W Polsce nadal brakuje drewna
Moderator: Moderatorzy
W Polsce nadal brakuje drewna
"Ścinać więcej lasów czy nie? Przedsiębiorcy mówią ścinać to zatrudnimy więcej ludzi i zainwestujemy sporo pieniędzy. Lasy Państwowe mówią twardo nie. Ceny drewna idą zaś w górę. Jeśli Lasy Państwowe nie zwiększą nam limitów na drewno, nie wybudujemy w Polsce fabryki za 100 mln euro - ostrzega Paweł Wyrzykowski, prezes spółki Pfleiderer Grajewo, giganta na rynku płyt wiórowych...."
http://www.lasypolskie.pl/modules.php?n ... le&sid=462
http://www.lasypolskie.pl/modules.php?n ... le&sid=462
To nie takie proste, na Saharze nie znajdą pracowników, którym się mało płaci a pracują 12-15 godzin dziennie, a to już w Polsce plaga.
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1101
- Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
- Lokalizacja: tdyery
- salamandra
- podleśniczy
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek 02 cze 2005, 00:00
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1101
- Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
- Lokalizacja: tdyery
"Drewna w Polsce jest za mało, mimo że przez ostatnich 10 lat Lasy Państwowe zwiększyły jego produkcję blisko o 70 procent, a do 2020 roku ma wzrosnąć jeszcze o 17 procent. Przedstawiciele spółek wykorzystujących drewno do produkcji są zdania, że Lasy Państwowe zbyt ostrożnie planują pozyskiwanie surowca.
Tym samym firmy meblarskie czy producenci papieru ponoszą dodatkowe koszty związane m.in. z importem. Menedżerowie Lasów Państwowych twierdzą jednak, że to oni mają rację. Wiedzą o potrzebach rynku, dobrej koniunkturze, ale starają się wytłumaczyć zainteresowanym, że rynek nie może wymuszać nadmiernej eksploatacji środowiska"
W kółko słyszę że drewna dla przemysłu brakuje w tym kraju. No brakuje, ale w jakiejś części jest to wynik nieprzemyslanej polityki LP. Ile Lasy wycinają co roku drewna? Mniejsza o konkretne liczby ważne jest że jest to cyfra bardzo mało zmienna co i z tego co wiem to co roku nawet lekko rośnie. LP mają swoje plany i za specjalnie na koniunkturę gospodarczą się nie ogladają ba nawet nie starają się przyszłej koniunktury przewidzieć. Po co? Cieszą się nawet jak dzieci że: "to dobrze że brakuje bo sprzedamy wszystko co wytniemy". Gospodarka zaś to "gna" jak zwariowana (i potrzebuje ogromnych ilości drewna) to zwalnia i wtedy nie wiadomo co z nadmiarem zrobić i za psi grosz i za pocałowaniem w rękę do Austrii np. się je wysyła. Nie można by tego zmienić? Już od następnego roku gospodarka zwolni i (oby tylko zwolniła a nie całkiem stanęła) wiec popyt na drewno spadnie. Ktoś z leśników powie że tniemy tyle co trzeba i tam gdzie trzeba. Owszem to ważne ale terminowe wykonanie zabiegów jest niezbędne w CP i TW bo juz TP rok czy dwa może postać. Proponuję więc po prostu "uelastycznić" plan pozyskania drewna. Jest popyt w tym roku? To wyciąć ciut więcej ale głośno mówiąc że przyjdzie moment że wytniemy w jakimś momencie mniej by się to w planach pozyskania zamknęło. Oczywiście wymagałoby to mądrego gospodarowania wypracowanymi w "tłustych latach" nadwyżkami finansowymi tak by stworzyć w tych latach rezerwę na lata gorsze a nie by to "rozwalić" do ostatniego grosza na cele może i szczytne ale nie najważniejsze. Ja wiem...... tak sobie do przysłowiowego zegara gadam bo z tych "co coś mogą" nikt tego nie wysłucha
Tym samym firmy meblarskie czy producenci papieru ponoszą dodatkowe koszty związane m.in. z importem. Menedżerowie Lasów Państwowych twierdzą jednak, że to oni mają rację. Wiedzą o potrzebach rynku, dobrej koniunkturze, ale starają się wytłumaczyć zainteresowanym, że rynek nie może wymuszać nadmiernej eksploatacji środowiska"
