Biwak

[czklott]

Czy mozna wprowadzic cos na ksztalt "prawa pierwszej (?) (jednej) nocy". Chodzi o mozliwosc
w awaryjnej sytuacji rozbicia obozu gdziekolwiek, a nie w miescach wyznaczonych.

Pzdr
Czeslaw

[drwalnik]

Można ... ale jak Ty to sobie wyobrażasz prawnie?

[czklott]

Można ... ale jak Ty to sobie wyobrażasz prawnie?

Za komuny bylo to jakos prawnie dozwolone. Trzebaby pogrzebac w starych przepisach.

Pzdr
Czeslaw

[Wolf]

Rozbić możesz się gdzie chcesz.Sprawa troszke się komplikuje dopiero gdy znajdzie Cię przypadkiem Straż Leśna

[drwalnik]

Za jednonocny - awaryjny pobyt nikt nikogo jeszcze chyba nie ukarał?

[Mateusz]

Myślę, że pomysł jest dobry. Co do prawnych niuansów, to chciałbym zaznaczyć, że coś takiego funkcjonuje bodajże w Szwecji. A poza tym naprawdę spokojnie mżna się rozbijać w lesie, bez obaw o konsekwencje prawde. Wystarczy nie rozbijać się w ogólnodostępnych czy widocznych miejscach. Nie raz już tak nocowałem w lesie.

[drwalnik]

Staram się stosować tą zasadę w moim leśnictwie, chociaż fragment jeziora sąsiaduje z zarządzanymi przeze mnie lasami, Ci którzy się rozbijają nie wiedzą, że i tak są "obserwowani", więc w razie czego ...

[Lupus]

Gdzie jest to leśnictwo? Chętnie przyjedziemy
A'Lupus

[czeremcha]

Drwalnik, świetne podejście, naprawdę podziwiam. Ja też czasem nocowałam w róznych miejscach, bo akurat zaczynała się burza i niebezpiecznie było iść dalej szlakiem albo wydarzył się jakiś wypadek losowy. Tak sie składało, ze nigdy nie miałam z tego tytulu trudności, czy problemów. Mam nadzieję, ze jest wi,ęcej takich leśników, którzy obdarzają ludzi zaufaniem i zrozumieniem.

[drwalnik]

Inaczej nie można, wszyscy jesteśmy ludźmi, a las nie jest mój, jest wspólny, a ja w nim tylko "sprzątam", ale kocham tą robotę

[czeremcha]

Podziwiam ludzi, którzy na codzień sprzątają lasy po "turystach" i doprowadzają je do stanu używalności. Czasem żałuję, ze nie jestem leśnikiem, ale cóż, nie zawsze w zyciu ma się to, czego się chce. Życzę powodzenia wszystkim leśnikom Pozdrawiam i Darz Bór

[SebuS]

Mi też wiele ray zdarzyło się nocować w różnych dziwnych miejscach i to nietylko w Polsce... i jak do tej pory nikt mnie z takich miejsc nie wygonił... Jak się Ciebie nie spodziewają, to nie znajdą...
A jak nawet ktoś przyjdzie, to przyjdzie człowiek i jak mu powiesz, że np. jedziesz cały dzień samochodem i jak pojedziesz dalej to spowodujesz wypadek... albo, że nie masz pieniędzy na kemping... albo jeszcze coś innego to Cię przecież nie zastrzeli
Darz Bór

[RR]

Uprawiam tzw. survival i niestety kilka razy trafiłem na nadgorliwych strażników leśnych, raz na myśliwych. Przed tymi pierwszymi musiałem salwować się ucieczką, z drugimi skończyło się na "pouczającej rozmowie". Myślę ,że "biwakowanie " w lesie powinno być uregulowane prawnie. W świetle dzisiejszych przepisów : paląc ognisko w lesie, sypiając w NIM, robiąc szałasy itp. notorycznie łamię prawo. A to wszystko tylko z miłości do LASU i traperki[/b]

[drwalnik]

a biwakowałeś w miejscu do tego przeznaczonym?

[RR]

Oczywiście że nie

[drwalnik]

to jeśli wcześniej tego nie uzgodniłeś z miejscowym leśniczym, mogą być problemy

[RR]

a co zrobić podczas 14-sto dniowej wyprawy w Bieszczadach, kiedy idziesz tam gdzie nogi poniosą byle z dala od cywilizacji. dlatego aż się prosi żeby to unormować prawnie

[drwalnik]

to znaczy co chcesz prawnie uregulować? to, że każdy może gdzie chce sobie biwakować?

[RR]

oczywiście,tak samo jak każdy może iść na grzyby czy jagody . oczywiście należałoby spełniać pewne warunki i zasady. poza tym prawda jest taka, że ci których " natura wzywa do Siebie " i tak będą to robić więc dlaczego im na to nie pozwolić. leśnicy nie musieli by obawiać się nagle plagi survivalowców i innych typów w lesie bo tych w skali jest bardzo niewielu

[drwalnik]

oczywiście,tak samo jak każdy może iść na grzyby czy jagody

chodzenie na grzyby czy jagody to nie to samo co biwakowanie

oczywiście należałoby spełniać pewne warunki i zasady.

na przykład jakie konkretnie?

leśnicy nie musieli by obawiać się nagle plagi survivalowców

leśnicy już teraz nie obawiają się prawdziwych survivalowców, uwierz mi