A może nowa "siatka" płac w LP?
Moderator: Moderatorzy
A może nowa "siatka" płac w LP?
Nie sądzicie drodzy Forumowicze że należałoby też przewietrzyć leśną siatkę płac? W tym momencie obowiazuje dość deprymujący dla młodszej kadry system płac premiujący jedynie lata pracy w LP a nie jakość wykonywanej pracy czy faktyczne kwalifikacje. Często sie zdaża że młodszy pracownik przejmujący stanowisko po odchodzącym na emeryture poprzedniku dostaje te same obowiazki i ...połowe płacy ciut to chore jest w mym mniemaniu. I niezbyt do wysiłku zachęca.. Jeszcze całkiem niedawno słyszałem o starych leśniczych otrzymujących wyższe pobory niz jakiś młody nadleśniczy A to już kompletne pomieszanie przywodzące na myśl głeboki socjalizm gdzie robotnik na produkcji miał czasem wyższe uposażenie od swego kierownika. Nie bardzo rozumiem tez obecny system stopni leśnych niepowiazanych z obowiazkami. Czasem leśniczy jest lesniczym I stopnia a podleśniczy że starszy to lesniczym II stopnia Paranoja (dowiem sie jeszcze ale chyba tak obecnie te stopnie sie nazywają) Co bym zmienił wiec? Głownie poziomem nadleśnictwa sie zajmę.. Pensja lesniczego powinna być stała, niezależnia od jego wieku i związana jedynie z trudnością leśnictwa. Starszy czy młodszy praca do wykonania ta sama wiec po co to róznicować? Na podstawie powierzchni leśnictwa wielkości pozyskania rozległości terenowej i ilości osób obsady i czegoś tam jeszcze moznaby "skonstruować" jakiś wskaźnik (ta niepotrzebna matematyka tu sie kłania ) który pomnożony przez waloryzowany co pewien czas wskaźnik inflacji da wynagrodzenie na tym i tym stanowisku. Nikt do nikogo prestensji miec nie bedzie że pozyskuje dwa razy tyle co sąsiad a połowę jego pensji ma. Leśnictwa podzieliłyby sie na te gdzie sie naganiać trzeba i za to sie zarabia i spokojniejsze ale z mniejszą płacą. Nagradzanie pracownika za szczególne osiagniecia czy doświadczenie to powinno sie w drodze przyznawania premii odbywac a nie tak jak teraz czyli nie do końca wiadomo jak. Pensja podleśniczego wyliczana byłaby z tego samego wskaźnika i stanowiłaby powiedzmy 70% pensji przełozonego. I dalej podobny wskaźnik oparty na tych samych kryteriach ale ogólniejszej natury trzebaby dla całego nadleśnictwa skonstruować i na nim oprzeć płace wyższej kadry i pracowników biura. Nadleśniczy miałby powiedzmy 100% zastępca 80% a Inzynier nadzoru 70%. Należałoby też wprowadzić takie mechanizmy by nigdy nie zdażało sie że jakiś podwładny zarabia wiecej od swego przełożonego bo to niszczy wszelkie poczucie sprawiedliwości. Specjaliści w biurze 50% itd... to jedynie szkicowe propozycje z sufitu wziete bo dokładne wyliczenie to ogromna praca dla specjalistów d/s kadr w DGLP by wyliczyć takie poziomy wskażników na które LP stać będzie. W ramach tych samych pieniędzy na płace kompletnie nową jakość wprowadzić by tu można. Na podobnej zasadzie sztywno nalezałoby skodyfikowac płace pracowników RDLP i DGLP a dla nagradzania szczególnych zasług i osiagnięć zostawić sobie w odwodzie owe premie uznaniowe czy nagrody. Co zyskujemy? Po pierwsze siatka płac byłaby przejrzysta. Zawsze byłoby wiadomo że