Długości WA0, WB0 igl., a transport drewna dłużycowego.

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
mir
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 29 lis 2005, 00:01

Długości WA0, WB0 igl., a transport drewna dłużycowego.

Post autor: mir »

Co jakiś czas pojawia się dyskusja na temat kto ma wykonać przezynkę drewna WA0 i WB0 igl do długości transportowych. Sytuacja prawna jest raczej jasna. Za załadunek i transport odpowiedzialny jest dyspozytor i przewoźnik. Mnie bardziej interesuje rzeczywiste praktyki stosowane wróżnych nadleśnictwach. Czy przeżynki dokonuje przewożnik, czy odbiorca, czy nadleśnictwo. Na jakich zasadach i na jakim etapie jest to wykonywane. Czy to prawda że niektóre n-ctwa manipulując WA i WB igl. ograniczają długość dłużycy do długości transportowych. Prosze o szczere wypowiedzi.
Awatar użytkownika
Szarlej
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2120
Rejestracja: piątek 26 lis 2004, 00:00

Post autor: Szarlej »

Widzisz ile szczerych odpowiedzi?
Silver

Post autor: Silver »

z prawnego punktu widzenia sprawa jest prosta. Lp przygotowują drewno w lesie wg swoich norm i jesli odbiorca chce by było pociete ono na jakieś konkretne wymiary powinien za to dopłacić. Ale jak to w zyciu zawsze jest jakieś "ale" ;) Otóż normy zakładają pewną elastyczność w podejściu do wymiarów i zawsze jest tam taka klauzula że "po uzgodnieniu z odbiorcą dopuszcza sie inne wymiary" Dla małego odbiorcy sensu taka zabawa nie ma za grosz bo drewno potnie mu się przed sprzedażą na specyficzne czasem wymiary a on potem po nie się nie zgłosi i problem bedzie ale dla wielkich odbiorców to czemu nie ale już przy negocjowaniu ceny drewna powinno się koszt takiej dodatkowej "usługi" wkalkulować w koszty a nie tak bezkrytycznie na ZULi ten obowiazek przerzucać nic im za to nie dopłacając do pozyskania. Tymczasem dzieje się tak nieczesto i sam nie wiem czy z niewiedzy czy raczej usłużności wobec wielkich odbiorców. Ot i tyle Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
kater
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4494
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 16:54

Post autor: kater »

Drewno WA i WB wyrabiamy i manipulujemy w maksymalnych długościach... sprawa przeżynki to już sprawa odbiorcy i przewoźnika, a zwłaszcza przewożnika, zależy jakim samochodem po drewno przyjedzie... wychodzi na to, że to nie nasza broszka... :wink:
Silver

Post autor: Silver »

kater pisze:wychodzi na to, że to nie nasza broszka
..i tak właśnie z tego co się orientuję w wiekszości kraju sprawa wyglada :) Manipulowanie dłużycy "pod odbiorcę" może być korupcjogenne. W LP jeśli chodzi o dłużycę iglastą wciąż chyba obowiazują (poprawcie mnie jak coś się zmieniło) normy dłużycowe gdzie sztukę klasyfikuje się jakościowo się na podstawie jedynie pierwszych 4 mb. W dłużycy liściastej już nawet za moich czasów obowiazywały sprawiedliwsze dla odbiorców normy kłodowe. Tak więc przecięta na dajmy na to 10m sztuka iglasta może być z powodzeniem traktowana jako oddzielna dłużyca a mniej wartościowy czub od niej pójdzie do kogo innego :) Łatwo więc przygotować dla kogoś pod płaszczykiem "wymiarowania pod odbiorcę" towar specjalny za co on się potem specjalnie przygotowującemu odwdzięczy ;) Walka z korupcją (tak szumnie przez Matysiaka zapowiadana) znacznie lepiej się udaje gdy odcina się możliwości jej uprawiania niż wtedy gdy się ją przy pomocy metod sledczych tropiąc czy organizując prowokacje chore jakieś organizuje. Ale by o tym wiedzieć wymagałbym od każdego przyszłego leśnego generała przed przyjęciem na każde eksponowane stanowisko w LP stażu na stanowisku leśniczego i to minimum trzy lata :) Tylko tam zawodu w pełni nauczyć się można i go zrozumieć. Inaczej jesteście jedynie wysoko utytułowną bandą gryzipórków bez pojęcia o realnych na dole w lesie problemach i choćby te "magiczne" wyliczenie teoretycznego czasu pracy leśniczego wciaż na nowo tego dowodzi :)
Awatar użytkownika
kater
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4494
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 16:54

