prostu :)

To weź do ręki dowolny podręcznik czy kompendium jakieś dotyczące typologi leśnej i porównaj sobie ile miejsca poświęcono tam kwestii zmienności klimatu a ile glebie czy faunie a sam dojdziesz do wniosku że wogóle w zasadzie w praktyce lesnej nie bierze się tego pod uwagę ;)
To nie była polemika, tylko przypomnienie faktów :-) Ale to prawda, że o klimacie się mało mówi, bo to temat bardzo niepewny. Widziałem wiele prognoz rozwoju szaty roślinnej przy różnych scenariuszach klimatycznych i bardzo się różniły między sobą. Chyba, że przyjmiemy "jedynie słuszną" wersję, lansowaną przez IPCC. Nie dziwię się, że nikt tego nie wykłada studentom (chyba? dawno nie byłem studentem :-).
Awatar użytkownika
Patrycja_23
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 402
Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23

Post autor: Patrycja_23 »

Tak sobie czytałam te wasze wypowiedzi...hmmm...zastanawiające jest to wszystko...Mam swoje zdanie na ten temat: osobiście uważam, że nie należy traktować fitosocjologicznej oceny siedlisk jako jakiegokolwiek wzorca, a raczej jako ocenę pomocniczą (bez obrazy dla fitosocjologów).Rosliny mają za małe wymagania ekologiczne, a poza tym co z terenami zadrzewionymi sztucznie, co z terenami niezalesionymi? Ocena siedliska, to przede wszystkim ocena typologiczna ( ekologiczna ), uzupełniana przez ocene fitosocjologiczna:) i opiera sie głownie na produkcyjności d-anu, wyrażanej bonitacja wzrostową jak i jeszcze kilkoma parametrami, noi oczywiście gleba. Poza tym to właśnie próchnica, podtyp, typ gleby i jej właściwości fizyczne i chemiczne są zmienne w glebie. Nie zmienna jest skała macierzysta z jakiej ta gleba powstała... Osobiście uważam, że w przypadku, który opisywał silver30+, bardzo mozliwe jest iż na przełomie lat doszło do zmian podtypu gleby, a przy tym wpływ ciągle zmieniającego sie klimatu i.... o mosz...pikny Lśw :) To wspaniałe uczucie patrzeć na takie zmiany.... DARZ BÓR :)
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...

I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam

A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Silver

Post autor: Silver »

Patrycja_23 pisze:Mam swoje zdanie na ten temat: osobiście uważam, że nie należy traktować fitosocjologicznej oceny siedlisk jako jakiegokolwiek wzorca, a raczej jako ocenę pomocniczą
No wiesz Patti BUL kreśląc mapy glebowo-siedliskowe na czymś oprzeć sie musi :) Raczej popracowałbym nad poprawianiem wzorca niż traktowałbym go jakoś "pomocniczo" :)
Patrycja_23 pisze:Osobiście uważam, że w przypadku, który opisywał silver30+, bardzo mozliwe jest iż na przełomie lat doszło do zmian podtypu gleby
To trwa setki lat jednak... :) Jedynym więc dającym łatwo się wyodrębnić czynnikiem jest klimat a dokładniej jego zmiany
Patrycja_23 pisze:To wspaniałe uczucie patrzeć na takie zmiany
Jak brzmi to chińskie przekleństwo? Obyś żył w ciekawych czasach? :) A tak na marginesie to witam tu "serdelecznie" i dzieki za "uruchomienie" tak starego tematu bo sam z zaciekawieniem przeczytałem co też ja tam tak dawno temu akurat o tym wydumałem ;)
Awatar użytkownika
Raj
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1097
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 19:11

Post autor: Raj »

A od kiedy to zjawisko jest obserwowane na szerszą skalę? dodam, że Nostradamus przepowiedział, że od 1970 r w Europie będą anomalie pogodowe.( i co, są? :P ) A klimat moim okiem zmienia pory roku wzgledem kalendarza, i jak mówicie, staje sie bardziej niekontynentalny, mniej stały. Bo kto widział, żeby o tej porze wiało z NW lub NE i to tak długo. A dokładnie jakich zamierających drzew to dotyczy? u mnie jesiony w wieku 10-30 lat zamierają, starsze nie. Na tym siedlisku zaobserwowałem podtopienie przez jakieś 2 lata,(spowodowane mniejszym poborem przez fabryki) a później stałe obniżenie poziomu wody. Dodam, że jakieś 12 lat temu obniżono (zlikwidowano) emisje pyłów z cementowni Chełm. Czy to ma jakiś związek z powyższym?
Awatar użytkownika
Patrycja_23
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 402
Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23

Post autor: Patrycja_23 »

Eh...dzięki za cenne uwagi.... :)
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...

I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam

A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Awatar użytkownika
formicarufa
leśniczy
leśniczy
Posty: 919
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
Lokalizacja: Z drogi.........