W kółko słyszę że drewna dla przemysłu brakuje w tym kraju. No brakuje, ale w jakiejś części jest to wynik nieprzemyslanej polityki LP. Ile Lasy wycinają co roku drewna? Mniejsza o konkretne liczby ważne jest że jest to cyfra bardzo mało zmienna co i z tego co wiem to co roku nawet lekko rośnie. LP mają swoje plany i za specjalnie na koniunkturę gospodarczą się nie ogladają ba nawet nie starają się przyszłej koniunktury przewidzieć. Po co? Cieszą się nawet jak dzieci że: "to dobrze że brakuje bo sprzedamy wszystko co wytniemy". Gospodarka zaś to "gna" jak zwariowana (i potrzebuje ogromnych ilości drewna) to zwalnia i wtedy nie wiadomo co z nadmiarem zrobić i za psi grosz i za pocałowaniem w rękę do Austrii np. się je wysyła. Nie można by tego zmienić? Już od następnego roku gospodarka zwolni i (oby tylko zwolniła a nie całkiem stanęła) wiec popyt na drewno spadnie. Ktoś z leśników powie że tniemy tyle co trzeba i tam gdzie trzeba. Owszem to ważne ale terminowe wykonanie zabiegów jest niezbędne w CP i TW bo juz TP rok czy dwa może postać. Proponuję więc po prostu "uelastycznić" plan pozyskania drewna. Jest popyt w tym roku? To wyciąć ciut więcej ale głośno mówiąc że przyjdzie moment że wytniemy w jakimś momencie mniej by się to w planach pozyskania zamknęło. Oczywiście wymagałoby to mądrego gospodarowania wypracowanymi w "tłustych latach" nadwyżkami finansowymi tak by stworzyć w tych latach rezerwę na lata gorsze a nie by to "rozwalić" do ostatniego grosza na cele może i szczytne ale nie najważniejsze. Ja wiem...... tak sobie do przysłowiowego zegara gadam bo z tych "co coś mogą" nikt tego nie wysłucha
Cholera i w tym sęk właśnie w "polityce drzewnej" LP. Zdaje się że pozornie 17 lat juz gospodarkę rynkową mamy ale nic a nic w wielu co ważniejszych głowach leśnych się nie zmieniło. Wskaźniki, plany, zestawienia i tabelki jako sposób na ocenę jakości zarządzania zamiast twardego rachunku ekonomicznego i długofalowego planowania. No ale jak może być inaczej skoro nikt w LP nie wie mimo rozbudowanego silnie aparatu księgowego (a jak wie to nie mówi bo nienajlepiej by to o jakości zarzadzania świadczyło ) jakie tam są podstawowe wskaźniki ekonomiczne? Ile kosztuje średnio w skali kraju pozyskanie metra drewna? Gdzie i do jakich sortymentów lasy dokładają? Niepojęte bo choć to cyfra podstawowa w analizach ekonomicznych to nie dowiecie się tego nigdzie! Nie sposób bowiem prawidłowo oszacować całościowych kosztów pozyskania ponoszonych przez LP bo po tylu "kątach" w księgowości są rozrzucone że nikt nie wie które to tak dokładnie Niewiarygodne nie? Ja to nawet mam nieodparte przeczucie że taka "polityka ściemniająca" to świadoma jest by "tropy zbyt dociekliwych mylić" i by nikt jak ten p. Bobiec np. nie mógł twardym rachunkiem ekonomicznym wykazać skali rozrzutności w LP. I wcale nie mówię żeby zaraz na zabiegach w lesie oszczędzać. Mówię tylko o samej polityce pozyskania drewna w ramach obowiązującego etatu. I wskazuję na to że nawet to co teraz jest pozyskiwane można inaczej i mądrzej w czasie rozkładać. Drewna nadal brakować będzie ale nie tak dotkliwie jak teraz bo jednak fluktuacje pozyskania skorelowane mocno z aktualną koniunkturą to złagodzą i zamortyzują w sporej części. Poza tym przemysł drzewny tak wrogi jak teraz wobec LP nie będzie, bo ta wrogość na dłuższą metę to zwyczajnie integralności LP zagraża Już dziś gdyby nie silny monopol LP na rynku dostawców drewna w Polsce