Post autor: kater »

silver30+ pisze:W LP jeśli chodzi o dłużycę iglastą wciąż chyba obowiazują (poprawcie mnie jak coś się zmieniło) normy dłużycowe gdzie sztukę klasyfikuje się jakościowo się na podstawie jedynie pierwszych 4 mb. W dłużycy liściastej już nawet za moich czasów obowiazywały sprawiedliwsze dla odbiorców normy kłodowe.
... co do norm na dłużycę iglastą nic się nie zmieniło - klasę jakości wyznacza się na podstawie 4 m od odziomka...dlatego wyrabiamy dłużycę maksymalnie...co do drewna liściastego to obowiązuje podział sekcyjny, na jednej dłużycy może wystąpić kilka klas jakości... oczywiście pociąga to za sobą manipulację pod odbiorcę, jak się ze sobą dogadają i nie kończy to się na uścisku dłoni... :wink:
Awatar użytkownika
mir
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 29 lis 2005, 00:01

Post autor: mir »

Ni będę odnosił się do wypwiedzi kolegów bo wszystkie są w znacznej części prawdziwe. Drewno jest wyrabiane w dł. silver moim zdaniem również wszelkie próby innego manipulowania (przy zachopwaniu ceny) niesie za sobą duże prawdopodobieństwo jakiegoś matactwa lub korupcji. Są jednak pewne kwestie, które budzą moją wątpliwość. Odbiorca zaopatrujący się drewno na podstawie umowy fizycznie je kupuje dopiero w momencie załądunku. Kto zatem jest spedytorem odpowiedzialnym za załadunek?. Słyszałem że jeżelki pojazd jaki przyjechał po ładunek nie jest przystosowany do jego przewozu (wmyśl przepisów drogowych i spedycyjnych) to spedytor wydający ładunek i wystawiający dokument na taki pojazd jest odpowiedzialny za niespełnienie przepisów. Np: jeżeli kierowca przed załadunkiem poinformuje leśniczego ze jego pojazd ma ładowność do 25t to obowiązkiem leśniczego jest tak przeliczyć m3 na tony żeby wydać tylko odpowiednią ilość drewna. Podobnie jest z długością pojazdu i ładunku. Kupiec kupuje drewno z kwitu (DOPIERO TAM WIDZI JEGO WYMIARY). Więc czy w tym przypadku nie zachodzi odpowiedzialność nadleśnictwa za wydany ładunek nie zgodny z przepisami transportowymi?
Drugą sprawą jest transportowanie drewna dł. rozmanipulowanego. W tedy części odcięte nie posiadają cech, a części z cechą nie odpowiadają wymiarom podanym na kwicie, czyli niezgodna jest ilość szt. i masa sztuk identyfikowanych. Reasumując ładunek nie jest zgodny z dokumentem przewozowym. Czy leśniczy może taki ładunek wypuścić z lasu?
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

"to spedytor wydający ładunek i wystawiający dokument na taki pojazd jest odpowiedzialny za niespełnienie przepisów"