większa odpowiedzialność to wieksza płaca. Znikłaby koniecznośc "pamietania o młodych" przez jakieś przedwyborcze podwyżki czy ręczne majstrowanie w siatce płac. Wiecej zarabiasz bo masz wiecej pracy i wiekszą odpowiedzialność. Skończyłyby sie też zawistne komentarze ze nic nie robisz a dwa razy tyle zarabiasz itd... Płaca byłaby sciśle zwiazana z wielkością obowiazków. Jeśli firma chciałaby podnieśc swym pracownikom pensje (bo np dochodowy rok sie zdażył) wystarczyłoby podnieść poziom bazowy wskażnika. I tyle... Dalej podwyżki podzieliłyby sie same Jeśli miałaby kłopoty finansowe podobny mechanizm działałby w dół Zyskujemy też mozliwość np zamiany kogoś schorowanego co nie da rady swych hektarów "obskoczyć" na spokojniejsze leśnictwo a jakiegoś pełnego energi wiarusa dać na trudne "wysokotowarowe" leśnictwo. Byłoby normalniej... wiec pewnie to sie nigdy nie stanie
Wyskoczyłem kiedyś z podobną teorią, a dokładniej o leśnictwie kontraktowym, na jakimś spędzie leśników. Dowiedziałem się tylko jaki jest opór środowiska, zwłaszcza tego starszego bo poza tym nikt nie potrafił logicznie storpedować pomysłu.
Mam jedno ale, kategoryzację leśnictwa nie może robić ta sama ekipa co poprzednio. O trudności nie decyduje tylko powierzchnia i pozyskanie. Życzyłbym sobie wzięcie pod uwagę dodatkowo ilość kompleksów i odległości pomiędzy nimi w leśnictwie, ilość gatunków lasotwórczych i co za tym idzie ilość pozyskiwanych sortymentów, wysokość npm, różnice wzniesień, sieć dróg wewnątrzleśnych, śrenioroczne rozmiary CW, CP, Piel, odnowień, rodzaje stosowanych Rb. Wtedy dopiero będzie sprawiedliwie.
Mam jedno ale, kategoryzację leśnictwa nie może robić ta sama ekipa co poprzednio. O trudności nie decyduje tylko powierzchnia i pozyskanie. Życzyłbym sobie wzięcie pod uwagę dodatkowo ilość kompleksów i odległości pomiędzy nimi w leśnictwie, ilość gatunków lasotwórczych i co za tym idzie ilość pozyskiwanych sortymentów, wysokość npm, różnice wzniesień, sieć dróg wewnątrzleśnych, śrenioroczne rozmiary CW, CP, Piel, odnowień, rodzaje stosowanych Rb. Wtedy dopiero będzie sprawiedliwie.
bez przesady - chcecie żeby przepisy były przejrzyste a dodajecie po 20 różnych kryteriów, jezeli tak to zaraz usłysze że powinno brac się też pod uwagę wielkość leśniczówki zajmowanej przez tego czy tamtego leśniczego, samochód jakim jeździ itd. A nie o to chodzi by przepisy były zawiłe, a takie by nie wątpliwie były, jakby wziąć pod uwagę wasze postulaty...
Zgadzam się że nawet 60 letni leśniczy nie powinien zarabiać więcej niż 30 letni nadleśniczy a rzeczywiscie takie przypadki się zdarzają...
Jeśli chodzi o ilość lat przepracowanych w Lp tu się nie zgadzam żeby nie były brane pod uwagę - wręcz przeciwnie powinny ! Nie moze byc tak że pracujący od roku leśniczy (hipotetycznie) zarabia tyle lub troche mniej niż jego starszy kolega (dajmy na to z 30-letnim stażem) - Nie watpie że powinien być brany pod uwagę stopień trudności danego leśnictwa . Pozdrawiam i czekam na uwagi:))
Zgadzam się że nawet 60 letni leśniczy nie powinien zarabiać więcej niż 30 letni nadleśniczy a rzeczywiscie takie przypadki się zdarzają...