to przy takim "zarządzaniu" jakie tam jest obecne diabli by to wszystko dawno wzięli bo nie wyobrażam sobie np. konkurowania na rynku "jak równy z równym" pomiędzy obecnymi LP a jakimiś innymi lasami dajmy na to prywatnymi. Za bardzo ostatni mecz Polska-Ekwador by to chyba przypominało. Szybcy i zwinni przeciwko ociężałym i wolno na wszystko reagującym Panowie generałowie jak sami nie potraficie (no niestety studia leśne za wiele dobrego zarządzania strategicznego nie nauczą bo nie o to tam jednak chodzi) to poproście fachowców od zarządzania, oni to zrobią. Naprawdę nie brakuje ich w tym kraju. Powiem nawet że marzy mi się na stanowisku Waszego dyrektora ktoś z polskiego top management'u by inaczej na to wszystko spojrzeć, by tchnąć w tę skostniałą perelowską niemal strukturę trochę życia, świeżości a nie kolejny leśnik który hasło "reformy" rozumie tylko jako zmiany kadrowe lub dalsze podnoszenie cen surowca "bo sie nam budżet LP nie domyka" Ech pomarzyć dobra rzeczmarian pisze:Nie wiadomo jak rynkowe podejście do sprzedaży drewna zostanie potraktowane w czasie weryfikacji wyniku finansowego. Czy sprzedaż ponad średnioroczne planowane pozyskanie i po cenach wyższych niż zakładane w planie zostanie zweryfikowane pozytywnie?
Studia lesne to w dzisiejszych czasach są wystarczające aby stanowisko leśniczego objąć.Nadleśniczy powinien mieć już MBA natomiast na szczeblu RDLP i GDLP powinni być menagerowie z prawdziwego zdarzenia a leśnicy jako ciało doradcze wystepować.Obecny system zarządzania sprawdzać mógł się w tamtym systemie gospodarczym, do obecnego zupełnie nie przystaje jednak.silver30+ pisze:(no niestety studia leśne za wiele dobrego zarządzania strategicznego nie nauczą bo nie o to tam jednak chodzi)
silver30+ pisze:mecz Polska-Ekwador by to chyba przypominało.[/quote
Nawet gdyby połowe przeciwników zniesiono z boiska za czerwone kartki.
Zdaje się oczywiste to jest nie? A potem zdziwienie że kiepsko wyedukowani nasi "menagierowie" leśni tymi LP kiepsko zarzadzają................a jak to robić dobrze mają i na światowym że tak powiem poziomie jak się tego zwyczajnie nie umie? Ilu ludzi w LP ma MBA i to na jakiejś lepszej uczelni ekonomicznej zrobione a nie gdzieś tam z Wyższej Szkoły "Byznesu" z Pułtuska czy Konina? I nic im nie ujmując to nie najlepsi wykładowcy tam wykładają. Może w XXII wieku nasze prawnunki ujrzą tam fachowców z prawdziwego zdażenia bo nam to "nie grozi" chyba i kolejne leśne ekipy tylko mnie w tym utwierdzajągeneral pisze:Studia lesne to w dzisiejszych czasach są wystarczające aby stanowisko leśniczego objąć.Nadleśniczy powinien mieć już MBA natomiast na szczeblu RDLP i GDLP powinni być menagerowie z prawdziwego zdarzenia a leśnicy jako ciało doradcze wystepować
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
juz nieraz pisalem w innych tematach- jak przewiduje polska izba przemyslu drzewnego- do 2010 bydzie brakowac drewna na rynku, potem zacznie sie nadwyzka, i zbiegnie to sie jednoczesnie z powolnym coraz szerzej wystepujacym zjawiskiem braku ludzi do pracu w lesie, a jesli wezmie sie dodatkowo pod uwage ze uklad klas wieku naszych drzewostanow jest niewlasciey-(za duzo jest 4 i starszych klas wieku) to jestem ciekaw co wtedy wymyslą panowie z warszawki.
a to co pisze silver o braku zetelnych informacji to i nie wiadomo jakim rozpisywaniu uytkowanie,...toz to nasza lesna KREATYWNA KSIĘGOWOŚĆ w wersji LP
a to co pisze silver o braku zetelnych informacji to i nie wiadomo jakim rozpisywaniu uytkowanie,...toz to nasza lesna KREATYWNA KSIĘGOWOŚĆ w wersji LP