U nas praktykujemy, dzięki temu, że mamy niewielu odbiorców i przewoźnikó, którzy od wielu już lat wożą, prosty system - uzgadniania telefonicznego jakim zedstawem po towar pzyjeżdża. Niczego nie liczymy w terenie. W sumie naszym leśniczym takie przeliczenie i uzgodnienie z przewoźnikami zajęło może dwa dni. Oczywiście trzeba pamiętać, że iglaste to nie lekkie liściaste (np. zapałka osikowa), a brzoza i olsza, to nie dąb. Tego uczyli już w szkole, nie wspominając studiów. Tak, więć bez paniki i przesady. Coś mi się wierzyć nie chce by za ciężar miał odpowiadać spedytor taki jak Lasy Państwowe. Do nas często przyjeżdżają samochody, na które raczej byśmy nie ładowali drewna, ale odbiorca wie co robi. Sam obcina do wymiaru dłużyce (czasami ja zmarnuje to na swoje konto. Naszym kłopotem jest zaplanowanie dróg dojazdu, pola manewrowego i drogi wyjazdu. Ale jak napisałem to uzgadniamy szybko, gdyż znamy naszych odbiorców i przewoźników.
Chrobry

[ Dodano: 2006-03-12, 19:49 ]
"Reasumując ładunek nie jest zgodny z dokumentem przewozowym. Czy leśniczy może taki ładunek wypuścić z lasu?"
Wg, mnie tak. Boć musiał być przy załadunku i widział któe sztuki są ładowane, rozcinane itd. Korzysta chyba z rejestratora i wypisuje kwit wywozowy? Jak już jest - albo musi być skrupulatny, to może na kwicie zaznaczyć sztuki rozcięte, nawet podać ich długość i parafować (także na swoim egzemplarzu i wziąć parafkę od przewoźnika). To dla mnie jest proste i oczywiste. W razie wpadki w trasie zawsze jest możliwość sporządzenia protokołu wymiarowego i jak się ktoś uprze, to i jakościowego. "Dłużycowiec" ma chwytak i to jest uciążliwe, ale możliwe - kontrolujący musi jednak zapewnić odpowiednie warunki do rozładunku i załadunku - nie wiem jednak, kto poniesie koszty - takiej operacji (strata czasu, paliwo, nadgodziny).
Chrobry
Regina
początkujący
początkujący
Posty: 70
Rejestracja: sobota 11 mar 2006, 15:47
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Regina »

Chrobry pisze:Sam obcina do wymiaru dłużyce
Ostatnio nadzorowalam wywoz dluzyc olchowych z lasu i sytuacja wlasnie tak wygladala.Kierowca ladowal zurawiem na samochod,a sam szef biegal z pila i cial na 4,8 m(bo mu dluzsze nie wjedzie na podworko)
Kwestia dopasowania sie pod odbioce jest dyskusyjna :idea: ,jak wiekszosc spraw realizowanych na co dzien w LP
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77791
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

mir pisze:kto ma wykonać przezynkę drewna WA0 i WB0 igl do długości transportowych.
... sprzedajesz loco-las, a nie loco-samochód ... więc jeśli nie było wcześniej uzgodnione, że mają być określone długości ... to niech się transport martwi ... ale można się dogadać z nadleśnictwem ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
mir
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 29 lis 2005, 00:01

Post autor: mir »

Chrobry pisze:Coś mi się wierzyć nie chce by za ciężar miał odpowiadać spedytor taki jak Lasy Państwowe
Przykład :
samochód przyjechał po drewno lecz jest to pierwszy kurs po remoncie pojazd na dotarciu. Kierowca nowicjusz mówi ze jego samochód moze być załadowany tylko do 15 ton ładunku.
przykłąd drugi: na drodze stoi inspekcja zatrzymuje kierowcę który wiezie drewno S2a250 w ilosci 37,20m3/60mp. przeciętna waga ładunku to ok 37ton (drewno surowe zmarznięte). przekroczenie dopuszczalnego ładunku dla tego pojazdu wynosi 7,5 tony ( przy załozeniu że 1m3 to 1 tona). Kierowca tłumaczy się ze informował leśniczego mo łądownosci pojazdu. Niema pojęcia iile waży m3 bo się na tym niezna. żaładunak nadzorował i kwit przewozowy wystawił leśniczy. kierowca nie miał możliwości dokonać kontroli wagi łądunku.
jesli to kończy się kontrolą to półbiedy lecz jesli wypadkiem z powodu przekroczenia parametrów ładunku przewożonego to może być róznie, ale jak by nie było to jedna jest prawda wsazyscy mają to w du....ie dopuki kogoś nia zabije. potem będą szukać kozła ofiarnego, a potem przyślą szczegółowąinstrukcję jak to trzeba załątwiać.
czemu nie mozna by od razu?
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77791
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

mir pisze:Niema pojęcia iile waży m3 bo się na tym niezna. żaładunak nadzorował i kwit przewozowy wystawił leśniczy. kierowca nie miał możliwości dokonać kontroli wagi łądunku.
... to inspekcji transportu nie interesuje, on jest przewoźnikiem i od momentu załadowania on odpowiada za transport ... dla mnie również niedorzeczne tłumaczenie ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Borsuk
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5015
Rejestracja: czwartek 06 sty 2005, 00:00
Lokalizacja: tubylec

Post autor: Borsuk »

mir pisze:Kierowca tłumaczy się ze informował leśniczego mo łądownosci pojazdu. Niema pojęcia iile waży m3 bo się na tym niezna.
... inspekcja drogowa ma specjalne małe wagi pod jedno koło ...

... spotkałem się z tym, że kierowca dużego samochodu wywozowego miał też taką swoją wagę i tylko jak miał podejżenie, że może być przeciążenie to sobie poprostu "samochód ważył" ...

... nie wiem tylko jaki jest koszt takiej wagi, ale kierowca jakoś na to specjalnie nie nażekał ...

8)
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Awatar użytkownika
Szarlej
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2120
Rejestracja: piątek 26 lis 2004, 00:00

Post autor: Szarlej »

Mir, znów Ci się komplikator włączył. Za ładunek, jego ciężar i zabezpieczenie na aucie odpowiada przewoźnik. Odnośnie długości sztuk w klasach WA0 i WB0 - norma nie określa długości max co jest wielką bzdurą zupełnie nieprzystosowaną do realiów.
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

silver30+ pisze:
wymagałbym od każdego przyszłego leśnego generała przed przyjęciem na każde eksponowane stanowisko w LP stażu na stanowisku leśniczego i to minimum trzy lata :) Tylko tam zawodu w pełni nauczyć się można i go zrozumieć.
Ale często tak jest i co z tego, skoro od czasu, gdy był leśniczym do czasu powołania na eksponowane stanowisko sporo czasu upływa? I realia pracy leśniczego się zmieniają.

[ Dodano: Wto Mar 14, 2006 11:51 pm ]
silver30+ pisze:
Inaczej jesteście jedynie wysoko utytułowną bandą gryzipórków bez pojęcia o realnych na dole w lesie problemach
Czyżbyś sugerował, że tu na forum sami Generałowie? ;-)
monochamus
początkujący
początkujący
Posty: 12
Rejestracja: sobota 08 paź 2005, 14:33

Re: Długości WA0, WB0 igl., a transport drewna dłużycowe

Post autor: monochamus »

