BHP w praktyce

Szkolenia, wypadki, choroby, pierwsza pomoc, ocena ryzyka...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170028
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Jagodo :) :) Tak jak Glaca napisał - jedynie trochę zgryźliwi. Uwierz, że nikt na Ciebie nic nie wylał i nie ma takiego zamiaru, ot taka wymiana zdań. Uśmiechy dla Ciebie :) :) :D
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Sten pisze:jedynie trochę zgryźliwi
W przypadku Stena dodał bym jeszcze wyraz tetrycy :lol:
No, dobra. W moim też.
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

borowiak pisze:Wierz mi, (@zul, do Ciebie też mowa ), różnice w kwestiach respektowania bhp są w poszczególnych nadleśnictwach kolosalne.....
No ba. Bo ja, myślisz nie wiem :cry:
Potężna firma powinna mieć "potężnych" prawników i jedno stanowisko w takiej (m.innymi) sprawie.
Awatar użytkownika
Ferguson
leśniczy
leśniczy
Posty: 883
Rejestracja: sobota 12 maja 2007, 20:12
Lokalizacja: jestem z miasta

Post autor: Ferguson »

A co myślicie o tym, że kiedy przyjeżdża inspektor BHP do n-ctwa i wyjeżdża do lasu, leśniczy kryjąc ZUL-a dzwoni do niego. Wtedy ZUL wygania część ekipy do domu, albo wszyscy mają śniadanie do końca dnia.
Lasy Państwowe-A family company
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Nadmiar bojaźni albo co bardziej dla mnie prawdopodobne szeroko zakrojona współpraca między ZULem a leśniczym - kolejna patologia LP... Postępowanie na zasadzie "nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka"...
P.S. Ale mi się teraz oberwie... :lol:
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Jagoda42
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: wtorek 08 gru 2009, 12:23
Lokalizacja: Zach-pom

Post autor: Jagoda42 »

No i tu się zgodzę. Jak wjeżdzam do lasu to nagle okazuje się że leśniczy ze zdziwieniem stwierdza" No przecież powinni być tu" ale ich nie ma.....dziwne prawda????
O układach nie chcę mówić ale bhp ZUL-i to jest poprostu żenada...nawet kiedys pilarza spotkałam jak landrynkę w różowym sweterku :lol:

Nie wspomnę już o ukrywaniu wypadków...nie wiem jak u was panowie ale u nas ich nie ma, od trzech lat jesteśmy tak bezpieczni że hoho...a może to bhp-wiec tak dobrze działa a zul pracuje na tyle bezpiecznie że nic sie nie dzieje. Może warto wystąpić o jakieś odznaczenie ???:lol:

Panowie i oczywiście wiem że Wasza zgryźliwośc powstała z lekkiej przekory, a tak naprawdę bardzo sympatyczni z was ludzie lasu....pozdrawiam
Każdy jest sędzią swojej własnej sprawy
pandion
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 31 mar 2009, 13:31
Lokalizacja: znad wody

Post autor: pandion »

Jaźwiec pisze:P.S. Ale mi się teraz oberwie...
no fakt za prawdę też czasami leją :lol:
Awatar użytkownika
Jagoda42
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: wtorek 08 gru 2009, 12:23
Lokalizacja: Zach-pom

Post autor: Jagoda42 »

A jak leją to trzeba wiać.... :help:
Każdy jest sędzią swojej własnej sprawy
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Jagoda42 pisze:bhp ZUL-i to jest poprostu żenada..
Ja poproszę o nieuogólnianie nadmierne. Czy zdajesz sobie sprawę z kosztów BHP jakie musimy ponosić, czy LP zdają sobie z tego sprawę ? Śmiem wątpić, patrząc na stawki w niektórych n-ctwach.
Właśnie siedzę nad zamówieniami:
kompletny ubiór dla drwala = ca 1 200,- , 2 klasa antyprzecięciowości, w Polsce nikt nie oferuje ! (ale będzie niedługo)
rękawice = 120,-
buty 2 kl. = 190,- (najtańsze)
kask = 110,- (minimum)
apteczka sorbcyjna = 100,-
taśma, 150,-
pas, kliny, obracak itp = 300,-

PS. "Pierwsze z brzegu" zdjęcie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Jaźwiec pisze:kolejna patologia LP... Postępowanie na zasadzie "nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka"...
P.S. Ale mi się teraz oberwie... :lol:
Nie ode mnie ! :)
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Jagoda42 pisze:nie wiem jak u was panowie ale u nas ich nie ma,
U mnie był. Głupi, bo głupi, (ciachnięcie pilarką...... łydki) ale był. :cry:
pandion
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 31 mar 2009, 13:31
Lokalizacja: znad wody

Post autor: pandion »

Jagoda42 pisze:No i tu się zgodzę. Jak wjeżdzam do lasu to nagle okazuje się że leśniczy ze zdziwieniem stwierdza" No przecież powinni być tu" ale ich nie ma.....dziwne prawda????
O układach nie chcę mówić ale bhp ZUL-i to jest poprostu żenada...nawet kiedys pilarza spotkałam jak landrynkę w różowym sweterku
Przyczyn jest wiele tego stanu rzeczy:
1. Nawyki przejęte z "dziada pradziada"
2. Leśniczych rozlicza się z wykonanej pracy(więc cel uświęca środki :evil: )
3. Zdaniem ZUL zbyt małe stawki aby zostawało na inwestycje(moim zdaniem także ekonomia się kłania)
4. Brak długoterminowych umów znacznie ogranicza wydatki(po co inwestować w nieznane)
5. To wszystko i nie tylko powoduje że w lesie pracuje dużo ludzi "z pod budki z piwem"(zaznaczam nie wszędzie i nie zawsze ale problem istnieje) :evil: :!:
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

zul pisze:
Jagoda42 pisze:nie wiem jak u was panowie ale u nas ich nie ma,
U mnie był. Głupi, bo głupi, (ciachnięcie pilarką...... łydki) ale był. :cry:
U mnie w ciągu ostatniego 1,5 roku oficjalnie jeden śmiertelny i jeden lekki. Oprócz tego jeden śmiertelny na LN, ale ponieważ zginął właściciel - nie ma tu mowy o BHP (nb. powodem było zawieszenie drzewa przy nieoddaleniu się od miejsca ścinki...). Nieoficjalnie wiem o przynajmniej dwóch ciężkich.
Akurat jak dla mnie to różowe sweterki to jest najmniejszy problem. Nawet brak maski czy kasku to nie jest aż taki problem jak niewłaściwa technika pracy a szczególnie niewłaściwe postępowanie z zawieszeniami...
A tak na marginesie zul, widzę, że też robicie odbiórki za leśniczego... :lol:
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Jaźwiec pisze:A tak na marginesie zul, widzę, że też robicie odbiórki za leśniczego...
Specyficzna sytuacja, po klęsce. L-czy nie wiedział w co ręce włożyć :-(
Awatar użytkownika
Jagoda42
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: wtorek 08 gru 2009, 12:23
Lokalizacja: Zach-pom

Post autor: Jagoda42 »

Wszyscy maja rację lesniczy że czasem zrzuca swoją prace na Zul- bo nie daje rady(zwłaszcza jesli jest sam bez podleśniczego i pomocy) ZUL- że wszystko jest bardzo drogie a stawki mamy takie jakie mamy.
Ale gdy juz zdarzy się wypadek to czy wtedy nie zastanawiamy się że można by było tego uniknąć poprzez jakieś środki???? Przeciez zdrowia i życia nie można przeliczyć na żadne pieniążki :(
Każdy jest sędzią swojej własnej sprawy
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

zul pisze:Specyficzna sytuacja, po klęsce. L-czy nie wiedział w co ręce włożyć
Ja nie mam nic przeciwko jeżeli leśniczy wie co robi (a raczej wie jak wy robicie...) :lol:
Jagoda42 pisze:Przeciez zdrowia i życia nie można przeliczyć na żadne pieniążki
Ale też żadne pieniążki nie zastąpią zdrowego rozsądku i trzeźwego myślenia. A już tym bardziej żadne przepisy bhp, które czasem są bzdurne i najczęściej wtedy bzdurnie egzekwowane... Ale to już chyba temat na zupełnie odrębną dyskusję...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
ODPOWIEDZ