Już było dobrze , były konserwy mięsne i tak mogło pozostać , a tu niespodzianka , przydział na cała zimę i ten nieszczęsny makaron . Oprócz przepisów pomyślałby ktoś o ludziach , a przed zakupem mógłby sam spróbować .
Ale ktoś określił rodzaj posiłków i dopiero na ich podstawie została określona cena. Jeśli w zamówieniu napisano jedynie "posiłki" to nic dziwnego, że oferent dał to, co mu nie schodzi, albo najtańszy rodzaj spośród wszystkich.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
sormen pisze:Który m... ze Stargardu kupił rozgotowany makaron ?
Czy tu chodzi o dokarmianie ludzi czy świń ?
P.S. A w wieku 73 lat to nie lepiej na garnuszek ZUS-u...?
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Takie są posiłki, jaka siła przebicia załogi..... Nie jest problemem wprowadzenie bonów S....o, przy odpowiednich oświadczeniach i zapisach w zarządzeniu żadna kontrola PIP tego nie obali. Z powodzeniem stosujemy to od lat. Odnośnie rozgotowanego makaronu.... O ile pamiętam, nie określa się warunków przetargu dla Zakładów typu wspomniany Stargard, oni przeprowadzają postępowania a my zamawiamy bez stresu to, co chcemy... Tak więc, po prostu wybieramy z oferty.......
borowiak pisze:Takie są posiłki, jaka siła przebicia załogi..... Nie jest problemem wprowadzenie bonów S....o, przy odpowiednich oświadczeniach i zapisach w zarządzeniu żadna kontrola PIP tego nie obali.
Ale to "lokalnie" jak mniemam?
U nas 6...
I jak to się ma do pojemności żołądka...?
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."