Post autor: formicarufa »

Cephalanthera pisze:ten problem jest zauważany nie tylko przez leśników. Faktycznie, podczas przeprowadzanych prac glebowo-siedliskowych, okazuje się że dotychczasowe rozpoznanie siedlisk znacznie zaniżało ich żyzność o jedno, czasem o dwa oczka. Tam gdzie dawniej "na oko": oceniało się BMśw, po dokładnych badaniach jest co najmniej LMśw. Ja spojrzę na to jednak okiem fitosocjologa.
Obecnie naprawdę rzadko spotkamy w lesie fitocenozy "prawidłowo wykształcone" czyli takie które zgadzają nam się z "typowym" opisem jakiego zbiorowiska. Najczęściej są to zespoły leśne, przekształcone, również w wyniku tego, o czym pisał Brzost czyli wypasów, wygrabiania ścioły, preferencyjnego uzytkowania pewnych gatunków itp. Tak na pewno powstały (bądź co bądź dzis siedliska priorytetowe) bory chrobotkowe i swietliste dąbrowy. Tak prawdopodobnie powstały bory mieszane i lasy mieszane, co do których obecnie twierdzi się że ich po prostu nie ma. Tzn nie ma siedlisk które zwyliśmy określać jako lasy mieszane. Są to po prostu lasy..
Ostatnio brałem udział w sympozjum na temat zmian w zbiorowiska leśnych. Okazuje się, że na przestrzeni od 20 do 50 lat, zbiorowiska wykazuja ogromne zmiany. Ja akurat badałem bogate bory mieszane. obecnie są one na doskonałej drodze do stanie się grądem, mimo iż przed 50 laty opis zbiorowiska wykazywał ewidentny bór mieszany, a jest to ten sam drzewostan.

piszesz 20-50 lat, jest na sggw niejaki dr brzeziecki, napisał kapitalny artykuł w tym temacie na stronach lasu polskiego ( nie pamietam który nr ale to z zeszłego roku), w swoich opracowaniach mówi nawet o tym, że okres 30 lat jest wystarczający aby zaszły zmiany w glebie, co do wartości siedliska, co do jego produkcyjności


Czy jest to efekt zmian klimatycznych? być może, choć ja raczej upatrywał bym go w procesie "samoczynnej restytucji siedlisk" i sukcesji w kierunku grądów. To w dużym uproszeczeniu.
Oj. jak temat się rozwinie i bedzie więcej zaintersowanych to napisze jeszcze... :wink:


[ Dodano: 2006-06-12, 20:21 ]
piszesz 20-50 lat, jest na sggw niejaki dr brzeziecki, napisał kapitalny artykuł w tym temacie na stronach lasu polskiego ( nie pamietam który nr ale to z zeszłego roku), w swoich opracowaniach mówi nawet o tym, że okres 30 lat jest wystarczający aby zaszły zmiany w glebie, co do wartości siedliska, co do jego produkcyjności


ps wczesniej jakoś nierówno napisałem między wierszami sorki
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

formicarufa pisze:
Cephalanthera pisze:piszesz 20-50 lat, jest na sggw niejaki dr brzeziecki, [ Dodano: 2006-06-12, 20:21 ]
piszesz 20-50 lat, jest na sggw niejaki dr brzeziecki, napisał kapitalny artykuł w tym temacie na stronach lasu polskiego
Już chyba nawet nie dr a prof.
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

silver30+ pisze:Tymczasem w ciągu 100 ponad lat ujawnił się pewien wyraźny "dryf klimatyczny" który te założenia sprzed lat trochę zdezaktualizował
100 lat to bardzo króko - skoro wiemy, że we wczesnym średniowieczu mieliśmy małą epokę lodową, która trwała około 500 lat. To "polepszanie sie gleb" jest wg mnie wypadkową z jednej strony kumulacji substancji organicznych w glebie, zmian mikroklimatycznych w jakichś cyklach średnio i krótkoterminowych oraz zmian wywołąnych emisjami związanymi z rozwojem cywilizacji, a co równie istotne rozwojem naszej wiedzy i doskonalenia narządzi. Nie zapominajmy, że rpces odlesiania naszej części Europy trwa dobrze ponad 1000 lat, a jakieś 250-300 lat rozpoczęło się zalesianie, któe przybrało bardzo intensywną postać w XX wieku - wówczas dopracowywać zaczęliśmy klasyfikację i tak już nam zostało - stale dopracowujemy, a zmiany w środowisku są coraz szybsze, a i reakcje na nie ze strony świata żywego przyspieszają. Podałem pewien przykład - uproszczony - w temacie o roślinach wskaźnikowych. Nie będę więc powtarzał
Awatar użytkownika
Cephalanthera
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 326
Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
Lokalizacja: z lasu i gór

Post autor: Cephalanthera »

formicarufa pisze:piszesz 20-50 lat, jest na sggw niejaki dr brzeziecki, napisał kapitalny artykuł w tym temacie na stronach lasu polskiego ( nie pamietam który nr ale to z zeszłego roku), w swoich opracowaniach mówi nawet o tym, że okres 30 lat jest wystarczający aby zaszły zmiany w glebie, co do wartości siedliska, co do jego produkcyjności
No własnie 30 lat pasuje do mojego przedziału 20-50...
Zmiany w siedliskach są ewidentne. Zmiany w zbiorowiskach leśnych jeszcze bardziej.
ODPOWIEDZ