Jeśli chodzi o ilość lat przepracowanych w Lp tu się nie zgadzam żeby nie były brane pod uwagę - wręcz przeciwnie powinny ! Nie moze byc tak że pracujący od roku leśniczy (hipotetycznie) zarabia tyle lub troche mniej niż jego starszy kolega (dajmy na to z 30-letnim stażem) - Nie watpie że powinien być brany pod uwagę stopień trudności danego leśnictwa . Pozdrawiam i czekam na uwagi:))
nie no jasne to jest rzecz do uszczegółowienia i jak sie uprzemy to można skupić się i na tym ale wolałbym na razie o dyskusję natury raczej ogólnej nad samą ideą... Tak pomyślałem nad tymi wątpliwościami Marcina.. może i tak że coś tam trzeba za te dajmy na to 40 lat pracy dodać weteranom (choć wolałbym to w formie konkretnych premi rocznicowych a nie dodatku do pensji) Wysługa lat może być ewentualnie dodatkiem do bazowej pensji ale nie wyższym niż powiedzmy 10% maksymalnie bo jak bedzie wiecej znów powstanie to co jest. Jak Marcin pasuje?ztmk pisze:Mam jedno ale, kategoryzację leśnictwa nie może robić ta sama ekipa co poprzednio. O trudności nie decyduje tylko powierzchnia i pozyskanie. Życzyłbym sobie wzięcie pod uwagę dodatkowo ilość kompleksów i odległości pomiędzy nimi w leśnictwie, ilość gatunków lasotwórczych i co za tym idzie ilość pozyskiwanych sortymentów, wysokość npm, różnice wzniesień, sieć dróg wewnątrzleśnych, śrenioroczne rozmiary CW, CP, Piel, odnowień, rodzaje stosowanych Rb. Wtedy dopiero będzie sprawiedliwie
[ Dodano: 2006-01-25, 17:49 ]
Marcin składników tego współczynnika może być i sto to bez znaczenia (a nawet im wiecej tym lepeiej bo lepiej opisana będzie realna "trudność" leśnictwa) ale na koniec i tak otrzymasz jeden współczynnik wiec bedzie prosto jednak Po co komu w terenie wnikać w szczegóły jak on dokladnie jest wyliczany? Ten współczynnik to nie leśniczy wyliczał bedzie tylko odpowiednio skonstruowany wzór matematyczny gdzie różne czynniki miałyby różną "wagę". Jestem też w stanie sobie wyobrazić weryfikację tego współczynnika co powiedzmy 5 lat bo las i rozmiar zadań też sie przecież zmieniaMarcin pisze:bez przesady - chcecie żeby przepisy były przejrzyste a dodajecie po 20 różnych kryteriów
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6179
- Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
- Lokalizacja: Roztocze Płd.
Bardzo to cieawe i mi sie podoba.. co dowieku - mysle, ze starszy chyba moglby miec wieksza pensje, ale powinna byc to naprawde niewielka roznica. Bo to, że, jak tu napisano, starsi lesniczowie zarabiają 2 razy wiecej niz mlodsi (no, moze rpzesadzam), powoduje taki zastój ruchu w zmianach kadrowych...