mir pisze: Czy to prawda że niektóre n-ctwa manipulując WA i WB igl. ograniczają długość dłużycy do długości transportowych. Prosze o szczere wypowiedzi.
Tak, to prawda, są n-ctwa które ograniczają długość dłużycy do długości transportowych. W klasie WCO nie ma problemu bo np. dłużycę o długości 22mb dzielimy na 2 dłużyce po 11 mb. (wynik: 2 dłużyce WCO, 2 pomiary, 2 numery) W klasach WAO i WBO stosujemy podobne podejście z jedną różnicą, że numery sztuk dla jasnej identyfikacji zawierają indesy 000/1 i 000/2 (jak w sekcjach liściastych) np. dłużyca 22m WBO podział na 2 dłużyce 11mb (wynik: 2 dłużyce WBO, 2 pomiary, 2 numery (z indeksami /1-"odziomek" i /2- "część odczubowa"). Taki sposób manipulacji funkcjonuje od wielu lat i jest akceptowny przez wszystkich kupujących.
Awatar użytkownika
mir
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 430
Rejestracja: wtorek 29 lis 2005, 00:01

Post autor: mir »

drwalnik pisze:.. to inspekcji transportu nie interesuje, on jest przewoźnikiem i od momentu załadowania on odpowiada za transport ... dla mnie również niedorzeczne tłumaczenie ...
Tu nie masz racji kierowcy nie musza się znać na ładunkach jakie przewożą. Krótko mówiąc kierowca odpowiada za to zeby to co pokwitował na kwicie było na samochodzie. Czyli jeśli pokwitował odbiór 50 szt. W igl.o określonych nr. to musi je mieć na samochodzie. Jeżeli napiszą mu że wiezie 1000 kołder i on to pokwituje to za to odpowiada. Jeżeli pokwituje przyjącie ładunku w/g wagi to za to odpowiada. NIKT NIGDY nie wyegzekwuje od kierowcy żeby odpowiadał za coś co nie zostało przez niego pokwitowane i na co nie ma papiru. PRZYKŁAD - całe mnustwo kierowców którym w naczepy władowano przemycane towary i co kierowca ma rozpakowywać towar zeby sprawdzić czy mu czegoć nie podrzucono.
ztmk pisze:Mir, znów Ci się komplikator włączył.
moim celem jest prowokowanie wypowiedzi. chcę uzyskac jak najszersze spektrum poglądów i praktyk stosowanych.

Myślę że kwestia nie jest prosta - nawet prawnie jest dość złożona - niezałatwianie jej procentować może tylko narastaniem nieporozumień na linii odbiorcy - przwożnicy - LP.
A może macie jakieś pomysły - złoty środek?
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77791
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

mir pisze:Tu nie masz racji kierowcy nie musza się znać na ładunkach jakie przewożą. Krótko mówiąc kierowca odpowiada za to zeby to co pokwitował na kwicie było na samochodzie.
... co Ty opowiadasz? to za co oni mają prawo jazdy? ... za świniaki? ...

[ Dodano: Sro Mar 15, 2006 19:57 ]
mir pisze:całe mnustwo kierowców którym w naczepy władowano przemycane towary i co kierowca ma rozpakowywać towar zeby sprawdzić czy mu czegoć nie podrzucono.
... całe mnóstwo takich kierowców ma straszne kłopoty z tego tytułu ...

[ Dodano: Sro Mar 15, 2006 19:58 ]
... pojazd ma ograniczenie ładowności i długości ... to kierowca musi wiedzieć, od leśniczego może się dowiedzieć ile waży 1m3 wożonego drewna ... on odpowiada za bezpieczeństwo jazdy tym pojazdem ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
kater
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4494
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 16:54

Post autor: kater »

drwalnik pisze: pojazd ma ograniczenie ładowności i długości ... to kierowca musi wiedzieć, od leśniczego może się dowiedzieć ile waży 1m3 wożonego drewna ... on odpowiada za bezpieczeństwo jazdy tym pojazdem
Kierowca, który wiezie drewno, to nie jest pierwszy lepszy kierowca z łapanki ulicznej...
i na pewno wie co i jak... :wink:
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77791
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... jak nie wie, to niech się najpierw przeszkoli, a tak serio, to doświadczeni wiedzą dużo lepiej ode mnie co, jak i kiedy należy wozić ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
ODPOWIEDZ