Szlaki Zrywkowe
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: wtorek 14 lut 2006, 21:26
z przepisów bhp moze wynika ze szlak ma byc co 50 m,
jednak katalog pracochłóonnosci na sronie 30 ma zapis ze pracownik ma obowiazek donieśc papierówke Do 20 metrów. czyli maxymalnie szlak powinien wynosic 40m.
no i niektóre regionalne maja juz swoje zarzadzenie odległosci i szerokosci slaków zrywkowych
jednak katalog pracochłóonnosci na sronie 30 ma zapis ze pracownik ma obowiazek donieśc papierówke Do 20 metrów. czyli maxymalnie szlak powinien wynosic 40m.
no i niektóre regionalne maja juz swoje zarzadzenie odległosci i szerokosci slaków zrywkowych
Nic o maksymalnej odległości donoszenia katalog nie mówi. Mówi tylko, że podane w nim normy obejmują donoszenie na odległość do 20 metrów. No i przede wszystkim chodzi o odległość średnią a nie stricte 20 metrówmlody.przemkow pisze:katalog pracochłóonnosci na sronie 30 ma zapis ze pracownik ma obowiazek donieśc papierówke Do 20 metrów.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To Piotrze "po pierwsze" co napisałeś
Ja dodam, że jak umowa podpisana jest na m3 to katalogi można o kant kuli...
A jeśli w pytaniu była "troska" o to czy osoba zrywająca nie dźwiga za dużo to już tylko PIP.
P.S. Mało tego "starzy" pilarze opowiadali mi, że kiedyś był zwyczaj, że pilarz po wyrobieniu drewna S2/S4 składał je na przysłowiową "kupkę"...
Po to aby ten co ładuje miał wszystko w jednym miejscu... - więc może o to chodzi w katalogu
Ja dodam, że jak umowa podpisana jest na m3 to katalogi można o kant kuli...
A jeśli w pytaniu była "troska" o to czy osoba zrywająca nie dźwiga za dużo to już tylko PIP.
P.S. Mało tego "starzy" pilarze opowiadali mi, że kiedyś był zwyczaj, że pilarz po wyrobieniu drewna S2/S4 składał je na przysłowiową "kupkę"...
Po to aby ten co ładuje miał wszystko w jednym miejscu... - więc może o to chodzi w katalogu
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Gdyby chodziło o średnią odległość, to byłoby to napisane (może nawet jest ale wątpię... nie sprawdzałem)Piotrek pisze:Mówi tylko, że podane w nim normy obejmują donoszenie na odległość do 20 metrów. No i przede wszystkim chodzi o odległość średnią a nie stricte 20 metrów
Określenie do 20 m oznacza od 0 m do 20 m, więc średnio 10 m.
Tego nie rozumiem. Co ma piernik do wiatraka? Katalog podaje normę czasu na 1m³...Fichtel pisze:Ja dodam, że jak umowa podpisana jest na m3 to katalogi można o kant kuli...
Dokładnie o to, a nie żadne "chyba". Ale gdy są cięte szlaki zrywkowe to "kupki" maja być przy szlakach...Fichtel pisze:Po to aby ten co ładuje miał wszystko w jednym miejscu... - więc może o to chodzi w katalogu
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Żeby znaczyło to co napisałeś musiało by być napisane: "... na odległość nie większą niż 20 m ..."Atlas pisze:Określenie do 20 m oznacza od 0 m do 20 m
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Słownik języka polskiego:
5. «przyimek wyznaczający górną lub dolną granicę czegoś, np. Inflacja spadła do dziesięciu procent.»
Ta granica o której mówi SJP jest nieprzekraczalna.
Dalej SJP
9.
- do dnia «o świcie, przed nastaniem dnia»
- do końca «w maksymalnym zakresie lub zasięgu»
Też odnosi się do wartości nieprzekraczalnych.
- do
- na odległość nie większą niż
- max
Przykłady zastosowania słowa do:
Wykaz miejsc z "Ograniczenim prędkości do 40 km/h" znajdziemy np. tu http://www.miplo.pl/index.php?&c=798
Poniższa tabela przedstawia domyślne ograniczenia prędkości obowiązujące w różnych krajach (pomijając lokalne ograniczenia do 30 km/h
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ograniczen ... 82ug_kraju
W tych miejscach chyba nikt nie mówi ani nie myśli o średniej, tylko o maksymalnej.
Zastosowane tutaj ograniczenie prędkości spełnia bardziej rolę informacji typu: „na wszelki wypadek zwolnij”. Teoretycznie nie jest ono potrzebne, ponieważ most znajduje się w miejscowości, a więc mieści się w ramach terenu zabudowanego, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.
http://www.archiwum.watra.pl/peryskop/dr84b.htm
Podtrzymuję, że określenie "do" oznacza max odległość.
W innej sytuacji trzeba dodać proponowany przez Ciebie zapis do SJP
Masz też rację, że katalog nie zabrania donoszenia na większe odległości, on tylko mówi, że dla takiej pracochłonności uwzględniono donoszenie na odległość nie większą niż 20 m (do 20 m lub na max 20 m).
5. «przyimek wyznaczający górną lub dolną granicę czegoś, np. Inflacja spadła do dziesięciu procent.»
Ta granica o której mówi SJP jest nieprzekraczalna.
Dalej SJP
9.
- do dnia «o świcie, przed nastaniem dnia»
- do końca «w maksymalnym zakresie lub zasięgu»
Też odnosi się do wartości nieprzekraczalnych.
Nie musiało lecz mogłoby być napisane. To są synonimyPiotrek pisze:Żeby znaczyło to co napisałeś musiało by być napisane:
- do
- na odległość nie większą niż
- max
Przykłady zastosowania słowa do:
Wykaz miejsc z "Ograniczenim prędkości do 40 km/h" znajdziemy np. tu http://www.miplo.pl/index.php?&c=798
Poniższa tabela przedstawia domyślne ograniczenia prędkości obowiązujące w różnych krajach (pomijając lokalne ograniczenia do 30 km/h
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ograniczen ... 82ug_kraju
W tych miejscach chyba nikt nie mówi ani nie myśli o średniej, tylko o maksymalnej.
Zastosowane tutaj ograniczenie prędkości spełnia bardziej rolę informacji typu: „na wszelki wypadek zwolnij”. Teoretycznie nie jest ono potrzebne, ponieważ most znajduje się w miejscowości, a więc mieści się w ramach terenu zabudowanego, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.
http://www.archiwum.watra.pl/peryskop/dr84b.htm
Podtrzymuję, że określenie "do" oznacza max odległość.
W innej sytuacji trzeba dodać proponowany przez Ciebie zapis do SJP
Masz też rację, że katalog nie zabrania donoszenia na większe odległości, on tylko mówi, że dla takiej pracochłonności uwzględniono donoszenie na odległość nie większą niż 20 m (do 20 m lub na max 20 m).
ano to co napisałem:Piotrek pisze:Tego nie rozumiem. Co ma piernik do wiatraka? Katalog podaje normę czasu na 1m³...Fichtel pisze:Ja dodam, że jak umowa podpisana jest na m3 to katalogi można o kant kuli...
Rozwijając to czy zadający pytanie jest pracownikiem PGL LP czy Firmą/Osobą wykonującą usługę na rzecz PGL LP.Fichtel pisze:To Piotrze "po pierwsze" co napisałeś
Ja dodam, że jak umowa podpisana jest na m3 to katalogi można o kant kuli...
A jeśli w pytaniu była "troska" o to czy osoba zrywająca nie dźwiga za dużo to już tylko PIP
Mogę zrozumieć, że "bronisz" katalogu ale one są tylko i wyłącznie dla PRACOCHŁONNOŚCI...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Ale wedle tej pracochłonności wyliczana jest należność dla ZUL. Czy się mylę? SILP ma własne katalogi "przeliczania" m3 na zł? Wprost a nie z przeliczeniem m3 na godziny?Fichtel pisze:Mogę zrozumieć, że "bronisz" katalogu ale one są tylko i wyłącznie dla PRACOCHŁONNOŚCI...
Jeżeli tak to przepraszam za niewiedzę. I już cicho będę siedział.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Tak jest w pięknej teoriiPiotrek pisze:Ale wedle tej pracochłonności wyliczana jest należność dla ZUL. Czy się mylę? SILP ma własne katalogi "przeliczania" m3 na zł? Wprost a nie z przeliczeniem m3 na godziny?Fichtel pisze:Mogę zrozumieć, że "bronisz" katalogu ale one są tylko i wyłącznie dla PRACOCHŁONNOŚCI...
Jeżeli tak to przepraszam za niewiedzę. I już cicho będę siedział.
ale dzisiaj w SIWZ "daje się" np 100 tyś m3 do zerwania i zamawiającego nie interesuje za jaką stawkę KTOŚ to zrobi.
Jak wykupi SIWZ to ma prawo poprosić o wskazanie powierzchni i na tej podstawie SAM ustala stawkę za jaką będzie robił na danej powierzchni. Ogólna stawka jest wynikiem (przynajmniej tak powinno być!!!) średniej ważonej dla pakietu.
Tylko pytanie który ZUL tak robi.... - niestety - przynajmniej nie u nas na wschodzie
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Dobra. To zrywka. Wiem, jak powstaje protokół odbioru robót za zrywkę i że pobiera dane o stawce z zupełnie niezwiązanej z katalogiem tabeli.Fichtel pisze:ale dzisiaj w SIWZ "daje się" np 100 tyś m3 do zerwania i zamawiającego nie interesuje za jaką stawkę KTOŚ to zrobi.
Jak wykupi SIWZ to ma prawo poprosić o wskazanie powierzchni i na tej podstawie SAM ustala stawkę za jaką będzie robił na danej powierzchni.
A pozyskanie? Jak jest liczony protokół odbioru? Bo od pozyskania zaczęliśmy tę dyskusję.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:A pozyskanie? Jak jest liczony protokół odbioru? Bo od pozyskania zaczęliśmy tę dyskusję.
Analogicznie
też jest stawka za m3 - to coraz powszechniejsza praktyka, bo bardzo ułatwia życie w N-ctwie
A co do szlaków zrywkowych - to jestem ich GORĄCYM zwolennikiem - znacząco ułatwiają życie - staram się je wyznaczać już od CP-P
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
borowiak pisze:W "moim" nadleśnictwie płacimy od tego roku za m3 z rozbiciem na TW, TP i cięcia rębne.Piotrek pisze:A pozyskanie? Jak jest liczony protokół odbioru?
Tylko jak się tak zastanowić, to można zadać pytanie po co to...
"kiedyś" można było z SILP-u "wyciągnąć" wszelakie statystyki. Koszt W0 liściastych na TPP bo liczone to było z katalogów "wpisanych" w SILP-e. Na tej podstawie były robione protokoły odbioru robót - nawet takie kiedyś płodziłem via InfoMaker.
A teraz jest stawka za m3 w UMOWIE na CP/TWP/TPP/R i z tego drukowany jest Protokół.
Równie dobrze może być ogólne m3 i będzie to samo - nie?
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
100 a nawet 1000% ZGODY!!!Atlas pisze:Gdybyś był szefem ZUL i w jednym miesiącu dostałbyś zlecenia na pozyskanie tylko w CP-P i w TW a wynagrodzenie dostałbyś wg średniej stawki to dołożyłbyś do interesu... a nie zawsze jest z czego dokładać...Fichtel pisze:Równie dobrze może być ogólne m3 i będzie to samo - nie?
Dla mnie to co teraz się dzieje to (powiem odważnie) PATOLOGIA
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
W temacie szlaków- zgadzam się z Piotrkiem, najlepsze są szlaki nieregularne wykorzystujące naturalne przerzedzenia. Dobrze jest je wyznaczyć po wyznaczeniu zabiegu, wtedy można wykorzystać wycechowane drzewa i zmniejszyć ich ilość do wycięcia na szlaku. ZAWSZE prowadzić je prostopadle lub pod kątem do rzędów rosnących drzew, nigdy nie wyznaczać rzędu do wycięcia pod szlak.
W temacie stawek- nigdy nie zrozumiem jak można stosować jakieś eksperymenty mając do pomocy katalog. Jaki on jest to inna sprawa ale wszelkie różnice wynikające z kategoryzacji i sortymentacji są w nim uwzględnione. Po co więc kombinować skoro stosowanie katalogu wbrew pozorom zabezpiecza obie strony?
W temacie stawek- nigdy nie zrozumiem jak można stosować jakieś eksperymenty mając do pomocy katalog. Jaki on jest to inna sprawa ale wszelkie różnice wynikające z kategoryzacji i sortymentacji są w nim uwzględnione. Po co więc kombinować skoro stosowanie katalogu wbrew pozorom zabezpiecza obie strony?
Trochę inaczej to widzę.darkside pisze:Dobrze jest je wyznaczyć po wyznaczeniu zabiegu, wtedy można wykorzystać wycechowane drzewa i zmniejszyć ich ilość do wycięcia na szlaku.
Gdy najpierw wyznaczę szlaki, to podczas wyznaczania drzewostanu mogę i powinienem zmniejszyć ilość wycinanych drzew.
Gdy najpierw wyznaczę d-stan a potem szlaki, to część z wyznaczonych drzew znajdzie się tuż przy szlaku. Wycinając szlak zwiększyłem ich przestrzeń życiową i uzyskały dobre warunki do wzrostu. W skrajnej sytuacji będziemy mieli wyznaczone drzewo po lewej i po prawej stronie tego szlaku ... po ich wycięciu szlak w tym miejscu będzie zbyt szeroki.... jeśli znaczymy farbą, to można te oznaczenia usunąć i jest OK. Gdy wyznaczamy siekierką to te drzewa będą raczej wycięte a to już nie jest OK.
Czy taka metoda ma jakieś wady?darkside pisze:ZAWSZE prowadzić je prostopadle lub pod kątem do rzędów rosnących drzew
Moim zdaniem tak.
Szlaki prowadzone pod kątem 45* są dłuższe o około 33%
Szlaki prostopadłe są dłuższe o około 25%
Jak widzimy wydłużanie szlaku jest na tyle istotne, że trudniej uzasadnić ochronę d-stanu.
Gdy sadzenia wykonano na pasach wyorywanych LPZ-75 lub podobnie działającym pługiem, to zakładanie szlaków zrywkowych prostopadle do tych bruzd może proponować ktoś, kto nigdy nie kierował ciągnikiem.... albo ma sprzęt gąsienicowy... lub trzewia znieczulone odporne na taką huśtawkę.... rama, zawieszenie, zaczep pękają zabyt często.... ale to problem ZUL nie leśnika, który mu taki poligon wymyślił.
Przy jeździe pod kątem 45* trzewia mniej obrywają ale siły skrętne szybko wykończą przyczepę. Na elektrody do ich spawania nikt nie dołoży kasy.
Przy szlakach wykonanych wzdłuż rzędów opony wytrzymują duuuuużo, duuuużo dłużej.....ich wymiana to też koszt ZUL. Najechanie kołem na pień o małej średnicy powoduje pękanie drucianego oplotu w oponach. Taka opona w tym miejscu pęknie, wybrzuszy się za tydzień... może za trzy tygodnie. Przytarcie bokiem opony o pień to bolesne doświadczenie dla kieszeni ZUL
Tu przypomnę, że ogromna większość upraw jest zakładana na bruzdach, tym głębszych im większy trzcinnik, większe zachwaszczenie, mniejsze umiejętności wykonującego orkę.
Te prostopadłe czy ukośne szlaki nie są złym rozwiązaniem ale należy wziąć pod uwagę niszczenie sprzętu zrywkowego.... nawet dużym forwarderom taka jazda nie jest obojętna choć mają bardzo mocne opony, choć mają mocne ramy to też podlegają przyspieszonemu zużyciu na tak poprowadzonych szlakach.
Przy innych metodach przygotowania gleby można się tym nie przejmować tak bardzo... jedynie trzeba się podrapać po łysinie czy szlak dłuższy o 33% jest uzasadnionym rozwiązaniem. Czasem wycięcie nawet dwóch rzędów może być rozsądniejsze ale nie musi.
Na siedliskach mocnych nieregularne szlaki zarosną ... przy wykonywaniu zabiegu za 10 lat wytnie się nowe albo oznaczy beczką trwałej farby te założone dziś i odnowi te oznaczenia drugą beczką za 10 lat.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3780
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Zgadzam się z przedmówcą. Po co komplikować, wymyślać, trudzić się? Dla pozornej ochrony kilku drzew w młodszym wieku? Dla ukrycia szlaków?Atlas pisze:przy wykonywaniu zabiegu za 10 lat wytnie się nowe albo oznaczy beczką trwałej farby te założone dziś i odnowi te oznaczenia drugą beczką za 10 lat.
Schematy w lesie gospodarczo użytkowanym nie są czymś złym. Owszem i ja w pracy staram się tam gdzie to możliwe stosować szlaki ukośne do dróg wywozowych z pominięciem prowadzenia ich jednym rzędem (zgodnie z zasadami). Ale jeśli są takie jak Atlas opisuje warunki... nie mam skrupułów. W tym "nienaturalnym poligonie" ukośny szlak nie zmieni sytuacji, że będzie on wyglądać jak las naturalny. Prowadzę wiec szlak jednym rzędem.
Plusy schematów:
- o wiele łatwiejsza praca dla wszystkich (od pilarzy przez zrywkarzy po mnie i moich następców),
- niewielkie, zbyt szerokie przerzedzenia jakie gdzieniegdzie się tworzą muszą działać podobnie na drzewostan jak linie gospodarcze i oddziałowe - wzmacniając drzewostan w odporności na wiatr.
- stosowanie zasady trwałych szlaków wykorzystywanych w latach kolejnych (na "poligonach" wykorzystując samoistnie pojawiające się luki i prowadząc serpentyny szlaków w następnym zabiegu nie jest możliwe ich odnalezienie...)
- takie schematyczne szlaki to zwiększenie różnorodności gatunkowej - co zauważam codziennie. Przy szlakach "serpentynach" runo lasu nie różni się od runa szlaku - co moim zdaniem nie do końca jest korzystne dla nas jako gospodarzy (choćby ze względu na jeleniowate).
- myśliwi i naganiacze kochają proste schematyczne szlaki
- dużo mniejsze szkody od zrywki (choćby był niedoświadczony zrywkarz, a doświadczony ma większą wydajność, przy mniejszych szkodach)
- lepsze warunki termiczne dla niektórych grzybów (maślaki, borowiki).