A dlaczego nie?Że ma więcej praktyki, szkoły ma częstokroć dużo mniej.W chwili obecnej nawet 100 lat praktykowania(czasami bardzo różnego) nie zastapi przykładowo obycia informatycznego, którego starszym często gęsto brakuje.Sa problemy z brakarzem a co będzie gdy wejdzie notatnik i PC w kancelarii marzeniem być przestanie.Świat do przodu poszedł i jak to w życiu bywa młodzi przy całym respekcie dla starszej kadry terenowej, są lepiej przygotowani do zmierzenia się z wyzwaniami.Żadnego różnicowania zarobków ze względu na wiek nie powinno być.Niech decyduje rozmiar zadań, trudnosć terenu i setki innych rzeczy ale nie wiek.Marcin pisze:Nie moze byc tak że pracujący od roku leśniczy (hipotetycznie) zarabia tyle lub troche mniej niż jego starszy kolega (dajmy na to z 30-letnim stażem)
Leśnik na las z rozrzewnieniem przez okno popatrzy i westchnie, tak jak swego czasu upominał ministerialnych leśników Prof. B. Zabielski - urządzeniowiec: gdzie te czasy, że studentów kształcili doktorzy i profesorowie zdobywający szlify na zagranicznych uczelniach, a studenci mieli swobodną możliwość praktykowania zagranicą?general pisze:a co będzie gdy wejdzie notatnik i PC w kancelarii marzeniem być przestanie
Najlepsze połączenie obecnie to doświadczony leśniczy - a wiem, że moi starsi Koledzy nieźle sobie radzą z rejestratorami, modemami i komputerami i młodzi podleśniczowie, którzy muszą przejść dobrą szkołę praktyczną. Wiem, że różnie to bywa w różnych miejscach - ale mimo wielu lat praktyki, w tym informatycznej jakieś 20 lat, stale się uczę i mam odwagę dyskutować z młodszymi i od nich też się uczę. Ale wiem też, że moich doświadczeń z programami pisanymi na Odrę/Elwro, a później w kolejnych wersjach DOS niekt mi nie zabierze, a mogę też czasami z tego korzystać i pomagać innym. Bo tak naprawdę to chodzi o mózg i ten buiologiczny i ten cybernetyczny, i co rónie ważne doświadczony i przetestowany w praktyce i kolejnych kontrolach kompleksowych.
Chrobry
Nie jest dla mnie problemem taki układ,który faktycznie nieżle sie sprawdzać potrafi.Uważam jednak że lesniczy który obejmuje l-ctwo nie powinien zarabiać mniej od sąsiada tylko dlatego że tamten sie wcześniej urodził.Obowiązki przecież takie same a potrzeby ma młodośc większeChrobry pisze:Najlepsze połączenie obecnie to doświadczony leśniczy - a wiem, że moi starsi Koledzy nieźle sobie radzą z rejestratorami, modemami i komputerami i młodzi podleśniczowie, którzy muszą przejść dobrą szkołę praktyczną.
Zgadzam się. To winno wynikać z dodatku stażowego. Zasadnicze wynagrodzenie róne. Różnicowanie dodatkiem funkcyjnym i stażowym. Funkcyjny natomiast winien zależeć od złożoności prac, ale nie od pozyskania!!! Kłania się tu punktacja z arkusza oceny w ramach kontroli komplesowej. Najwyższe oceny są z hodowli i od niej zależy to co pozyskamy.general pisze:Obowiązki przecież takie same a potrzeby ma młodośc większe
Ale, ale. Ktoś winien wreszcie wziąć się za marketing - prawdziwy. Bo w naszych warunkach marketing to jest planowanie rozwoju firmy w oparciu o dane bazowe - jeśli teraz sadzimy więcej jakiegoś gatunku to musimy przewidzieć kiedy będziemy nim handlować i już główkować nad kreowaniem rynku (nie tylko sami drewnem okrągłym) ale z przemysłem drzewnym i desingerami. To jednak jest osobny temat do roważań.
Kto ma to zrobić?Goście z wykształceniem leśnym, tutaj potrzeba menagerów z prawdziwego zdarzenia a nie ludzi po rocznym studium z zarządzania w Koziej Woli, niczego tej pięknej miejscowości nie ujmując.Chrobry pisze:Ktoś winien wreszcie wziąć się za marketing - prawdziwy
Oczywistosc, ale nie u nas.Chrobry pisze: jeśli teraz sadzimy więcej jakiegoś gatunku to musimy przewidzieć kiedy będziemy nim handlować i już główkować nad kreowaniem rynku (nie tylko sami drewnem okrągłym) ale z przemysłem drzewnym i desingerami.
