Łowy na kłusowników
Moderator: Moderatorzy
Łowy na kłusowników
"Czterech kłusowników zatrzymali wczoraj rano bielscy policjanci. Mordercy zwierząt nawet nie zdążyli zatrzeć po sobie śladów. Bielscy policjanci trafili po śladach na śniegu do letniskowego domku przy ul. Pasiecznej w okolicach Stalownika. Było ok. godz. 4., w domu nie paliło się żadne światło. Jeden z policyjnych wywiadowców spojrzał jednak przez okno. Na stoliku pod oknem dostrzegł broń "długą", a chwilę później mężczyznę, który zamknął okno i chwycił broń. Policjanci wycofali się na bezpieczną odległość, jednocześnie odcięli drogi ucieczki z domku..." >>>
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
http://www.lasypolskie.pl/index.php?art ... nt&id=1429
Nie pytajcie skąd to wiem,spytajcie dlaczego mam siwe włosy
Nie pytajcie skąd to wiem,spytajcie dlaczego mam siwe włosy
... z tym w Polsce najmniejszy problem, trudniej zdobyć legalną broń ...Gollum pisze:Trzeba tylko wykombinować broń niewiadomego pochodzenia.
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Tak swoją drogą czy zastanawialiście się na skalą problemu , czy wiecie ile jest przypadków kłusownictwa i co się z nimi dzieje Nie mam pod ręką najnowszych danych ale w 2002 roku na terenie dawnego województwa krakowskiego myśliwi zdjęli ponad 5000 wnyków i tym podobnych ustrojstw znaleźli ponad 150 sztuk skłusowanej zwierzyny a zgłosili organom ścigania 9 przypadków popełnienia przestępstwa . Dobre
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Tak,obserwuję ten problem od lat. Kłusownictwo zatacza co raz szersze kręgi, ale też wojna z tym okrutnym procederam jest bardziej ostra. Zaangażowani są w nią (oprócz tych,którzy mają obowiązek-leśników i myśliwych) uczniowie szkół leśnych, miłośnicy przyrody, studenci. System sądowniczy mamy też już bardziej przyjazny ochronie zwierząt a nie kłusownikowi,którego sąd uniewinniał po kilka razu! Metody kłusowania były też inne: drzewiej i takie przypadki miały miejsce:cytuję ŁP 3/93:" ..Od lat, na każdym polowaniu zbiorowym towarzyszyła nam grupa rolników-kłusowników z psami, którzy po każdym polowaniu zbiorowym na zające, ustawiali się w pewnej odległości za linią myśliwych i zabierali przy pomocy prowadzonych psów, zające padające w pewnej odległości poza linią myśliwych". Od dawna nie odnotowuje się takich przypadków, kłusownictow zeszło "do podziemia", kłusownicy działają często w pojedynkę (dwóch lub max.trzech) ale nie wahają się nawet przed ostrzelaniem pracowików służb leśnych. To jest chyba jeszcze gorsze. Temat kłusownictwa wraca jak bumerang, zaglądnij, Tyczu, tu i tam, zajmujemy się tym, niektórzy nawet czynnie.tyczu pisze:Tak swoją drogą czy zastanawialiście się na skalą problemu , czy wiecie ile jest przypadków kłusownictwa i co się z nimi dzieje
... skala jest ogromna, choć różna w różnych regionach kraju ...Kasia pisze:Tak swoją drogą czy zastanawialiście się na skalą problemu , czy wiecie ile jest przypadków kłusownictwa i co się z nimi dzieje
... problem jest o tyle poważny, że kłusownicy bardzo się rozzuchwalili ... kłusownictwo przestało być uprawiane "z partyzanta" ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Przestało?Mi się wydaje,że przeszło właśnie w partyzantkę,ale się nasiliło. Trudniej jest złapać kłusoli ale za to łatwiej ukarać, no i większe szkody robią! To taki polski układ; jak jedno jest łatwiejsze to drugie trudniejsze. Jak nie kijem to pałą. No i teraz kłusownictwo nabiera innego wymiaru; zaczynają kłusować Ci, których powinno być stać na legalne polowanie. Mój znajomy po wielu latach w końcu stał się pełnoprawnym myśliwym (wiecie; pozwolenie,zakup broni, egzaminy,staż itp.) i na pierwszym polowaniu skłusował łanię w okresie ochronnym. Tak chciał coś strzelić, że sobie strzelił.Po godzinie od powrotu do domu byli już u niego koledzy z policją,zastali go nad ciepłą jeszcze tuszą i ma "pozamiatane"!