Jeżeli chodzi o stażowy to nie więcej niż kilka procet wynagrodzenia podstawowego, co do dodatku funkcyjnego to znieśc zmieniajac przy tym sama zasadę naliczania wynagrodzeń (patrz posty Silvera30+ powyżej)Chrobry pisze:Różnicowanie dodatkiem funkcyjnym i stażowym.
Niestety nie nadeszły jeszcze czasy w "branży" państwowej aby płacić za efektywność naszej pracy. Często ci starzy wyjadacze mimo większych zarobków , mają mniej obowiązków nie wspominając już , o tym że jedyną ich motywacją jest dotrwanie do emerytury. Panowie tam na górze, minęły już czasy " czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy" i może już najwyższa pora na zmianę pokoleniową.silver30+ pisze:Często sie zdaża że młodszy pracownik przejmujący stanowisko po odchodzącym na emeryture poprzedniku dostaje te same obowiazki i ...połowe płacy ciut to chore jest w mym mniemaniu. I niezbyt do wysiłku zachęca..
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
Więc zmieniam.Panowie tam na górze,już najwyższa pora na zmianę pokoleniową.general pisze:Nie podoba mi się słowo "może".Reszta jak najbardziej
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
No to rozwiązanie: skrócic im wiek do emerytury albo w ogóle wiek życiaRR pisze:Niestety nie nadeszły jeszcze czasy w "branży" państwowej aby płacić za efektywność naszej pracy. Często ci starzy wyjadacze mimo większych zarobków , mają mniej obowiązków nie wspominając już , o tym że jedyną ich motywacją jest dotrwanie do emerytury. Panowie tam na górze, minęły już czasy " czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy" i może już najwyższa pora na zmianę pokoleniową.silver30+ pisze:Często sie zdaża że młodszy pracownik przejmujący stanowisko po odchodzącym na emeryture poprzedniku dostaje te same obowiazki i ...połowe płacy ciut to chore jest w mym mniemaniu. I niezbyt do wysiłku zachęca..
Może ktoś z was powie to swojemu pracującemu ojcu, czasem i w wieku emerytalnym
Taraz taki wiek nastanie (NFOZ się postara jak najbardziej), że obecni względnie jeszcze młodzi i po 65 bedą dyspozycyjni Zaczynam was podziwiac za tą prospołecznośc
[ Dodano: 2006-07-03, 22:30 ]
Nic nowego bo prawo pracy konkretnie KP tak stanowi. I co?general pisze:Nie jest dla mnie problemem taki układ,który faktycznie nieżle sie sprawdzać potrafi.Uważam jednak że lesniczy który obejmuje l-ctwo nie powinien zarabiać mniej od sąsiada tylko dlatego że tamten sie wcześniej urodził.Obowiązki przecież takie same a potrzeby ma młodośc większeChrobry pisze:Najlepsze połączenie obecnie to doświadczony leśniczy - a wiem, że moi starsi Koledzy nieźle sobie radzą z rejestratorami, modemami i komputerami i młodzi podleśniczowie, którzy muszą przejść dobrą szkołę praktyczną.
Podciągnąc pozostałych do góry bo kannibalizm się rozwinie
[ Dodano: 2006-07-03, 22:42 ]
Z dwu powodówskumbria pisze:No to rozwiązanie: skrócic im wiek do emerytury albo w ogóle wiek życiaRR pisze:Niestety nie nadeszły jeszcze czasy w "branży" państwowej aby płacić za efektywność naszej pracy. Często ci starzy wyjadacze mimo większych zarobków , mają mniej obowiązków nie wspominając już , o tym że jedyną ich motywacją jest dotrwanie do emerytury. Panowie tam na górze, minęły już czasy " czy się stoi, czy się leży dwa tysiące się należy" i może już najwyższa pora na zmianę pokoleniową.silver30+ pisze:Często sie zdaża że młodszy pracownik przejmujący stanowisko po odchodzącym na emeryture poprzedniku dostaje te same obowiazki i ...połowe płacy ciut to chore jest w mym mniemaniu. I niezbyt do wysiłku zachęca..
Może ktoś z was powie to swojemu pracującemu ojcu, czasem i w wieku emerytalnym
Taraz taki wiek nastanie (NFOZ się postara jak najbardziej), że obecni względnie jeszcze młodzi i po 65 bedą dyspozycyjni Zaczynam was podziwiac za tą prospołecznośc
[ Dodano: 2006-07-03, 22:30 ]Nic nowego bo prawo pracy konkretnie KP tak stanowi- za takie same obowiązki na stanowisku taka sama płaca-tak w skrócie. I co?general pisze:Nie jest dla mnie problemem taki układ,który faktycznie nieżle sie sprawdzać potrafi.Uważam jednak że lesniczy który obejmuje l-ctwo nie powinien zarabiać mniej od sąsiada tylko dlatego że tamten sie wcześniej urodził.Obowiązki przecież takie same a potrzeby ma młodośc większeChrobry pisze:Najlepsze połączenie obecnie to doświadczony leśniczy - a wiem, że moi starsi Koledzy nieźle sobie radzą z rejestratorami, modemami i komputerami i młodzi podleśniczowie, którzy muszą przejść dobrą szkołę praktyczną.
Podciągnąc pozostałych do góry bo kannibalizm się rozwinie
No właśnie i co.Wyjrzyj od czasu do czasu zza fajnie brzmiących przepisów które w praktyce po lekkiej modyfikacji już nie wyglądają tak rózowo.Bo podstawa wypłaty taka sama być może a faktyczne wynagrodzenie wykazuje duże różnice sięgajace kilkuset złotych.skumbria pisze:Nic nowego bo prawo pracy konkretnie KP tak stanowi. I co?
quote="skumbria"]Podciągnąc pozostałych do góry bo kannibalizm się rozwinie[/quote]
Żadnej urawniłowki tu nie proponuje, motywacyjny system wynagrodzeń-jestes lepszy dostajesz wieksze pieniądze, ale to czysta fantastyka w tej organizacji obecnie.
A czemu nie,czas skończyć z rodzinnością w LP.Czyżbys Skumbria czegos sie obawiała?skumbria pisze:Może ktoś z was powie to swojemu pracującemu ojcu, czasem i w wieku emerytalnym
Bez strachu, pogląd że jedni musza odejść żeby zrobić miejsce drugim to pogląd z gospodarki trwałego niedoboru zaczerpnięty.Firme trzebaby jednak przewietrzyc i to mocno.Wiec może jednak obawy słuszne.
[ Dodano: 2006-07-04, 09:25 ]
[ Dodano: 2006-07-04, 09:32 ]
Podciągnąc pozostałych do góry (bo kannibalizm się rozwinie )
Tabelki pewnie pokazały te absurdy.
A to, że ktoś przez 9 lat nie miał podwyżki - to co może znaczyć?
skumbria pisze:jenerale niczego się nie obawiam. Moja rodzina tylko mieszka przy lesie i po całej UE i USA.Dyskusja to dyskusja Wywołuję wilka z lasu . A ty myslisz zaraz o sobie .
A do mnie wycieczki. Jeszcze raz : jestem wolny strzelec z paroma dyplomami strzeleckimi a jeden nawet przez mundurowych przyznany jako cywilowi i do tego babie
[ Dodano: 2006-07-04, 09:32 ]
Podciągnąc pozostałych do góry (bo kannibalizm się rozwinie )
Tabelki pewnie pokazały te absurdy.
A to, że ktoś przez 9 lat nie miał podwyżki - to co może znaczyć?
Może znaczyć bardzo wiele.( nie tylko to, że jest się beznadziejnym pracownikiem )skumbria pisze:A to, że ktoś przez 9 lat nie miał podwyżki - to co może znaczyć?
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny